top of page

Chora fascynacja młodych marksizmem

Po trzydziestu latach od upadku komunizmu na wschodzie Europy, młode pokolenie jest zafascynowane bardziej niż kiedykolwiek tą najbardziej zbrodniczą ze wszystkich ideologią. O ile narodowy socjalizm został potępiony i zakazany o tyle komunizm przerastający go skalą zbrodni wyszedł z historycznej zawieruchy obronną ręką, nigdy nie został potępiony, nigdy nie został zakazany. W XXI wieku ma się coraz lepiej wykorzystując żenującą ignorancję młodego pokolenia połączoną z ogólną dekadencją, pretensjonalizmem oraz nie czarujmy się coraz większym lenistwem pokolenia nastawionego na brać a nie pracować. Pomaga w tym neomarksistowski „długi marsz przez instytucje” zakończony pełnym sukcesem i opanowaniem przez neomarskistów uczelni wyższych, przede wszystkim humanistycznych kształcących zarówno dziennikarzy jak i nauczycieli. Obecnie idee neomarksistowskie stały się modne i powszechne na wszystkich szczeblach oświaty w całym świecie Zachodu. Postępująca kastracja nauczania historii w krajach Unii i USA powoduje ogromne braki w elementarnej wiedzy na temat zbrodni komunizmu. Młodzież biega w koszulkach z Che Guevarą przechodząc do porządku dziennego nad tym, że był on zwykłym bandytą i mordercą.

Jakoś lewicujacej młodzieży umyka fakt, iż „w ciągu tych prawie trzech czwartych wieku, najpierw za Lenina, a zwłaszcza Józefa Stalina, a następnie ich następców, historycy oszacowali, że ponad 64 miliony ludzi – niewinnych, nieuzbrojonych mężczyzn, kobiet i dzieci – zginęło z rąk sowieckiego reżimu w nazwa budowania „jasnej, pięknej przyszłości” socjalizmu.

Szacuje się, że tylko przymusowa kolektywizacja ziemi pod rządami Stalina na początku lat 30. kosztowała życie 9-12 milionów rosyjskich i ukraińskich chłopów i ich rodzin, którzy opierali się utracie prywatnych gospodarstw rolnych i przymusowi do państwowych kołchozów. zastąpił je. Niektórych po prostu rozstrzelano; inni byli torturowani na śmierć lub wysyłani na śmierć jako niewolniczy robotnicy w obozach koncentracyjnych i obozach pracy na Syberii lub w sowieckiej Azji Środkowej, znanych jako GUŁAG. Miliony zostały powoli zagłodzone na śmierć przez stworzony przez rząd głód, mający na celu wymuszenie podporządkowania się dyktatowi centralnego planowania Stalina i jego popleczników.

Miliony innych zostały schwytane i wysłane do tych więzień i obozów pracy w ramach centralnego planu przymusowego rozwoju przemysłu i górnictwa mineralnego na dalekich obszarach Związku Radzieckiego”.


American Institute for Economic Research

Związek Radziecki odszedł, ale młodzi tęsknią za socjalizmem – Prof. Richard M. Ebeling



W sierpniu mija 30. rocznica początku końca Związku Radzieckiego. W dniach 19-21 sierpnia 1991 r. twardogłowi członkowie Sowieckiej Partii Komunistycznej i KGB podjęli próbę zamachu stanu w Moskwie, aby zapobiec dalszym reformom politycznym i gospodarczym wprowadzonym w ciągu ostatnich pięciu lat. Pucz się nie powiódł iw Wigilię 1991 roku Związek Radziecki został rozwiązany i zniknął z politycznej mapy świata.

Dzisiaj, trzydzieści lat później mamy sytuację tak, jakby ostatnie sto lat socjalistycznej izby okropności, nie tylko w Związku Radzieckim, ale we wszystkich innych miejscach na świecie, w których rządy szeroko znacjonalizowały środki produkcji i narzuciły formy scentralizowanego planowania, praktycznie nigdy nie miały miejsca . Brutalność i barbarzyństwo reżimu narodowosocjalistycznego (nazistowskiego) w hitlerowskich Niemczech zostało słusznie podkreślone w wielu filmach i dokumentach w dziesięcioleciach od zakończenia drugiej wojny światowej. Ale porównaj to z niedostatkiem podobnych filmów i dokumentów o Związku Radzieckim i podobnych reżimach socjalistycznych i ich katastrofalnych systemach centralnego planowania, z całą ich tyranią, okrucieństwem, masowymi mordami,

Ostatnie badania opinii przeprowadzone przez fundację Victims of Communism Memorial Foundation w Stanach Zjednoczonych na temat „ US Attitudes Toward Socialism, Communism and Collectivism” (październik 2020) oraz Institute of Economic Affairs w Wielkiej Brytanii w raporcie „ Left Turn Ahead” ? Badanie postaw młodych ludzi wobec kapitalizmu i socjalizmu (lipiec 2021 r.) na temat poglądów ludzi na system socjalistyczny i kapitalistyczny, zwłaszcza wśród młodszych grup społecznych, jasno pokazuje, że wiedza i zrozumienie tego, jak wyglądała rzeczywistość socjalistyczna, spadło o Orwellowska dziura w pamięci.

W Stanach Zjednoczonych jedna czwarta ankietowanych, 26 procent, powiedziała, że ​​chciałaby końca systemu kapitalistycznego i zastąpienia go gospodarką socjalistyczną. Wśród osób poniżej 40 roku życia liczba preferujących społeczeństwo socjalistyczne wzrosła do od 31 do 35 procent. Dziesięć procent w tej grupie wiekowej uważa idee z Manifestu Komunistycznego Marksa za lepszą gwarancję wolnego i sprawiedliwego społeczeństwa niż idee z Deklaracji Niepodległości. Około 30 procent osób poniżej 40 roku życia powiedziało, że marksizm jest ruchem „pozytywnym” przeciwko niesprawiedliwości i na rzecz zarządzania gospodarką dla dobra wszystkich.



Na pytanie „Czym jest system socjalistyczny?” 31 procent stwierdziło, że wiąże się to z rządową własnością środków produkcji, a kolejne 32 procent stwierdziło, że prywatna przedsiębiorczość plus regulacje rządowe i państwo opiekuńcze. Sześć procent stwierdziło, że socjalizm to „nowy system”, którego nigdy nie wypróbowano.

W Wielkiej Brytanii 67 procent osób z młodszych kategorii populacji brytyjskiej stwierdziło, że chciałoby żyć w socjalistycznym systemie gospodarczym, i utożsamiało socjalizm ze słowami „robotnicy”, „publiczni”, „równi” i „ sprawiedliwy." W ankiecie 75 procent kapitalizmu utożsamiało się z globalnym ociepleniem, zniszczeniem planety i rasizmem, a 73 procent stwierdziło, że kapitalizm sprzyja „chciwości”, „egoizmowi” i „materializmowi” w porównaniu z socjalizmem, który kultywuje „współczucie, współpraca i solidarność”. Zdecydowana większość stwierdziła, że ​​socjalizm nigdy tak naprawdę nie został wypróbowany i że miejsca takie jak Wenezuela były przykładami, w których idea socjalistyczna była po prostu słabo wdrażana, a zatem nie była prawdziwym sprawdzianem systemu socjalistycznego.

Te postawy i przekonania młodych pokoleń po obu stronach Atlantyku nie wróżą dobrze przyszłości wolności. Idee jednego pokolenia często stają się realizowaną polityką następnego. Jeśli nie wyciągniemy żadnej wiedzy o realiach socjalizmu w praktyce w ciągu ostatnich stu lat ani nie wyciągnie się z nich odpowiednich lekcji, możemy być bardzo dobrze skazani na powtórzenie przeszłości ze wszystkimi jej społecznymi, ekonomicznymi i politycznie szkodliwymi konsekwencjami.



Trochę historii

Reżim sowiecki rządził Rosją i pozostałymi 14 republikami ZSRR przez prawie 75 lat, od rewolucji bolszewickiej w listopadzie 1917 r. kierowanej przez Władimira Lenina i jego komunistyczną kadrę wyznawców marksizmu. W ciągu tych prawie trzech czwartych wieku, najpierw za Lenina, a zwłaszcza Józefa Stalina, a następnie ich następców, historycy oszacowali, że ponad 64 miliony ludzi – niewinnych, nieuzbrojonych mężczyzn, kobiet i dzieci – zginęło z rąk sowieckiego reżimu w nazwa budowania „jasnej, pięknej przyszłości” socjalizmu.

Szacuje się, że tylko przymusowa kolektywizacja ziemi pod rządami Stalina na początku lat 30. kosztowała życie 9-12 milionów rosyjskich i ukraińskich chłopów i ich rodzin, którzy opierali się utracie prywatnych gospodarstw rolnych i przymusowi do państwowych kołchozów. zastąpił je. Niektórych po prostu rozstrzelano; inni byli torturowani na śmierć lub wysyłani na śmierć jako niewolniczy robotnicy w obozach koncentracyjnych i obozach pracy na Syberii lub w sowieckiej Azji Środkowej, znanych jako GUŁAG. Miliony zostały powoli zagłodzone na śmierć przez stworzony przez rząd głód, mający na celu wymuszenie podporządkowania się dyktatowi centralnego planowania Stalina i jego popleczników.

Miliony innych zostały schwytane i wysłane do tych więzień i obozów pracy w ramach centralnego planu przymusowego rozwoju przemysłu i górnictwa mineralnego na dalekich obszarach Związku Radzieckiego. W latach trzydziestych i czterdziestych centralne plany Stalina obejmowały kontyngenty określające, ilu „wrogów ludu” miało zostać aresztowanych i straconych w każdym mieście, miasteczku i okręgu Związku Radzieckiego. Ponadto istniały kontyngenty określające, ilu z nich miało być zaokrąglonych jako zastępstwo za tych, którzy już zginęli w GUŁAGu pracującym na rozległych pustkowiach Syberii, północnoeuropejskiej Rosji i Azji Środkowej.


W latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych system sowiecki stawał się coraz bardziej skorumpowany, stagnacyjny i podupadający pod rządami starzejących się przywódców Partii Komunistycznej, których jedynym celem było utrzymanie władzy i specjalnych przywilejów. W 1986 roku na stanowisko sekretarza generalnego KPZR został mianowany znacznie młodszy mężczyzna, Michaił Gorbaczow, który awansował w hierarchii partyjnej.


Gorbaczow uważał, że Związek Radziecki popełnił w przeszłości kilka poważnych błędów. Ale nie był przeciwnikiem socjalizmu ani jego marksistowsko-leninowskich podstaw. Chciał nowego „socjalizmu z ludzką twarzą”. Jego celem była „milsza i łagodniejsza” ideologia komunistyczna, że ​​tak powiem. Naprawdę wierzył, że Związek Radziecki może zostać ocalony, a wraz z nim bardziej humanitarna kolektywistyczna alternatywa dla zachodniego kapitalizmu.

Aby osiągnąć ten cel, Gorbaczow wprowadził dwa programy reform: po pierwsze, pierestrojkę , serię zmian gospodarczych, mających na celu przyznanie się do błędów twardego planowania centralnego. Menedżerowie przedsiębiorstw państwowych mieliby być bardziej odpowiedzialni, małe prywatne przedsiębiorstwa miały być dozwolone i wspierane, a radzieckie firmy miałyby tworzyć joint venture z wybranymi zachodnimi korporacjami. Elastyczność i zdolność adaptacji stworzyłyby nową i lepszą gospodarkę socjalistyczną.

Po drugie, głasnost , polityczna „otwartość”, w ramach której przyznano by się do politycznych szaleństw z przeszłości i wypełniano dawniej „puste karty” sowieckiej historii – zwłaszcza o „zbrodniach Stalina”. Większa uczciwość historyczna i polityczna powiadano, że ożywi konającą ideologię sowiecką i odnowi entuzjastyczne poparcie narodu radzieckiego dla zreformowanej i przeprojektowanej świetlanej socjalistycznej przyszłości.

Jednak z biegiem czasu bardziej twardogłowi i „konserwatywni” członkowie sowieckiego kierownictwa rozważali wszystkie takie reformy jako otwarcie puszki Pandory z niekontrolowanymi siłami, które podważyłyby sowiecki system. Widzieli już, jak to się działo w zewnętrznym pierścieniu imperium sowieckiego w Europie Wschodniej.

W 1989 Gorbaczow stał obok muru berlińskiego, symbol sowieckiej władzy imperialnej w sercu Europy, runął, a sowieckie „narody zniewolone” Europy Wschodniej – Niemcy Wschodnie, Polska, Czechosłowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria – którą Stalin pod koniec II wojny światowej nazwał zdobytym łupem, zaczęła uwalniać się spod komunistycznej kontroli i sowieckiej dominacji.


Sowieccy twardogłowi byli teraz przekonani, że nowy traktat polityczny, który Gorbaczow planował podpisać z Borysem Jelcynem, prezydentem Rosyjskiej Federacyjnej Republiki Radzieckiej i Nursułtanem Nazarbajewem, prezydentem sowieckiej republiki Kazachstanu, oznaczałby koniec samego Związku Radzieckiego.

Już małe republiki bałtyckie Estonii, Łotwy i Litwy utwierdzały niepodległość utraconą w latach 1939-1940 w wyniku stalinowskiego i hitlerowskiego podziału Europy Wschodniej. Gwałtowne i mordercze sowieckie represje wojskowe na Litwie i Łotwie w styczniu 1991 r. nie zdołały stłumić rodzących się ruchów demokratycznych w tych krajach. Zastosowano również bezskutecznie metody wojskowe, aby utrzymać sowieckie republiki Gruzji i Azerbejdżanu.


18 sierpnia 1991 r. twardogłowi konspiratorzy próbowali przekonać Gorbaczowa do zmiany planowanych układów politycznych z Federacją Rosyjską i sowieckim Kazachstanem. Kiedy odmówił, był przetrzymywany siłą w letnim domu, w którym spędzał wakacje na Krymie nad Morzem Czarnym.

Wczesnym rankiem 19 sierpnia konspiratorzy wydali deklarację o przejęciu władzy sowieckiej. Plan schwytania i prawdopodobnie zabicia Borysa Jelcyna nie powiódł się. Jelcyn wymknął się porywaczom i udał się do budynku rosyjskiego parlamentu ze swojego domu pod Moskwą. Jednostki wojskowe lojalne wobec spiskowców otoczyły miasto czołgami na każdym moście prowadzącym do miasta i wzdłuż każdej głównej arterii w centrum Moskwy. Oddziały czołgów otoczyły także rosyjski parlament.

Ale Jelcyn wkrótce zmobilizował naród Moskwy i ogólnie ludność rosyjską do obrony rodzącej się demokracji w Rosji. Ludzie na całym świecie widzieli Jelcyna stojącego na czołgu wojskowym przed budynkiem parlamentu, proszącego Moskwę, by oparła się tej próbie powrotu do mrocznych dni rządów komunistycznych.

Zachodnie media zrobiły wiele w czasie pozornie złego planowania podczas 72-godzinnej próby zamachu stanu, która miała miejsce w dniach 19-21 sierpnia. Prasa światowa skupiła się na nerwowości i dezorientacji niektórych przywódców zamachu stanu podczas konferencji prasowej i kpiła z nich. Spiskowcy zostali wyśmiewani za zachowanie przypominające Keystone Cop, polegające na utracie szansy na porwanie Jelcyna lub opóźnieniu zajęcia budynku rosyjskiego parlamentu; lub pozostawienie otwartych międzynarodowych linii telefonicznych, a nawet nie zagłuszanie zagranicznych programów informacyjnych, które relacjonowały wydarzenia tak, jak przydarzyły się one całemu Związkowi Radzieckiemu.

Niezależnie jednak od złego planowania ze strony przywódców puczu, faktem jest, że gdyby im się udało, konsekwencje mogłyby być katastrofalne. Mam kserokopię formularza nakazu aresztowania, który został przygotowany dla rejonu moskiewskiego i podpisany przez moskiewskiego dowódcę wojskowego, marszałka Kalinina.


Dało wojsku i KGB, sowieckiej tajnej policji, uprawnienia do aresztowania kogokolwiek. Zawierał „wypełnij puste miejsce”, w którym miało być wpisane nazwisko ofiary . Przygotowano prawie 500 000 formularzy nakazu aresztowania. Innymi słowy, w samej Moskwie mogło zostać uwięzionych ponad pół miliona ludzi . Dzień przed rozpoczęciem puczu KGB otrzymało przesyłkę zawierającą 250 000 par kajdanek. A rosyjska prasa donosiła później, że niektóre z obozów jenieckich na Syberii zostały potajemnie ponownie otwarte. Gdyby pucz się powiódł, prawdopodobnie trzy do czterech milionów ludzi w Związku Sowieckim zostałoby wysłanych do GUŁAGu, osławionego sowieckiego systemu obozów pracy.


Kolejny dokument opublikowany w prasie rosyjskiej po nieudanym zamachu stanu zawierał instrukcje dla władz wojskowych w różnych regionach kraju. Mieli rozpocząć ściślejszą obserwację ludzi na terenach pod ich jurysdykcją. Mieli pilnować słów i czynów wszystkich. Cudzoziemcy mieli być jeszcze uważniej śledzeni i inwigilowani. A ich raporty do przywódców zamachu stanu w Moskwie miały być składane co cztery godziny . Rzeczywiście, kiedy pucz był w toku, KGB zaczęło zamykać w Moskwie komercyjne spółki joint venture z zachodnimi firmami, oskarżając je o to, że są „siedziskami szpiegów” i aresztowano niektórych rosyjskich uczestników tych przedsięwzięć.

Podczas próby zamachu stanu Moskwa miała surrealistyczny charakter, gdy przechodziłem przez różne części centrum miasta. Na ulicach wokół miasta wydawało się, że nic się nie dzieje – z wyjątkiem skupisk sowieckich jednostek pancernych strategicznie rozmieszczonych na centralnych skrzyżowaniach i mostach przecinających rzekę Moskwę. Taksówki patrolowały aleje w poszukiwaniu pasażerów; ludność wydawała się zajmować swoimi sprawami chodząc do i z pracy lub czekając w długich kolejkach na skromne zapasy artykułów codziennego użytku w rządowych sklepach detalicznych; a kierowcy jak zwykle ustawiali się w kolejce na należących do rządu stacjach benzynowych. Nawet z wyraźnie zaznaczonymi zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi na moim wynajętym samochodzie, nigdy nie zostałem zatrzymany, gdy jeździłem po centrum Moskwy.

Jedynymi znakami świadczącymi o tym, że były to niezwykłe dni, był ponury niż zwykle wyraz twarzy wielu osób; i że w sklepach spożywczych wiele osób po sfinalizowaniu zakupów kręci się w milczeniu przy radioodbiornikach. Jednak pozory niemal normalności nie mogły ukryć faktu, że przyszłość kraju wisi na włosku.

W ciągu trzech dni tego pamiętnego tygodnia Rosjanie różnych środowisk musieli zadać sobie pytanie, jaką cenę cenią za wolność. Tysiące doszły do ​​wniosku, że ryzykowanie życia, aby zapobiec powrotowi komunistycznego despotyzmu, jest ceną, którą są w stanie zapłacić. Te tysiące pojawiły się w rosyjskim parlamencie w odpowiedzi na apel Borysa Jelcyna do narodu. Zbudowali prowizoryczne barykady i przygotowali się do zaoferowania się jako nieuzbrojone ludzkie tarcze przeciwko sowieckim czołgom i żołnierzom, gdyby zaatakowali. Wraz z moją przyszłą żoną Anną byliśmy wśród tych przyjaciół wolności, którzy przez większość tych trzech dni czuwali nad lufami sowieckich czołgów.

Wśród tych tysięcy trzy grupy były najbardziej zauważalne, gdy zdecydowały się walczyć o wolność: po pierwsze, młodzi ludzie w wieku kilkunastu i dwudziestu lat, którzy żyli w bardziej wolnym środowisku w ciągu ostatnich sześciu lat, odkąd Gorbaczow doszedł do władzy, i którzy nie chcą żyć pod terrorem i tyranią, którą ich rodzice znali w przeszłości. Po drugie, nowi rosyjscy biznesmeni, którzy zdawali sobie sprawę, że bez wolnego ładu politycznego zostaną zmiażdżone rodzące się swobody gospodarcze, umożliwiające im zakładanie prywatnych przedsiębiorstw. I po trzecie, weterani wojny sowieckiej w Afganistanie, którzy zostali wcieleni w służbę sowieckiego imperializmu i byli teraz zdeterminowani, by zapobiec jego powrotowi.


O bankructwie systemu sowieckiego świadczyła nie tylko odwaga tych tysięcy broniących rosyjskiego parlamentu, ale także niechęć wojska sowieckiego do podporządkowania się rozkazom przywódców zamachu stanu. Prawdą jest, że tylko garstka jednostek wojskowych przeszła natychmiast na stronę Jelcyna w Moskwie. Ale setki rosyjskich babuszek – babć – podeszło do młodych żołnierzy i oficerów obsługujących sowieckie czołgi i zapytało ich: „Zastrzelisz swoją matkę, swojego ojca, swoją babcię? Jesteśmy twoimi własnymi ludźmi. Ostateczny akt puczu nastąpił, gdy te jednostki wojskowe odmówiły wykonania rozkazów i zajęły budynek rosyjskiego parlamentu, co mogło kosztować setki lub tysiące istnień ludzkich.

W pogodny, ciepły czwartek 22 sierpnia, dzień po upadku zamachu stanu, tysiące Moskali zgromadzonych na dużym placu za rosyjskim parlamentem stało i słuchało, jak Borys Jelcyn powiedział im, że obszar ten będzie teraz znany jako Plac Rosyjski Wolność. Tłum odpowiedział jednocześnie: Svaboda! Swaboda! Swaboda! - "Wolność! Wolność, wolność!”

Ogromna flaga przedkomunistycznej Rosji w kolorach bieli, błękitu i czerwieni wisiała na całej długości gmachu parlamentu. Tłum spojrzał w górę i obserwował, jak sowiecka czerwona flaga z żółtym sierpem i młotem w lewym górnym rogu została opuszczona z masztu na szczycie parlamentu, a rosyjskie barwy po raz pierwszy wzniesiono na swoim miejscu. I znowu ludzie skandowali: „Wolność! Wolność! Wolność!"

Niedaleko gmachu parlamentu w Moskwie tego samego dnia na Łubiance w siedzibie KGB zebrał się duży tłum. Za pomocą dźwigu ci Moskali zburzyli wielki pomnik Feliksa Dzierżyńskiego, założyciela sowieckiej tajnej policji, który stał przy wejściu do budynku KGB. W małym parku naprzeciw siedziby KGB, w rogu którego stoi niewielki pomnik ofiar sowieckiego więzienia i łagrów, odbył się antykomunistyczny wiec. Młody mężczyzna w starym carskim rosyjskim mundurze wojskowym spalił sowiecką flagę i grał na akordeonie przedrewolucyjne pieśni patriotyczne, podczas gdy tłum go wiwatował.

Siedemdziesięciopięcioletni koszmar komunistycznej tyranii i terroru dobiegał końca. Mieszkańcy Rosji liczyli na wolność i pławili się w wyobrażonej radości. Od tamtej pory historia Rosji nie spełniła żadnej z tych euforycznych nadziei z sierpnia 1991 roku, niemniej jednak stanowi ważny moment oznaczający symboliczny koniec kolektywistycznego koszmaru XX wieku.






75 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page