Koniec czarno - białego świata.

Ludzie uwielbiają intelektualne lenistwo, są wręcz do niego przez naturę predestynowani. Nie lubią być zmuszani do jakichś głębszych przemyśleń, wolą gdy im to, co mają myśleć ktoś gotowe poda na tacy. O dziwo, dotyczy to wszystkich ludzi i wykształcenie, dochody i pozycja społeczna nie mają na to żadnego wpływu, wręcz przeciwnie. A szczególnie ludzie uwielbiają gdy ktoś im powie co jest dobre a co złe, nie muszą wtedy dokonywać tego niewiarygodnego wysiłku, męczącego przede wszystkim ludzi wykształconych ponad swoją inteligencję i mających się za elyty intelektualne narodów, nie tylko naszego, wysiłku polegającego na samodzielnej ocenie moralnej danych zjawisk.

Do całkiem niedawna świat był prosty, wszystko było w kolorach czarno - białych, tam było zło a tu dobro, tam dyktatura a tu demokracja, tam fundamentalizm a tu wolność, tam zamordyzm a tu prawa człowieka, tam wojna a tu pokój, tam bieda a tu bogactwo. Zero jakichś rozterek moralnych.

Jednak ostatnie kilka lat wszystko zmieniło, nastąpił ciąg wydarzeń mających doprowadzić do Wielkiego Resetu, najpierw plandemia, sanitarny zamordyzm, a zaraz po niej wojna na Ukrainie, sztucznie wywołany kryzys, kult klimatyzmu, gender, podmiana ludności, depopulacja, ostateczne rozwiązanie kwestii palestyńskiej a teraz terrorystyczny atak na Iran i nadchodzące widmo trzeciej wojny światowej.

A prawda jest taka, że nie ma już czarno - białego świata, właściwie nigdy go nie było, wszystko ma odcienie szarości, wszystko jest i dobre i złe, a życie ludzkie po chwilowym opamiętaniu w 1945 roki, w XXI wieku ma coraz mniejszą wartość. Bo ludzie jak to powtarzają od kilku lat globaliści są zasobami ludzkimi, czymś takim samym jak surowce, ziemia, kapitał, i tak są traktowani, jak zasoby. A ponieważ jedne zasoby mają większą wartość a inne mniejszą, dlatego jedne bomby są humanitarne a inne nie.

Geopolitykę prowadzi wąskie grono globalistów, ludzi stojących w cieniu. Każdy słyszał o Gatesie, Musku, Jobsie, Sorosie, a kiedy słyszeliście ostatnio w oficjalnych mediach o tych najbogatszych ludziach na świecie: Rockefellerach, Rothschildach i innych? Poczytajcie o rodzinie Gates i odstawcie na bok tą bajkę o tym jak Bill sam doszedł do wszystkiego własną ciężką pracą. Nie, on już się urodził milionerem, a jego ojciec był pracownikiem Rockefellera odpowiedzialnym za kontrolę urodzin i aborcyjne Planned Parenthood. Serio wierzycie, że jego synowi zależy na zdrowiu ludzkości? Serio?

To ci ludzie, żyjący od trzech pokoleń w cieniu decydują o wszystkim. Bilderberg Group, Komisja Trójstronna, Światowe Forum Ekonomiczne i inne elitarne kluby tak naprawdę decydują o tym co się dzieje na świecie.

Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, rzekomo powstały na rzecz dobra ludzkości, miały stymulować rozwój gospodarczy, w pełni są kontrolowane przez Amerykanów. W którym kraju świata przyczyniły się do likwidacji biedy i rozwoju gospodarczego? Nie ma takiego kraju, ich mechanizm działania jest prosty, najpierw zadłużyć kraje niepotrzebnymi kredytami na zbędne inwestycje, o których powodzeniu przekonują ich eksperci, a następnie wykorzystać, to że kraje nie są w stanie spłacić długów i narzucić im programy oszczędnościowe uderzające w całe społeczeństwo oraz zmusić je do wyprzedaży własnego majątku zachodnim korporacjom. To dzięki nim Afryka jest cały czas trzymana w neokolonizacji.

A ONZ? Ilu wojnom zapobiegła? Widzieliście głosowania w ONZ? O wszystkim decydują USA, Rosja, Chiny, a reszta ich państw klienckich głosuje zgodnie z ich dyspozycjami. Na przykład Polska, która straciła w wyniku II wojny 1/5 ludzkości głosowała w zeszłym roku przeciw potępieniu neonazizmu. A wiecie dlaczego? Bo obecnie jest tylko jeden kraj na świecie, gdzie neonazizm ma opiekę państwa. Nasza bratnia Ukraina.

A WHO? Zapobiegła głodowi na świecie? Obecnie skupia się jedynie na szczepionkach, jakoś nie buduje szpitali, nie dostarcza tanich leków.

Zagłębiliście się kiedyś w tzw pomoc humanitarną dla Afryki? Zamiast dostarczyć maszyn, nawozów, nasion, ogólnie skupić się na pomocy w rozwoju gospodarczym Afryki, zarzuca się ją masowo dotowaną przez rządy zachodnie tanią żywnością, która powoduje, że miejscowi rolnicy są nierentowni i bankrutują, a kraje afrykańskie z każdym rokiem stają się coraz biedniejsze. Co dla Europy oznacza fale nachodźców.

A demokracja? Jej niesienie? Fundamentalizm islamski? Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Skąd się wziął fundamentalizm islamski? Zaczęło się od Iranu, gdzie Jankesi i CIA doprowadzili do przewrotu i wyeliminowali premiera Mossadegha a na jego miejsce zainstalowali swojego lokaja jako szacha, czeli Rezę Pahlawiego, to on swoją nieudolnością doprowadził do wybuchu Rewolucji Islamskiej i przejęcia władzy przez Chomeiniego. Iran mógł być dzisiaj zupełnie innym krajem. A Afganistan? Wiecie jak wyglądał w latach 70 tych? Czytaliście Brzezińskiego jak otwarcie stwierdził, że w Afganistanie musi dojść do wplątania ZSRR w krwawą wojnę, która doprowadzi do jego upadku. Pamiętacie Rambo i inne filmy, pamiętacie tych bohaterskich szlachetnych Mudżahedinów? A znacie Talibów? A wiecie, że Mudżahedini i Talibowie to jedni i ci sami ludzie? Nawet znaczenie ich nazw jest podobne bo oznacza służyć, w domyśle Allahowi. A co się stało z Irakiem? Serio myślicie, że Irakijczycy są szczęśliwi, że ich kraj jest zrujnowany i rozkradany przez Jankesów, a kilka milionów zginęło i zmarło, ale całe szczęście Saddama już nie ma? A gdzie ta broń masowego rażenia, która była powodem zniszczenia tego kraju? A co z Libią? Gdzie ta demokracja? Serio uważacie, że Libijczycy są szczęśliwi, że mają zniszczony kraj ale że w końcu nie ma Kadafiego? A Liban? Syria? Sudan ? Somali? Gdzie ta demokracja? A skąd się wziął Hamas i ISIS? Pierwszy to projekt Mossadu przeciw Al-Fatahowi Arafata, a drugi to wspólne dzieło Jankesów, Izraela i Arabii Saudyjskiej.

A obecnie, atak Izraela na Iran i wmieszanie się Trumpa w wojnę? Co to niby ma być? I ponownie pomysł z synem Rezy Pahlawiego jako szachem.

A zimny czekista Putin skąd się wziął? Rosja mogłaby być dzisiaj innym państwem, ale Clinton narzucił jej ichnią wersję Planu Balcerowicza czyli Planu Sachhsa, w wyniku którego ludzie stali się nędzarzami, kraj był rozkradany przez żydowskich oligarchów a alkoholik Jelcyn przeprowadził zamach stanu i stworzył podstawy władzy prezydenckiej Putina. Prawda jest taka, że Rosjanie tak rzygali zachodnią demokracją, że marzyli o Putinie, jeszcze zanim się pojawił.

A Ukraina? Serio nie wiecie co tam się działo i dzieje?

Musimy sobie jasno powiedzieć, że po tym jak jako Zachód popieramy rzeź dzieci i biednych ludzi w Gazie, bo się boimy przeciwstawić bezcennemu Izraelowi, nie mamy żadnych, nawet najmniejszych podstaw aby mieć prawo moralne do oceniania kogokolwiek. Po tym jak sami zamykamy ludzi za to co mówią, nie mamy najmniejszych podstaw moralnych do krytykowania kogokolwiek. Europa, Zachód się skończyły i wszyscy o tym wiedzą poza samym Zachodem dlatego w świecie postępuje coraz większa pogarda i nienawiść ku Zachodowi.

Cały świat zobaczył, że król jest nagi, że cała moralność Zachodu opiera się jedynie na pieniądzach i zyskach bardzo wąskiej grupy ludzi utrzymujących się przy władzy tylko i wyłącznie dzięki rzekomo wykształconym baranom, beczącym bezustannie „Cztery nogi dobrze, dwie nogi źle”.

Światem rządzi wąską grupa ludzi mających na sznurku polityków. Wbrew pozorom nie trzeba na ta wielkich środków. Partie wodzowskie ułatwiły sprawę. Na całym świecie wystarczy kontrolować kilkudziesięciu ludzi, reszta to idioci, można to zrobić albo łapówkami, co jak widać po zbiorowym samobójstwie Eurokołchozu Putinowi i Xî, a w Ameryce, AIPAC udaje się bez problemu albo trzeba wykorzystać pedofilię do szantażu. Pamiętacie w Polsce aferę podkarpacką? A Wyspę Epsteina? A pamiętacie co niedawno o Trumpie pisał Musk? Myślicie, że to takie trudne? Serio?

Politycy zachodni to skorumpowane marionetki kierowane przed Deep state.

Pojawia się pytanie, dlaczego społeczeństwa tego nie zmienią. Odpowiedź jest prosta, udzielił jej Lenin, to dzięki paputczykom, czyli użytecznym idiotom, to oni umożliwiają, że ta farsa trwa. Określenie idioci jest całkowicie adekwatne.

Trzeba być naprawdę ograniczonym umysłowo aby w tej sytuacji nadal widzieć świat czarno - biały.

Nie będę się już rozwodził nad plandemią, ale trzeba rzeczywiście mieć poważne deficyty intelektualne, aby przyjąć za oczywistość zakończenie zarazy w chwili wybuchu wojny na Ukrainie i reaktywację wirusa, w chwili gdy ta wojna zmierza ku końcowi. Schemat całkowicie zaburzyła również reakcja rządów, w krajach tzw. demokratycznych został wprowadzony największy zamordyzm i całkowicie pogwałcono zarówno konstytucje jak i prawa człowieka, a ostatecznie i tak zmarło o wiele więcej ludzi. Natomiast w krajach niedemokratycznych reakcje rządów zazwyczaj były łagodniejsze i dziwnym trafem ludzie jakoś nie chcieli umierać.

Trzeba być również naprawdę wysoce ograniczonym intelektualnie aby nie widzieć neonazizmu na Ukrainie, nie wiedzieć o paleniu ludzi przez nazistów w Odessie w 2014 roku i udawać, że się nie wie o bombardowaniu cywilów przez Ukraińców, w Donbasie od 2014 roku. Trzeba wykazać zdumiewającą odporność na fakty aby przejść do porządku dziennego nad wymordowaniem ludzi w teatrze, a teraz terrorystycznymi atakami na pociągi pasażerskie w przededniu rozmów pokojowych

Trzeba się wykazać niewiarygodną wprost odpornością na myślenie, aby wierzyć w to, że zarżnięcie naszej gospodarki w sytuacji gdy Azja kopci jak się da, uratuje przed czymś planetę. Trzeba mieć poważne deficyty intelektualne aby nie potrafić połączyć rozwalenia dyktatur w Libii, Syrii i Iraku, łupienia gospodarczego Afryki, hamowania jej rozwoju gospodarczego i finansowania przez globalistów NGOsów, z kolejnymi falami obcych nam kulturowo nachodźców. Nachodźców pogardzających naszymi wartościami i nie mających się zamiaru asymilować. Trzeba mieć poważne problemy psychiczne aby widząc co się dzieje na Zachodzie nadal głosić „Witamy Was Alleluja”.

Trzeba dokonać niesłychanego salta intelektualnego aby popierać faszystowskie ustawy o mowie nienawiści wprowadzane po kolei w każdym kraju Unii Europejskiej i likwidujące de facto wolność wypowiedzi w stopniu znanym jedynie z mroków stalinizmu.

Ale szczyt zaburzeń umysłowych mamy w stosunku do sytuacji na Bliskim Wschodzie.

Chciałbym poznać bowiem tok myślenia ludzi potępiających wszystko co się w danej chwili potępia, w domyśle związanego z Putinem, a jednocześnie udających, że nie wiedzą o dokonywanym przez Izrael ostatecznym rozwiązaniu kwestii palestyńskiej w Gazie. Trzeba mieć naprawdę jakieś problemy na łączach neuronowych aby nie widzieć bombardowanych szpitali, mordowanych lekarzy, i zabijanych dzieci i głodnych ludzi. Podpieranie się w tej kwestii tym, że Żydzi przeżyli holocaust i dlatego nie wolno nam ich krytykować, świadczy o jakimś niewyobrażalnym defekcie mózgu.

A gdy już ktoś myśli, że gorzej być nie może, Izrael bez powodu, bo właśnie może, zaatakował Iran. Oczywiście jak na Ukrainie, Izraelskie rakiety i bomby zawsze trafiają w cele wojskowe, a irańskie bez wyjątku zawsze w domy mieszkalne, dzieci i przedszkola. Gdy słyszę teraz, że ktoś uważa, że Izrael tak jak i Ukraina, walczy w obronie naszych wartości i nas samych, dochodzę do wniosku, że obecnie wykształcenie wyższe nierozerwalnie powiązane jest z jakąś formą choroby psychicznej, bo trzeba mieć poważny problem psychiczny aby to przyjmować.

Dlaczego wobec tego ludzie rzekomo inteligentni i wykształceni zdają się nie potrafić dokonać prostej oceny moralnej?

Jung, ojciec współczesnej psychologii kiedyś powiedział:

„Największą podatność na manipulację wykazują osoby, które są mało inteligentne, a którym zarazem wmówiono, że są świetnie wykształcone”.

I to jest właśnie sedno problemu. Masowa dostępność studiów wyższych na zasadzie dostępności do kebabów doprowadziła do sytuacji, w której ludzie mający się za elity intelektualne nie są w stanie pojąć najprostszych mechanizmów, ba.. nie są w stanie połączyć samodzielnie kilku kropek i muszą w tym celu wysługiwać się przekazem serwowanym przez ściek, dla niepoznaki zwany wolnymi i niezależnymi mediami, w co ci ludzie również wierzą. A ściek serwuje taki przekaz na jaki ma zlecenie.