Consortium News
Joe Lauria
The Three Types of US ‘Regime Change’ / Trzy rodzaje „zmiany reżimu” przez USA
Poprzez całą, udokumentowaną historię Stanów Zjednoczonych, Waszyngton nielegalnie obalając rządy obcych krajów stojących na drodze do budowy globalnego imperium wyłonił trzy sposoby „zmiany reżimu”.
Z góry czyli zamach stanu
Jeśli wybrany przywódca został demokratycznie wybrany i cieszy się powszechnym poparciem, CIA współpracowała z elitarnymi grupami, takimi jak wojsko, aby go obalić (czasami poprzez zabójstwo). Wśród kilku przykładów, jest pierwszy wspierany przez CIA zamach stanu , który miał miejsce 30 marca 1949 r., zaledwie 18 miesięcy po założeniu agencji, kiedy pułkownik armii syryjskiej Husni al-Za'im obalił wybranego prezydenta, Shukri al-Quwatli.
Chilijski pałac prezydencki podczas wspieranego przez USA zamachu stanu, 11 września 1973 r. (Biblioteka Chilijskiego Kongresu Narodowego/Wikipedia)
CIA w 1954 roku obaliła wybranego prezydenta Gwatemali Jacobo Árbenza , którego zastąpił dyktator wojskowy. W 1961 roku, zaledwie trzy dni przed inauguracją prezydenta Johna F. Kennedy'ego, który opowiedział się za jego uwolnieniem, prezydent Konga Patrice Lumumba został zamordowany z pomocą CIA, które doprowadziło do władzy wojskowego Mobutu Sese Seko . W 1973 roku Stany Zjednoczone poparły chilijskiego generała Augusto Pinocheta, by obalił i zabił demokratycznie wybranego socjalistycznego prezydenta Salvadora Allende, ustanawiając dyktaturę wojskową, jedną z wielu dyktatur wojskowych zainstalowanych przez Stany Zjednoczone tamtych czasów w Ameryce Łacińskiej w ramach operacji Kondor .
Oddolnie. Rewolta społeczna.
Jeśli docelowy rząd stanie w obliczu prawdziwych niepokojów społecznych, Stany Zjednoczone podsycą go i zorganizują, aby obalić wybranego lidera. Protesty antykomunistyczne w latach 1958-59 w Kerali w Indiach, lokalnie wspierane przez Partię Kongresową i Kościół Katolicki, były finansowane przez CIA, co doprowadziło do usunięcia wybranego komunistycznego rządu. Przewrót w Iranie w 1953 r., który obalił demokratycznie wybranego premiera Mohammada Mosaddegha był kombinacją oddolnych protestów ulicznych wspieranych przez CIA (i MI-6) oraz odgórnego konserwatywnego duchowieństwa i wojska, aby zniszczyć demokrację i przywrócić monarchę na tron. Wspierany przez USA ukraiński zamach stanu z 2014 r. jest najnowszym przykładem współpracy Stanów Zjednoczonych z autentycznym powszechnym sprzeciwem, aby pomóc zorganizować i pokierować obaleniem, w tym przypadku, prezydenta z certyfikatem OBWE.
Czołgi na ulicach Teheranu, 1953. (domena publiczna/Wikipedia.)
Poprzez interwencję wojskową.
Jeśli zamach stanu nie jest możliwy, Stany Zjednoczone zwracają się do pośredniej lub bezpośredniej interwencji wojskowej. Jednym z najwcześniejszych przykładów były amerykańskie siły ekspedycyjne, które najechały Rosję w 1918 roku podczas wojny domowej, próbując pomóc w obaleniu nowego rządu bolszewickiego. Niedawno, w 1983 roku, wojsko amerykańskie najechało Grenadę, aby obalić marksistowskiego prezydenta; w 1989 roku Stany Zjednoczone najechały Panamę, aby obalić byłego protegowanego CIA, Manuelę Noriegę.
Kolejną hybrydową operacją było zbombardowanie Serbii przez USA w 1999 roku i finansowanie przez Departament Stanu grupy opozycyjnej Otpor! , co doprowadziło do obalenia Slobodana Miloszevicia. Najbardziej znanymi niedawnymi przykładami bezpośredniej inwazji wojskowej w celu obalenia rządów są kierowane przez USA inwazje na Afganistan w 2001 roku i Irak w 2003 roku. i 2011, oraz przedstawić wojnę dżihadystyczną, aby obalić rząd syryjski.
Nic się nie bierze z niczego
Sankcje gospodarcze są powszechnie nakładane przez Stany Zjednoczone z wyprzedzeniem, aby „zmiękczyć” cel.
W interwencjach pozamilitarnych Stany Zjednoczone nie tworzą całkowicie zmiany reżimu: działają z istniejącym wcześniej sprzeciwem, czy to w populacji, czy w wojsku, czy innej grupie elitarnej. Opanowują je, finansują, szkolą i zorganizują, ale nie stwarzają.
Innymi słowy, w zmianie reżimu, która nie wiąże się z inwazją i okupacją, nie jest to kwestia ani zaangażowania USA, ani autentycznego sprzeciwu. Prawie zawsze jest to jedno i drugie.
A czasami cygaro to tylko cygaro: istnieją legalne rewolty, których nie podejmują Stany Zjednoczone, ponieważ są one sprzeczne z interesami amerykańskich klientów i Waszyngtonu: na przykład powstanie w Bahrajnie w 2010 roku. W takich przypadkach Stany Zjednoczone poprą miażdżący sprzeciw (co jest gotowe również w kraju).
Kazachstan
W zeszłym tygodniu Consortium News opublikowało dwa artykuły o powstaniach w Kazachstanie. Pierwszy , Craig Murray, argumentował , że CIA nie była zaangażowana i że powstanie było prawdziwe, biorąc pod uwagę nierówność ekonomiczną kraju i wzrost cen paliw, które szybko zostały odwrócone.
Murray jest byłym ambasadorem Wielkiej Brytanii w sąsiednim Uzbekistanie i zna Azję Środkową. Nie ma wątpliwości, że nierówności, wzrost cen paliw i dziesięciolecia autorytarnych rządów napędzały protesty. Jednak ze względu na swoją bardzo tajną naturę prawie niemożliwe jest ustalenie, co robi CIA w dowolnym miejscu na świecie, dopóki nie odtajni się dokumentów, zwykle kilkadziesiąt lat później, lub jeśli wcześniej ujawni się informator lub przeciek.
W każdym razie CIA nie musiała być bezpośrednio zaangażowana. Wiadomo było, co najmniej od artykułu w Washington Post z 1991 roku , że CIA rzekomo nie jest już potrzebna do zmiany reżimu. Po ujawnieniu przez Church Committeew 1975 r. zbrodni i korupcji CIA, ta w obliczu publicznej reakcji, uciekła się do nowych metod. Ustanowione w 1983 roku US National Endowment of Democracy otwarcie robi to, co kiedyś CIA robiła potajemnie, argumentował The Post . „Stara era tajnych działań [CIA] minęła” – oświadczył felietonista Post , David Ignatius.
„Świat nie działa już w tajemnicy. Żyjemy teraz w epoce jawnego działania. … triumf jawnej akcji [to] sieć jawnych agentów, którzy w ciągu ostatnich 10 lat po cichu zmieniali zasady polityki międzynarodowej. Robią publicznie to, co CIA robiła prywatnie — dostarczając pieniędzy i moralnego wsparcia grupom prodemokratycznym, szkoląc bojowników ruchu oporu, pracując na rzecz obalenia rządów komunistycznych. I w przeciwieństwie do wielu starych uczestników Zimnej Wojny z CIA, którzy mieli tendencję do działania w sieci tajemnic, ci jawni agenci odnieśli ogromny sukces”.
Ale jak wyjaśnił założyciel CN , Robert Parry w artykule opublikowanym w 2015 r. w Consortium News, CIA miała bezpośredni wpływ na utworzenie NED, nawet w pisaniu ustawodawstwa Kongresu, które upoważniało amerykańską Agencję ds. Rozwoju Międzynarodowego do finansowania jej z pieniędzy rządu USA. Ciągła ręka CIA miała być ukryta w „Erze jawnej akcji”.
NED w Kazachstanie
Od czasu uzyskania przez Kazachstan niepodległości w 1990 roku po rozpadzie Związku Radzieckiego, krajem rządzi jeden człowiek, Nursułtan Nazarbajew. Chociaż formalnie ustąpił w 2019 roku na rzecz wybranego przez siebie następcy, Kassym-Jomart Tokayeva , Nazarbayev nadal jest potęgą. Nowa stolica, Nursułtan, została nazwana jego imieniem w 2019 roku.
System polityczny Kazachstanu ma niewiele cech demokratycznych. Nie żeby miało to duże znaczenie dla Stanów Zjednoczonych. W swojej długiej historii obalania rządów za granicą Stany Zjednoczone obalały dyktatorów równie łatwo, jak wybrani demokraci. To jest nieistotne. Liczy się to, czy przywódcy popierają amerykańskie interesy, czy stoją na ich drodze.
Brak demokracji nie interesował ani byłego prezydenta Billa Clintona, ani byłego premiera Tony'ego Blaira , którzy przytulali się do Nazarbajewa w celu uzyskania lukratywnych wypłat. Londyn i inne zachodnie ośrodki mają niewielki problem z przejmowaniem inwestycji od niedemokratycznych kazachskich elit.
Brak demokracji w Kazachstanie mógłby się przydać Waszyngtonowi. Wściekłość ludności z powodu politycznego i ekonomicznego ucisku jest rodzajem surowca potrzebnego do przeprowadzenia oddolnego zamachu stanu.
W 2020 r. NED wydał 1 082 991 USD na 20 programów w Kazachstanie. Jednym z nich było przeznaczenie 50 000 dolarów na „promowanie wolności pokojowych zgromadzeń” poprzez „strategiczne spory sądowe mające na celu wsparcie działaczy stojących w obliczu represji”. Innym, za 65 000 dolarów, było „promowanie zaangażowania obywatelskiego wśród młodzieży w Kazachstanie”.
Prawdziwa rewolta kazachska
Pieniądze te zostały przelane do kraju z wcześniej istniejącymi napięciami, które eksplodowały od 2 stycznia do 11 stycznia, pozostawiając 227 osób zabitych, 9900 aresztowanych oraz splądrowane i zniszczone ogromne części centrów miast.
Na początku rząd próbował stłumić protesty ponownie ograniczając ceny paliw, rząd podał się do dymisji, a Nazarbajew ustąpił ze stanowiska przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Narodowego. To nie zadziałało. Przeciwko buntownikom wydano rozkaz strzelania, by zabić.
Ostatecznie wojska rosyjskie w ramach misji Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym przywróciły porządek. W analizie wiadomości z 6 stycznia szef biura The New York Times na Europę Wschodnią wygłosił nieprzypisany komentarz redakcyjny: „A kiedy rosyjskie wojska przybywają, rzadko, jeśli w ogóle, wracają do domu”. Zwykle media korporacyjne są karmione takimi liniami przez anonimowych urzędników amerykańskich. W tym przypadku linia rządu USA wydawała się działać w odwrotnym kierunku.
Następnego dnia sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział: „Jedną z lekcji najnowszej historii jest to, że kiedy Rosjanie są w twoim domu, czasami bardzo trudno jest ich zmusić do wyjazdu”.
Moskwa zareagowała wściekle, wskazując, że USA powinny przeanalizować swoją historię inwazji na Wietnam i Irak. „”Jeśli Antony Blinken tak bardzo kocha lekcje historii, powinien wziąć pod uwagę następujące kwestie: kiedy Amerykanie są w twoim domu, może być trudno pozostać przy życiu i nie zostać obrabowanym ani zgwałconym” – powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych.
Rosyjskie i inne oddziały OUBZ opuściły Kazachstan w środę.
Putin rozmawia z innymi przywódcami OUBZ, 10 stycznia (pula Kremla)
Zainteresowania USA w Kazachstanie
Zainstalowanie rządu wrogiego Rosji i Chinom, które graniczą z Kazachstanem, byłoby korzystne dla USA. Mogłoby to zakłócić chińską inicjatywę Jedwabnego Szlaku przez ten kraj, a USA mogłyby umieścić bazę wojskową w Kazachstanie. Od kwietnia USA starają się znaleźć kraj środkowoazjatycki, na którym można by wzmocnić presję okrążającą Rosję. Kuszą też złoża ropy i gazu.
Pomimo tych interesów, drugi artykuł opublikowany w zeszłym tygodniu przez Consortium News zalecał, aby Stany Zjednoczone trzymały się z dala od Kazachstanu. Mówiąc, że nie ma dowodów na zaangażowanie USA w protesty, Anatol Lieven napisał:
„Jeśli rząd Kazachstanu upadnie lub zostanie poważnie osłabiony, byłoby bardzo zaskakujące, gdyby twardogłowe elementy w Waszyngtonie nie postrzegały tego jako okazji do wykorzystania Kazachstanu jako bazy do podważenia chińskich rządów w Sinkiang – nawet jeśli (tak jak w Syrii) doprowadziłoby to ich do faktycznego sojuszu z islamistycznymi siłami ekstremistycznymi.
Wykorzystanie przez Amerykę Kazachstanu w ten sposób byłoby zarówno przestępstwem, jak i błędem, który przypominałby najgorsze aspekty polityki USA w Afryce, Azji i Ameryce Środkowej podczas zimnej wojny. W rzeczywistości postawiłoby Amerykę w roli, w której amerykańscy komentatorzy lubią rzucać Rosję – rolę cynicznego rozrabiaki, absolutnie obojętnego na konsekwencje jej działań dla nieszczęsnych populacji na ziemi”.
Dowody poszlakowe przyczyn
Czy faktycznie Stany Zjednoczone nie były zaangażowane w powstanie, jak twierdzi Lieven?
Według prezydenta Rosji Władimira Putina „Wydarzenia w Kazachstanie nie są pierwszą i daleką od ostatniej próby ingerencji w wewnętrzne sprawy naszych państw z zewnątrz”. 10 stycznia powiedział innym przywódcom OUBZ: „Działania podjęte przez OUBZ dały jasno do zrozumienia, że nie pozwolimy nikomu zdestabilizować sytuacji w naszym domu i wdrożyć tak zwanych scenariuszy „kolorowej rewolucji”.
Putin powiedział również: „Aktywnie wykorzystywane były elementy siły i wsparcia informacyjnego protestów, a także dobrze zorganizowane i dobrze kontrolowane grupy bojowników… w tym tych, którzy oczywiście byli szkoleni w obozach terrorystycznych za granicą”.
Ewentualna obecność dżihadystów była następstwem doniesień o ścięciu kazachskich policjantów.
Według długoletniego moskiewskiego korespondenta Freda Weira, kazachski rząd miał nieco inne zdanie, pisząc w Christian Science Monitor:
„Przywódcy kazachscy przedstawili inne wyjaśnienie , wskazując na wysokich rangą wewnętrznych zdrajców, którzy pod pretekstem podwyżek cen wywołali protesty, a następnie uruchomili specjalnie przeszkolone oddziały zbrojne, aby dokonać zamachu stanu. Co najmniej jeden z byłych najwyższych urzędników, niedawno zdymisjonowany szef służb bezpieczeństwa Karim Masimow, został aresztowany i oskarżony o spiskowanie przeciwko państwu.
Inni eksperci zauważają, że żaden ruch nie wziął na siebie odpowiedzialności za powstanie, a z zamieszania nie wyłonił się żaden zestaw zunifikowanych żądań ani wyraźnych przywódców. Tę niezwykle niezwykłą okoliczność trudno pogodzić ze zorganizowaną rebelią, powiedział w poniedziałek Galym Ageleulov, szef niezależnej grupy praw człowieka Liberty, dla Monitora z Ałmaty.
„Myślę, że stało się tak, że pokojowe, obywatelskie spotkanie ludzi zmęczonych autorytarnymi rządami zostało wykorzystane przez elity w ich wewnętrznych walkach” – mówi. „Był to spontaniczny wzrost bez przywódców, ponieważ nie ma dozwolonej opozycji prawnej, a aktywizm obywatelski nie jest w stanie się rozwijać”. …
„Są tam wszystkie elementy: napięcia społeczno-ekonomiczne, elementy ingerencji z zewnątrz i w połowie ukończony transfer władzy” od starzejącego się autokraty pana Nazarbayeva do wybranego przez niego następcy, pana Tokayeva [Fiodora Łukianowa, czołowego rosyjskiego analityka polityki zagranicznej ] mówi. „'Dobrze wiadomo, że niektóre grupy stojące za Nazarbayevem nie były zadowolone z jego wyboru. Wielu obserwatorów ma wrażenie, że nie był to czysto spontaniczny wybuch”.
Zwykle w operacjach zmiany reżimu Stany Zjednoczone mają przywódcę na uchodźstwie, gotowego do zainstalowania. Mukhtar Ablyazov, przywódca Demokratycznego Wyboru Kazachstanu, przebywa na emigracji w Paryżu. Twierdzi, że nie zaakceptował zachodnich pieniędzy, poprosił o zachodnie sankcje, które nie przyszły, i narzucił to, co nazwał rewolucją rozwijającą się w jego kraju. Twierdził, że Rosja „okupuje” Kazachstan tylko po to, by zobaczyć koniec powstania i odejście wojsk rosyjskich.
Ścinanie głów, zorganizowany charakter powstania, zajęcie lotniska, finansowanie NED i przywódca na uchodźstwie są poszlakowymi dowodami na możliwe zaangażowanie USA. Wielu komentatorów w mediach społecznościowych i na tej stronie uważało, że to wszystko wskazuje na to, że musi to być zamach stanu wspierany przez USA.
Ale dziennikarstwo musi mieć wyższy standard dowodowy. CN słusznie krytykuje korporacyjne media za powtarzanie bez sceptycyzmu anonimowych urzędników amerykańskiego wywiadu. Sceptycyzm należy również zastosować, gdy USA są oskarżane o udział w zamachu stanu. Dowody poszlakowe nie wystarczą. Nawet w „Erze jawnych działań” potrzebny jest dymiący pistolet, zwykle przychodzący z odtajnieniem dokumentów , które udowodniły historię zmiany reżimu w USA.
W 2014 roku na Ukrainie pojawiły się również poszlaki wskazujące na zaangażowanie NED. 13 grudnia 2013 roku Victoria Nuland, asystentka sekretarza stanu USA ds. europejskich i euroazjatyckich, powiedziała fundacji amerykańsko-ukraińskiej, że w ciągu dekady Waszyngton wydał 5 miliardów dolarów na wsparcie „europejskich aspiracji Ukrainy”, innymi słowy, aby je wycofać. z Rosji.
Ale był też dymiący pistolet. Przyszło to w formie przecieku rozmowy telefonicznej między Nuland a ówczesnym ambasadorem USA na Ukrainie, w której dyskutowali o tym, kto będzie nowym ukraińskim przywódcą, na kilka tygodni przed zamachem.
W Kazachstanie, pomimo poszlak, do tej pory nie ma dymiącej broni. Dlatego kwestia, czy doszło do bezpośredniego i zdecydowanego zaangażowania USA w kazachskie powstanie, musi pozostać nierozstrzygnięta.
Joe Lauria jest redaktorem naczelnym Consortium News i byłym korespondentem ONZ dla Wall Street Journal, Boston Globe i wielu innych gazet. Był reporterem śledczym dla londyńskiego Sunday Times i rozpoczął swoją pracę zawodową jako 19-latek dla The New York Times.
Comments