top of page

Civil War – jak zawsze subiektywnie.


 Na reklamę tego filmu natknąłem się przypadkowo, bodajże na FB. Zaciekawił mnie trailer, więc jak zwykle wybrałem się do Imaxa. Przede wszystkim chciałbym na samym początku napisać, że trailer jest źle nagrany i może wprowadzać w błąd. Oglądając go jest się przekonanym, że Civil War jest typowym filmem wojennym a to nieprawda, Civil War nie jest filmem wojennym.

 

Wobec tego o czym jest ten film?

Najbliżej mu do słynnego Salwadoru Olivera Stone’a z Jamesem Woods’em w roli głównej. Dzieło Alexa Garlanda to film o korespondentach wojennych ale nie tylko, to również film o wojnie, ale z tyłu sceny, to film o zbrodniach wojennych, upadku człowieczeństwa. To także film o możliwej niedalekiej przyszłości, co tym bardziej czyni go przerażającym.

 

Fabuła filmu opowiada o wyprawie korespondentów wojennych do mającego niebawem upaść Waszyngtonu, w celu przeprowadzenia wywiadu z prezydentem Stanów Zjednoczonych.

 

Stany Zjednoczone ogarnięte są wojną domową. Prezydent jest jej autorem, z rozmów dziennikarzy dowiadujemy się, że sprawuje niekonstytucyjnie rządy kolejną kadencję, że gdzieś po drodze rozwiązał FBI i wydał rozkazy bombardowania miast. Teraz powoli upada, Stany rozpadły się na Związek Kalifornii i Teksasu, Zachodnie Stany oraz Unię Florydzką, to co pozostało z dawnych Stanów właśnie upada.

 

W tysiącmilową podróż wybierają się słynna fotoreporterka Lee, w tej roli Kirsten Dunst, dziennikarz Joel,  w rolę wciela się Wagner Moura, dawniej słynny dziennikarz New Jork Post, Sammy w tej roli Steven McKinley i młodziutka stawiająca pierwsze kroki w fotografii Jessie, w tej roli Cailee Speany. Szybko okazuje się, że to nie film drogi, widzimy trupy zamordowanych ludzi, torturowanych na skutek prywatnych wendet, a dalej jest tylko gorzej. Pojawiają się wszystkie znane zbrodnie wojenne, mordowanie rannych, rozstrzeliwanie jeńców, masowe groby, morderstwa cywilów. Na koniec filmu widzimy szturm na Kapitol i Biały Dom, którego bronią wierne do końca oddziały i Secret Service. Po drodze ginie Sammy a Lee zostaje zabita już przed zakończeniem zdobywania Białego Domu gdy zasłania Jessie. W ostatniej scenie Joel na chwilę zatrzymuje żołnierzy zadając pytanie Prezydentowi „Co powie Pan w ostatnim zdaniu?”. Ten leżąc na podłodze błaga „Nie pozwól mnie zabić”. Joel odpowiada „Właśnie tej odpowiedzi się spodziewałem”. Po czym żołnierze strzelają do leżącego prezydenta. Film kończą zdjęcia roześmianych żołnierzy z trupem prezydenta, przypominające zdjęcia Marines z zamordowanym Saddamem.

 

Film jest świetny, dawno nie widziałem tak dobrego filmu. Nie można się oderwać a sceny są tak dobrane, że kilka razy udało mi się podskoczyć. Patrząc na ten obraz i widząc wspomnienia Lee, z innych wojen, widzimy jak cienka kreska dzieli człowieczeństwo od dziczy i chaosu. Do wczoraj sąsiedzi, dzisiaj mordują się bez litości. Niesamowite realistyczne wrażenie robią masowe groby.

 

Film jest wstrząsający, szczególnie dzisiaj, gdy Stany stoją na krawędzi katastrofy, a świat ociera się o wojnę światową. To obraz pierwotnej dziczy zdesperowanego tłumu, okazującego swoją wściekłość i żądzę mordu.


Obraz podkreśla starannie dobrana muzyka.

Podsumowując to bardzo dobry film, naprawdę warty obejrzenia.



27 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page