Jak podaje Bloomberg i Washington Post w artykule "Did mask mandates work the data is in and the answer is no?"
Stany w całych Stanach Zjednoczonych zrezygnowały z nakazów masek w tym tygodniu, martwiąc Amerykanów, którzy myślą, że nadal są potrzebne.
Maski były najbardziej widoczną częścią amerykańskiej reakcji na pandemię, ale jedną z najmniej istotnych. Fakt, że 500 000 osób na całym świecie zmarło podczas fali omikronowej, oznacza, że nadszedł czas, aby zmienić taktykę i skupić się na tym, co poszło nie tak, co doprowadziło do tak wielu hospitalizacji i zgonów.
Nakazy dotyczące masek opierają się na skuteczności „uniwersalnego maskowania”, w ramach którego każdy nosi maskę, aby zmniejszyć liczbę zachorowań.
Korzyści z uniwersalnego maskowania są trudne do oszacowania. Jedno kontrolowane badanie w Bangladeszu wykazało niewielką, ale statystycznie istotną korzyść — wśród osób, które konsekwentnie używały masek, 7,6% miało objawy infekcji w porównaniu do 8,6% w grupie kontrolnej. Inne badania były niejednoznaczne .
Intuicyjne jest, że bariera powinna zapobiegać przedostawaniu się zarazków do powietrza. Ale jeśli to prawda, dlaczego nie ma więcej dowodów na korzyści z maskowania dwóch lat pandemii? Eksperci związani z The Center for Infectious Disease Research and Policy (CIDRAP) na University of Minnesota przedstawili bardziej złożoną analizę : Biorąc pod uwagę obecne zrozumienie, że wirus jest przenoszony w drobnych cząstkach aerozolu , prawdopodobnie dawka zakaźna może łatwo przejść oraz wokół luźnej tkaniny lub masek chirurgicznych.
Wielu ekspertów twierdzi, że tylko maski oddechowe N95 lub podobne urządzenia są naprawdę skuteczne w powstrzymywaniu tego wirusa – a niektórzy, tacy jak szef CIDRAP Michael Osterholm, publicznie wzywają ludzi, aby mniej wierzyli w maski z tkaniny i przyjmowali maski oddechowe, takie jak N95. Nie opowiada się jednak za uniwersalnym stosowaniem N95 w szkołach, gdzie jest mało prawdopodobne, aby dzieci były w stanie nosić je konsekwentnie lub prawidłowo.
Większość ludzi, którzy nosili maski tylko z powodu mandatu, zakładała mniej skuteczne maski. Ci, którzy są wystarczająco zaniepokojeni, aby zdobyć N95, nie przestaną, ponieważ nie jest to wymagane. Przyszłe polityki powinny koncentrować się na pomaganiu ludziom w zrozumieniu ryzyka i upewnieniu się, że każdy, kto chce dostawę masek N95, może je otrzymać.
Najbardziej widoczna zmiana nastąpi w sklepach i nie są to najniebezpieczniejsze miejsca. Znacznie bardziej ryzykowne są zatłoczone bary lub prywatne spotkania, na których ludzie już zdejmowali maski, żeby zjeść, i krzyczeli, żeby ich usłyszano.
Wszystkie te czynniki mogą wyjaśniać, dlaczego stany z obowiązkowymi maskami nie radziły sobie znacznie lepiej niż 35 stanów, które nie narzuciły ich podczas fali omikronowej. Rhode Island, gdzie mieszkam, ma mandat na maskę od połowy grudnia; niemniej jednak widzieliśmy, jak nasz styczniowy wzrost wzrósł znacznie bardziej niż w jakimkolwiek innym stanie. Niewiele jest dowodów na to, że nakazy masek są głównym powodem, dla którego ostatecznie opadają fale pandemii – chociaż większość oburzenia z powodu zniesienia nakazów opiera się na tym założeniu. Wielu ekspertów przyznaje, że wzrost i spadek fal to trochę zagadka, jak wyjaśnił mi epidemiolog Sam Scarpino w moim podkaście .
W innych krajach mandaty dotyczące masek zostały nałożone i zniesione z niewielką szkodą lub bez niej. W zeszłym tygodniu rozmawiałem z Michaelem Bang Petersenem, politologiem i psychologiem, który kieruje projektem badawczym dotyczącym zachowań pandemicznych na Uniwersytecie Aarhus w Danii. Tam, co ciekawe, wszystkie ograniczenia zostały zniesione w tym miesiącu z niewielką kontrowersją.
Częściowo wynika to z dobrej komunikacji i zaufania. „Widzimy, że zdecydowana większość populacji uważa, że faktycznie otrzymuje jasne informacje od władz” – powiedział.
A władze duńskie mają realistyczny cel — nie minimalizowanie wszystkich przypadków lub eliminację wirusa, ale zapobieganie załamaniu się systemu opieki zdrowotnej. „Myślę, że jeśli przyjrzymy się, jak to się dzieje, że duńska opinia publiczna myśli o koronawirusie, nie myślą o tym jako o indywidualnym zagrożeniu… myślą o tym jako o zagrożeniu społecznym” – powiedział.
Comments