Kilka dni temu skrolując FB zobaczyłem artykuł z Rzepy, który autor zatytułował „Wybory we wschodnich landach. Dylemat CDU – z faszystami czy ze stalinistami.”. Przy czym faszystami mają być jak zawsze antysystemowcy, czyli w tym przypadku AfD, a stalinowcami Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW). Oczywiście dla Rzepy, stalinowcami broń boże nie są komuniści z Die Linke. Tekst ten jak zwykle odzwierciedla bezdenną głupotę zlewaczonych mediów głównego ścieku.
Dla ścieku, ups.. wolnych i niezależnych mediów, faszystami są dosłownie wszyscy, którzy nie są wiernymi wyznawcami globalistycznego, lewackiego ścieku. Faszystami jest AfD, faszystami jest Konfa (poza Wiplerem, ten jest fajny), faszystą jest Braun ale faszystą jest również Trump, jak i Le Pen, faszystą jesteś Ty i jestem ja. Zgodnie z logiką pustych łbów, nie skażonych myśleniem dziennikarzy głównego ścieku, jeśli nie masz lewackich poglądów jesteś faszystą i kropka.
No ale teraz widzę pojawili się staliniści. Co prawda dla półinteligentów i ćwierćinteligentów wydźwięk tej obelgi jest wyraźnie mniejszy, bo ociera się o kompletną niewiedzą czym był stalinizm, ale trudno napisać, że w Niemczech faszyści są zarówno po lewej jak i prawej stronie.
Pisząc faszyści, oczywiście nieuki dla niepoznaki zwani dziennikarzami, mają na myśli nazistów, ale sowieckie określenie faszyści stosowane dla nazwania narodowych socjalistów, wyssali z piersi swych komunistycznych matek i komunistycznych ojców, więc sami tego nie rozróżniają. Dla nich faszysta to największe zło, a największym złem jest każdy kto nie jest lewakiem.
Największą ironią losu, o której te lewackie tumany nie mają zielonego pojęcia, to fakt, iż faszyzm, komunizm, socjalizm, narodowy socjalizm, stalinizm, i nie wzywany zza grobu obecnie trockizm i maoizm, to wszystko są ruchy lewicowe, i ideologiczni kuzyni. Pomysł, że narodowy socjalizm i faszyzm to skrajna prawica, pojawił się dopiero po drugiej wojnie, gdy trzeba było oddzielić narodowy socjalizm od socjalizmu, który był bardzo silny w całej Europie Zachodniej. Jankesi wymyślili wtedy określenie nazizm, którym zastąpiono nazwę narodowy socjalizm, określenie skwapliwie przyjął Stalin, umoczony jeszcze niedawno w sojusz z narodowymi socjalistami. Również Niemcom się to bardzo spodobało, bo od tej pory ich polityka historyczna polega na tym, że wmawiają wszystkim, że zbrodni II wojny światowej dokonali mityczni naziści, z którymi oni, dobrzy Niemcy nie mają i nigdy nie mieli nic wspólnego. Jak ktoś nie wierzy, niech sobie przypomni ostatni bełkot Scholza jak spotkał się z Herr Tuskiem. Jednak z punktu widzenia programów politycznych to socjalizm, komunizm, stalinizm, trockim, maoizm, faszyzm i narodowy socjalizm to wszystko jest lewica. Kropka.
O komunizmie pisać chyba nie muszę, wszyscy go znają. W rosyjskim wariancie, widać pełną biurokrację a wszystkie przedsiębiorstwa były agencjami rządowymi. Każdy sklep, fabryka czy gospodarstwo rolne były w takiej samej formie zależne od rządu. Sednem ideologicznym była walka klas, w wyniku czego komuniści dosłownie wymordowali wszystkich, którzy nie byli bolszewikami, robotnikami i biedotą wiejską. Stalinizm to określenie dotyczące rządów Stalina, czyli kultu jednostki. Z punktu widzenia programu politycznego nie było czegoś takiego jak stalinizm, leninizm, chruszczowizm, breżniewizm, to wszystko był cały czas komunizm, czyli ideologia bliska rodzicom obecnych lewackich redaktorów.
W narodowym socjalizmie jak pisze Ludwig von Mises „Z ekonomicznego punktu widzenia oba systemy – niemiecki i rosyjski – trzeba uznać za socjalistyczne. Naziści nie tylko naśladowali bolszewicką taktykę zdobycia władzy. Skopiowali o wiele więcej. Z Rosji sprowadzili: system jednopartyjny oraz uprzywilejowaną pozycję partii i jej członków w życiu publicznym, nadrzędną rolę tajnej policji, pomysł zorganizowania zagranicznych partii stowarzyszonych, zwalczających rządy w swoich krajach i prowadzących akcje sabotażowe i szpiegowskie, ideę kar administracyjnych dla przeciwników politycznych i ich aresztowań, obozy koncentracyjne, kary nakładane na rodziny zbiegów, a także metody propagandy. Od marksistów zapożyczyli nawet takie absurdy jak wzajemne tytułowanie się towarzyszami partyjnymi, wywiedzione z marksistowskich towarzyszy.”
Tak jaki i komunizm narodowy socjalizm ma głębokie korzenie w marksizmie, jak pisze von Mises w Manifeście Partii Komunistycznej z 1848 roku, Marks podał dziesięć rozwiązań nieuniknionych jako środki przewrotu w całym sposobie produkcji. „Osiem z dziesięciu punktów naziści wprowadzali w życie z taką gorliwością, która Marksa by zachwyciła” Nie wprowadzili jedynie wywłaszczenia własności ziemskiej i użycia renty gruntowej na wydatki państwowe oraz zniesienia prawa dziedziczenia.
Jeśli chodzi o gospodarkę to w modelu niemieckim, pozornie była zachowana własność środków produkcji oraz system cen, płac i rynków. Jednak nie było w nim przedsiębiorców, a byli kierownicy zakładów (Betriebsfuhrer). To oni kupowali, sprzedawali, wypłacali pensje, brali kredyty, płacili odsetki itd. Nie ma rynku pracy – płace i wynagrodzenia ustalał rząd. Rząd również określał kierownikom zakładów ile i co mają produkować, po jakich cenach mają kupować i sprzedawać, jakie mają ustalać pensje. Wymiana rynkowa była fikcją. Centralny urząd ustalał wszystkie ceny, płace i stopy procentowe. To państwo a nie konsumenci kierowali produkcją. System gospodarczy narodowo socjalistyczny nazywano Zwangswirtschaft, czyli gospodarka przymusowa.
Zwangswirtschaft, wprowadzony przez nazistów, jest socjalistycznym systemem kompleksowej kontroli państwa nad działalnością gospodarczą. „Prywatne wydatki podlegają ścisłej kontroli. Żadnemu niemieckiemu kapitaliście czy przedsiębiorcy, ani nikomu innemu, nie wolno wydawać na konsumpcję więcej, niż ustaliło państwo odpowiednio dla jego rangi i pozycji w służbie narodu. Nadwyżkę trzeba zdeponować w bankach albo zainwestować w krajowe obligacje lub akcje niemieckich przedsiębiorstw, które są w pełni kontrolowane przez państwo. Tezauryzowanie pieniędzy czy banknotów jest ściśle zakazane i karane jako zdrada stanu. Nawet przed wojną nie importowano dóbr luksusowych z zagranicy, a ich krajowa produkcja została przerwana. Nikomu nie wolno kupić więcej żywności i odzieży, niż wynika z przydzielonej mu racji. Czynsze są zamrożone, a meble i inne dobra – niedostępne. Podróżować za granicę można tylko w sprawach państwowych. Niemieckie przedsiębiorstwa nie mogą przekazywać zysków udziałowcom. Skoro cała prywatna konsumpcja jest ściśle ograniczana i kontrolowana przez państwo, a cały nieskonsumowany dochód musi zostać zainwestowany, czyli w praktyce pożyczony państwu, to wysokie zyski są niczym innym jak wyrafinowaną formą opodatkowania. Konsument musi płacić coraz wyższe ceny, a firma nominalnie przynosi zyski. Państwo ma pieniądze albo z podatków, albo z pożyczek. I każdy musi być świadomy tego, że pewnego dnia państwo odmówi spłaty pożyczek.”
Główna różnica pomiędzy głównym nurtem marksizmu a narodowym socjalizmem to zastąpienie walki klas ideologią walki ras. W wyniku czego narodowi socjaliści zamiast mordować każdego kto nie był robotnikiem lub towarzyszem, skupili się na mordowaniu Żydów i podludzi. Tu jednak Hitler i spółka się wyłożyli, bo jak pisze von Mises mimo prób znalezienia charakterystycznych cech fizycznych przez Niemców „Niemożliwe okazało się antropologiczne odróżnienie Niemców żydowskiego pochodzenia od tych nieżydowskich. W antropologii nie ma ani rasy żydowskiej, ani żydowskich cech rasowych.” Ponieważ nie ma takich cech „Przepisy obwieszczone przez nazistów w celu dyskryminowania Żydów nie mają nic wspólnego z właściwymi rozważaniami na temat ras”, naziści musieli się poddać, i według ich definicji Żydzi „to osoby wyznające religię żydowską lub pochodzące od jej wyznawców”. Muszę dodać, że ironią losu jest to, że w ten sam sposób określa tą kwestię Izrael.
Obecny socjalizm to trzeci z ideologicznych kuzynów a brat komunizmu. To tzw. trzecia droga, czyli kierunek obecnych gospodarek Zachodu eufemistycznie nazywany interwencjonizmem państwowym.
„To porządek oparty na prywatnej własności środków produkcji, w którym rząd interweniuje poprzez nakazy i zakazy w sposób korzystania z praw własności. Połączenie zasad kapitalizmu i socjalizmu nie jest możliwe.”
Von Mises wyróżnia dwa główne działania interwencjonistyczne. Pierwszym jest interwencja przez wprowadzenie ograniczeń. Rząd zakazuje wytwarzania pewnych dóbr czy stosowania pewnych metod produkcji, albo utrudnia korzystanie z nich przez nakładanie podatków lub grzywien. Skutkiem tego jest uniemożliwienie wykorzystania środków produkcji, które mogłyby służyć zaspokojeniu ludzkich potrzeb. Skutkiem tych działań jest zubożenie społeczeństwa.
„Ograniczeń nie można postrzegać jako metody na zwiększenie bogactwa i dobrobytu. Powinniśmy postrzegać je jako wydatki. Nie są one, tak samo jak subsydia wypłacane przez państwo po uprzednim opodatkowaniu obywateli, narzędziami zwiększania produkcji, lecz elementem wydatków.”
Jak widać, ten model gospodarczy to obecna Unia Europejska i jej Zielony Ład.
Drugim działaniem jest kontrola cen czyli ustalenie cen, płac i stóp procentowych innych od ustalonych przez rynek. Ceny na rynku są określane przez równowagę popytu i podaży. Jeśli rząd zadekretuje, że cena musi być poniżej ceny rynkowej, pojawi się większa liczba chętnych do kupna, skutkiem tego szybko pojawi się niedobór rynkowy. Widocznym efektem są braki na rynku a w dalszym etapie reglamentacja. Ceny maksymalne zamiast zwiększać, zmniejszają podaż. Producenci ponosząc duże koszty po prostu przestaną produkować. Jeżeli rząd nie będzie chciał dopuścić do zmniejszenia produkcji, będzie musiał ustalić ceny maksymalne czynników produkcji. Będzie zmuszony posuwać się dalej i ostatecznie będzie musiał ustalać ogół cen maksymalnych i płac. Nastąpi stan kompleksowej kontroli działalności gospodarczej i gospodarka rynkowa zostanie zastąpiona przez niemiecki wariant socjalizmu. Nie ma możliwości stosowania cen maksymalnych wybiórczo, w tej sytuacji ich wprowadzenie wywołuje efekty odwrotne do zamierzonych przez rząd. Do mechanizmu kontroli cen zaliczają się również płace minimalne. Ich skutkiem jest trwałe bezrobocie. Przedsiębiorcy są zmuszeni do ograniczenia produkcji, skutkiem tego jest spadek popytu na rynku pracy. Minimalne stawki płac uniemożliwiają dostosowanie stawek płac do warunków popytu i podaży.
Kolejną doktryną jest tak chętnie używany przez ćwierćinteligentów lub zwykłych tumanów jako obelga faszyzm.
Faszyzm powstał podczas I wojny światowej i jest ideologicznie dalszym kuzynem zarówno marksizmu i jego potomków czyli komunizmu i socjalizmu, jak i narodowego socjalizmu, a jednym z jego twórców był włoski socjalista Benito Mussolini.
Manifest faszystowski został przedstawiony 6 czerwca 1919 roku w faszystowskiej gazecie Il Popolo d'Italia i popierał wprowadzenie powszechnego prawa wyborczego , w tym prawa wyborczego dla kobiet (to ostatnie zostało zrealizowane tylko częściowo pod koniec 1925 roku, a wszystkie partie opozycyjne zostały zakazane lub rozwiązane); proporcjonalną reprezentację na poziomie regionalnym; reprezentację rządu poprzez korporacyjny system „rad narodowych” ekspertów, wybieranych spośród profesjonalistów i rzemieślników, wybieranych w celu reprezentowania i sprawowania władzy ustawodawczej w swoich dziedzinach, w tym pracy, przemysłu, transportu, zdrowia publicznego i komunikacji; oraz zniesienie Senatu Królestwa Włoch. Manifest faszystowski poparł wprowadzenie ośmiogodzinnego dnia pracy dla wszystkich pracowników, płacy minimalnej , reprezentację pracowników w zarządzaniu przemysłem, równe zaufanie do związków zawodowych, jak i do kadry kierowniczej przemysłu i urzędników państwowych, reorganizację sektora transportu, rewizję projektu ustawy o ubezpieczeniu inwalidzkim, obniżenie wieku emerytalnego z 65 do 55 lat, silny progresywny podatek od kapitału, konfiskatę majątku instytucji religijnych i zniesienie biskupstw oraz rewizję kontraktów wojskowych.
Reżim faszystowski stworzył korporacyjny system gospodarczy, w którym włoskie stowarzyszenie pracodawców Confindustria i faszystowskie związki zawodowe zgodziły się uznać się nawzajem za jedynych przedstawicieli włoskich pracodawców i pracowników, z wyłączeniem niefaszystowskich związków zawodowych. Utworzono Ministerstwo Korporacji, które zorganizowało włoską gospodarkę w 22 korporacje sektorowe, zakazano strajków i lokautów pracowniczych, a w 1927 r. stworzył Kartę Pracy , która ustanowiła prawa i obowiązki pracowników oraz powołała trybunały pracy w celu rozstrzygania sporów między pracodawcami a pracownikami. W praktyce korporacje sektorowe cieszyły się niewielką niezależnością i były w dużej mierze kontrolowane przez rząd, a organizacjami pracowniczymi rzadko kierowali sami pracownicy, ale zamiast tego mianowani członkowie partii faszystowskiej.
Mussolini oświadczył w 1934 r., że „trzy czwarte włoskiej gospodarki, przemysłowej i rolnej, znajduje się w rękach państwa”. Z powodu ogólnoświatowej depresji rząd Mussoliniego był w stanie przejąć większość największych upadających włoskich banków, które posiadały kontrolne udziały w wielu włoskich przedsiębiorstwach. Instytut Odbudowy Przemysłu, państwowa spółka holdingowa zarządzająca bankrutującymi bankami i firmami, poinformował na początku 1934 r., że posiada aktywa wynoszące „48,5 procent kapitału zakładowego Włoch. Historyk polityczny Martin Blinkhorn oszacował, że zakres interwencji państwa i własności we Włoszech „znacznie przewyższał ten w nazistowskich Niemczech, dając Włochom sektor publiczny ustępujący jedynie sektorowi stalinowskiej Rosji”. Pod koniec lat 30. XX wieku Włochy wprowadziły kartele produkcyjne, bariery taryfowe, ograniczenia walutowe i masową regulację gospodarki, aby spróbować zrównoważyć płatności.
W przeciwieństwie do marksizmu, faszyzm nie uważał konfliktu klasowego między zdefiniowanym przez marksistów proletariatem a burżuazją za coś danego lub za siłę napędową materializmu historycznego. Zamiast tego postrzegał robotników i produktywnych kapitalistów jako produktywnych ludzi, którzy byli w konflikcie z pasożytniczymi elementami w społeczeństwie, w tym: skorumpowanymi partiami politycznymi, skorumpowanym kapitałem finansowym i słabymi ludźmi.
Ekonomia faszystowska wspierała gospodarkę kontrolowaną przez państwo, która akceptowała mieszankę prywatnej i publicznej własności środków produkcji . Planowanie gospodarcze stosowano zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym, a dobrobyt przedsiębiorstw prywatnych zależał od akceptacji przez nie synchronizacji z celami gospodarczymi państwa. Ideologia ekonomiczna faszystowska wspierała motyw zysku , ale podkreślała, że przemysł musi dbać o interes narodowy jako ważniejszy od zysku prywatnego.
Na koniec chciałbym wspomnieć o ideologii dziwnym trafem pomijanej obecnie przez lewicowe „niezależne media”, jest nią ukochany przez Kuronia i Michnika oraz Spinelliego trockizm. Altiero Spinelli jest duchowym ojcem obecnej Unii Europejskiej. Jego największym szczęściem było to, że żył we faszystowskich Włoszech a nie komunistycznym Związku Sowieckim Stalina, gdyż w tym drugim przypadku szybko by zniknął z areny dziejów na skutek rozstrzelania i historia potoczyłaby się zupełnie inaczej. Niestety dla nas, Spinelli żył we faszystowskich Włoszech Mussoliniego i został za swoje poglądy skazany jedynie na pobyt w więzieniu w Ventotene, gdzie popełnił największą katastrofę z jaką mamy obecnie do czynienia czyli napisał trockistowski traktat programowy obecnego Eurokołchozu znany szerzej jako Manifest z Ventotene, o którym ostatnio z rozrzewnieniem wspominała fuhrerin Ursula van der Leyen.
Zdaniem Spinneliego: „Jeśli zostanie ustanowiony porządek powojenny, w którym każde państwo zachowa swoją całkowitą suwerenność narodową, podstawa trzeciej wojny światowej będzie nadal istnieć nawet po udaremnieniu nazistowskiej próby ustanowienia dominacji rasy niemieckiej w Europie”.
Manifest krytykował „imperializm kapitalistyczny, który nasze pokolenie widziało rozrastający się do punktu, w którym powstały państwa totalitarne i rozpętano wojny światowe”. Oświadczał również, że „rewolucja europejska musi być socjalistyczna, to znaczy musi mieć za cel wyzwolenie klasy robotniczej i zapewnienie jej bardziej humanitarnych warunków życia”. Sprzeciwiał się jednak „doktrynalnym” sformułowaniom przejść do socjalizmu i stwierdził, że „własność prywatna musi zostać zniesiona, ograniczona, skorygowana”.
Czy jeszcze ktoś nie rozumie co się obecnie dzieje w Eurokołchozie i do czego to wszystko zmierza?
Podsumowując, jak widać powyżej, wszystkie te ruchy są na wskroś lewicowe, aczkolwiek najbardziej z nich programowo różni się faszyzm. Jasno też widać, że obecna dyktatura ciemniaków nie ma zielonego pojęcia o czym mówi, rzucając obelgą faszyści w stosunku do każdego, kto nie wpisuje się w ich lewacki światopogląd. Określenie faszyzm stało się odpowiednikiem mitycznej Baby Jagi i służy do straszenia dorosłych dzieci, jeśli będą niegrzeczne i nie przyjmą lewackiego neomarksistowskiego światopoglądu.
Kommentare