The New York Times
Pandemia dała Xi Jinpingowi, najwyższemu przywódcy Chin, mocny argument za pogłębieniem wpływu Partii Komunistycznej na życie 1,4 miliarda mieszkańców.Kredyt...Mark Schiefelbein/Associated Press
Kraj ustanowił szeroki zakres zaawansowanych technologicznie kontroli społeczeństwa w ramach w większości udanych wysiłków mających na celu powstrzymanie wirusa.
Konsekwencje te jednak mogą trwać.
Policja ostrzegła Xie Yang, prawnika zajmującego się prawami człowieka, by nie jeździł do Szanghaju w odwiedziny do matki dysydenta. I tak pojechał na lotnisko.
Aplikacja z kodami zdrowotnymi na jego telefonie — cyfrowa przepustka wskazująca na możliwe narażenie na koronawirusa — była zielona, co oznaczało, że mógł podróżować. Jego rodzinne miasto, Changsha, nie miało przypadków Covid-19 i nie wyjechał od tygodni.
Potem jego aplikacja zmieniła kolor na czerwony, oznaczając go jako wysokiego ryzyka. Ochrona lotniska próbowała umieścić go w kwarantannie, ale się sprzeciwił. Pan Xie oskarżył władze o mieszanie się z jego kodeksem zdrowia, aby uniemożliwić mu podróżowanie.
„Chińska Partia Komunistyczna znalazła najlepszy model kontrolowania ludzi” – powiedział w grudniowym wywiadzie telefonicznym. W tym miesiącu policja zatrzymała pana Xie, krytyka rządu, oskarżając go o podżeganie do działalności wywrotowej i prowokowanie kłopotów.
Pandemia dała Xi Jinpingowi, najwyższemu przywódcy Chin, potężny argument za pogłębieniem wpływu Partii Komunistycznej na życie 1,4 miliarda obywateli, wypełniając jego wizję kraju jako modelu bezpiecznego porządku , w przeciwieństwie do „ chaosu Zachód." W ciągu dwóch lat, odkąd urzędnicy izolowali miasto Wuhan podczas pierwszego zablokowania pandemii, chiński rząd udoskonalił swoje uprawnienia do śledzenia i zatrzymywania ludzi, wspierany przez ulepszoną technologię, armie pracowników sąsiedzkich i szerokie poparcie społeczne.
Ośmieleni sukcesami w wykorzenieniu Covida, chińscy urzędnicy zwracają swój zaostrzony nadzór na inne zagrożenia, w tym przestępczość, zanieczyszczenie i „wrogie” siły polityczne. Sprowadza się to do potężnego techno-autorytarnego narzędzia dla pana Xi, który intensyfikuje swoje kampanie przeciwko korupcji i sprzeciwom.
Podstawą kontroli jest kodeks zdrowia. Władze lokalne, współpracując z firmami technologicznymi, generują profil użytkownika na podstawie lokalizacji, historii podróży, wyników badań i innych danych dotyczących zdrowia. Kolor kodu — zielony, żółty lub czerwony — określa, czy posiadacz może wejść do budynków lub przestrzeni publicznych. Jego stosowanie jest egzekwowane przez legiony lokalnych urzędników, którzy mają prawo poddawać mieszkańcom kwarantannę lub ograniczać ich ruchy.
Kontrole te są kluczem do celu Chin polegającego na całkowitym wyeliminowaniu wirusa w ich granicach – strategii, w której partia postawiła na swoją wiarygodność pomimo pojawienia się wysoce zaraźliwych wariantów. Po początkowych błędnych krokach Chin w umożliwieniu rozprzestrzeniania się koronawirusa, podejście „zero Covid” pomogło utrzymać infekcje na niskim poziomie, podczas gdy liczba zgonów nadal rośnie w Stanach Zjednoczonych i innych krajach. Jednak chińscy urzędnicy czasami byli surowi, izolując małe dzieci od rodziców lub wsadzając do więzienia osoby, które złamały zasady przechowawcze .
Urzędnicy miejscy nie odpowiedzieli na pytania dotyczące twierdzeń adwokata Xie. Chociaż trudno jest stwierdzić, co dzieje się w poszczególnych przypadkach, sam rząd zasygnalizował, że chce wykorzystać te technologie w inny sposób.
Urzędnicy używali systemów monitorowania zdrowia na wypadek pandemii, aby wypłoszyć zbiegów . Niektórych uciekinierów wytropiono na podstawie kodów zdrowia. Innym, którzy unikali aplikacji, życie było tak trudne, że się poddali.
Mimo całego swojego zewnętrznego wyrafinowania, chiński system nadzoru pozostaje jednak pracochłonny. I chociaż opinia publiczna ogólnie popiera włamania Pekinu podczas pandemii, obawy dotyczące prywatności rosną.
„Kontrole pandemii w Chinach przyniosły naprawdę wspaniałe rezultaty, ponieważ mogą monitorować każdą osobę” – powiedział Mei Haoyu, 24-letni pracownik szpitala dentystycznego w Hangzhou, mieście we wschodnich Chinach, który na początku pandemii pracował jako wolontariusz. .
„Ale jeśli po zakończeniu pandemii te środki są nadal dostępne dla rządu”, dodał, „to jest duże ryzyko dla zwykłych ludzi”.
„Powstaje błędne koło”
Gromada Covid, która przetoczyła się przez prowincję Zhejiang we wschodnich Chinach pod koniec zeszłego roku, rozpoczęła się od pogrzebu. Kiedy jeden z uczestników, pracownik służby zdrowia, uzyskał wynik pozytywny w rutynowym teście, do akcji wkroczyło 100 znaczników.
W ciągu kilku godzin urzędnicy poinformowali władze w oddalonym o 45 mil Hangzhou, że potencjalny nosiciel koronawirusa jest tam na wolności: mężczyzna, który kilka dni wcześniej przyjechał na pogrzeb. Pracownicy rządowi znaleźli go i przetestowali — pozytywnie.
Korzystając z cyfrowych zapisów kodów zdrowia, zespoły śledzące wykreśliły sieć osób do przetestowania na podstawie tego, gdzie mężczyzna był: restauracja, salon gry w madżonga, pokoje do gry w karty. W ciągu kilku tygodni powstrzymali łańcuch infekcji w Hangzhou — w sumie zarażono 29 osób.
Kamery nadzoru w Pekinie. Rząd udoskonalił swoje uprawnienia do śledzenia ludzi, dając Xi potężne narzędzie, jak twierdzą krytycy, do realizacji jego programu. Kredyt...Ng Han Guan/Associated Press
Zdolność Chin do śledzenia takich epidemii w dużej mierze opiera się na kodeksie zdrowia . Mieszkańcy rejestrują się w systemie, przesyłając swoje dane osobowe w jednej z wielu aplikacji. Kod zdrowotny jest zasadniczo wymagany, ponieważ bez niego ludzie nie mogą wejść do budynków, restauracji, a nawet parków. Przed pandemią Chiny miały już ogromną zdolność śledzenia ludzi za pomocą danych o lokalizacji z telefonów komórkowych; teraz to monitorowanie jest znacznie bardziej rozbudowane.
W ostatnich miesiącach władze różnych miast rozszerzyły swoją definicję bliskiego kontaktu o osoby, których sygnał telefonu komórkowego został nagrany w promieniu nawet pół mili od osoby zarażonej.
Eksperyment partii dotyczący wykorzystywania danych do kontrolowania przepływu ludzi pomógł utrzymać Covida w ryzach. Teraz te same narzędzia potencjalnie dają urzędnikom większe uprawnienia do radzenia sobie z innymi wyzwaniami.
Pan Xi pochwalił centrum „City Brain” w Hangzhou — które łączy dane o ruchu drogowym, działalności gospodarczej, korzystaniu ze szpitali i skargach publicznych — jako model, w jaki Chiny mogą wykorzystać technologię do rozwiązywania problemów społecznych.
Wewnątrz biura „City Brain” Hangzhou w 2020 roku.Kredyt...Costfoto/Barcroft Media, za pośrednictwem Getty Images
Od 2020 r. Hangzhou używa kamer wideo na ulicach, aby sprawdzić, czy mieszkańcy noszą maski. Jeden okręg monitorował zużycie energii w domu, aby sprawdzić, czy mieszkańcy trzymają się nakazów kwarantanny. Centralne miasto Luoyang zainstalowało czujniki na drzwiach mieszkańców poddawanych kwarantannie w domu, aby powiadomić urzędników o ich otwarciu.
Przy tak dużym zainwestowaniu, finansowo i politycznie, w rozwiązania technologiczne, niepowodzenia mogą mieć duże reperkusje.
Podczas niedawnej blokady w Xi'an, 13-milionowym mieście w północno-zachodnich Chinach, system kodów zdrowotnych uległ awarii dwukrotnie w ciągu dwóch tygodni, zakłócając życie mieszkańców, którzy musieli codziennie aktualizować swoje aplikacje, potwierdzając, że przeszli testy na Covid.
Koncentrując się na technologii i inwigilacji, chińscy urzędnicy mogą zaniedbywać inne sposoby ochrony życia, takie jak zwiększenie udziału w programach zdrowia publicznego, napisał Chen Yun, naukowiec z Uniwersytetu Fudan w Szanghaju, w niedawnej ocenie reakcji Chin na Covid.
Chen napisała, że ryzyko polega na tym, że „pojawia się błędne koło: ludzie stają się coraz bardziej marginalizowani, podczas gdy technologia i władza coraz bardziej przenikają wszędzie”.
Korzystanie z kodu zdrowia, aby przejść przez zabezpieczenia w popularnej alei w Pekinie.Kredyt...Roman Pilipey/EPA, przez Shutterstock
„Cały czas na telefon”
Od ponad dekady Partia Komunistyczna wzmacnia swoje armie oddolnych urzędników, którzy prowadzą obserwację od drzwi do drzwi. Nowy aparat cyfrowy partii wzmocnił tę starszą formę kontroli.
Według państwowych mediów , Chiny zmobilizowały 4,5 miliona tak zwanych pracowników sieci do walki z epidemią – mniej więcej jeden na 250 dorosłych. W ramach systemu zarządzania siecią miasta, wsie i miasteczka są podzielone na sekcje, czasami po kilka bloków, które są następnie przydzielane poszczególnym pracownikom.
W normalnych czasach do ich obowiązków należało wyrywanie chwastów, prowadzenie sporów i pilnowanie potencjalnych wichrzycieli.
W czasie pandemii te obowiązki rozrosły się jak grzyby po deszczu.
Robotnikom powierzono zadanie pilnowania osiedli mieszkaniowych i rejestrowania tożsamości wszystkich wchodzących. Zadzwonili do mieszkańców, aby upewnić się, że zostali przetestowani i zaszczepieni, i pomogli uwięzionym wynieść śmieci .
Otrzymali także nowe, potężne narzędzia.
Rząd centralny polecił policji, a także firmom internetowym i telefonicznym, aby dzieliły się informacjami o historii podróży mieszkańców z pracownikami społeczności, aby pracownicy mogli zdecydować, czy mieszkańcy są uważani za wysokiego ryzyka.
W hrabstwie w południowo-zachodniej prowincji Syczuan liczba pracowników sieci potroiła się do ponad 300 w trakcie pandemii, powiedział Pan Xiyu, 26-letni jeden z nowo zatrudnionych pracowników. Pani Hi, która jest odpowiedzialna za około 2000 mieszkańców, mówi, że spędza większość czasu na rozprowadzaniu ulotek i ustawianiu głośników, aby wyjaśniać nowe środki i zachęcać do szczepień.
Praca może być wyczerpująca. „Muszę być na dyżurze przez cały czas”, powiedziała pani He.
A presja na tłumienie epidemii może sprawić, że urzędnicy staną się nadgorliwi, stawiając na pierwszym miejscu przestrzeganie zasad bez względu na koszty.
Podczas zablokowania Xi'an pracownicy szpitala odmówili opieki medycznej kobiecie, która była w ósmym miesiącu ciąży , ponieważ jej wynik testu Covid wygasł kilka godzin wcześniej. Straciła dziecko, co wywołało powszechną publiczną furię. Ale niektórzy obwiniali o to, w celu eliminacji infekcji ogromny ciężar nakładany na pracowników niskiego szczebla.
„W ich mniemaniu zawsze lepiej jest posunąć się za daleko niż być zbyt miękkim, ale to jest presja wywierana przez środowisko w dzisiejszych czasach”, powiedział Li Naitang, emerytowany pracownik w Xi'an, o lokalnych urzędnikach.
Jednak dla obrońców rygorystycznych środków Chin wyniki są niezaprzeczalne. W kraju odnotowano tylko 3,3 zgonów koronawirusa na milion mieszkańców, w porównaniu z około 2600 na milion w Stanach Zjednoczonych. W połowie stycznia urzędnicy Xi'an ogłosili zero nowych infekcji; w zeszłym tygodniu blokada została całkowicie zniesiona .
„Nigdy się nie zgubisz”
Sukces rządu w ograniczaniu infekcji oznacza, że jego strategia zyskała coś, co okazało się nieuchwytne w wielu innych krajach: szerokie poparcie.
Pani He, pracownik sieci, powiedziała, że jej praca jest teraz łatwiejsza niż na początku pandemii. Wcześniej mieszkańcy często kłócili się, gdy kazano im zeskanować swoje kody zdrowia lub nosić maski. Teraz, powiedziała, ludzie przyjęli środki zdrowotne.
„Wszyscy traktują je coraz poważniej i są bardzo chętni do współpracy” – powiedziała.
Rzeczywiście, wielu Chińczyków obawia się, że poluzowanie kontroli może pozostawić miejsce na odrodzenie się Covid, powiedział Shen Maohua, bloger z Szanghaju, który pisał o pandemii i obawach dotyczących prywatności pod pseudonimem Wei Zhou.
„Myślę, że dla wielu ludzi jest to rodzaj mentalnego kompromisu” – powiedział w wywiadzie. „Rezygnują z niektórych praw w zamian za absolutne bezpieczeństwo”.
Pytanie brzmi, jak długo ludzie będą nadal uznawać tę wymianę za opłacalną. Już teraz użytkownicy mediów społecznościowych skarżyli się na pozorną arbitralność, z jaką mogą zostać zablokowani w podróżowaniu z powodu usterek oprogramowania lub zasad, które różnią się w zależności od miasta.
Nawet urzędnicy dostrzegli problemy. W tym miesiącu państwowy serwis informacyjny opublikował analizę kryteriów każdej prowincji, aby kod zdrowia zmienił kolor z zielonego na żółty. Stwierdzono, że w przypadku większości prowincji odpowiedź była niejasna.
„Nigdy nie wiadomo, czy planowana trasa zostanie odwołana lub czy uda się zrealizować plany podróży” – czytamy w artykule.
Niektórzy krytycy rządowi ostrzegają, że koszty wykraczają daleko poza niedogodności.
Wang Yu, znana prawniczka zajmująca się prawami człowieka, twierdzi, że wierzy, iż władze wykorzystały kodeks zdrowia, aby powstrzymać ją od pracy. W listopadzie, gdy wracała do Pekinu po podróży służbowej, próbowała w razie potrzeby zarejestrować swoją podróż w aplikacji z kodem zdrowia. Ale kiedy wybrała prowincję Jiangsu, menu rozwijane zawierało tylko jedno miasto, Changzhou, w którym nie była i które właśnie odnotowało kilka infekcji. Gdyby tak wybrała, najprawdopodobniej odmówiono by jej wjazdu do Pekinu.
W przeszłości funkcjonariusze ochrony musieli fizycznie podążać za nią, aby ingerować w jej pracę. Teraz martwi się, że mogą ograniczać jej ruchy z daleka.
„Gdziekolwiek nie pójdziesz, nigdy się nie zgubisz” – powiedziała pani Wang, która pozostała u krewnych w Tianjin, aż miesiąc później jej aplikacja nagle wróciła do normy.
Wielu mniej znanych krytyków jest również podatnych na ataki. Kilka samorządów zobowiązało się uważnie obserwować składających petycje — osoby, które podróżują do Pekinu lub innych miast, aby złożyć skargi na urzędników — ze względu na ich rzekomy potencjał naruszania ograniczeń w podróżowaniu.
Kodeks zdrowia „może również z łatwością posłużyć jako brudna sztuczka w celu utrzymania stabilności” – powiedział Lin Yingqiang, długoletni składający petycję z Fuzhou w południowo-wschodnich Chinach. Powiedział, że został wywieziony z pociągu przez policję przed listopadowym spotkaniem przywódców partii. Jego aplikacja z kodem zdrowia zmieniła kolor na żółty, co wymagało powrotu do Fuzhou na kwarantannę, chociaż nie był nawet w pobliżu potwierdzonego przypadku.
Urzędnicy otwarcie promowali stosowanie środków kontroli wirusów w sposób niezwiązany z pandemią. W regionie Guangxi w południowych Chinach sędzia zauważył, że księgowość lokalnych mieszkańców przez pracowników sieci była „bardziej dokładna niż spis ludności”. To podsunęło mu pomysł.
„Dlaczego nie wykorzystać tej okazji, aby pracownicy sieci epidemicznej znaleźli ludzi, których wcześniej nie mogliśmy znaleźć, lub wysłać wezwanie do miejsc, do których wcześniej trudno było dotrzeć?” powiedział, zgodnie z lokalnymi wiadomościami . W rezultacie pomyślnie dostarczono osiemnaście wezwań.
Samorządy lokalne w całych Chinach starają się zapewnić ludzi , że ich dane dotyczące kodeksu zdrowia nie będą nadużywane. Rząd centralny wydał również przepisy obiecujące prywatność danych. Ale wielu Chińczyków zakłada, że władze mogą zdobyć dowolne informacje, bez względu na zasady.
Zan Aizong, były dziennikarz z Hangzhou, mówi, że rozszerzenie nadzoru może jeszcze bardziej ułatwić władzom rozbijanie działalności dysydentów. Odmówił użycia kodeksu zdrowia, ale oznacza to, że poruszanie się jest trudne i trudno mu jest wyjaśnić swoje rozumowanie pracownikom na punktach kontrolnych.
„Nie mogę powiedzieć im prawdy – że sprzeciwiam się kodeksowi zdrowia z powodu inwigilacji”, powiedział, „ponieważ gdybym wspomniał o oporze, uznaliby to za śmieszne”.
Comentarios