Strefa czytelnika. Kaci Polski Ludowej - Iwona Kienzler
- Dariusz Zdebel
- 3 dni temu
- 21 minut(y) czytania
„Dziesięciu lat rządów żydowskich w Polsce nie da się łatwo zapomnieć. Była to epoka nocnego pukania do drzwi, aresztowań według upodobania, tortur, a czasem potajemnych egzekucji. Większość odpowiedzialnych za rządy terroru opuściło Polskę, a po przyjeżdzie na Zachód przedstawiało się jako ofiary komunizmu i antysemityzmu”. - Stefan Korboński
„Nikt nie policzy ludzi, którym partia i bezpieka zniszczyły życie, zamykając im przez dyskryminację w nauce, pracy i wykonywania zawodu drogę do zajęcia należnego im miejsca w hierarchii społecznej. Świadectwem zbrodni są polskie katownie. Te masowe groby rozsiane po całej Polsce kryją szczątki ludzi najbardziej ofiarnych, którzy gotowi byli oddać swe życie w walce z wrogiem, a stracili je z ręki polskich katów ze Służby Bezpieczeństwa.” - Jan Nowak Jeziorański
„W świadomości większości Polaków dominuje pogląd, że w czasach stalinowskich w kadrach zbrodniczego aparatu bezpieczeństwa, podobnie jak wśród morderców sądowych, dominowali Żydzi. Jest to zgodne z prawdą, gdyż, jak wykazały współczesne badania, wśród personelu ówczesnego aparatu represji, a więc zarówno wojskowego, jak i powszechnego wymiaru sprawiedliwości, Informacji Wojskowej, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Milicji Obywatelskiej oraz więziennictwa liczba oficerów i osób sprawujących funkcje kierownicze legitymujących się pochodzeniem żydowskim, wynosiła od kilku do kilkudziesięciu procent, podczas gdy Żydzi stanowili zaledwie jeden procent ludności ówczesnej Polski. Oficerowie pochodzenia żydowskiego stanowili także znaczny procent wśród kierowników i zastępców szefów wojewódzkich UB” - Iwona Kienzler
„Każda władza nieprzestrzegająca zasad demokracji, dążąca do podporządkowania sobie niezawisłych sądów i lekceważąca podstawowe prawa prowadzi do pojawienia się całej armii takich ludzkich bestii” - Iwona Kienzler
„Zaczyna w państwie naszym ponad naszymi głowami wyrastać drugie państwo. Organa bezpieczeństwa same robią pewną politykę, do której nikt się nie ma wtrącać. Z tym trzeba skończyć”. - Władysław Gomułka
„Masy winny nas uważać za polską partię, niech nas atakują jako polskich komunistów, a nie jako agenturę.” - Władysław Gomułka
„Od sądu Demokratycznej Polski oczekujemy surowych wyroków dla tych wszystkich, którzy stoją na drodze postępu, dla tych, którzy przeszkadzają w zapanowaniu na świecie wzniosłych haseł wolności i równości”. - zastępca kierownika resortu sprawiedliwości PKWN, Leon Chajn
„Podstawą funkcją sądownictwa w nowym państwie jest ochrona ustroju demokracji ludowej walka o rugowanie i likwidację elementów kapitalistycznych.” - dyrektor Departamentu Ustawodawczego Ministerstwa Sprawiedliwości Leszek Lernell
„Wśród zadań sądów szczególną rolę odgrywa walka o praworządności ludową.” - Minister sprawiedliwości Henryk Świątkowski
„Niezbadana jest dusza kobiet fanatycznych, świętych Teres komunizmu. To są mistyczki, które nie widzą rzeczywistości, a raczej widzą inną rzeczywistość niż my widzimy.” - Aleksander Wat
„Królowało sekciarstwo i zuchwałe forowanie Żydów i Żydówek, bez względu na ich faktyczne kwalifikacje i pochodzenie społeczne na wszystkie kierownicze i mające jakiekolwiek znaczenie stanowiska” - Zygmunt Berling
„Przy klerze: nie zrobicie nic, dopóki nie dokonacie rozłamu na dwie odrębne przeciwstawne sobie grupy. Propaganda masowa to rzecz konieczna, ale samą propagandą nie zrobi się tego, co potrzeba, nie nastawiacie się na rozłam, bez rozłamu wśród kleru nic nie wyjdzie.” - Józef Stalin
„Oto słup graniczny dwóch kultur: tej starej - podobno wstecznej, rzekomo wrogiej ludzkości kultury katolickiej, która jednak strzeże wszystkich kostek człowieka, składa je w relikwiarzach, i tej nowej kultury - ponoć postępowej, wyzwolonej, co to wolnych ludzi zmienia w nawóz.” - kardynał Stefan Wyszyński
„Jeśli ktoś chciałby sobie wyobrazić piekło, to wystarczy wspomnieć X Pawilon Mokotowa. Jeden wielki krzyk i jęk torturowanych ludzi na wszystkich piętrach. Kobiece krzyki, męskie krzyki. Tak potwornych jęków i wrzasków nie może człowiek zapomnieć do końca życia.” - Jan Mazurkiewicz, dowódca Kedywu Komendy Głównej AK
Wydana przez Bellonę książka omawia proces tworzenia i działalność Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego aż do jego rozwiązania, czyli de facto cały okres stalinizmu w polskiej bezpiece. Książka jednak przede wszystkim zajmuje się postaciami głównych katów Polaków, którzy tak się złożyło byli w większości Żydami. Z tego właśnie powodu temat ten nie był podejmowany po upadku komunizmu. Dodatkowo większość pookrągłostołowych prominentów była w jakimś stopniu albo spokrewniona ze stalinowskimi katami Polaków, albo zaczynała swoje kariery właśnie w tym okresie.
Zdaniem autorki bezpieka była nie tylko orężem komunistów, ale przede wszystkim głównym spoiwem ich władzy. Jan Nowak Jeziorański powiedział, że bezpieka, jak potocznie nazywano służby bezpieczeństwa była narzędziem wojny prowadzonej przez władzę ludową ze społeczeństwem. Wszystkie akty prawne „obligowały bezpiekę do zapobiegania i zwalczania wrogiej działalności. Problem w tym, że że tych pojęć nie definiował żaden kodeks prawny, dlatego można je było dowolnie stosować, kierując się jedynie kryteriami politycznymi.”
Do walki ze społeczeństwem zaangażowano nie tylko bezpiekę, ale także cały wymiar sprawiedliwości. „Ówczesne sądownictwo nie było bynajmniej niezawisłe, ale podporządkowane partii, jej nakazom i zakazom, służąc wiernie i ferując wyroki zgodnie z żądaniem władz.
Aparat bezpieczeństwa w PRL, szczególnie w latach 1945-1955 skupiał się na walce z wszelkiego rodzaju opozycją. Bezpieka powstała jako Resort Bezpieczeństwa Publicznego, jeden z 13 w ramach PKWN, który powstał między 18 a 20 lipca 1944 roku w Moskwie. Żeby zachować pozory jego legalności został powołany antydatowaną ustawą Krajowej Rady Narodowej z 21 lipca 1944 roku. 1 stycznia 1945 roku wraz z powstaniem Rządu Tymczasowego nazwy resortów zmieniono na ministerstwa i tak powstało Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, a jego kierownikiem został Stanisław Radkiewicz. Zadaniem resortu miało być ściganie osób wrogich lub uznanych za wrogie w stosunku do władzy. System prawny został zorganizowany na wzór sowieckiego a jego celem było niszczenie wszelkiej opozycji. 30 października 1944 roku uchwalono dekret o ochronie państwa, który pozwolili walczyć z antykomunistycznym podziemiem. W latach 1944-1954 wydano ponad 100 dekretów regulujących działanie bezpieki.
Gdy utworzono MBP, z Polski wyjechali doradcy sowieccy. Tylko w strukturach Informacji Wojskowej działało 100 pracowników Smierszu, a 15 oficerów NKWD w Resorcie Bezpieczeństwa Publicznego. Swoich doradców mieli wszyscy wiceministrowie, dyrektorzy departamentów, naczelnicy wydziałów oraz szefowie wojewódzkich i powiatowych urzędów bezpieczeństwa. Nazywano ich sowietnikami. Póżniej mimo wyjazdu sowieckich doradców charakter bezpieki i represji nie zmienił się.
„Na porządku dziennym były nocne aresztowania, bezprawne zatrzymania, brutalne przesłuchania, wymuszanie zeznań.”
Do eliminacji osób niewygodnych służyły dekrety sierpniowy i o faszyzacji. Nad organizacją bezpieki czuwał osobiście Stalin, zatrudnieni funkcjonariusze mieli rekrutować się spośród Polaków służących w Armii Czerwonej lub jej żołnierzy nie przyznających się do polskiego pochodzenia, ale dobrze władających językiem polskim. Po dokładnej selekcji kandydaci zostali poddani szkoleniu w NKWD, w ramach którego poznali techniki operacyjne i metody śledcze. Kuźnią kadr była szkoła oficerska nr 366 w Kujbyszewie. Kandydatów na szkolenie wybierało bez ich wiedzy NKWD dokładnie sprawdzając ich pod względem politycznym. Pierwszy kurs odbył się w kwietniu 1944 roku i ukończyło go 217 osób. Większość z nich miała wykształcenie podstawowe, często niepełne. 31 lipca 1944 roku odbył się pierwszy egzamin, po którym dwustu kursantów zostało wysłanych do Lublina, a na ich miejsce wysłano kolejnych stu.
Pod koniec 1944 roku bezpieka liczyła już około 2500 fukcjonariuszy. W maju 1945 roku jej liczebność wynosiła już 24 000 ubeków.
„Osoby żydowskiego pochodzenia, ale także członkowie innych mniejszości narodowych, jak rownież Rosjanie, zajmowali najważniejsze stanowiska na szczeblu centralnym.”
Zaczęto organizować również sądownictwo, w sierpniu zastępca kierownika resortu sprawiedliwości PKWN, Leon Chajn oświadczył:
„Od sądu Demokratycznej Polski oczekujemy surowych wyroków dla tych wszystkich, którzy stoją na drodze postępu, dla tych, którzy przeszkadzają w zapanowaniu na świecie wzniosłych haseł wolności i równości”.
Na mocy dekretów ludność cywilna została podporządkowana sądom wojskowym.
„Tylko w latach 1944-1948 aresztowano około 100-150 tysięcy osób, a sądy wojskowe wydały w tym czasie ponad 22 tysiące wyroków, w tym 2500 wyroków śmierci, z których większość wykonano.”
Właściwości sądów wojskowych umacniał dekret z 26 października 1949 roku o ochronie tajemnicy państwowej. Stan ten zmieniła dopiero 1 maja 1955 roku Ustawa o przekazaniu sądom powszechnym dotychczasowej właściwości sądów wojskowych w sprawach karnych osób cywilnych.
Wykładni sędziom udzielił dyrektor Departamentu Ustawodawczego Ministerstwa Sprawiedliwości Leszek Lernell:
„Podstawą funkcją sądownictwa w nowym państwie jest ochrona ustroju demokracji ludowej walka o rugowanie i likwidację elementów kapitalistycznych.”
Minister sprawiedliwości Henryk Świątkowski uważał, że „wśród zadań sądów szczególną rolę odgrywa walka o praworządności ludową.”
Celem nowej władzy było pozyskanie „prawników nowego typu” niekoniecznie wykształconych, za to posłusznych nakazom partii. Dlatego 22 stycznia 1946 roku ukazał się Dekret Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej o wyjątkowym dopuszczeniu do obejmowania stanowisk sędziowskich, prokuratorskich i notarialnych oraz do wpisywania na listę adwokatów. Minister Sprawiedliwości miał prawo zwolnić z odbywania studiów, z aplikacji sędziowskich i egzaminu sędziowskiego osoby „które ze względu na kwalifikacje osobiste oraz działalność naukową, zawodową, społeczną lub polityczną i dostateczną znajomość prawa nabytą bądż przez pracę zawodową bądź w uznanych przez MS szkołach prawniczych dają rękojmię należytego wykonywania obowiązków sędziowskich.”
Skutkiem tego sędziami zostawały osoby ledwo umiejące czytać i pisać. Przyuczanie do zawodu trwało najpierw 6 miesięcy, póżniej je przedłużono do 15 miesięcy.
Doktor Emil Merz jeden z sędziów, którzy skazali Emila Fieldorfa Nila na karę śmierci, stwierdził:
„Chodziło o wprowadzenie do organów wymiaru sprawiedliwości ludzi świeżych, nowych, nie mających wprawdzie częstokroć matury licealnej, posiadających natomiast pewien staż pracy politycznej lub społecznej, doświadczenie życiowe, a nade wszystko - instynkt klasowy.”
Powołane do tego Szkoły Prawnicze ukończyło 1081 absolwentów, z których 44% zostało sędziami a pozostali prokuratorami.
Poza sądownictwem, częścią aparatu represji stało się więziennictwo. Ludzi zamykano bez nakazów i wyroków.
W celu organizacji aparatu represji przeznaczono ogromne środki. Aż do 1955 roku wydatki na bezpiekę, stanowiły drugi co do wielkości składnik wydatków państwa. Na pierwszym miejscu było Ministerstwo Obrony Narodowej. Na bezpiekę wydano więcej niż na całą gospodarkę. W 1944 MBP zatrudniało 2,5 tys pracowników, pod koniec 1945 roku było już ich 24 tys, a w 1953 roku 33 tys. Jeden funkcjonariusz bezpieki przypadał na 1300 obywateli. W 1953 roku oprócz ministerstwa, funkcjonowało siedemnaście wojewódzkich Urządów BP, dwa miejskie na prawach wojewódzkich (Warszawa i Łódź), czternaście miejskich UB, dziesięć na miasto i powiat, oraz sześćdziesiąt pięć powiatowych, dodatkowo pięć wydzielonych placówek. Rozbudowywała się również struktura przestrzenna MBP. Ministerstwo miało własne szpitale, sanatoria i sklepy.
W 1950 roku Radkiewicz raportował, że na 2059 osób zajmujących kierownicze stanowiska 76% było robotnikami, 16% chłopami, 10% inteligencją pracującą, 4% drobnomieszczaństwem i 3% innych. 38% (800 osób) miało ukończoną szkołę podstawową, 43 osoby miały jedynie ukończone 7 klas.
„Pod względem wykształcenia ogólnego kadra nasza przedstawia się opłakanie.”
Wszyscy funkcjonariusze musieli należeć do partii.
Sama bezpieka również podlegała kontroli. 24 lutego powołano niejawną Komisję Biura Politycznego ds. Bezpieczeństwa Publicznego, która za zadanie miała nadzór partii nad organami bezpieczeństwa. W jej skład weszli Bierut, Berman, Minc i Radkiewicz.
W początkowym okresie jednak podziemie niepodległościowe zwalczały oddziały NKWD i Śmiersza, kontrwywiadu Armii Czerwonej. W wyniku ich działań AK w pierwszych tygodniach 1945 roku poniosła większe straty niż w czasie okupacji niemieckiej. 27 i 28 marca 1945 roku NKWD aresztowało w Pruszkowie szesnastu przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, których wywieziono do Moskwy i postawiono przed sądem. Zgłosili się oni sami na spotkanie z gen Iwanowem (Iwanem Sierowem). Proces rozpoczął się 18 czerwca. Oskarżono ich o zajmowanie się „terrorystycznymi aktami dywersji”, „szpiegostwo” i przygotowanie „wystąpienia zbrojnego” razem z Niemcami przeciw Armii Czerwonej. 21 czerwca zapadły wyroki, Okulikiego skazano na 10 lat, Jankowskiego na 8, Bienia i Jasiukowicza na 5 lat, pozostali otrzymali mniejsze wyroki. Okulicki, Jankowski i Jasiukowicz zmarli w więzieniu. Pozostali po uwolnieniu i powrocie do Polski zostali ponownie aresztowani. Pużak trzy lata później zmarł w więzieniu.
Od samego początku bezpieka rozbudowywała siatkę tajnych współpracowników. Procedury określała Instrukcja Radkiewicza z lutego 1945 roku. Były trzy kategorie współpracowników: rezydenci, czyli zwerbowani przez BP do obsługiwania pewnej liczby informatorów, agenci, czyli współpracownicy bezpieki i informatorzy, których statusu nie określono.
Standardowo stosowano również tortury, celem było to aby oskarżony przyznał się do popełnienia przestępstwa. Bicie było podstawową metodą.
W latach 1944-1955 sądy wydały około 5 tys wyroków śmierci. Ciał zamordowanych więźniów nie wydano rodzinie, ale grzebano je nocą bez ubrań i trumny, w wykopanych dołach w lasach, torfowiskach lub wrzucano do rzeki.
Prawda o bezpiece wyszła na jaw, gdy w grudniu 1953 roku uciekł na Zachód, wicedyrektor Departamentu X MBP Józef Światło, do tej pory człowiek Bieruta, i serii audycji radiowych „Za kulisami bezpieki i partii”, w których ujawnił działania polskiej bezpieki.
W wyniku audycji Światło szef Departamentu X, Anatol Fejgin został aresztowany, wiceminister Roman Romkowski został zdymisjonowany. 7 grudnia 1954 roku na mocy dekretu Rady Państwa, Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego zostało zlikwidowane, na jego miejsce powołano Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Komitet ds Bezpieczeństwa Publicznego przy Radzie Ministrów. Pod koniec 1956 roku pracę rozpoczęła Komisja Nowaka, badająca aparat sędziowski, wskazującą na nadreprezentację Żydów w MBP i MS.
13 listopada 1956 roku zlikwidowano Komisję ds Bezpieczeństwa Publicznego, a jej kompetencje walki ze szpiegostwem, dywersją, terrorem oraz działaniami skierowanymi przeciw PRL, przejęło MSW.
W dalszej części autorka przedstawia postacie głównych stalinowskich katów Polaków.
Pierwszą jest Julia Brystiger czyli Krwawa Luna. Krwawa Luna przewyższała sadyzmem „nawet niemieckie dozorczynie z obozów koncentracyjnych”. Wyróżniała się sposród stalinowskich troglodytów ponieważ miała doktorat i była gruntownie wykształcona. Była bardzo inteligentna, posiadała dużą erudycję, talent pisarski i zamiłowanie do drogich perfum. Kierowano ją do najbadziej skomplikowanych śledztw. W czasie wojny, podczas pobytu w Moskwie była jednoczesną kochanką Bermana, Mina i Szyra. Do dzisiaj nie wiadomo jakie było jej właściwe nazwisko, Brystigier, Brystiegier czy Brystyger. Urodziła się w 1902 roku w Stryju na Ukrainie. Była córką żydowskiego aptekarza Hermanna Prajsa i Betty Salzberg. W 1920 roku ukończyła gimnazjum we Lwowie i zaczęła studia na Wydziale Humanistycznym Lwowskiego Uniwersytetu. Ukończyła go w 1926 roku i wyjechała do Paryża na dalsze studia. Wróciła w 1928 roku i rok poźniej uzyskała tytuł doktora filozofii. Zaczęła pracować jako nauczycielka historii w Gimnazjum Chaima Epsteina w Wilnie. Od 1927 roku zaczęła pracować w założonej w Moskwie, organizacji pomocy rewolucjonistom. W wyniku tej działalności została wyrzucona z pracy i otrzymała zakaz wykonywania zawodu. W 1921 roku poślubiła Nathana Brystigiera a następnie urodziła jedynego syna Michała.
W 1931 roku została członkiem nielegalnej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. Wtedy właśnie zaczęła używać pseudonimu Luna. W 1937 roku trafiła na dwa lata do więzienia. Nie uważała się za Polkę i nie identyfikowała się z Polską. „Była bardzo, ale to bardzo ukrainofilska”. Pobyt w więzieniu jak i wielu innym komunistom uratował jej życie, ponieważ ocalała w trakcie czystki Stalina, w wyniku której przestała fizycznie istnieć Komunistyczna Partia Polski.
Wybuch wojny zastał ją we Lwowie. Po wkroczeniu Armii Czerwonej oficerów Wojska Polskiego zgromadzono na rogatce Łyczałkowskiej, po czym pognano ich do Tarnopola, gdzie zostali załadowani do wagonów bydlęcych i wywiezieni do Starobielska. Wszyscy zostali zamordowani wiosną 1940 roku w Charkowie.
Luna zaraz przyjęła obywatelstwo radzieckie i zaczęła pracę w Radzie Związków Zawodowych. Jak później wspominał Gomułka, władze sowieckie nie ufały komunistom z KPP, natomiast awansowały uważanych za Ukraińców komunistów z KPZU. Po sfałszowanym referendum tereny Ukrainy i Białorusi zostały włączone jako republiki radzieckie do ZSRR. Luna zaczęła współpracować z polskojęzycznym pismem Nowe Widnokręgi, w którym redaktorem naczelnym została Wanda Wasilewska. Innymi współpracownikami byli: Jastrun, Pasternak, Przyboś, Putrament, Boy-Zelenski i Miłosz. Współpracę odrzucił Władysław Broniewski. Co do Wandy Wasilewskiej, to jej dziadek był powstańcem styczniowym, ojciec Leon działaczem niepodległościowym. Sama Wasilewska jako dziecko często siedziała na kolanach Piłsudskiego. Ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, a w 1927 roku obroniła doktorat. Pierwotnie wstąpiła do PPS, ale póżniej zaczęła sympatyzować z komunistami. Po 1939 roku przyjęła obywatelstwo radzieckie i zaczęła pracę w publicystyce. W 1940 roku Stalin nominował ją do Rady Najwyższej ZSRR z okręgu Lwów.
28 czerwca 1941 roku Brystiger została ewakuowana do Charkowa. Gomułka pozostał we Lwowie. Następnie została wysłana do Samarkandy gdzie zajmowała się politycznymi emigrantami. Tam poznała Hilarego Minca, który z kolei miał doktorat z ekonomii obroniony we Francji. Berman z kolei był absolwentem prawa UW.
Kiezler zwraca uwagę na to, że żaden z późniejszych głównych stalinowców nie siedział w więzieniu. Wasilewską chronił znający Piłsudskiego ojciec, Berman prawdopodobnie był konfidentem policji a Minc pracował jako urzędnik urzędu statystycznego.
W Samarkandzie Minc wykładał jako profesor na uniwersytecie. Znalazł się tam również Józef Goldberg z rodziną, znany później jako Józef Różański. Z powodu pracy w kołchozie niewiele zarabiał, w wyniku czego jego córka zaczęła słabnąć z powodu głodu, aby ratować dziecko Bela Goldberg przyjęła od Delegatury Rządu RP na Kraj dwa kilo ryżu. Brystiger oskarżyła Goldberga o zdradę ideałów komunistycznych. Tej jej tego nigdy nie wybaczył.
W tym czasie została kochanką Minca.
W 1943 roku Stalin powierzył Wasilewskiej zadanie aby utworzyła Związek Patriotów Polskich. Został on utworzony w czerwcu. Wcześniej w nocy z 25 na 26 kwietnia Stalin zerwał stosunki z rządem Sikorskiego z powodu odkrycia grobów w Katyniu i zwrócenia się Sikorskiego do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z prośbą o zbadanie mogił, co się zbiegło z taką samą prośbą ze strony Niemców.
Wkrótce po powstaniu, ZPP przystąpił do tworzenia ludowego wojska polskiego. 12 października 1943 roku źle wyszkolonych żołnierzy wysłano w bój pod Lenino. Po ośmiu godzinach nie żyło już 500 żołnierzy, tylko dzięki telefonowi Wasilewskiej do Stalina dywizja została wycofana z frontu, w wyniku czego ocalała.
Brystiger została ściągnięta z Samarkandy i objęła funkcję sekretarza Zarządu Głównego. Nie znosił jej Berling, który „uważał ją za polakożercę”.
„Królowało sekciarstwo i zuchwałe forowanie Żydów i Żydówek, bez względu na ich faktyczne kwalifikacje i pochodzenie społeczne na wszystkie kierownicze i mające jakiekolwiek znaczenie stanowiska”.
Zresztą Berling w ogóle uważał, że Związek ten powinien się nazywać Związek Patriotów Żydowskich.
21 lipca 1944 roku powstał Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, składający się z trzynastu resortów. Szefem Bezpieczeństwa Publicznego został Stanisław Radkiewicz. Od samego początku generał Aleksander Zawadzki w poufnej instrukcji określił głowy cel tego resortu, którym miała być walka z AK.
Od samego początku nie zgadzał się z tym Gomułka. Do nowego resortu zaraz trafił Józef Różański, niedługo później dołączyła Luna. Cieszyła się zaufaniem Bieruta i była zapraszana na posiedzenia Komitetu Centralnego.
W tym czasie osobiście torturowała przesłuchiwanych.
„Maltretowany przez Lunę Szafarzyński (szef propagandy PSL na województwo olsztyńskie) stanowił widok przerażający. Jądra na wysokości kolan. Bristigerowa wsadzała mu przyrodzenie do szuflady i następnie zatrzaskiwała, a także bez opamiętania biła więźnia. Szafarzyński wkrótce potem zmarł z ogólnego wycieńczenia.”
30 czerwca 1946 roku odbyło się referendum. Poprzedziła je akcja propagandowa namawiająca do głosowania 3xTAK. PSL nawoływało do głosowania 2xTAK i 1xNIE, odnośnie likwidacji senatu, ugrupowania narodowe wzywały do głosowania 3xNIE, a środowiska wywodzące się z sanacji do bojkotowania referendum. Wyniki podano dopiero 21 lipca. Nad liczeniem głosów kontrolę sprawował pułkownik Aron Pałkin z Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego ZSRR. Jego ludzie „napisali od nowa 5994 protokoły komisji obwodowych i podrobili aż 40 tysięcy podpisów ich członków”.
Zgodnie z oficjalnymi wynikami, frekwencja wyniosła 90,1%, ważnych głosów było 97,2%, na pierwsze pytanie tak zagłosowało 68% głosujących, na drugie 77,2% a na trzecie 91,4%.
19 stycznia 1947 roku odbyły się wybory. Przed samymi wyborami 60 tysięcy członków i sympatyków PSL trafiło do więzienia. Rozwiązano również struktury powiatowe PSL, w wyniku czego nie mogły wystawić kandydatów.
Rozpoczęto nagonkę na PSL i Mikołajczyka. Ostrzegano, że w razie zwycięstwa „strąci Polskę w szpony „dyktatury jawnej faszystowskiej reakcji”, uwikła kraj w „awanturę wojenną”, przestawiano PSL jak „partię siejącą niepokój i dążącą do wywołania rozruchów społecznych”.
Członków PSL wyeliminowano z komisji wyborczych. Zamordowano ponad dwieście osób. Do dzisiaj nie udało się odnaleźć prawdziwych wyników wyborów. Prawdopodobnie oddanych głosów nigdy nie policzono. 27 listopada 1949 roku powołano Zjednoczone Stronnictwo Ludowe na bazie resztek PSL i prokomunistycznego Stronnictwa Ludowego.
Po wyborach zaczęła się walka komunistów ze społeczeństwem. Walkę z Kościołem powierzono Lunie. Założono teczki obserwacyjno-agenturalne dla każdej parafii i wszystkich księży.
20 marca 1950 Sejm przyjął ustawę w wyniku, której upaństwowiono bez odszkodowania grunty rolne należące do Kościoła.
19 lipca 1950 roku Hilary Minc przedstawił plan przeprowadzenia rozłamu w polskim Kościele. Miał on mieć dwa etapy. W ramach pierwszego miała powstać grupa księży gotowych do współpracy, w drugim miano oddzielić część Kościoła lojalną wobec państwa od pozostałej.
W ramach pierwszej części powołano grupę księży patriotów, manifestujących swoje poparcie dla władz komunistycznych. Inicjatorem powstania tej grupy był sam Stalin. Do przeprowadzenia planu wykorzystano zjazd założycielski ZBOWID, na który przyjechało 45 księży byłych więźniów obozów koncentracyjnych. Nazwę księża patrioci zawdzięczali Józefowi Cyrankiewiczowi. W latach 1951-1952 księży kolaborantów było ponad tysiąc. Walkę z Kościołem wspierało katolickie stowarzyszenie PAX, kierowane przez przedwojennego endeka Bolesława Piaseckiego. W czasie wojny był jednym z twórców kolaborującej z Niemcami, Narodowej Organizacji Radykalnej. Niemcy jednak zamknęli go w więzieniu, z którego wydostał się w kwietniu 1940 roku. Podczas Powstania Warszawskiego zginęła jego żona i brat, a on sam na skutek donosu znalazł się w komunistycznym więzieniu. Z więzienia wydostał go szef NKWD w Polsce, Sierow. W 1947 roku Piasecki założył Stowarzyszenie PAX, którym kierował do końca życia. W tym czasie został kochankiem Brystigierowej.
Na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych doszło do aresztowania Gomułki, Spychalskiego, Lechowicza i Jaroszewicza.
25 września 1953 roku aresztowano kardynała Wyszyńskiego. Decyzję podjęli Bierut, Berman i Cyrankiewicz. Zaczęto preparować dowody w celu wszczęcia procesu.
Po śmierci Stalina 5 marca 1953 roku w Polsce stalinowcy zaczęli obawiać się walk frakcyjnych i czystek. 12 marca 1956 roku w Moskwie nagle zmarł Bierut. W październiku Prymas został wypuszczony z więzienia.
Po ucieczce Józefa Światło na Zachód, rozwiązano Departamenty X i Śledczy, jego szef pułkownik Fejgin został aresztowany. Na mocy Dekretu Rady Państwa, 7 grudnia 1954 roku Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego zostało zlikwidowane, a na jego miejsce powołano Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Komitet ds Bezpieczeństwa Publicznego przy Radzie Ministrów. Radkiewicz został ministrem PGR. Bezpieka została podporządkowana na szczeblu województw milicji. Z 11 departamentów MBP zostały trzy I - wywiad, II - kontrwywiad i III - zwalczanie działaności antypaństwowej. Luna w tym czasie oficjalnie krytykowała Różańskiego za brutalne traktowanie więźniów.
Jako ciekawostkę można powiedzieć, że o brutalnych przesłuchiwaniach przez Lunę, nie wspomina Władysław Bartoszewski.
W październiku 1956 roku Luna złożyła podanie o zwolnienie ze służby. Otrzymała rentę w wysokości 4,5 tyś złotych, w 1973 roku przyznano jej emeryturę milicyjną.
W 1957 roku prokuratura chciała postawić ją przed sądem, jednak na skutek interwencji I Sekretarza KC PZPR Gomułki do procesu nie doszło.
Luna znalazła pracę w Państwowym Instytucie Wydawniczym.
W partii nastąpił konflikt pomiędzy grupą Moczara a komunistami pochodzenia żydowskiego. W 1964 roku Moczar został Ministrem Spraw Wewnętrznych.
Krwawa Luna zmarła 9 października 1975 roku i została pochowana na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Kolejnym opisywanym katem Polaków jest Stefan Michnik. Urodził się 28 września 1928 roku w Drohobyczu. Jego matka Helena Michnik wywodziła się z rodziny krakowskich Żydów. Jej prawdziwe imię to Hinda, a imiona rodziców to Hirsz i Perla z Gruenwaldów. W 1926 roku doktoryzowała się na UJ z historii. Jako nauczycielka pracowała w Drohobyczu, gdzie poznała komunistę, prawnika Stefana Samuela Rosenbuscha. Żyła z nim w nieformalnym związku, z którego urodził się Stefan. Rosenbusch zginął w 1937 roku podczas stalinowskich czystek. Helena przeniosła się do Lwowa. Jeszcze w czasie gdy Rosenbusch siedział w stalinowskim więzieniu związała się z Ozjaszem Szechterem, wysokim rangą działaczem z Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy.
Po 17 września 1939 roku Szechter został inspektorem kadr w sowieckim Gosbanku we Lwowie. Po ataku Niemiec na ZSRR, rodzina Szechterów została przerzucona do Namanganu w Uzbekistanie. Od 1943 roku Helena z synami Jerzym i Stefanem przeszła cały szlak bojowy z Armią Andersa. W 1945 roku wrócili do Polski, a Helena otrzymała pracę w Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Póżniej pracowała jako nauczycielka historii a także pisała komunistyczne podręczniki do nauki historii.
Stefan Michnik w 1947 roku wstąpił do PPR. 28 sierpnia 1949 roku został studentem Oficerskiej Szkoły Prawniczej. Po odbyciu 18 miesięcznego szkolenia został sędzią. W trakcie szkolenia został informatorem Informacji Wojskowej. Jako sędzia spisywał się bardzo dobrze, wydał wiele wyroków długoletniego więzienia, jego podpis widnieje również pod dwoma wyrokami śmierci na oficerów Narodowych Sił Zbrojnych.
Po śmierci Bieruta, władzę przejął Gomułka. W grudniu 1956 roku powołano Komisję do zbadania odpowiedzialności byłych pracowników Głównego Zarządu Informacji, Naczelnej Prokuratury Wojskowej i Najwyższego Sądu Wojskowego. Na jej czele stanął zastępca Prokuratora Generalnego PRL, Marian Mazur. Komisja Mazura ustaliła, że zdecydowana większość wyroków wydanych w latach 1948-1954, została wydana ze złamaniem praworządności. Wśród sędziów, którzy złamali prawo wymieniono Stefana Michnika. Michnik w 1957 roku musiał odejść z wojska i pracował jako adwokat. W 1968 roku jako Żyd musiał wyjechać z kraju. Gdy mu się nie udało wyjechać do USA, pojechał do Szwecji gdzie zaczął współpracę z radiem Wolna Europa i paryską Kulturą. Zmarł w 2021 roku.
Następną postacią jest Helena Wolińska.
Helena Wolińska, krwawa stalinowska prokurator urodziła się jako Fajga Mindla Danielak 28 lutego 1919 roku w Warszawie. Jej rodzina była zwolennikami Bundu. W 1939 roku rodzina Danielaków uciekła przed Niemcami do ZSRR. Ojciec Fajgi został aresztowany przez NKWD. Danielakowie postanowili powrócić do Warszawy. Zaraz trafili do getta. Po wywiezieniu rodziny do Treblince i zaginięciu męża Beniamina Zylberberga, znanego później jako Włodzimierz Brus, Fajga uciekła z getta. Po ucieczce Gwardia Ludowa wyrobiła jej fałszywe dokumenty na nazwisko Helena Wolińska.
Gwardia Ludowa powstała 28 marca 1942 roku, później jej powstanie antydatowano na 6 stycznia. Jej członkowie na czapkach nosili czerwony trójkąt z napisem GL, dopiero później wprowadzono orła bez korony. Samą nazwę komuniści ukradli partyzanckim oddziałom PPS-WRN. Prawdopodobnie liczyła około 5 tysięcy żołnierzy. Wolińska służyła w oddziale „Narbutta” działającym na terenie kielecczyzny. Poznała tam Franciszka Jóźwiaka Żyda z getta warszawskiego. Jóźwiak walczył najpierw w partyzantce sowieckiej. Przed wojną przed czystkami uratowało go to, że w ich czasie przebywał w więzieniu. W 1942 roku powrócił do Polski, został szefem Sztabu Głównego Gwardii Ludowej. Po powstaniu Armii Ludowej, Jóźwiak pozostał na stanowisku szefa Sztabu Głównego do 31 lipca 1944 roku, gdy został generałem i pierwszym Komendantem Głównym Milicji Obywatelskiej. Jego żona Wolińska pracowała jako szefowa Wydziału Kadr. 1 kwietnia 1949 roku Wolińska wstąpiła do Ludowego Wojska Polskiego. Rok wcześniej ukończyła studia na Wydziale Prawa UW. Objęła kierownictwo VII Wydziału.
Jako prokurator doprowadziła do aresztowania i skazania gen. Emila Fieldorfa Nila, byłego dowódcę Kedywu i organizatora organizacji NIE. Fieldorf został w 1945 roku aresztowany przez NKWD i wywieziony do obozu pracy za Uralem. Wrócił do Polski w 1947 roku używając przybranego nazwiska. Nil uwierzył komunistom i w lutym 1948 roku ujawnił się i zgłosił do Rejonowej Komendy Uzupełnień we Łodzi. 10 listopada 1950 roku poszedł tam dokończyć formalności i został aresztowany. Wolińska wydała nakaz przedłużenia aresztowania. Fieldorf na dwa lata trafił do więzienia na Rakowieckiej. Bity i torturowany został skazany na karę śmierci. Decyzję o egzekucji podpisała Wolińska. Fieldorf został skazany na karę śmierci z powodu rzekomego mordowania partyzantów radzieckich i działaczy PPR, GL i AL. Został stracony 24 lutego 1953 roku w Mokotowie. Miejsce jego pochówku pozostaje nieznane. Wolińska doprowadziła do skazania wielu innych patriotów.
Po upadku stalinizmu Komisja Mazura zarzuciła jej szereg zaniedbań. Po odejściu z prokuratury Wolińska w 1962 roku doktoryzowała się z prawa karnego. Była wykładowcą w Wyższej Szkole Nauk Społecznych przy KC PZPR. Została zwolniona w 1968 roku. Wyjechała ze swoim pierwszym mężem Brusem do Wielkiej Brytanii, gdzie uchodziła za opozycjonistkę wspierając KOR i Solidarność. Zmarła w Oksfordzie 27 listopada 2008 roku.
Kolejną opisywaną postacią jest Józef Różański. Był najgorszym spośród antypolskiego aparatu bezpieczeństwa. Urodził się 13 lipca 1907 roku w Warszawie jako syn Abrama Goldberga i Chany Różańskiej i do 1954 roku nosił nazwisko Goldberg. Rodzina Goldbergów posługiwała się również drugim nazwiskiem, Borejsza, które miało chronić synów dziadka Józefa przed poborem do carskiej armii. Mimo, że Różański pochodził z zamożnej rodziny pod wpływem stryja Leiba pociągał go komunizm. W 1929 roku ukończył prawo i rozpoczął aplikanturę przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. W 1936 roku zdał egzamin adwokacki. Jego żoną została komunistka Bela Frenkiel. W 1939 roku jako agent NKWD uciekł do Lwowa. Pracował w Oddziale Politycznym NKWD. Po ataku Niemiec został z rodziną przeniesiony do Samarkandy, gdzie pracował fizycznie w kołchozie. W NKWD pracował do lutego 1944 roku, po czym zaraz zgłosił się do LWP. W 3 Pomorskiej Dywizji Piechoty został politrukiem. W styczniu 1945 roku wstąpił do PPR. Od 1944 roku zaczął używać nazwiska Różański, a jego zona imienia Izabela.
W MBP zaczął pracować od 6 września 1944 roku. Zaczął zwalczać byłych żołnierzy AK i byłych funkcjonariuszy aparatu państwowego II RP. Szybko stał się najgorszym katem Polaków. W 1946 roku został szefem pionu śledczego. To on wydał instrukcję na temat tajemnego chowania zwłok aresztowanych zmarłych podczas śledztw. Poza biciem i torturowaniem przesłuchiwanych przygotowywał procesy pokazowe. Osobiście demonstrował jak należy bić, by uzyskać najlepszy efekt. Celem śledztwa było doprowadzenie do przyznania się do winy.
„Jeśli ktoś chciałby sobie wyobrazić piekło, to wystarczy wspomnieć X Pawilon Mokotowa. Jeden wielki krzyk i jęk torturowanych ludzi na wszystkich piętrach. Kobiece krzyki, męskie krzyki. Tak potwornych jęków i wrzasków nie może człowiek zapomnieć do końca życia.”
„System pana Różańskiego polegał na tym, żeby człowieka złamać fizycznie i moralnie. I były dwa rodzaje tortur - właśnie tych fizycznych i tych moralnych.”
„Kazał torturować moją żonę w sąsiednim pokoju po to, żebym słyszał krzyki i jęki torturowanej, żebym się załamał, względnie aby się ona złamała.” Napisał Jan Mazurkiewicz, dowódca Kedywu Komendy Głównej AK
Ciężarna żona Tadeusza Płużańskiego na skutek maltretowania poroniła. Różański był osobiście odpowiedzialny za śmierć Witolda Pileckiego. Dostarczył sfabrykowanych dokumentów na podstawie, których Pilecki został skazany na karę śmierci.
Również dzięki jego pracy aresztowano Gomułkę, Spychalskiego i Kociołka.
W 1953 roku został oskarżony o bicie, wybijanie zębów, kopanie, o to, że jest zboczencem i sadystą w Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej w Warszawie. Do sprawy włączyła się Brystygierowa a Światło relacjonował ją w Wolnej Europie.
5 marca 1954 roku Radkiewicz zwolnił Różańskiego z zajmowanego stanowiska. Został przeniesiony najpierw do Polskiego Radia a później do Wydziału Propagandy i Agitacji PZPR. Póżniej został dyrektorem PIW.
W 1954 roku postanowiono uczynić go złym duchem resortu. Wtedy już był poważnie chory na raka. 8 listopada 1954 roku wszczęto przeciw niemu śledztwo o przekroczenie władzy i uprawnień. Został skazany na 5 lat więzienia.
31 grudnia 1956 roku ponownie wznowiono przeciw niemu śledztwo. Został skazany na 14 lat.
8 października 1964 roku na mocy decyzji Rady Państwa został uwolniony.
Do emerytury pracował w Mennicy Państwowej.
Zmarł 21 sierpnia 1981 roku i został pochowany na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie.
Józef Światło czyli Izak Fleischfarb urodził się 1 stycznia 1915 roku we wsi Medyń niedaleko Zbaraża. W latach dwudziestych rodzina przeniosła się do podkrakowskich Zielonek. Sam Izak podpisywał się jako Izaak. Miał cztery siostry. Pod koniec nauki w szkole powszechnej wstąpił do syjonistycznej młodzieżówki - Gordonii. Pózniej jednak stał się komunistą. W 1934 roku ożenił się z komunistką, Frydą Zollman. W latach trzydziestych pracował jako robotnik co przerywały okresy pobytu w więzieniu. Podczas kampanii wrześniowej trafił do niemieckiej niewoli, z której uciekł po kilku tygodniach. Następnie uciekł do ZSRR. Jego rodzina nie chciała wyjechać z nim w wyniku czego żona zginęła w Krakowie, ojciec zmarł naturalną śmiercią, a siostry trafiły do Auschwitz, które jednak przeżyły.
W czerwcu 1940 roku trafił do łagru, gdzie wyżywał się szczególnie na Żydach. Po amnestii wyjechał do Kazachstanu i zaczął pracować jako szewc. W 1941 roku poznał komunistkę, Justynę Światło. Para wzięła ślub 26 kwietnia 1943 roku i Izak zmienił imię, a nazwisko przyjął po żonie. Narodził się Józef Światło. Udało mu się zaciągnąć do 1 Dywizji Piechoty im. T. Kościuszko, w której szeregach wziął udział w bitwie pod Lenino. Szybko został politrukiem.
W 1944 roku został oddelegowany do Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Warszawie. 17 stycznia 1945 roku został zastępcą kierownika Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Warszawie. W marcu 1950 roku został mianowany zastępcą dyrektora Biura Specjalnego.
Brał udział w aresztowaniu gen. Okulickiego, prymasa Stefana Wyszyńskiego i marszałka Michała Roli - Żymierskiego, osobiście aresztował Gomułkę wraz z żoną.
W grudniu 1953 roku wyjechał służbowo do Berlina Wschodniego, gdzie wraz ze swoim szefem Anatolem Fejginem miał omówić ze Stasi współdziałanie w celu zamordowania Wandy Błońskiej. Po wspólnym obiedzie ubecy, udali się do hotelu Newa, po drodze robiąc zakupy. Po powrocie postanowili jeszcze raz wyjść na zakupy. Wsiedli do pociągu. Przejechali nim do Berlina Zachodniego, gdy zaskoczony Fejgin poszedł kupić papierosy, Światło się ulotnił.
Kilka miesięcy później zaczął w Waszyngtonie nagrywać audycje dla Radia Wolna Europa, w których ujawnił model działania polskiej bezpieki. Cykl 89 audycji nosił tytuł: „Za kulisami bezpieki i partii”. Do dzisiaj nie wiadomo co się z nim dalej działo.
Jedynym prawdopodobnie Polakiem z wysoko postawionych zbrodniarzy bezpieki był Minister Bezpieczeństwa Publicznego Stanisław Radkiewicz. Jako jedyny miał również pochodzenie chłopskie. Urodził się 19 stycznia 1903 roku we wsi Razmierki na Polesiu. Był to rejon, w którym ludzie określali się jako tutejsi, nie deklarując się ani jako Polacy, ani jako Białorusini. Urodził się w biednej rodzinie katolickiej i ukończył jedynie trzy klasy szkoły podstawowej. Podczas I wojny światowej rodzina została ewakuowana do guberni samarskiej. W 1917 roku wraz z bratem Antonim dołączyli do komunistów i wstąpili do Armii Czerwonej. W 1921 roku po pokoju ryskim rodzina wróciła do Razmierek. Antoni został w Rosji.
Stanisław w 1922 roku uciekł do sowieckiej Rosji. Został skierowany na Komunistyczny Uniwersytet Mniejszości Narodowych Zachodu. Następnie wstąpił do Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego.
W 1925 roku rozpoczął działalność na terenie Polski. Wkrótce został aresztowany. W 1934 roku ponownie wyjechał do ZSRR i rozpoczął naukę w moskiewskiej Międzynarodowej Szkole Leninowskiej. Po jej ukończeniu powrócił do Polski aby kierować partyjną młodzieżówką.
W 1937 roku ponownie został aresztowany co prawdopodobnie uratowało mu życie w okresie panujących w tym czasie czystek. W ich trakcie został w Moskwie rozstrzelany jego brat Antoni.
Po wybuchu wojny uciekł na tereny zajęte przez Armię Czerwoną i zaczął pracować jako inspektor szkolny.
Po 22 czerwca 1941 roku uciekł na wschód pozostawiając żonę Rutę z domu Tajch, córkę żydowskiego fabrykanta z Łodzi. Następnie został politrukiem w Armii Czerwonej. W 1944 roku został członkiem Centralnego Biura Komunistów Polskich. 20 lipca 1944 roku został kierownikiem resortu bezpieczeństwa publicznego w PKWN. 31 grudnia 1944 roku został ministrem Bezpieczeństwa Publicznego. Szybko zaczął organizować resort. Poza bezpieką, w jego skład wchodziła Milicja Obywatelska, Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Wojska Ochrony Pogranicza, Straż Więzienna, Zawodowa Straż Pożarna.
Jego władza w resorcie była iluzoryczna. W rzeczywistości władzę sprawował jego podwładny wiceminister Roman Romkowski, zaufany człowiek Bermana. Romkowski to w rzeczywistości Natan Grynszpan Kikiel.
Po śmierci Bieruta, w 1957 roku został usunięty z KC PZPR, a później w ogóle z partii. Do emerytury pracował jako dyrektor generalny w Urzędzie Rezerw Państwowych. W 1964 roku Gomułka z powrotem przyjął go do partii. Zmarł 14 grudnia 1987 roku.
Trudno zakończyć opis tej książki. Chyba najlepszym zakończeniem będą słowa Stefana Korbońskiego.
„Dziesięciu lat rządów żydowskich w Polsce nie da się łatwo zapomnieć. Była to epoka nocnego pukania do drzwi, aresztowań według upodobania, tortur, a czasem potajemnych egzekucji. Większość odpowiedzialnych za rządy terroru opuściło Polskę, a po przyjeżdzie na Zachód przedstawiało się jako ofiary komunizmu i antysemityzmu”.







Komentarze