Wyszukiwanie w Google hasła „Frio Cave” sprawia, że hrabstwo Uvalde w Teksasie wygląda jak marzenie turysty. Szybko dowiadujemy się, że jaskinia jest domem dla dziesiątek milionów meksykańskich wolnogoniaków i że czasami można być świadkiem trzepoczącej hordy wypływającej z ciemnego, wilgotnego domu tuż przed zachodem słońca, zasłaniając niebo „ przeżywając doświadczenie raz w życiu”.
Ale Frio Cave ma mroczniejszą historię, o której nie wspominają strony odwiedzające. Ponad pięćdziesiąt lat temu dwie osoby zaraziły się wścieklizną podczas eksploracji tego miejsca.
To, że ludzie zarazili się wścieklizną podczas wizyty w jaskini pełnej nietoperzy, nie jest całkowicie zaskakujące. Nietoperze są rezerwuarem tej przerażającej choroby – w 99% śmiertelnej dla ludzi, gdy pojawią się objawy, takie jak nadpobudliwość, halucynacje, drgawki i strach przed wodą. Zwykłe ukąszenie jednego z milionów nietoperzy mogło spowodować przeniesienie lyssawirusa wywołującego wściekliznę. Jednak w tym przypadku grotołazi najwyraźniej nie zostali ugryzieni. Wygląda raczej na to, że złapali wirusa z samego powietrza.
Następnie zbadał to zespół naukowców . Odkryli, że wirus wścieklizny może zostać przeniesiony na zwierzęta trzymane w pustych klatkach w jaskini, najwyraźniej poprzez samą atmosferę. Ponadto wirusa wyizolowano z próbek pobranych technikami kondensacji powietrznej.
Odcinek ten przedstawił niepokojącą perspektywę. Czy wścieklizna, najbardziej śmiercionośny wirus ludzkości, przedostała się w powietrze?
Żeby było jasne, nie doszło do tego, a przynajmniej nie w sposób, który powodowałby ultrazaraźliwe rozprzestrzenianie się z człowieka na człowieka. Sama liczba nietoperzy przenoszących wściekliznę w jaskini prawdopodobnie przekształciła ją w „gorące pudełko” infekcji. Wścieklizna przenoszona jest niemal wyłącznie przez ukąszenia i zadrapania zakażonych zwierząt i jest szybko inaktywowana pod wpływem światła słonecznego i ciepła . Jednak ze względów bezpieczeństwa ogół społeczeństwa może obecnie wchodzić do jaskini Frio wyłącznie podczas wycieczek z przewodnikiem, które pozostają w pobliżu wejścia do jaskini.
Nie oznacza to, że wirus wścieklizny nie może mutować i przenosić się drogą powietrzną. Jest to wirus RNA i wiadomo, że ma on wysoki współczynnik mutacji. Rzeczywiście, naukowcy odkryli „szeroką gamę wariantów antygenowych tego patogenu u różnych zwierząt żywicielskich i w różnych lokalizacjach geograficznych”.
Co więcej, jak napisało dwóch włoskich naukowców w artykule z 2021 r.: „Nawet mutacje pojedynczych aminokwasów w białkach wirusa wścieklizny mogą znacząco zmienić jego właściwości biologiczne, na przykład zwiększyć jego patogenność i rozprzestrzenianie się wirusa u ludzi, czyniąc w ten sposób zmutowany wirus namacalnym zagrożeniem”. dla całej ludzkości.”
Inną możliwą drogą do osiągnięcia tego byłby eksperyment „wzmocnienia funkcji”, w którym badacze wykorzystują edycję genów w celu ulepszenia wirusa wścieklizny, tak aby unikał on obecnych szczepionek i umożliwił mu rozprzestrzenianie się w powietrzu niczym wirus wścieklizny. odrę lub grypę. Badania nad zwiększeniem funkcji cieszą się ostatnio coraz większym zainteresowaniem opinii publicznej, ponieważ istnieje niewielkie , zewnętrzne prawdopodobieństwo, że mogły wytworzyć SARS-CoV-2, wirusa wywołującego Covid-19.
Paul Offit, profesor pediatrii w Szpitalu Dziecięcym w Filadelfii i współtwórca szczepionki przeciw rotawirusom, w niedawnym poście Substack skomentował możliwość nasilenia wścieklizny poprzez wzmocnienie funkcji .
„W przypadku braku skutecznej szczepionki mogłaby ona wyeliminować człowieka z powierzchni ziemi. Dobra wiadomość jest taka, że nikt nie próbował uczynić wirusa wścieklizny bardziej zaraźliwym. Nie oznacza to jednak, że nie jest to możliwe lub że nikt chętnie spróbuje.”
Comments