top of page

Król jest nagi, czyli jak internet uzmysłowił, że politycy to skończeni idioci.

  • Dariusz Zdebel
  • 16 godzin temu
  • 4 minut(y) czytania

Zastanawiacie się czasami dlaczego politycy tak bardzo nie znoszą internetu?


Do niedawna obywatele uważali polityków za swoistych ubermenschów, ludzi, którzy posiedli wiedzę dosłownie na wszystkie tematy i we wszystkich zakresach. Znali się na historii, demografii, ekonomii, przemyśle, energetyce, psychologii a nawet jak genialny ekonomista Niedzielski na wakcynologii i epidemiologii. Nie było tematu, w którym politycy nie doszliby do wiedzy absolutnej. Właściwie na tym opiera się magia i iluzja demokracji, najlepsiejszego ustroju ze wszystkich, w którym przecież światli obywatele wybierają ze swego grona tych najwybitniejszych, najmądrzejszych, którzy zupełnie altruistycznie będą wypruwać sobie żyły aby tym obywatelom żyło się jak najdostatniej i jak najwygodniej.

W tej fantazji prostaczków utrzymywały media, zakłamując jak się dało obraz rzeczywistości, uprawiając intelektualną kosmetologię przykrywając medialnym botoksem największe deficyty intelektualne polityków.

Cóż, trzeba przyznać, że wielu ludzi do dzisiaj w tej bańce funkcjonuje.


A potem przyszedł internet. I złapał w świetle dnia, na środku ulicy wielkiego miasta z brudnymi opuszczonymi gaciami, i wyborców, i ich twory, czyli polityków. Jedni i drudzy w ogromnej większości okazali się skończonymi idiotami.


Internet pozwala bez problemu znaleźć wszystkie wypowiedzi, przede wszystkim te, o których najlepsze córy i synowie narodu najlepiej by zapomnieli. Pozwala również znaleźć te, które są pomijane milczeniem, ukrywane. Każda głupota, każdy idiotyzm momentalnie idą w świat.


Przede wszystkim wyborcy. Internet jasno ukazał fikcję, na której opiera się demokracja, a mianowicie to, że ludzie wybierają najmądrzejszych i najbardziej kompetentnych spośród siebie. Nie mam pojęcia dlaczego miałoby tak być. Skąd takie założenie. Przecież to utopia. Wprost przeciwnie, ludzie nienawidzą mądrzejszych od siebie i lepiej radzących sobie w życiu. Nie znoszą ich, bo ich nie rozumieją. Natomiast zoologicznie uwielbiają głupszych od siebie a co najmniej równie głupich. To ci tak zwani „swój chłop”. Ludzie idąc na wybory, nie wybiorą kogoś kto zbudował firmę swoją ciężką pracą, kogoś kto wiele osiągnął w życiu swoją inteligencją lub ciężkim wysiłkiem. Nie wybiorą go nigdy, bo za każdym razem gdy na niego patrzą, uświadamia on im, jakimi są życiowymi nieudacznikami. Nie wybiorą kogoś kto góruje nad nimi inteligencją, ponieważ im jest on bardziej inteligentny, tym bardziej uświadamia im jak wielu rzeczy oni nie są w stanie zrozumieć. Za to uwielbiają wszelkiego rodzaju cwaniaków, ponieważ czują się przy nich komfortowo, gdyż wyjaśniają im oni, że w życiu żeby do czegoś dojść nie potrzeba zdolności lecz chytrości, układów, znajomości. Uwielbiają wszelkiego rodzaju matołów, gdyż gdy widzą, że tamci nie mają pojęcia o niczym, to mogą spokojnie iść przez życie również niczego nie rozumiejąc. Nie oburza ich to, że politycy przewalają publiczne pieniądze, gdy wiedzą, że gdyby oni byli na ich miejscu zrobiliby to samo. Brutalna prawda jest taka, że statystyczny wyborca to odporny na argumentację, zakompleksiony, irracjonalny typ.


Ale najbardziej internet uderzył w polityków. To właśnie on ukazał w pełni, że ogromna większość polityków to zwykłe imbecyle, którzy pchają się do polityki, ponieważ w żadnej innej dziedzinie nie poradziliby sobie w życiu. To ludzie z poważnymi deficytami intelektualnymi nie mający najmniejszego pojęcia o niczym, a jednocześnie decydującymi o życiu całych narodów.

Najświeższy przykład, ustawa o kryptowalutach. Matoły w sejmie, matoły w studiach telewizyjnych wypowiadały się o czymś, o czym nie mają zielonego pojęcia. Pisząc zielonego pojęcia, mam na myśli, że dosłownie nie mają żadnej, nawet najmniejszej wiedzy o tym co chcieli uchwalić. I tak jest za każdym razem i w każdej dziedzinie. Większość z nich to skończeni idioci nie mający żadnej nawet elementarnej wiedzy, w żadnej dziedzinie, potrafiący jedynie naświetlać, wyjaśniać, wskazywać, czyli innymi słowy bełkotać jak mantrę, krótkie teksty napisane przez kogoś i podsunięte im do czytania. Gdyby nie internet, nigdy byśmy nie zdawali sobie sprawy z ich niewiarygodnych braków intelektualnych.


Powstaje pytanie, co się stało, dlaczego z polityki pouciekali ludzie inteligentni i kompetentni?

Przede wszystkim zidiocenie elektoratów, to wyborcy w dużej mierze są winni temu co się dzieje, to oni wybierają coraz głupszych spośród siebie. Najbardziej winnym jednak jest system partii wodzowskich. Obecnie praktycznie każda partia ma swojego quasi dyktatora, który trzyma ją krótko za mordę, w partiach od dawna nie ma demokracji, każdego niepoprawnego wywala się na zbity pysk, wskutek czego partie stały się niemal prywatnymi strukturami należącymi do liderów - wodzów. Tusk, Kaczyński, Czarzasty, Kosiniak Kamysz, traktują je jak prywatne folwarki, nie dopuszczając do jakichkolwiek dyskusji i eliminując wszystkich rywali. Jednocześnie liderzy czujnie pilnują aby nie pojawili się jacyś potencjalni konkurenci do władzy, dlatego od lat w każdej z partii największe kariery robią matoły a od dawna zniknęli ludzie inteligentni. Szczególnie widać to, gdy trzeba stworzyć kolejny rząd, ławki z kandydatami są tak krótkie, że gdy lider zostaje premierem nie ma kompetentnych ludzi aby obsadzić funkcje i wtedy dopiero można zaobserwować wysyp wszelkiego rodzaju i umaszczenia intelektualnych impotentów.


I w tym miejscu ponownie pojawia się internet obnażający polityków. Gdy się porówna polityków zachodnich z azjatyckimi widać niewiarygodną przepaść. Macron, Starmer, Johnson, Merz, Scholz, Tusk, Sikorski, van der Leyen przecież to ludzie, którzy powinni latać na mopie a nie kierować krajami, mogłoby to być nawet i śmieszne, gdyby nie to, że wspólnie pchają Europę du przepaści. Gdyby nie internet nie mielibyśmy o tym pojęcia, dalej żylibyśmy w iluzji. To właśnie internet daje szansę aby to wszystko zmienić. To dzięki internetowi Trump wygrał wybory, to dzięki internetowi Braun i Korona ma niemal 10% poparcia, to dzięki internetowi ludzie w UK dowiedzieli się o gwałtach na dzieciach i pedofilskich gangach, i to dzięki niemu wszyscy wiedzą, że Ukraina jest przeżarta do szpiku kości korupcją. To internet zaczyna zmieniać Zachód, dlatego politycy tak bardzo go nienawidzą.

ree

Komentarze


Kontakt

Thanks for submitting!

© 2023 by Train of Thoughts. Proudly created with Wix.com

bottom of page