top of page

Moja energia to twój problem – narodziny nowej Europy

Gold, goats’n guns

Tom Luongo


Ten dzień nadchodził od dawna. Od momentu, kiedy ponad dekadę temu uznano, że przeznaczeniem Europy jest być importerem energii, czekał na nas punkt kulminacyjny starcia Zachodu z Rosją.



Europa jako importer energii zawsze oznaczała, że ​​czas był po stronie Rosji. Wszystko, co musiała zrobić, to wystarczająco długo przeciągnąć konflikt, przetrwać wystarczająco długo, aby zmusić Europę do uległości. Rosja ma energię potrzebną Europie, nikt inny nie może jej dostarczyć, dlatego ostateczną decyzją będzie pogodzenie się z tym losem.

Żadne finansowe czary, żałosne cnoty sygnalizujące zmiany klimatyczne, niewłaściwe inwestycje w nieefektywne i niezrównoważone „odnawialne źródła energii” lub zagrożenia militarne ostatecznie nie zmienią wyniku tej historii.


Wydobycie z North Slope spadło, a pola gazowe Groningen wysychają szybciej niż va-jay-jay Hillary z każdym skrętem śledztwa Johna Durhama w sprawie Russia Gate.

Nie powiódł się również każdy gambit w celu zabezpieczenia energii z Ukrainy (węgiel Donbasu, pola gazowe na Morzu Azowskim) i Bliskiego Wschodu (Syria, EastMed Pipeline, Iran).


To podstawowy problem, przed którym stoi UE w dążeniu do politycznej hegemonii. Jak obejść ten podstawowy fakt bez wywoływania 1) kryzysu politycznego w kraju i 2) wojny z Rosją i resztą globalnego Południa, która ją wspiera, i wygrać?


Siła wyższa

Od początku wojny na Ukrainie, konfliktu stworzonego przez współudział UE w długotrwałej wojnie NATO z Rosją, UE próbowała odgrywać ofiarę agresywności USA/Wielkiej Brytanii, jednocześnie szczęśliwie się z nią zgadzając dla własnych celów.

Celem tym jest realizacja ich planu budowy państwa totalnego nadzoru pod przykrywką radykalnej odpowiedzi na zmiany klimatyczne. Ich problem polega na tym, że nie mają realnego zamiennika dla rosyjskiej energii, czy to ropy, węgla czy gazu, który byłby w stanie ich tymczasowo utrzymać.


Wszystkie ich odmowy spotkały się z bezkompromisowością Rosjan. Po radosnym pogodzeniu się z kradzieżą rosyjskich rezerw walutowych, a także wymuszeniem porzucenia rosyjskich aktywów państwowych, takich jak przejęcie filii Gazpromu w Niemczech, Europa nadal próbowała powiedzieć, że Rosja nie ma prawa do zmiany warunków płatności za rosyjską energię.

Zabawne było obserwowanie, jak unijni pochlebcy próbowali argumentować, że Rosja nie ma prawa do żądania siły wyższej po tym, jak UE zakazała Gazpromowi wydawania euro, które otrzymaliby za gaz.


Rosyjski rząd odpowiedział żądaniem zapłaty za cały eksport do prawnie zdefiniowanych „nieprzyjaznych krajów” w złocie lub rublach rosyjskich. A wycie słychać było na całym świecie.


Akty wojny, w tym sankcje, są typową klauzulą ​​we wszystkich kontraktach na dostawy Gazpromu.


Tak więc, po kilku tygodniach zaprzeczania rzeczywistości, grania na moralnych wyżynach karania Władimira Putina, rzeźnika z Buczy, UE jak zawsze ugięła się ku rzeczywistości.


Ruletka w rublach

UE w końcu znalazła sposób na uniknięcie sankcji USA za zakup rosyjskiej energii w rublach.

Moskwa ostrzegła Europę, że ryzykuje ograniczenie dostaw gazu, jeśli nie zapłaci w rublach. W marcu wydała dekret, w którym proponowała odbiorcom energii otwarcie rachunków w Gazprombanku w celu dokonywania płatności w euro lub dolarach, które następnie byłyby przeliczane na ruble.


Komisja stwierdziła na początku tego miesiąca, że ​​dekret grozi naruszeniem unijnych sankcji, ponieważ oddałby faktyczne zakończenie zakupu – po przeliczeniu płatności na ruble – w ręce władz rosyjskich.

Jednak w dokumencie doradczym przesłanym państwom członkowskim w czwartek Komisja stwierdziła, że ​​propozycja Moskwy niekoniecznie uniemożliwia proces płatności, który byłby zgodny z sankcjami UE wobec Rosji w związku z konfliktem na Ukrainie.


To jest ich wyjście. Jak zawsze, UE po prostu określi wszystko tak, jak jest to konieczne, aby zachować twarz, a ostatecznie skapituluje, gdy zostanie zmuszona do pokazania swoich kart własnych.


Oglądaliśmy ten sam żałosny pokaz ponad trzy lata temu podczas Brexitu. A gdyby nie współudział, zdradliwy występ byłej premier Theresy May, negocjacje w sprawie Brexitu zostałyby sfinalizowane w ciągu około sześciu miesięcy.

Wszystko, co musiała zrobić, to ustalić warunki i odejść od tych ludzi. Musiała tylko zrobić to, co właśnie zrobił Putin.


Nie oznacza to, że Putin poradził sobie z tym narastającym kryzysem doskonale. Jego największą wadą jako przywódcy Rosji jest ciągłe niedocenianie dwulicowości i czystego zła emanującego z Komisji Europejskiej.


Jednak czuję też, że Putin wiedział, że najlepszą strategią Rosji było bycie najlepszym sąsiadem, jakim może być, pomimo oczywistych prowokacji. Kosztowało go to politycznie przez lata. Dlatego tak długo starał się znaleźć wspólną płaszczyznę z tymi ludźmi, próbując znaleźć sojuszników i stworzyć polityczną dźwignię.

Dlatego Putin odmówił odcięcia dopływu gazu do UE, nawet gdy oni wstrzymywali się z płaceniem w rublach. Zawsze wiedział, gdzie to się skończy, a jeśli po cichu zapytać eurokratów w Brukseli, oni też.


Polityczne koszty dla Brukseli za wyłączenie gazu byłyby dla nich zbyt wysoką ceną.

Ten problem spowodował pęknięcie w kruchej koalicji rządzącej w Niemczech. Zaszkodziło to szansom na reelekcję we Francji Emmanuela Macrona. W przyszłym roku będzie to kosztować Mario Draghiego jego rząd. Oczywiście do tego czasu zniszczenie Włoch jako kraju przez Draghiego będzie prawie całkowite. Można mieć tylko nadzieję, że Włosi od teraz odnajdą swój głos.


Głodny, Węgry Obłudnicy

Najbardziej oczywiste zwycięstwo Putina miało miejsce na Węgrzech, gdzie Viktor Orban właśnie wygrał ważne wybory. Orbán już wykorzystał to zwycięstwo, by udaremnić plany UE dotyczące zerwania więzi energetycznych z Rosją i konsekwentnie odmawiać zwiększenia militarnej presji na Rosję, o czym mówiłem w przeddzień wyborów.


Z tego powodu Węgry będą w przyszłości na celowniku UE. W Brukseli na czele stoją ideolodzy, którzy nie zostaną powstrzymani w dążeniu do rzucenia Europy na kolana pod ich kontrolą.

Jeśli Węgry odmówią, zostaną za to ukarane. Ale karanie Węgier w tym momencie jest jak próba ukarania Rosji. To właściwie dla nich błogosławieństwo.


Węgry, uwolnione od UE, będą miejscem przeznaczenia kapitału zagranicznego w sposób, w jaki nie mogą być dzisiaj. To są karty własne Orbana i są one potężne. W międzyczasie pozostanie w UE, by być cierniem w ich boku, dopóki się go nie pozbędą.


Największym wstydem dla Brukseli byłoby, gdyby Węgry rozwijały się poza ramami UE, to ten sam strach, który pojawił się podczas negocjacji w sprawie Brexitu. Różnica polega oczywiście na tym, że brytyjski establishment polityczny jest cały w porządku obrad Brukseli, a nie ludzie spoza Londynu.

Węgrzy właśnie udowodnili, że Orbán nie ma tego problemu.

Tak więc korzyści z zakończenia przyszłych stosunków z UE będą o wiele bardziej widoczne, gdy to nastąpi.


Zabójstwo Unii Europejskiej

Jednak bez względu na to, co wydarzy się na dłuższą metę, rzeczywistość jest taka, że ​​na horyzoncie pojawia się nowa Europa. I to nie jest ładny widok. UE w najlepszym razie przebrnie bez kilku aktualnych elementów – Węgier, Bułgarii i Rumunii – a w najgorszym rozpadnie się, gdy eksperyment dotyczący wspólnej waluty osiągnie haniebny koniec, złamany na brzegach nowego standardu rezerwy opartego na energii, przez który po prostu nie może z nią konkurować.


Tak jak Ukraina jest szybko dzielona przez Rosję na mniejsze kawałki, tak Europa będzie bałkanizować się z powodu niepowodzeń UE w zapewnieniu swoim obywatelom niezawodnej przyszłości energetycznej.


Rosyjskie żądania, by Europa płaciła za rosyjski eksport za pośrednictwem niesankcjonowanego Gazprombanku, który będzie dokonywał wymiany walut (na koszt importera) na ruble, dają jej teraz przewagę we wszystkich przyszłych transakcjach handlowych z UE.

A ponieważ rubel jest teraz luźno powiązany z fizycznym złotem, oznacza to, że prawdopodobieństwo, że euro kiedykolwiek rzuci wyzwanie dolarowi amerykańskiemu jako waluta rezerwowa, oficjalnie się skończyło. Ten los został przypieczętowany przejściem Draghiego do ujemnych stóp procentowych w 2014 r., Co zamieniło go w ostateczną walutę carry.


Ten status szybko się rozwija ze szkodą dla japońskiego jena, który teraz pojawia się w nagłówkach gazet złapanych w połowie między wojną między Fedem a EBC.

Jednocześnie system eurodolara znalazł się w zagrożeniu egzystencjalnym z powodu zbliżającego się końca LIBOR-u, który przytępi pragnienia jastrzębiego Fed . Z tego powodu EBC jest uwięziony w labiryncie, w którym wszystkie wyjścia zostały zablokowane.


Nie ma teraz powodu, aby ktokolwiek miał euro lub zamieniał euro na europejski dług państwowy. Rosjanie nie zamierzają już wspierać rynku eurodolara poprzez recykling swojej nadwyżki handlowej w europejskim systemie bankowym, dokładnie tak, jak przewidywano, gdy UE poszła za Stanami Zjednoczonymi, przejmując rosyjskie rezerwy walutowe.


Kto przy zdrowych zmysłach trzymałby euro w swoim bilansie ponad to, co musisz zapłacić za towary, jest przegraną propozycją, gdyby Ursula Von der Leyen uznała Cię za Untermensch ?


Gazprombank po prostu przemieni te euro na fizyczne złoto i doda je do bilansu kraju, czyniąc go jeszcze silniejszym. Zapewni to, że samo euro stanie się walutą pariasów i zmusi EBC do kontynuowania drogi prowadzącej do hiperinflacji.

Rodząca się nowa Europa to taka, w której ryzyko walutowe spoczywa teraz wyłącznie na importerze towarów, a nie na eksporterze towarów. Od lat mówię, że Europa zawsze myślała, że ​​jej ogromny udział w eksporcie rosyjskiej energii da jej monopolistyczną władzę nad Rosją. Uważali, że bez Europy jako kupującego Rosja będzie na ich łasce.


W hipersfinansowanym świecie to założenie zawsze było prawdziwe. Ale w nowym reżimie monetarnym, w którym świat jest poza nasyceniem długiem, rachunki są należne i nie ma już drogi do zrzucenia puszki, to po prostu nie jest już prawdą.


Dzięki temu, że Rosja wiąże rubla ze złotem, a Stany Zjednoczone i UE zbroją zagraniczne rynki dolarowe, obnaża się to błędne wyobrażenie o sile nabywczej. Jasne, UE ma do zaoferowania euro, ale robi to z rewaluacją towarów w porównaniu z walutami fiducjarnymi, które mają coraz mniejsze przypadki użycia.

To tylko napędza spiralę spadkową euro i systemu eurodolara w wir, jakim jest fizyczne złoto i popyt na towary, od których wywodzi się cała jego wartość.


Mysz na Węgrzech ryknęła na tyle głośno, że w końcu aparatczycy w Brukseli posłuchali melodii, którą rosyjski niedźwiedź cicho nuci do siebie od lat.


6 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page