Afryka pozostaje zagadką, zgodnie z logiką powinna być miejscem, w którym epidemia zbierze największe żniwo. Bardzo niskie dochody, złe odżywienie ludności, niskie nakłady na opiekę zdrowotną powinny skutkować ogromną liczbą chorych i zgonów. Tymczasem Afryka wyszła z pandemii obronną ręką zarówno pod względem liczby chorych jak i hospitalizacji oraz zgonów. W porównaniu z Europą, Afryki covid zbytnio nie dotknął. Jej fenomen naukowcy próbują wyjaśnić w różny sposób, pisałem już o ivermektynie, którą w krajach afrykańskich stosowano przed covidem i która mogła być czynnikiem ochraniającym. Ponad rok temu w prestiżowym Science naukowcy afrykańską zagadką próbowali wyjaśnić innymi czynnikami. Dokonali bardzo szczegółowej analizy i wskazali wszystkie aspekty mogące mieć wpływ na zachorowania. Ze swej strony boleje jedynie nad uczoną ignorancją naszych profesorów, którzy z całej tej szczególowej analizy zapamiętali jedynie jeden aspekt: Afryka ma o wiele młodszą populację niż kraje Zachodu.
COVID-19 w Afryce: tłumienie burzy?
Choroba koronawirusa 2019 (COVID-19) szybko i szeroko rozprzestrzeniła się w większości krajów na świecie, powodując znaczną śmiertelność w Europie i Stanach Zjednoczonych, a także w wielu krajach o wyższym średnim dochodzie w Ameryce Południowej i Azji. Eksperci przewidzieli miliony zgonów z powodu COVID-19 w Afryce, ponieważ wiele krajów na kontynencie znajduje się słabo w rankingu Human Development Index Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju. Jednak ponad 4 miesiące po wykryciu pierwszych przypadków w Afryce częstość występowania i śmiertelność są nadal niskie.
Afryka stoi przed poważnymi wyzwaniami zdrowotnymi i społeczno-gospodarczymi, które powinny umożliwić szybkie przenoszenie COVID-19. Obejmują one słaby system opieki zdrowotnej (wydatki na opiekę zdrowotną na mieszkańca wynoszą < 50 USD w większości krajów Afryki Zachodniej w porównaniu z > 2500 USD w Europie i Stanach Zjednoczonych), przeludnienie, ubóstwo i niehigieniczne warunki. Gęstość zaludnienia jest bardzo wysoka w większości afrykańskich stolic, takich jak Dakar (12 617 osób/km 2 ), Abidżan (11 155 osób/km 2 ) czy Lagos (13 909 osób/km 2 ), podczas gdy Nowy Jork ma 7101 osób/km 2. Jednak, mimo że w wielu dużych miastach afrykańskich odnotowywano transmisję ze społeczności kilka miesięcy temu, przewidywana liczba przypadków i zgonów nie została zaobserwowana.
Niskie liczby przypadków są często przypisywane niewystarczającym testom. Jednak wiele krajów afrykańskich wdrożyło testy na wczesnym etapie i w oparciu o bazę danych Our World in Data, przeprowadzono więcej badań na liczbę przypadków niż w innych krajach w podobnych fazach epidemii. Jeśli chodzi o liczbę zgonów, na kontynencie istnieje niewiele funkcjonujących służb ewidencji ludności, a tym samym statystyki, co rodzi pytania o wiarygodność danych dotyczących śmiertelności. Potencjalne zaniżanie liczby zgonów związanych z COVID-19 nie dotyczyłoby Afryki, ale margines błędu mógłby być szerszy. Kraje afrykańskie nie zgłosiły ostrych stanów zagrożenia zdrowia.
Środki takie jak ograniczenia w podróżowaniu, godziny policyjne i zamykanie szkół zostały wprowadzone w Afryce na początku w porównaniu z innymi kontynentami, często zanim jakiś kraj afrykański wykrył przypadek. Te wczesne reakcje mogły skutkować mniejszą liczbą przypadków importowanych i zmniejszeniem przenoszenia wewnątrz kraju, dając wystarczająco dużo czasu na przygotowanie ograniczonych systemów opieki zdrowotnej do diagnozy oraz na przygotowanie strategii kwarantanny, śledzenia kontaktów i dystansu społecznego na kontynencie, który ma już doświadczenie w praktykach kontrolowania epidemi, takich jak gorączka Lassa i Ebola. Chociaż prawdopodobne jest, że wczesne zamknięcie w Afryce przyczyniło się do powolnego rozprzestrzeniania się, środki powstrzymujące nie są w pełni przestrzegane w wielu krajach. Większość ludzi pracuje w nieformalnym sektorze biznesowym, na przykład na tradycyjnych rynkach, co uniemożliwia wdrożenia ścisłych środków blokujących. Bardzo szybko niektóre rządy afrykańskie zostały zmuszone do złagodzenia środków blokujących, na przykład, aby odprawiać zbiorowe modlitwy w meczetach w Senegalu.
Większość zgonów związanych z COVID-19 występuje u osób starszych. Afryka ma stosunkowo młodą populację, ze średnią wieku 19,7 lat dla kontynentu w porównaniu do 38,6 lat dla Stanów Zjednoczonych. Młodzieńcza populacja Afryki znajduje odzwierciedlenie w strukturze przypadków z rozwarstwieniem wiekowym . W oparciu o globalne wskaźniki śmiertelności z powodu COVID-19 w zależności od wieku i dane demograficzne w Afryce, można oczekiwać, że zgony związane z COVID-19 będą tylko czterokrotnie, a nie obserwowane 40 razy, niższe niż w Europie czy Stanach Zjednoczonych. Jednak dla kontynentu nie są dostępne żadne zbiorcze dane na temat przypadków lub śmiertelności w zależności od wieku. W Afryce występuje znaczne przemieszanie międzypokoleniowe, a przy większej liczbie przypadków infekcji subklinicznych u młodych może być kwestią czasu, zanim odnotuje się ogromną liczbę przypadków i zgonów. Alternatywnie, szybszy rozwój odporności stadnej wśród młodej populacji może prowadzić do mniejszej liczby ciężkich przypadków. Dane z testów na przeciwciała (serobadania) powinny wyjaśnić, czy transmisja była bardziej rozpowszechniona z wysokim odsetkiem bezobjawowych i łagodnych przypadków w krajach afrykańskich niż w innych krajach.
Charakterystyka genetyczna koronawirusa zespołu ostrej ostrej niewydolności oddechowej (SARS-CoV-2) i genetyka człowieka mogą być jedną z przyczyn niskiej zachorowalności na ciężki COVID-19 w Afryce. Chociaż względny udział Afryki w bazie danych sekwencji SARS-CoV-2 GISAID (Global Initiative on Sharing All Influenza Data) jest niewielki, izolaty znalezione w Afryce są reprezentatywne dla różnych kladów SARS-CoV-2 występujących na innych kontynentach. Dlatego jest mało prawdopodobne, aby szczepy SARS-CoV-2 w Afryce miały zmniejszoną zjadliwość. Co więcej, Afroamerykanie stanowią nieproporcjonalny ciężar zgonów w Stanach Zjednoczonych, więc wydaje się mało prawdopodobne, aby niższa śmiertelność z powodu COVID-19 w Afryce była spowodowana czynnikami genetycznymi.
Zakażenie SARS-CoV-2 prowadzi do niejednorodnego wyniku. Około 80% objawowych przypadków ma charakter łagodny do umiarkowanego, podczas gdy u około 20% może rozwinąć się ciężka choroba układu oddechowego i wysoka śmiertelność. Rozwój skutecznej adaptacyjnej odpowiedzi immunologicznej może ograniczyć infekcję wirusową, podczas gdy niekontrolowana aktywacja wrodzonych komórek odpornościowych prowadzi do „burzy cytokinowej” i hiperzapalenia płuc, ostatecznie prowadząc do zespołu ostrej niewydolności oddechowej (ARDS) i niewydolności wielonarządowej. Zdolność do wczesnego tłumienia infekcji wirusowej lub łagodzenia nadmiernych odpowiedzi zapalnych to prawdopodobnie uzupełniające się mechanizmy zapobiegające ciężkiej chorobie.
Większość rekonwalescencyjnych pacjentów z objawami COVID-19 rozwija swoiste dla wirusa przeciwciała neutralizujące, jak również swoiste odpowiedzi limfocytów T CD4 + i CD8 + . Skuteczność i adekwatność tych odpowiedzi adaptacyjnych do usuwania infekcji wirusowych zależy od wielu czynników, w tym przeszłych lub współistniejących infekcji innymi patogenami. Na przykład przeciwciała skierowane przeciwko czterem ludzkim koronawirusom, które powodują „zwykłe przeziębienia” mogą reagować krzyżowo i neutralizować SARS-CoV-2 u ludzi , a u osób, które nie były narażone, można znaleźć wcześniej istniejące limfocyty T reagujące krzyżowo SARS-CoV-2, co sugeruje, że wcześniejsza ekspozycja na pokrewne ludzkie koronawirusy może generować immunologiczną reaktywność krzyżową.
W Afryce występują znaczne różnice w narażeniu środowiskowym w porównaniu z Europą czy Stanami Zjednoczonymi. Choroby niezakaźne (NCD) – takie jak choroby sercowo-naczyniowe, otyłość i cukrzyca typu 2 – są czynnikami ryzyka ciężkiego COVID-19. Te uwarunkowania środowiskowe i behawioralne są coraz częściej rozpoznawane w ośrodkach miejskich w Afryce, a większość zgonów związanych z COVID-19 w Afryce dotyczy starszych osób z chorobami niezakaźnymi. Jednak choroby zakaźne, takie jak HIV, gruźlica, malaria i inne infekcje dróg oddechowych lub wywołane przez robaki pasożytnicze, są powszechne w Afryce, ale obecnie niewiele jest informacji na temat tego, czy i jak te infekcje wpływają na postęp choroby COVID-19 .
Coraz częściej uznaje się, że układ odpornościowy kształtowany jest nie tylko przez genetykę, ale także przez czynniki środowiskowe, takie jak ekspozycja na mikroorganizmy i pasożyty. To edukuje układ odpornościowy do ochrony przed atakującymi patogenami nie tylko specyficznie, ale także niespecyficznie poprzez, na przykład, „wytrenowaną odporność”, która obejmuje przeprogramowanie wrodzonych komórek, które po wtórnym kontakcie z patogenem mogą wykazać silniejszą reakcję lub „pamięć wirtualną”. Limfocyty T pamięci wirtualnej (komórki TVM ) rozszerzają się w odpowiedzi na cytokiny, takie jak indukowana przez robaki interleukina-4 (IL-4), a nie przez antygeny specyficzne dla patogenów, co prowadzi do wzmocnienia przeciwwirusowych funkcji efektorowych. Można więc przypuszczać, że TKomórki VM są bardziej rozpowszechnione u ludzi w Afryce ze względu na większą ekspozycję na takie patogeny. Mogłoby to przyczynić się do kontroli SARS-CoV-2. Ponadto, jak postuluje „hipoteza higieniczna”, wczesna i przewlekła ekspozycja na patogeny prowadząca do nieustannej aktywacji komórek odpornościowych w trudnych warunkach indukuje silną regulacyjną odpowiedź immunologiczną, aby przeciwdziałać nadmiernemu zapaleniu.
Zdolność do zapobiegania nadmiernemu zapaleniu może być krytycznym parametrem związanym z wynikiem COVID-19. Najnowsze dane sugerują, że zapalne makrofagi pęcherzykowe (AMS), które mogą powstać w wyniku różnicowania rekrutowanych monocytów po zakażeniu zostają zwiększone w płucach pacjentów z ciężką COVID-19. Nie jest jasne, czy te AM pochodzące z monocytów są ważnym źródłem zespołu uwalniania cytokin obserwowanego podczas infekcji SARS-CoV-2, czy też są zaangażowane w patogenezę ARDS. Jednak wielokrotnie obserwowano, że cytokiny zapalne monocytów i makrofagów, takie jak IL-6, są markerem ciężkiego COVID-19, a zatem komórki szpiku prawdopodobnie są związane z hiperzapaleniem. Monocyty pochodzące od osób afrykańskich o wysokim stopniu ekspozycji na patogeny mogą być mniej prozapalne. W związku z tym ich rekrutacja do płuc może zapobiegać wysokiemu wytwarzaniu cytokin, a tym samym prowadzić do lepszych wyników COVID-19. Co więcej, mikroflora dróg oddechowych, a także bardziej dystalna mikroflora jelitowa, mogą odgrywać ważną rolę w zapobieganiu lub nasilaniu infekcji dróg oddechowych i modulowaniu zapalenia wywołanego przez wirusy, jak wykazano w przypadku kilku wirusów układu oddechowego. Znane różnice w mikrobiocie na różnych obszarach geograficznych mogą zatem również uczestniczyć w modulowaniu ciężkości choroby i należy je zbadać.
Afryka powinna być częścią mapy drogowej badań nad COVID-19. Chociaż nie ma dostępnych danych na temat odpowiedzi immunologicznych u afrykańskich pacjentów z COVID-19, badania wykazują wyraźne różnice w profilach aktywacji, prozapalnych i pamięciowych komórek odpornościowych nie tylko wśród Afrykanów i Europejczyków, ale także wśród Afrykanów z wysokim i niskim narażeniem na mikroorganizmy i pasożyty. Czy różnica w profilach immunologicznych ma znaczenie dla wyniku COVID-19 w Afryce? Wymaga to dalszych badań, a wzór COVID-19 w Afryce miejskiej i wiejskiej może być pouczający.
Istnieją różnice w opiniach na temat tego, czy wzór rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2 jest inny w Afryce niż w Stanach Zjednoczonych i Europie. Jak dotąd, pomimo niedostatku danych, wydaje się, że wirus rozprzestrzenia się inaczej i potencjalnie z osłabionym skutkiem w Afryce. Przeprowadzono ograniczone testy przypadków bezobjawowych lub miana przeciwciał. Dlatego nie wiadomo, czy wczesne interwencje skutecznie zapobiegały przenoszeniu, czy też istnieją różnice w podatności między populacjami w różnych regionach.
Comments