Niedawno na portalu Intellectual Takeout ukazał się bardzo dobry esej doktora Bartona Cockey’a analizujący obecną sytuację związaną z wprowadzaniem Programu tyranii medycznej, dla którego pretekstem jest wirus Sars Cov-2. Doktor Cockey zadaje pytania odnośnie samych szczepionek i przyczyn zmuszania społeczeństw do ich przyjmowania mimo, ich braku skuteczności. Zwraca uwagę, iż obecnie prawdopodobnie więcej ludzi już umiera z powodu tych tzw. „szczepionek” niż z powodu samego Covida. Wskazuje również, że oficjalne działania rządów są ukierunkowane na wręcz zwiększenie liczby ciężkich przypadków Covid. Blokuje się dostęp do tanich i skutecznych leków a ponieważ nie można tego wytłumaczyć ignorancją czynników decyzyjnych, jedynym wobec tego wytłumaczeniem tych działań jest wytworzenie atmosfery lęku i strachu w celu wymuszenia masowych szczepień.
Lekarz zastanawia się nad plandemią
Genialnie zaaranżowane, Program tyranii medycznej nastąpił po uwolnieniu prawdopodobnie stworzonego na zamówienie wirusa znanego jako SARS-CoV-2, który nazywam Faucivirus. Uderzającą cechą tego programu jest ogromny wysiłek, by zastraszyć, nakłonić, zastraszyć i zawstydzić opinię publiczną, by przyjmowała eksperymentalne zastrzyki, przedstawiane jako „szczepionki”. Cały dystopijny spektakl przywodzi na myśl to, co słyszałem w 1975 roku:
Definicja udanego programu szczepień polega na tym, że więcej osób umiera z powodu szczepionki niż z powodu choroby.
Te słowa, wypowiedziane przez jednego z moich profesorów szkoły medycznej w Johns Hopkins, wywarły na mnie głębokie wrażenie. Zimna, utylitarna kalkulacja była całkowicie sprzeczna z moim własnym wyobrażeniem o roli lekarza. Łacińska maksyma profesji lekarskiej Primum non nocere ( Po pierwsze nie szkodzić) najwyraźniej nie miała zastosowania w dziedzinie zdrowia publicznego. Niektórych ludzi trzeba było skrzywdzić dla większego dobra.
Ten aspekt etyki szczepień jest szokiem dla większości ludzi. Jednak rząd federalny pośrednio przyznaje, że szkoda jest częścią planu, ponieważ chroni producentów szczepionek przed odpowiedzialnością. Ustawa National Childhood Vaccine Injury Act (NCVIA) z 1986 r. skutecznie zakazuje spraw sądowych dotyczących obrażeń lub śmierci spowodowanych szczepionkami. W 2011 roku Sąd Najwyższy utrzymał tę ustawę w mocy w sprawie Bruesewitz i in. Wyeth . Ciekawy jest język NCVIA, cytowany w decyzji Bruesewitz :
Żaden producent szczepionek nie ponosi odpowiedzialności w postępowaniu cywilnym za szkody powstałe w wyniku urazu lub zgonu związanego ze szczepionką w związku z podaniem szczepionki po 1 października 1988 r., jeśli uraz lub śmierć wynikły z efektów ubocznych, których nie można było uniknąć, mimo że szczepionka była odpowiednio przygotowana i towarzyszyły jej odpowiednie wskazówki i ostrzeżenia.
Innymi słowy, prawo przyznaje, że indywidualne skutki uboczne są statystycznie „nieuniknione”, jeśli narzucisz jakikolwiek środek farmaceutyczny wystarczająco dużej liczbie ludzi dla ich wspólnego dobra.
Chociaż teoria prawa uznaje, że istnieje kompromis między prywatnym ryzykiem a korzyściami społecznymi, widzę niewielką świadomość ryzyka związanego z tą transakcją w widocznych publicznych manifestacjach prawości przez „zaszczepionych” podczas obecnego kryzysu. Jeśli święci szczepień wierzą, że działali dla dobra wielu, ich robotyczne upieranie się, że szczepienia są „bezpieczne i skuteczne”, przeczy wszelkiemu poczuciu zagrożenia. Ci bohaterowie nie przeszli przez ostrzał karabinów maszynowych, by odciągnąć resztę z nas w bezpieczne miejsce. Raczej zrobili swoją małą, wolną od ryzyka część dla innych (i rzekomo chronili siebie), podczas gdy „raczej” zachowywali się samolubnie. Przynajmniej tyle mogli zrobić; dlaczego reszta z nas nie może wykonać swojej części?
Cóż, pozwólcie, że policzę powody, by być sceptycznym wobec szczepionki, zadając i próbując odpowiedzieć na kilka istotnych pytań. Wracając do aforyzmu mojego profesora, jedynym sposobem na pogodzenie przyzwoitego szacunku dla ludzkości z surową rzeczywistością celowej krzywdy jest stosowanie tylko najbezpieczniejszych i najlepiej przetestowanych szczepionek oraz ograniczenie programów szczepień do najbardziej śmiertelnych i najszerzej zakaźnych chorób. Powinno być oczywiste, że szczepionka powinna również spełniać swoje zadanie: zapobiegać zarażeniu i rozprzestrzenianiu się zakażenia przez zaszczepione osoby. A szczepienia należy porównać z alternatywnymi podejściami. Oto pytania:
1) Jak śmiertelny jest COVID-19? Wskaźnik śmiertelności przypadków (CFR) różni się w zależności od kraju, ale ostatnie badanie 219 krajów wykazało, że jedna trzecia z nich ma CFR poniżej 1,00 procent, około jedna trzecia w zakresie od 1,00 do 2,00 procent, a jedna trzecia powyżej 2,00 procent. W USA JAMA oszacowała 345 323 zgonów ogółem „z potwierdzonym lub przypuszczalnym COVID-19” w 2020 roku. W kraju liczącym ponad 331 milionów liczba ta dotyczy nieco ponad jednego na tysiąc Amerykanów umierających na COVID-19 ignoruje przy tym możliwość nadmiernego raportowania.
Wydaje się, że osoby starsze i chore są najbardziej zagrożone, a dzieci są prawie całkowicie oszczędzone, chyba że mają już obniżoną odporność.
2) Jak bezpieczne są szczepienia? System zgłaszania zdarzeń niepożądanych szczepionki (VAERS) odnotował 595 622 zdarzenia niepożądane, w tym 13 068 zgonów spowodowanych szczepionkami od 14 grudnia 2020 r. do 13 sierpnia 2021 r. Rzeczywista liczba jest nieznana i może być od 10 do 100 razy większa niż zgłoszono , zwłaszcza że zdarzenia zakrzepowe, takie jak udar, zawał serca lub krwawienie z powodu koagulopatii, nie są prawdopodobnie obwiniane za sztuczną indukcję syntezy białek kolców. Niedawno opublikowany tajny film Project Veritas pokazuje federalny personel medyczny wyrażający zaniepokojenie liczbą zaobserwowanych niepożądanych reakcji poszczepiennych i niedostatecznym zgłaszaniem ich w systemie VAERS.
Jest więc po prostu możliwe, że więcej osób umiera już z powodu szczepionki niż z powodu choroby, nawet jeśli „pandemia” trwa. To nie jest umowa, o której myślimy, że zawieramy, kiedy zamieniamy śmierć poszczepienną na odporność masową. To, czy ten kompromis kiedykolwiek będzie rozsądny w przypadku COVID-19, ma wiele wspólnego z odpowiedzią na następne pytanie.
3) Czy „szczepionki” firmy Pfizer, Moderna i J&J zapobiegają zarażeniu i przeniesieniu choroby? Nawet popularne artykuły med-info popierające oficjalną linię przyznają, że odpowiedź brzmi: nie . Kryterium skuteczności w oryginalnych testach była zmniejszona częstość występowania ciężkiej choroby, a nie zapobieganie zakażeniom i przenoszeniu; a aktualne dane sugerują, że szczepionki zmniejszają infekcje i przenoszenie o 40 do 60 procent, a wskaźnik ten z czasem spada.
Krótko mówiąc, są to „nieszczelne” szczepionki, które mogą rozmnażać groźniejsze warianty u zaszczepionych osób i wzmacniać przenoszenie wirusa. Podczas gdy normalny przebieg wirusa ewoluuje w kierunku skrócenia czasu i łatwiejszego przenoszenia, nieszczelna szczepionka może pozwolić wirusowi na mutację w kierunku większej śmiertelności w zaszczepionej populacji.
Ale nawet jeśli jakimś szczęśliwym trafem nasi zaszczepieni sąsiedzi nie staną się chodzącymi fabrykami broni biologicznej, cel programu szczepień – odporność stadna – jest nieosiągalny, gdy szczepionka jest nieszczelna. Nawet jeśli 100 procent populacji zrobi zastrzyk, infekcja będzie stopniowo przechodzić przez stado, przyspieszając wraz z mutacją wirusa.
Nasza elita menedżerska, nieskutecznie ingerując w naturalny przebieg choroby, pogorszyła sytuację. Ponieważ ten wynik był przewidywalny przez każdego, kto znał się na immunologii i interakcji szczepionek i wirusów, łatwo jest podejrzewać umyślne złe zamiary ze strony dr Fauciego i reszty.
4) Czy istnieje alternatywa dla tego ogromnego eksperymentu w terapii genowej? Używam słowa „eksperyment” luźno. Normalne eksperymenty na ludziach są poprzedzone testami na zwierzętach i obejmują komisję nadzorczą, uporządkowane raportowanie powikłań, odpowiednią grupę kontrolną, komisję etyczną i świadomą zgodę. Wszystkich tych elementów brakuje w obecnej kampanii, aby zaszczepić wszystkich na planecie.
Stosowanie przymusu (weź szczepionkę lub strać pracę) lub zachęt, takich jak losy na loterię, możliwość podróżowania za granicę lub uczestnictwa w koncertach itp., jest szczególnie bulwersującym naruszeniem świadomej zgody. Podobnie aktywne tłumienie wszelkich informacji o leczeniu choroby. Ta cecha kampanii sprzedażowej opartej na strachu była oczywista od samego początku. Hydroksychlorochina (HCQ) jest bardzo bezpiecznym, tanim, dobrze poznanym lekiem, który jest bardzo obiecujący, gdy jest stosowany wcześnie , w fazie replikacji wirusa. Dobrze zaaranżowany atak medialny powitał wzmiankę prezydenta Trumpa o tym leku, a eksperci natychmiast wyśmiewali go w mediach społecznościowych. Opublikowane w Lancet dadanie było tak niechlujne, że trzeba je było wycofać. Farmaceuci powiedzieli mi, że nie wolno im realizować recept na HCQ! Nieważne, że lek był od dawna używany „poza etykietą” w leczeniu tocznia i reumatoidalnego zapalenia stawów.
Iwermektyna jest traktowana w ten sam sposób: posty w mediach społecznościowych wyśmiewają ją jako „medycynę dla koni”, a główne sieci aptek odmawiają realizacji recept. Oficjalnym „standardem opieki” dr Fauci jest raczej nefrotoksyczny chiński lek remdesivir, który mógł przyczynić się do niewydolności nerek u hospitalizowanych pacjentów z COVID.
CDC radzi pacjentom chorym na COVID, aby izolowali się w domu i szukali pomocy w nagłych wypadkach tylko wtedy, gdy zmienią kolor na niebieski i nie mogą oddychać. Można by pomyśleć, że to oczywiste, że czekanie z wyleczeniem choroby zakaźnej, aż pacjent prawie umrze, jest nietypowym podejściem. Jednak wielu lekarzy bezkrytycznie postępuje zgodnie z tymi wskazówkami i staje się defensywne i złości, gdy są o to pytani. Wpadają w zaklęcie strachu i nie mają odwagi myśleć samodzielnie.
Tylko niewielu lekarzy, takich jak Peter McCullough, MD , się z tym nie zgadza od samego początku . Są nieustannie atakowani przez agentów wielkiej farmy. Czemu? Ponieważ nie ma uzasadnienia dla autoryzacji awaryjnego użycia eksperymentalnych „szczepionek”, jeśli 85% zgonów z powodu COVID można zapobiec poprzez wczesne leczenie, jak twierdzi dr McCullough. Nie ma również usprawiedliwienia dla dziwacznych wytycznych CDC i nie ma obrony dla współudziału lekarzy w złym zarządzaniu kryzysem.
Tymczasem choroba rozprzestrzenia się wśród „zaszczepionych”, a machina propagandowa obwieszcza, że winni są nieszczepieni. Tymczasem skutki uboczne i niepowodzenia szczepionek są obwiniane o „długi COVID”. Dzieci o bardzo niskim ryzyku zachorowania wracają tej jesieni do szkoły w obowiązkowych maskach, podtrzymując strach i szkoląc młodych w przestrzeganiu. Administracja Bidena ogłosiła, że pracownicy federalni i pracownicy dużych prywatnych firm będą musieli otrzymać „szczepionkę”. Podobnie będzie z pracownikami federalnymi i ponad 17 milionami pracowników służby zdrowia w placówkach uczestniczących w Medicare i Medicaid. Niebieskie stany zaostrzą ograniczenia handlowe, takie jak nowojorska HERO Act, co zmiażdży małe firmy i organizacje non-profit, które przetrwały blokady.
Trwa nacisk, aby zaszczepić wszystkich w wieku powyżej 12 lat, w tym osoby z naturalną odpornością na wcześniejszą infekcję. Kobiety w ciąży, matki karmiące? O tak! Mimo że normy etyczne wykluczyły te kategorie ze wstępnych badań leków, reżim nie oferuje żadnych wyjątków. I będzie booster i kolejny booster i już niedługo przyjdą po młodsze dzieci. Ta rewolucja przebrana za ćwiczenie w zakresie zdrowia publicznego nie skończy się, dopóki wszyscy się nie poddadzą lub wystarczająco dużo z nas się nie oprze.
https://www.intellectualtakeout.org/a-doctor-reflects-on-the-plandemic-/
Comentarios