top of page

Akira

Akira – jak zawsze subiektywnie

 

Wczoraj za namową córki wybraliśmy się do Multikina na stary dobry film. Akira nakręcona została równo 35 lat temu i od razu stała się wydarzeniem kultowym, teraz tej okazji Multikino wznowiło jej seanse w rozdzielczości 4K.

 

Zaraz muszę ostrzec, to nie jest film dla każdego, trzeba lubić anime i klimaty cyberpunku. Anime to nie durne amerykańskie animacje, lecz doskonałe filmy dla dorosłych. Film widziałem ostatnio chyba z dziesięć lat temu na DVD. Muszę przyznać, że seans w kinie to zupełnie inna jakość, mimo że mam wysokiej klasy kino domowe. Siłą Akiry jest jej scenariusz. Jej akcja rozgrywa się w 2019 roku w Nowym Tokio, które powstało po III wojnie światowej, która odbyła się w 1988 roku, gdy na Tokio spadła bomba atomowa. Fabuła zaczyna się raczej standardowo od walk pomiędzy młodocianymi gangami motocyklowymi, stopniowo jednak pojawia się w niej coraz więcej polityki, tajnych badań naukowych prowadzonych przez wojsko oraz psychicznych mocy tzw. esperów.

 

Oglądając filmy, czytając książki w klimatach cyberpunku, kiedyś po prostu dobrze się bawiłem, teraz oglądając Nowe Tokio i jego system edukacji, szkoły, skrajną brutalność policji, terroryzm, demonstracje, i korupcję wśród polityków, widzę w tym wszystkim coraz więcej otaczającej nas rzeczywistości. Cyberpunk stał się prognozą a nie fantastyką naukową.

 

Siłą tego filmu jest również genialna muzyka, nagrana przez Geinoh Yamashirogumi. Obecna wersja rema sterowana robiła szczególne wrażenie, płynąc dosłownie z wszystkich głośników dookoła.

 

Podsumowując, naprawdę dobry film.



1 wyświetlenie0 komentarzy

Comments


bottom of page