Autor: A. Korybko
Ukraińskie Siły Zbrojne zmagają się z narastającymi kryzysami wywołanymi przez nieudaną kontrofensywę, politykę przymusowego poboru do wojska i błąd Zełenskiego na Kursku, które prowadzą do kolejnych dezercji, porażek i ostatecznie do jeszcze większej desperacji.
Przeważające siły zbrojne Ukrainy zmagają się z niskim morale i dezercją ”. Szczerze opisuje liczne problemy, które dotykają ukraińskie siły zbrojne (UAF) w tym kluczowym momencie konfliktu, ponieważ nadal okupują część Kurska, ale wciąż tracą grunt pod nogami w Donbasie. Ich historia zaczyna się od przedstawienia dowódcy batalionu, który stracił większość z około 800 ludzi pod swoją kontrolą.
Ta osoba nie mogła już tego znieść i została przeniesiona na wygodne stanowisko administracyjne w wojsku w Kijowie. On i pięciu innych, z którymi rozmawiała CNN podczas badań nad swoim reportażem, poinformowali ich, że „dezercja i niesubordynacja stają się powszechnym problemem, szczególnie wśród nowo zrekrutowanych żołnierzy”.
Jak powiedział jeden z dowódców: „Nie wszyscy zmobilizowani żołnierze opuszczają swoje pozycje, ale większość… Albo opuszczają swoje pozycje, albo odmawiają pójścia do walki, albo próbują znaleźć sposób na opuszczenie armii”.
Czytelnik zostaje następnie poinformowany, że żołnierze ci są przymusowo wcielani do wojska, co dodaje kontekstu do powodu, dla którego dezerterują, ale twierdzą również, że problemy z morale zaczęły zarażać szeregi sił zbrojnych podczas obecnie rozwiązanego impasu w sprawie dalszej amerykańskiej pomocy dla Ukrainy. Chociaż prawdopodobnie odegrało to rolę, CNN wyraźnie pomija nieudaną kontrofensywę z zeszłego lata , która udowodniła, że Ukraina nie jest w stanie odzyskać utraconych ziem pomimo całego szumu medialnego i pomocy, jaką otrzymała do tego momentu.
Kontynuując wyjaśnianie prawdziwego powodu spadku morale UAF w ciągu ostatniego roku, drony uczyniły pole bitwy bardziej nie do zniesienia niż wcześniej, a ilość czasu między rotacjami wydłużyła się, ponieważ niektórzy żołnierze po prostu nie mogą opuścić swoich pozycji bez ryzykowania życia. CNN dodało następnie, że „tylko w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 r. prokuratorzy wszczęli postępowania karne przeciwko prawie 19 000 żołnierzy, którzy porzucili swoje stanowiska lub zdezerterowali”.
Przyznali również, że „to oszałamiająca i – najprawdopodobniej – niekompletna liczba. Kilku dowódców powiedziało CNN, że wielu oficerów nie zgłasza dezercji i nieuprawnionych nieobecności, mając nadzieję, że przekonają żołnierzy do dobrowolnego powrotu, bez narażania się na karę. To podejście stało się tak powszechne, że Ukraina zmieniła prawo, aby zdekryminalizować dezercję i nieobecność bez zezwolenia, jeśli popełniono je po raz pierwszy”.
Zbliżająca się bitwa pod Pokrowskiem, która może być przełomem dla Rosji na froncie Donbasu, grozi totalną katastrofą dla UAF, ponieważ „niektórzy dowódcy szacują, że na każdego Ukraińca przypada 10 rosyjskich żołnierzy”. Równie alarmujące jest stwierdzenie jednego oficera, że „były nawet przypadki, gdy żołnierze nie ujawniali pełnego obrazu pola bitwy innym jednostkom z obawy, że mogłoby to źle wypaść”. Podobno problemy z komunikacją występują również między różnymi jednostkami Kijowa.
Front kurski nie jest aż tak zły, ale być może nie spełnił swojego politycznego celu, jakim było podniesienie morale wśród UAF, wbrew temu, co twierdzi Zełenski. CNN zacytowało kilku saperów, którzy nie byli pewni strategii, kwestionując, dlaczego zostali przeniesieni z obrony Pokrowska do inwazji na Rosję, kiedy front w Donbasie przeżywa takie trudności, o których już donoszono. Następnie artykuł kończy się oświadczeniem eksperta ds. wsparcia psychologicznego, że nie zamierza już być emocjonalnie związany z nikim.
Rozważając zaskakująco krytyczny raport CNN, jasne jest, że UAF znajduje się w środku narastających kryzysów spowodowanych nieudaną kontrofensywą, polityką przymusowego poboru i pomyłką Zełenskiego w Kursku, które prowadzą do kolejnych dezercji, porażek i ostatecznie do większej desperacji. W takich okolicznościach Ukraina może albo utrzymać kurs, pozostając w Kursku kosztem utraty większej części terytorium w Donbasie, wycofać się z Kurska, aby pomóc utrzymać Donbas, albo asymetrycznie eskalować.
Pierwsze dwa scenariusze są oczywiste, podczas gdy ostatni może dotyczyć rozszerzenia konfliktu na inne regiony Rosji, Białoruś i/lub oderwany region Naddniestrza w Mołdawii , poważnego uszkodzenia rosyjskich elektrowni jądrowych z desperacji, by sprowokować odpowiedź nuklearną i/lub zamordowania wysokich rangą Rosjan . Pozostało tylko kilka miesięcy, zanim zima utrudni działania bojowe po obu stronach, po czym status quo utrzyma się do wiosny, kiedy jedna lub obie strony mogą przejść do ofensywy.
Ta oś czasu dodaje pilności zbliżającej się bitwie pod Pokrowskiem, którą Rosja chce wygrać tak szybko, jak to możliwe, aby przedostać się przez pola poza nimi, zdobyć więcej terytorium, zagrozić aglomeracji Kramatorsk-Sławiańsk od południa i ewentualnie przygotować się do ataku na miasto Zaporoże od północnego wschodu. Jeśli Ukraina wytrzyma do przyszłego roku, będzie miała więcej czasu na zbudowanie większej liczby obron poza Pokrowskiem, co zmniejszy tempo postępów Rosji, jeśli odniesie tam zwycięstwo.
Nawet jeśli Ukraina utrzyma się tam przez co najmniej kilka miesięcy, a może nawet pół roku dłużej, problemy poruszone w artykule CNN prawdopodobnie tylko się pogorszą, biorąc pod uwagę, jak więcej przymusowo wcielanych żołnierzy zostanie wrzuconych do tego, co może stać się kolejną niesławną maszynką do mięsa. Morale prawdopodobnie będzie dalej spadać, podczas gdy dezercje mogą wzrosnąć, co może sparaliżować UAF i stworzyć Rosji okazję do wykorzystania w Pokrowsku lub gdzie indziej na froncie.
Idealnym rozwiązaniem dla Kijowa byłoby osiągnięcie zawieszenia broni w celu ułatwienia dobrowolnego wycofania się z części Donbasu (np. okolic Pokrowska) równolegle z wycofaniem się z Kurska, co jest warunkami, które Rosja mogłaby rozważyć, ponieważ posunęłyby do przodu niektóre z jej celów politycznych i wojskowych. Z perspektywy interesów jej reżimu dla Ukrainy lepiej jest mieć uporządkowane wycofanie niż chaotyczne, jeśli Rosja osiągnie przełom, ale Zełenski i jemu podobni nie są znani ze swoich racjonalnych decyzji.
Niemniej jednak ci, którzy chcą pomóc w politycznym rozwiązaniu tego konfliktu, jak Indie i Węgry, mogliby zaproponować coś w tym rodzaju, być może sugerując również ożywienie zgłoszonej w zeszłym miesiącu częściowej propozycji zawieszenia broni, pośredniczonej przez Katar, w celu powstrzymania się od ataków na infrastrukturę energetyczną drugiej strony. Zełenski raczej się nie zgodzi, zwłaszcza że jest pod wpływem superjastrzębia Jermaka , ale nadal najlepiej byłoby nieformalnie rozpowszechnić jakąś wersję wspomnianej propozycji wcześniej niż później.
Niezależnie od dobrze intencjonowanych propozycji stron trzecich, konflikt wydaje się gotowy do kontynuowania szaleństwa w przyszłym roku, o ile nie dojdzie do całkowitego rozpadu militarnego i/lub politycznego na Ukrainie, choć żadnego z nich nie można wykluczyć, biorąc pod uwagę, jak źle wszystko się stało, zgodnie z najnowszym raportem CNN. Ukraina i jej anglo-amerykańscy sojusznicy z „głębokiego państwa” mogą również zorganizować poważną prowokację mającą na celu desperacką „eskalację w celu deeskalacji” na ich warunkach, więc obserwatorzy również nie powinni wykluczać tego scenariusza.
Comments