„Historia powtarza się: raz jako tragedia, drugi raz jako farsa” – Karol Marks
„W Palestynie nie proponujemy nawet konsultacji w sprawie tego, czego życzy sobie obecna ludność tego kraju. Syjonizm, słusznie czy nie, na dobre czy na złe, jest zakorzeniony w stuletniej tradycji, obecnych potrzebach i nadziejach na przyszłość, które są o wiele ważniejsze niż chęci i przesądy 700 000 Arabów mieszkających teraz na tej starożytnej ziemi.” – Lord Arthur James Balfour. Memorandum, 11 sierpnia 1919 r.
„Co zrobić z Arabami? Czy Żydzi mają być obcymi wśród Arabów, a może Arabowie mają zostać obcymi wśród nich? Arabowie mają dokładnie to samo historyczne prawo. Byłoby dla was nieszczęściem, gdybyście – z pomocą międzynarodowych złodziei, zajmujących się pokrętnymi interesami i intryg skorumpowanej dyplomacji – zmusili pokojowo nastawionych Arabów do obrony ich praw.” – Ilia Rubinowicz 1896 r.
„Syjonizm i jego dziecko, państwo Izrael, wypełniając narodowy mesjanizm metodą podboju militarnego doszli do Ściany Płaczu. Nigdy już nie będą w stanie jej poniechać i porzucić okupowanej części Ziemi Izraela bez zaprzepaszczenia swojej historiograficznej koncepcji judaizmu. Świecki mesjasz nie może zawrócić – może tylko umrzeć.” – Baruch Kurzweil
„Gdy „naukowemu” antysemityzmowi nie powiodła się żałosna próba uzasadnienia wyjątkowości Żydów właściwościami krwi i innymi cechami wewnętrznymi, żydowscy nacjonaliści zaczęli żywić perwersyjną nadzieję, że może wyniki badań DNA mogłyby posłużyć jako solidniejszy dowód migracji żydowskiego etnosu, który w końcu dotarł do Ziemi Izraela.” – Shlomo Sand
„Jestem przekonany, że syjonizmowi nie udało się stworzenie światowego narodu żydowskiego, ale jedynie narodu izraelskiego, którego istnieniu niestety wciąż zaprzecza.” – Shlomo Sand
Kiedyś już opisywałem książkę profesora historii z Tel Awiwu, Shlomo Sanda „Kiedy i jak wynaleziono naród żydowski”. Teraz czas na jej drugą część czyli „Kiedy i jak wynaleziono Ziemię Izraela”. Gdyby jakikolwiek inny historyk napisał powyższe książki niechybnie zostałby oskarżony o antysemityzm, ponieważ jednak Shlomo Sand jest Żydem może zagłębiać się w te niezwykle kontrowersyjne tematy bez problemu.
Istotą książki jest obalenie syjonistycznego dogmatu jakoby Żydzi wrócili po wygnaniu do Ziemi Obiecanej, która od zawsze była ich własnością. Zdaniem Sanda, już założyciel państwa Izrael Dawid Ben Gurion doskonale wiedział, że wygnania nigdy nie było a prawdziwymi potomkami biblijnych Hebrajczyków są obecni Palestyńczycy.
Początków dzisiejszego Izraela należy szukać w 1917 roku, gdy brytyjski minister spraw zagranicznych Arthur James Balfour obiecał Lionelowi Walterowi Rothschildowi utworzenie państwa żydowskiego w Palestynie.
Sand podkreśla, że „po wielu latach studiowania historii nie wierzy ani w istnienie wygnanego ze swojej ziemi narodu żydowskiego, ani w założenie, że Żydzi pochodzą pierwotnie ze starożytnego kraju, Judei.”
Autor podkreśla, że Żydzi w diasporze nigdy nie identyfikowali się z Palestyną, lecz przenosili się zawsze w miejsca, które były dla nich gościnne. Gdy zaczęły się pogromy w Rosji celem emigracji żydowskiej były USA a tylko znikoma ich część wyjechała do Palestyny. Gdy przed rozpadem ZSRR prezydent Reagan pozwolił Żydom na emigrację do Ameryki, jego oferta spotkała się z ogromnym zainteresowaniem, tak wielkim że rząd Izraela próbował ją zablokować.
Zaczynając swoje wywody, autor zwraca uwagę na to, że ponieważ nigdy nie istniało zjednoczone królestwo żydowskie dlatego nigdy nie stworzono jego hebrajskiej nazwy. Izrael pierwotnie był północnym królestwem i nie obejmował Jerozolimy, Hebronu, Betlejem, które należały do Judei.
„Żaden z autorów ksiąg biblijnych nigdy nawet nie śnił o nazywaniu obszaru wokół miasta Boga „Ziemią Izraela”.”
Dopiero na początku XX wieku, gdy powstał syjonizm, „Ziemia Izraela” stała się pojęciem czysto geonarodowym i zastąpiła słowo „Palestyna”.
Syjoniści ponieważ powoływali się na Biblię jako akt własności Palestyny, która niedługo miała stać się Ziemią Izraela, musieli zrobić wszystko aby uczynić z niej zamiast miejsca odczuwanego przez nich jako obce, a z którego Żydzi zostali wygnan,i w starożytną ojczyznę, którą kiedyś posiadali ich mityczni przodkowie. Aby to zrobić przestano interpretować Biblię jako księgę teologiczną a zaczęto ją traktować jako dzieło historiograficzne, niemające znaczenia religijnego. Bóg przestał być bogiem lecz „stał się odpowiednikiem głosu zza kadru filmu historycznego, głosem zagrzewającym do walki za ojczyznę”.
Idealną dla syjonistów stała się Księga Jozuego, mówiąca co prawda o eksterminacji całych ludów lecz opisująca kolonizację i powrót ludu Izraela do ojczyzny, co sprawiało, że była inspirującym łącznikiem pomiędzy biblijną przeszłością a nacjonalistyczną teraźniejszością.
Do dzisiaj jak podaje autor, w izraelskim systemie edukacji Księga Jozuego zajmuje jedno z głównych miejsc, i uczniowie w wieku 9 i 10 lat są nauczani „karygodnych opisów eksterminacji” , bez talmudycznego filtra judaizmu, co „ma skutki destrukcyjne pod względem etycznym i pedagogicznym’.
Sand zwraca uwagę, iż już podczas niewoli babilońskiej, poza rodziną królewską i wąską warstwą wykształconą, cała reszta Hebrajczyków została na miejscu. Mało tego, tak jak i ich sąsiedzi Kannanejczycy byli oni zagorzałymi poganami. Pięcioksiąg powstał w Babilonie jako połączenie mitów i tradycji hebrajskich z mitami pochodzącymi z „Żyznego Półksiężyca”. Nawet tradycyjny podział na dwanaście plemion zdaje się wywodzić z Grecji, na co wskazuje opis Platona idealnej kolonii i jej podziału na dwanaście części lub plemion.
Po powrocie z Babilonu, warstwy wykształcone od samego początku pogardzały miejscowymi Hebrajczykami, których przedstawiano jako lud Kanaan, głupi i bezbożny. Ta pogarda przełożyła się na literackie opisy ich wypędzenia i eksterminacji.
Cały czas dyskryminowano miejscową ludność, obowiązywał zakaz zawierania małżeństw, po żony wybierano się do diaspory w Babilonie. Historię tych wydarzeń jasno widać w Biblii. Grupa przybyła z Babilonu cały czas zamieszkiwała tereny wokół Jerozolimy. W tym czasie doszło do rozszerzenia monoteizmu i kultu jedynego boga (elohim), którego trzeba było oddzielić od jego rodziny, żony Aszery, bogini ziemi i dzieci: Baala, Asztarte, Anat i Jama.
Ponieważ większość wyobrażonych praojców Izraela urodziła się gdzie indziej „w żadnej księdze Biblii ziemia kananejska nigdy nie była ojczyzną „dzieci Izraela” i z tego między innymi powodu nigdy nie odwoływały się one do niej jako do „Ziemi Izraela”.
Bardzo ciekawie na tą kwestię patrzy tradycyjne prawo izraelskie. Jego głównym, uznawanym przez większość wspólnot żydowskich był Talmud Babiloński. „Każde zdanie Talmudu stało się święte, a każdy sąd – obowiązujący. Znajdziemy w nim w traktacie Ketuwot trzy obietnice:
„Pierwsza, że Izrael nie przebije muru, druga – Izrael nie zbuntuje się przeciw narodom świata i trzecia – bałwochwalcy nie będą dręczyć Izraela”. Obietnice łączą się wersami Pieśni nad pieśniami: „Zaklinam was, córki jerozolimskie, na gazele, na łanie pół: Nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej, póki nie zechce sama.”
Zaklęcia te były dla Żydów zarządzeniami Boga. „Pierwsze zabraniało pobożnym Żydom przenoszenia się do ośrodka świętości przed nadejściem mesjasza. Drugie było wnioskiem z historycznej lekcji, jaką były trzy przegrane powstania przeciw bałwochwalcom. Trzecie stanowiło polecenie dla władców, aby okazywali Żydom litość i nie nastawali na ich życie.”
Sand zwraca uwagę, że Żydzi rozproszyli się po całym świecie hellenistycznym jeszcze przed zburzeniem Świątyni. Już wtedy związek z Ziemią Świętą miał dla nich charakter symboliczny.
„Imperatyw „Izrael nie przebije muru” zdecydowanie sprzeciwia się aktywnemu udziałowi człowieka w tworzeniu historii i podkreśla jego słabość.” „Judaizm nie chciał dać się przykuć na jakiegoś kawałka ziemi Czcił Ziemię Świętą, ale nie myślał być jej niewolnikiem. Istotą rabinackiego judaizmu była Biblia i komentarze do niej.”
Za rządów muzułmańskich, mimo iż Żydzi mogli się osiedlać w Palestynie, rabini byli temu przeciwni. Nawet kabaliści uważali, że mieszkańcy Ziemi Izraela mają dłuższą drogę do odkupienia niż żyjący w diasporze.
Pod koniec XVIII wieku w Palestynie mieszkało nie więcej niż 5000 Żydów (większość w Jerozolimie) i 250 000 chrześcijan i muzułmanów. W tym samym czasie na całym świecie, głównie w Europie Wschodniej mieszkało 2,5 miliona Żydów.
Mimo, że Żydom przez 1000 lat nikt nie bronił osiedlanie się w Palestynie, nie chcieli tego. „W przeciwieństwie do tego co mówią tak umiejętnie wplecione w Deklarację Niepodległości Państwa Izrael mity, nadziei na osiedlenie się w Ziemi nigdy nie było. Silne metafizyczne dążenie do całkowitego odkupienia, które było związane z samą ziemią, nie miało nic wspólnego z pragnieniem udania się do znanego i znajomego kraj rodzinnego.”
Sand pisząc o Palestynie, stwierdza, że przez 1300 lat aż do drugiej połowy XX wieku pozostawała muzułmańska. Źródeł syjonizmu należy szukać w XIX w Rosji, gdzie w latach 1881 - 1905 doszło do pogromów. W ich wyniku z Rosji wyemigrowało około dwa i pół miliona Żydów. Ironią losu było to, iż najbardziej się ich obawiali Żydzi w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii, dlatego starali się jak najszybciej odesłać ich dalej. Rosyjscy Żydzi byli odsyłani do USA, jednak Edmond Rothschild zaczął dla nich budować osiedla w Paletynie. W tym czasie działalność rozpoczął Theodor Herzl, twórca Organizacji Syjonistycznej. Ponieważ w Wielkiej Brytanii napływ Żydów z Rosji zaczęto uznawać za groźną inwazję i zaczął pojawiać się antysemityzm nawet w parlamencie, Żydzi angielscy pod przewodnictwem Nathana Mayera Rothschilda zaczęli się niepokoić i poszukiwać dróg wyjścia. Herzl zaproponował osiedlenie Żydów albo na Cyprze albo na Synaju, które wówczas były pod kontrolą brytyjską. Cypr odpadł z powodu licznej ludności greckiej. Upadł również projekt Synaju. Wtedy 24 kwietnia 1903 r. Chamberlain złożył Herzlowi propozycję Ugandy, cierpiącej wówczas na brak osadników. VI Kongres Syjonistyczny przyjął tą propozycję. W 1905 r. Balfour, który został premierem wprowadził drastyczne prawo antymigracyjne. Mimo wszystko Balfour podziwiał syjonistów a ponieważ los Imperium Brytyjskiego był dla niego najważniejszy, w kluczowym momencie I wojny światowej, 2 listopada 1917 r. napisał pismo do Lionela Waltera Rothschilda o założeniu państwa żydowskiego w Palestynie. Wtedy w Palestynie mieszkało 700 000 Arabów i 60 000 Żydów.
W tym samym czasie brytyjski wysoki komisarz w Kairze, Henry McMahon obiecał Szarifowi Mekki, Husseinowi bin Alemu niezależność państw arabskich. Jednocześnie zgodnie z tajnym układem francusko –brytyjskim, Sykes – Picot, tereny arabskie zostały podzielone pomiędzy Francję a Wielką Brytanię.
Celem deklaracji Balfoura była chęć uzyskania poparcia amerykańskich Żydów do przystąpienia USA do wojny.
Jednak Żydzi bardzo słabo odpowiedzieli na plany Anglików i syjonistów. Przez pierwsze pięć lat, czyli do 1922 r. do Palestyny przybyło jedynie 30 000 syjonistów, natomiast do USA wyjechały setki tysięcy. Powód nikłego zainteresowania był prosty, Żydzi nie traktowali Palestyny jako swojej ziemi.
Negatywnie do syjonizmu nastawieni byli przede wszystkim rabini, ich zdaniem Święte Pisma całkowicie zastąpiły Ziemię. Na skutek ich oporu, Herzl musiał przenieść I Kongres Syjonistyczny z Monachium do Bazylei w Szwajcarii.
„Do narodzin syjonizmu z końcu XIX wieku niewielu Żydów wyobrażało sobie, że Ziemia Święta była i mogłaby być terytorium narodowym światowego żydostwa. Syjonizm ignorował tradycję, przykazania i poglądy rabinów i wypowiadał się w imieniu tych, którzy całkowicie go odrzucali i publicznie wyrażali niechęć do niego.”
Od samego początku pojawiło się pytanie co zrobić z mieszkającymi tam od pokoleń Arabami.
Syjoniści stworzyli trzy dogmaty: traktowanie Biblii jako dzieła historycznego, faktem bezdyskusyjnym stało się wypędzenie Zydów z Palestyny w 70 r. oraz to, że współcześni Żydzi są tymi samymi Hebrajczykami z I wieku.
Tematem tabu stały się ludy i państwa, które przeszły na judaizm a z Żydami nie miały nic wspólnego. Wspólnoty żydowskie w imperium rzymskim, królestwo Adiabene a przede wszystkim imperium Chazarów nad Wołgą.
Osiedlającym się w Palestynie Żydom zaczęli przeciwstawiać się Arabowie. W kwietniu 1936 roku wybuchła arabska rewolta w Palestynie.
Aby uprawomocnić dążenia do objęcia Ziemi Izraela, historycy syjonistyczni pierwotnie wykazywali, że żyjący w Palestynie Arabowie, są tak naprawdę potomkami Żydów. Jednak gdy okazało się, nie ma szans na zjednoczenie ich z Żydami, zaczęto czynić próby aby wykazać, że Żydzi zawsze mieszkali na tych terenach przez cały okres dziejów aż do czasów nowożytnych. Wtedy również syjoniści zaczęli głosić prawa Żydów do całej Erec Jisrael. Głównym problemem jednak było bardzo małe zainteresowanie emigracją Żydów do Palestyny.
Przy budowaniu osiedli żydowskich, syjoniści wzorowali się na modelu pruskim, stosowanym przez Prusy na terenach zamieszkanych przez Polaków, ponieważ jednak nie mieli takich środków zaczęli tworzyć komuny czyli kibuce. W ich ramach ziemia była analogicznie jak w sowieckich sowchozach, nie prywatna a majątkiem Żydowskiego Funduszu Narodowego.
Od samego początku tworzenia się „nowej rasy panów” miejscowa ludność była izolowana. Od samego początku również zabronione były małżeństwa mieszane, pod groźbą zmuszenia do opuszczenia kibuca. Uruchomiono kampanię „hebrajska praca”, w wyniku której w zakładach należących do Żydów mogli pracować jedynie Żydzi. Należy pamiętać o tym, że to wszystko się działo w czasie gdy w Niemczech naziści izolowali od życia gospodarczego właśnie Żydów. W wyniku tych działań w Palestynie powstały dwie odrębne gospodarki: żydowska i arabska.
W 1947 roku ONZ wydał rezolucję o podziale Palestyny i utworzeniu Izraela. Do 1947 r. mimo prześladowań do Palestyny przybyło jedynie 630 000 Żydów, reszta wyjechała do Ameryki. Zgodnie z rezolucją miejscowa ludność miała zachować jedynie 45% swojego terytorium a 55% przypadło Żydom, dodatkowo na terenie Izraela zostało 400 000 Arabów, czyli jedna trzecia ludności Palestyny miała żyć w obrębie innego państwa. Od samego początku te 400 000 było represjonowanych, wywożonych i zmuszanych do pozostawiania swoich majątków, w wyniku czego kilkaset tysięcy ludzi stało się bezdomnymi uchodźcami.
Od 1950 roku Izrael wprowadził prawo powrotu, pozwalające na uzyskanie obywatelstwa izraelskiego każdemu, który mógł się wykazać pochodzeniem żydowskim. Po wojnie 1948 roku, Izrael zajmował 78% Palestyny a 700 000 Arabów musiało uciekać. Ich ziemia jako „opuszczona” została „znacjonalizowana”. Pozostałych w Izraelu Arabów zaczęto określać jako „obecni nieobecni”. Na podstawie ustawy o własności nieobecnych Izrael przejął 40% prywatnej ziemi arabskiej. Ostatecznie pod koniec XX wieku izraelscy Palestyńczycy stanowiąc 20% całej ludności Izraela posiadali jedynie 3,5% ziemi.
Arabów, którzy chcieli wracać do swych domów żeby zabrać majątek określano jako infiltratorzy i jedynie w 1952 roku zabito ich 394.
W państwie Izrael bardzo ważne miejsce zajmuje edukacja połączona z Biblią. To dzięki niej buduje się tożsamość narodową, to teksty biblijne wskazują gdzie sięga Ziemia Izraela i to na ich podstawie buduje się współczesny nacjonalizm etnoterytorialny połączony z pogardą dla miejscowych Arabów.
Autor wskazuje na trzy jego zdaniem punkty kluczowe w okupowaniu terenów arabskich. Pierwszym było zajęcie Jerozolimy Wschodniej bez przyznania obywatelstwa jej mieszkańcom. Drugim był najazd osadników izraelskich na Hebron w 1968 r. w wyniku czego Żydzi założyli osiedlę Kirjat Arba i zaczęli przenikać na Zachodni Brzeg. Trzecim było zabicie w 1994 r. przez izraelskiego lekarza Barucha Goldsteina 29 muzułmanów w Hebronie, skutkiem czego była ewakuacja przez Icchaka Rabina osadników zarówno z Hebronu jak i Kirjat Arba. W wyniku tego został zamordowany w 1995 roku.
„Sam tego nie zauważając , na skutek czysto gospodarczych interesów, Izrael zaczął się zmieniać w kolonię plantacyjną z pozbawioną zarówno obywatelstwa, jak i suwerenności, nastawioną pokojowo i uległą ludnością, pracującą na panów, mających nie tylko obywatelstwo i suwerenność, ale i chroniące ich poczucie paternalizmu. „Oświecona” okupacja jednak w końcu pośrednio doprowadziła do wybuchu wielkiego powstania.
Celem polityki Izraela było stworzenie oddzielonych do siebie arabskich bantustanów. Elity izraelskie nie chcą dać Palestyńczykom prawa do pełnej suwerenności , ponieważ uważają całe terytorium za Ziemię Izraela, na zawsze przynależną „Narodowi Izraelskiemu”.
Sand kończy swoją książkę słowami:
„Gdyby kraje zachodnie nie zamknęły swoich granic przed masową imigracją, to wątpliwe, czy fikcyjny etnos w ogóle by powstał i jakaś znacząca liczba potomków liczba potomków wierzących Żydów kiedykolwiek by wyemigrowała do Palestyny. Bez mobilizujących mitów kolonizacji etnicznej kampania na rzecz suwerenności najprawdopodobniej by się nie udała. Jednak w pewnej chwili znikła logika, która umożliwiła ustanowienie narodu izraelskiego, a demon mitologicznej terytorialności zdobył władzę nad swoimi twórcami i stworzonym przez nich państwem.”
Opis tej świetnej książki chciałbym zakończyć słowami Issaca Asimova: „Nawet możliwe, że moi przodkowie nie wyruszyli w kierunku obranym przez Izrael w Starożytności. Po 965 roku upadła potęga Chazarów, ale judaizm mógł się utrzymać i możliwe, że wielu Żydów w Europy Wschodniej to potomkowie Chazarów i tych, których sobie podporządkowali. Możliwe, że jestem jednym z nich. Kto wie? Ale kogo to obchodzi? „
Comments