Czy USA rozkłada niemiecka gospodarkę?
- Dariusz Zdebel
- 2 lis
- 3 minut(y) czytania

Jakiś czas temu przeczytałem arykuł, w którym autor stawiał tezę, że USA wykorzystują wojnę na Ukrainie aby doprowadzić do ruiny gospodarkę niemiecką.
Na pierwszy rzut oka teza ta wydaje się być absurdalna, jednak gdy się w nią zagłębić, aż tak absurdalna wcale się nie zdaje.
Przede wszystkim należy popatrzeć na świat nie w nasz rodzimy polski sposób traktujący politykę zagraniczną i gospodarczą w kategorii miłości nastolatków, którzy ślubują sobie wierność i uczciwość aż do śmierci. Nikt na świecie nie uprawia w ten sposób polityki. Co jest istotą polityki? Zyski własnego kraju.
Gdy popatrzymy na największe gsopodarki świata w ujęciu nominalnym to na pierwszym miejscu oczywiście są Stany Zjednoczone wytwarzające jedną czwartą całego światowego PKB, za nimi Chiny odpowiadające za 16%, później długo nic i dopiero Niemcy, Japonia, UK, Francja, Włochy. Ale co ciekawe na piątym miejscu już są szybko pnące się do góry Indie.

Jednak biorąc pod uwagę wzrot gospodarke w ujęciu dziesięcioletnim, skorygowanym o inflację okazuje się, że gospodarka amerykanska wzrosła o 28%, ale chińska aż o 74%, indyjska o 77%, natomiast niemiecka jedynie o 10%, japońśka o 6%, angielska o 14%, francuska o 12%, włoska o 11%. Bardzo szybko rozwijają się Indonezja - wzrost o 51% i Turcja wzrost o 59%.
Jasno widać, że problemy gospodarek zachodnich zaczęły się nie dwa lata temu, lecz ich źródła są o wiele głębsze i strukturalne. Co ciekawe gospodarka całego świata wzrosła w tym czasie o 35% co jeszcze bardziej uwypukla regres Zachodu.

Każdy kto ma choć niewielkie pojęcia o tym czym jest PKB doskonale wie, że ten wskaźnik jest bardzo mało miarodajny i o wiele bardziej trafne jest jego skorygowanie o parytet siły nabywczej.
Gdy porówanymy główne obecnie obszary ekonomiczne to okazuje się, że ciężar gospodarki świata wyraźnie przesunął się na Daleki Wschód. W ciągu czterdziestu lat łączny udział tych gospodarek wzrósł z 13% do 45%, w tym czasie łączy udział Zachodu zmniejszył się z 49% do jedynie 28%. Krótko mówiąć udział PKB według PPP Unii wraz z USA jest niewiele większy od samej Wschodniej Azji.

Gdy spojrzemy na udział PKB poszczególnych krajów w gospodarce światowej dopiero widzimy rozmiar katastrofy.
O dziwo USA udało się zatrzymać katastrofę i od 2010 roku ich udział ponownie rośnie. Widać również gwatłtowny wzrost gospodarki Chin. Natomiast w przypadku Unii Europejskiej, Japonii to już jest całkowity upadek.

Gdy zanalizujemy poszczególne gospodarki wg parytetu siły nabywczej, to już obecnie gospodarka chińska jesy największa na świecie, za nią sytuuje się gospodarka amerykańska, należy jednak pamiętać, że w dużej mierze jest ona oparta na instrumentach finansowych i pompowanej obecnie bańce związanej z AI, oraz obarczona astronomicznym 38 bilionowym długiem. Na trzecim miejscu znajdują się Indie, później Rosja a zaraz za nią Japonia i Niemcy. Właśnie to tłumaczy fakt, że Rosja jest w stanie prowadzić od trzech lat wojnę praktycznie z całym NATO. Za Niemcami również mamy zaskoczenie, gdyż kolejne gospodarki to Brazylia i Indonezja, a dopiero później Francja i UK.
Jasno widać, że Zachód jest duszony przez wysokie koszty.

Patrząc na kraje odpowiadające za najwiekszy wzrost gospodarczy, w ciągu nadchodzących pięciu lat odpowiadają za niego głownie trzy kraje Chiny, Indie i USA. Poza USA kraje zachodnie mają tak niski wzrost, że praktycznie się nie liczą. Jedynie Niemcy są uwzględnione w tym ujęciu na poziomie niecałych dwóch procent.

Jest to o tyle zaskakujące, że gospodarka niemiecka jest w całości nastawiona na eksport, w wyniku czego jest głównym konkurentem zarówno dla Chińczyków jak i Amerykanów. To jest właśnie główny powód tego, iż USA może działać w celu dezintegracji gospodarki niemieckiej.

Gdy popatrzymy na produktywność firm europejskich i amerykańskich od 2005 roku, to o ile produktywność Amerykanów wzrosła o 35%, to o tyle produktywność w Unii Europejskiej spadła o 5% i jest niższa niż dwadzieścia lat temu.

To z kolei przekłada się na upadek niemieckiego przemysłu. Niemiecka produkcja przemysłowa spada nie od 2024 roku lecz od 2017, czyli na dwa lata przed lockdownami.

Dlaczego Amerykanom miałoby zależeć na rujnowaniu Niemiec?
Odpowiedź jest prosta, na coraz bardziej ciasnym światowym rynku zbytu, Niemcy dla Amerykanów są konkurencją, którą trzeba jak najszybciej wyeliminować
A w jaki sposób?
Poprzez zwiększenie kosztów produkcji, poprzez zwiększenie kosztów energii. Niemcy właściwie same im w tym pomogły, dzięki Zielonym i łapówkom zarówno Rosji jak i Chin, zamknęły swoje stabilne źródła energii jakim były elektrownie atomowe a przestawili się na rosyjski gaz. Gdy wybuchła wojna na Ukrainie, i tani gaz po wysadzeniu NS2 się skońćzył, pozostało im absurdalnie zawoden źródło prądu jakim są panele i wiatraki. W tym momencie Amerykanie zaoferowali im swój gaz, sedno problemu jednak tkwi w tym, że ten sam amerykański gaz dla Europy jest o wiele dwukrotnie droższy niż w samych Stanach, co jasno pozbawia niemiecki przemysł konkurejcyjności.
Jak widać Amerykanie powoli dorzynają przemysł niemiecki starają się go całkiem skutecznie wyeliminować z konkurencji.






Komentarze