Tablet
Alex Gutentag - COVID Affects Your Memory
Kiedy wiosną 2020 r. rozpoczęły się protesty przeciwko blokadzie, krajowe media szybko nazwały protestujących skrajnie prawicowymi białymi supremacjonistami , których obawy były wynikiem „ignoracji, przywilejów i antymurzyńskiego rasizmu”. W tym czasie place zabaw i plaże zostały zamknięte, ławki parkowe oklejone taśmą, a tysiące małych firm na stałe zamknięto. W miarę przeciągania się blokad gwałtownie rosło przedawkowanie narkotyków , dzieci w wieku szkolnym zostały odcięte od podstawowych usług, a 1 na 4 młodych ludzi zgłaszało myśli samobójcze. Pacjenci szpitala zmarli samotnie, policja się rozpadła nabożeństwa religijne i pogrzeby były ograniczone. Ci, którzy wierzyli, że koszty zamknięcia przewyższają jakiekolwiek korzyści, nazywano „covidiots”, a swobody obywatelskie, do których apelowali, określano jako „freedumbs”.
Nigdzie nie można było znaleźć Amerykańskiej Unii Swobód Obywatelskich, która wcześniej sprzeciwiała się przymusowym środkom zdrowia publicznego. Lewica amerykańska, z którą zawsze się utożsamiałem ze względu na jej roszczenia do przestrzegania praw pracowniczych i zasad autonomii cielesnej, teraz wyraźnie opowiadała się za przymusową kwarantanną zdrowych ludzi i polityką, która radykalnie zwiększyła bogactwo najbogatszych na świecie kosztem klasy robotniczej. Po czterech latach sprawdzania każdego postrzeganego autorytarnego impulsu ze strony Donalda Trumpa media nagle wezwały do ścisłego egzekwowania rządowych dekretów, potępiły niezgodności, ukarały dysydentów i opowiedziały się za ograniczaniem mowy przez Big Tech. Na Twitterze, Facebooku i YouTube użytkownicy byli cenzurowani i blokowani za wyrażanie poglądów, które sprzeciwiały się ciągle zmieniającym się komunikatom Światowej Organizacji Zdrowia i Centrum Kontroli Chorób. Prosta czynność polegająca na udostępnieniu oficjalnych danych na temat wskaźnika przeżywalności COVID wśród różnych grup wiekowych została uznana za krzywdę, która może doprowadzić do tysięcy, jeśli nie milionów zgonów.
Jednak do stycznia 2022 r. niepowodzenie dwóch poprzednich lat amerykańskiej polityki COVID stało się niezaprzeczalne. Zaszczepionym ludziom kiedyś obiecano, że będą „ ślepymi zaułkami ” dla wirusa, ale 80% pierwszych przypadków omikronów w Stanach Zjednoczonych było zaszczepionych podwójnie a jedna trzecia otrzymała dopalacz. Wiele miast, które wdrożyły mandaty na maskę i paszporty na szczepionki, odnotowuje jedne z najwyższych przypadków pandemii. W rezultacie pierwotne uzasadnienia ograniczeń COVID są teraz otwarcie zaprzeczane przez tych samych ludzi, którzy kiedyś opowiadali się za nimi – ale bez przyznania się do przewrotu. W perspektywie roku 2022 narracja po prostu zmienia się bez przeprosin, a wiele argumentów niegdyś wysuwanych przez „covidiots” jest teraz wspieranych przez Anthony’ego Fauci, dyrektor CDC Rochelle Walensky, oraz znaną obsadę dziennikarzy i ekspertów.
To nigdy nie była „dezinformacja” w mediach społecznościowych, która zaszkodziła ludziom, ale raczej skoordynowana próba ograniczenia otwartej dyskusji i wypaczenia relacji o COVID przez urzędników zdrowia publicznego i reporterów. Ta kampania skłoniła opinię publiczną do zaakceptowania środków o katastrofalnych skutkach drugiego rzędu, ale o niewielkiej wartości epidemiologicznej. Teraz, gdy szkody zostały wyrządzone, starzy arbitrzy prawdy i moralności nie odzyskają zaufania ani wiarygodności, które zmarnowali.
W grudniu 2021 r. CDC ogłosiło zmianę wytycznych dotyczących kwarantanny z 10 dni na pięć, przy czym Fauci wyznał , że celem zmiany było „przywrócenie ludzi do pracy”, a Walensky stwierdziła, że wytyczne opierały się na „tym, co uważaliśmy że ludzie” byliby w stanie tolerować”. Oświadczenia te pojawiły się po miesiącach i latach ograniczeń opartych na przekonaniu, że żadne obawy nie zastąpiły łagodzenia ryzyka COVID – że polityka COVID z definicji wykraczała poza analizę kosztów i korzyści. W 2020 r. Fauci i Francis Collins (wówczas dyrektor National Institutes of Health) zaaranżowali wspieraną przez media, kampanię oszczerstw przeciwko naukowcom stojącym za Deklaracją Great Barrington, którzy opowiadali się za bardziej skoncentrowaną ochroną osób starszych i z obniżoną odpornością zamiast ogólnych blokad. Wysiłki zmierzające do obalenia odmiennych poglądów trwały znacznie dłużej niż do momentu, w którym szczepionki stały się dostępne dla każdego dorosłego, który ich chciał. Teraz, próbując zaszkodzić reputacji tych naukowców, Fauci uważa, że polityka łagodzenia COVID musi być zrównoważona innymi priorytetami.
CDC ustaliło również, że Amerykanie nie muszą już przeprowadzać testów pod koniec nowego okresu kwarantanny, ponieważ mogą pozostać dodatnie nawet do 12 tygodni po zakażeniu . Ale ta zmiana w protokole testowym tylko potwierdza, że wykrycie wirusa SARS-CoV-2 nigdy nie oznaczało, że ktoś jest chory lub zaraźliwy. Kliniczny przypadek choroby prawie zawsze obejmuje objawy, ale w przypadku COVID definicja „przypadku” w ciągu ostatnich dwóch lat była dodatnim wynikiem testu PCR, objawami lub brakiem objawów. Innymi słowy, podczas gdy główne serwisy informacyjne przedstawiały wskaźniki „przypadków” jako synonim wskaźników zachorowań, liczba pozytywnych testów PCR nigdy nie odzwierciedlała liczby osób chorych na COVID (ponieważ materiał SARS-CoV-2 wykryty przez PCR może nie być nienaruszony, obfity lub zakaźny). To był problem w 2007 roku, kiedy użycie testów PCR do wykrywania krztuśca doprowadziło naukowców do przekonania, że obserwują epidemię, tylko po to, by odkryć, że testy generowały fałszywie dodatnie wyniki, a pacjenci najprawdopodobniej mieli inne infekcje dróg oddechowych, takie jak przeziębienie.
Chociaż testy na COVID mogą być klinicznie wartościowe dla osób z objawami, testowanie milionów osób bezobjawowych może prowadzić do niepotrzebnych kwarantanny i zakłóceń na dużą skalę (jak przyznał Fauci). Niemniej jednak rządy stanowe i miejskie wykorzystywały „rosnące przypadki” do racjonalizacji zamknięć, zamykania szkół i maskowania mandatów. Urzędnicy ds. zdrowia publicznego i media przedstawiali te surowe liczby przypadków jako znaczący miernik i przedstawiali testy jako niezawodne narzędzie.
W ciągu ostatniego miesiąca to podejście uległo gwałtownej zmianie. Zapytany o wskaźniki hospitalizacji dzieci, Fauci podał ostatnio złamania kości i zapalenie wyrostka robaczkowego jako jedną z przyczyn dużej liczby hospitalizacji, mówiąc MSNBC: „To przeliczanie liczby dzieci, które są, cytuję„ hospitalizowane z COVID ”, a nie z powodu COVID." W pierwszym tygodniu stycznia dane opublikowane przez stan Nowy Jork wykazały, że około połowa wszystkich pacjentów z COVID w szpitalach w Nowym Jorku została przyjęta z powodów innych niż COVID; w Los Angeles to samo dotyczyło około dwóch trzecich pacjentów z COVID. The Los Angeles Times argumentował, że liczba przypadkowych hospitalizacji podczas omikronu oznacza że „ ten wzrost jest inny ”.”. Ale jak bardzo jest inaczej?
Zaniżone badania z lata 2021 r. wykazały już, że liczba hospitalizacji dzieci z powodu COVID jest zawyżona. W jednym badaniu przeprowadzonym przez American Academy of Pediatrics 45% hospitalizacji liczonych jako przyjęcia z powodu COVID „sklasyfikowano jako mało prawdopodobne, aby były spowodowane przez SARS-CoV-2”. Czy może to dotyczyć również odsetka zgonów przypisywanych COVID? Nie było to pytanie, które zainteresowało media, które zaniedbały zbadanie tych liczb, kiedy miało to największe znaczenie. Ale na początku tego miesiąca Walensky przyznała Fox News, że nie wiedziała, ile z 836 000 zgonów w Stanach Zjednoczonych związanych z COVID to ludzie, którzy zmarli z powodu COVID, w porównaniu do osób, które zmarły z powodu COVID.
Zadanie dyrektorowi CDC tego pytania nie powinno zająć dwóch lat, ale jej odpowiedź również nie powinna być dużym zaskoczeniem: wczesne wytyczne CDC dotyczące zgłaszania zgonów stwierdzały, że zgony można zgłaszać, jeśli COVID „przyczynił się do zgonu” lub “ odegrał rolę .” W rezultacie potwierdzone zgony związane z COVID w Stanach Zjednoczonych mogą odzwierciedlać zgony, które miały miejsce kilka tygodni po pozytywnym teście. W Nowym Jorku potwierdzone zgony związane z COVID definiuje się jako te, które wystąpiły w ciągu 60 dni od pozytywnego wyniku testu PCR. W hrabstwie Los Angeles zgony z powodu COVID można zgłaszać w przypadku każdego, kto uzyskał wynik pozytywny do 90 dni wcześniej lub każdego, kto jest „podejrzewany klinicznie o zgon z powodu COVID-19” bez pozytywnego testu.
Jeden dokument CDC z grudnia 2020 r. zawiera szczegółowe dane tymczasowe dotyczące „stanów przyczyniających się do zgonów z udziałem COVID-19”, w którym stwierdzono, że 94% zgonów miało dodatkowe przyczyny lub stany. Wiele z tych przyczyn to łańcuchy zdarzeń (takie jak zapalenie płuc, niewydolność oddechowa lub posocznica) lub choroby współistniejące (takie jak otyłość, choroby serca, rak i cukrzyca). Inne warunki wymienione w dokumencie nie miały wiarygodnego związku z wirusem, takie jak „zatrucie heroiną”, „celowe samookaleczenie przez powieszenie, uduszenie i uduszenie”, „osoba ranna w nieokreślonym wypadku samochodowym, w ruchu drogowym”, „nieokreślony utonięcie i zanurzenie” oraz „nieokreślony upadek”.
Jest to ten sam zestaw danych, który został wykorzystany przez reporterów, redaktorów i nadawców, aby twierdzić, że Stany Zjednoczone cierpią „ codziennie nowy 11 września ”. Gdyby ograniczenia bezobjawowych testów i wzrost liczby hospitalizacji i zgonów z powodu COVID zostały dokładnie zgłoszone opinii publicznej, trudno sobie wyobrazić, że istniałby nawet umiarkowany poziom poparcia dla rozległych blokad i mandatów.
Media odegrały również kluczową rolę w wyolbrzymianiu zagrożeń związanych z COVID dla dzieci, zaciemnianiu stratyfikacji ryzyka związanego z wiekiem i przedstawianiu dzieci jako super rozprzestrzeniających. Teraz, gdy zamykanie szkół okazuje się być coraz bardziej niepopularne wśród wyborców w niebieskich obszarach, gazety takie jak The New York Times zaczęły donosić o spowodowanych przez nie szkodach . Jednak wiele z tych samych mediów przez dwa lata opowiadało się za koniecznością zamknięcia, dając amunicję nauczycielom i administratorom, którzy chcieli zatrzymać dzieci w domu. The Los Angeles Times opublikował w styczniu 2021 roku artykuł o dzieciach „ przepraszających ” swoich starszych krewnych za rozprzestrzenianie się COVID, a The New York Times opublikował artykuł, w którym twierdzi, że COVID „wzleci w górę ” , jeśli pozwoli się na ponowne otwarcie szkół.
Inne raporty z oficjalnych dokumentów twierdziły, że dzieci są „ szczególnie narażone ” (marzec 2020 r.), że wspólna zabawa jest ryzykowna (czerwiec 2020 r.), że dzieci poniżej 5 roku życia mogą być gospodarzem „100 razy więcej wirusa w górnych drogach oddechowych jako dorośli” (lipiec 2020 r.), że wirtualna nauka zapewniła czarnym rodzinom ulgę od rasizmu (październik 2020 r.) i cytuje nauczycieli, którzy stwierdzili, że nauczanie osobiście było jak „ hołd ” podczas Igrzysk Śmierci (listopad 2020). W kółko Times publikował przerażające historie o „ niepokojące „ tajemnicze ” objawy niezwykle rzadkiego stanu zapalnego u dzieci , budzące niepokój o nowe i nieznane zagrożenia dla dzieci bez podania kontekstu.
Podobny zasięg oferowały główne serwisy informacyjne kablowe i – być może z powodu gwałtownego spadku oglądalności – również zaczynają się wycofywać. Reprezentatywny przykład pojawił się 9 stycznia 2022 r., kiedy średnia siedmiodniowa codziennych zgonów z powodu COVID wynosiła około 1700, a Brian Stelter z CNN powiedział w swoim programie, że sytuacja była „skomplikowana” i „dopracowana”. Dodał, że „lekarze zagłady” „popychają ludzi w kierunku jeszcze większego strachu, lęku i depresji” i zapytał: „Czy szerzy się nadmierna ilość strachu?”
Szeroko obserwowany segment Steltera wyróżniał się kontrastem z jego poprzednim podejściem. 10 maja 2020 r., kiedy dziennie dochodziło do około 1900 zgonów związanych z COVID, Stelter nazwał to „Huraganem Katrina każdego dnia” i powiedział, że to tak, jakby „10 samolotów rozbijało się każdego dnia”. Według Steltera w 2020 roku „odwracanie wzroku [od liczby zgonów] lub zachowywanie się tak, jakby to było teraz normalne, jest hańbą dla ofiar”. W styczniu 2022 r., przy niemal takiej samej liczbie zgonów dziennie, Stelter przyznał , że musimy zmierzyć się z „rzeczywistością dotyczącą uczenia się życia z COVID”.
Czym innym byłoby, gdyby zmiana przekazu śledziła dramatyczną zmianę dostępnych dowodów, a nawet gdyby posłańcy otwarcie przyznali się do „ewolucji” w swoim myśleniu. Ale tak nie jest; zmiana następuje po prostu bez uznania i przeprosin – „Oceania zawsze była w stanie wojny ze Wschodnią Azją”. Spędziwszy dwa lata na oczernianiu każdego, kto przedstawił podobne argumenty i obserwacje w oparciu o te same dowody, CNN, MSNBC i inne media zaczynają otwarcie dyskutować o szkodliwości i kompromisach polityki COVID.
W tym momencie nie mogą ponownie włożyć pasty do tubki. Blokady i zamykanie szkół już doprowadziły do niezliczonych strat dla młodych ludzi, za co odpowiedzialna jest w dużej mierze dogmatyczna, bezkrytyczna kampania terroru prowadzona przez media. Nie jest przestępstwem dla mediów, że coś źle robi; ale jest dziennikarskim przestępstwem celowe łączenie reportaży z wybranymi politykami, biurokratami i korporacjami w celu prowadzenia krucjaty przeciwko wolnej i otwartej debacie.
Od początku pandemii wielu zwykłych ludzi bez specjalnych stopni naukowych było w stanie jasno i racjonalnie zrozumieć zagrożenie COVID, używając zdrowego rozsądku lub po prostu patrząc na same dane. W maju 2021 r. grupa badaczy z MIT zbadała niektóre z tych osób, które nazwali „antymaskerami”. Naukowcy odkryli, że zamiast być nieznajomym z danymi dotyczącymi skuteczności masek, antymaskerzy byli w wysokim stopniu zaznajomieni z danymi i stworzyły wyrafinowane wizualizacje, aby zademonstrować, że maski nie działają. W artykule z MIT stwierdzono, że antymaskerzy „popierają wizję nauki, która jest radykalnie egalitarna i indywidualistyczna” oraz „mistrzostwa nauki jako osobistej praktyki, która ceni racjonalność i autonomię”.
Dla badaczy z MIT był to problem. Dla nich nauka nie składa się z dającego się zaobserwować i testowalnego zbioru wiedzy, ale z instytucjonalnych tytułów wypełnionych przez ludzi mających moc określania, co jest prawdą. Co się więc dzieje, gdy CDC, prawie rok po badaniu MIT dotyczącym „antymaskerów”, przyznał , że szeroko noszone maski z materiału nie są zbyt skuteczne, a wezwania do zdemaskowania dzieci w wieku szkolnym są teraz w głównym nurcie? Innymi słowy, jaki wniosek powinniśmy wyciągnąć z faktu, że „egalitarne” podejście do informacji często przynosi lepsze rezultaty niż ludzie, którzy przywłaszczyli sobie prawo do cenzurowania, karania i krzywdzenia najsłabszych członków społeczeństwa?
Że to do nas — społeczeństwa — należy traktować to, co mówią z garścią soli, przyjąć osobistą odpowiedzialność za umiejętność posługiwania się danymi, samodzielnie badać informacje, wyciągać własne wnioski i podejmować świadome decyzje dla naszych rodzin, społeczności i dzieci .
Kommentare