„Największe prześladowanie Kościoła nie pochodzi od zewnętrznych wrogów, ale wyrasta z grzechów w samym Kościele” – Benedykt XVI.
Ks. prof. Dariusz Oko to autorytet i niekwestionowany znawca tej kwestii. Jego teksty są tłumaczone na wszystkie najważniejsze języki świata. Ksiądz profesor studiował w kilku krajach, jest kierownikiem Katedry Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.
To, że chrześcijaństwo a w szczególności Kościół Rzymskokatolicki trzeszczy coraz bardziej w szwach jest widoczne na każdym kroku. Praktycznie nie ma aspektu, o którym można by powiedzieć, że jest w dobrej kondycji. Najgorsze jest to, że po raz pierwszy w dziejach Kościół jest rozkładany od wewnątrz, przez całą historię Chrześcijaństwa, mimo różnych problemów, często bardzo poważnych, Kościół jako instytucja dokładnie pilnował aby sprawy dogmatyczne były jasno określone, Święte Oficjum mogło przymykać oko na kochanki i dzieci kardynalskie, ale w kwestiach kluczowych dla Kościoła wkraczało szybko i skutecznie. Obecnie Kościół przypomina organizm chory na raka z przerzutami, w wyniku których praktycznie wszystkie organy podlegają dysfunkcji.
W poprzednim tekście opisywałem zamach na liturgię, której tak gruntownych zmian nikt się nie spodziewał a wręcz nie oczekiwał, wcześniej przedstawiłem książkę abp. Lengi zarzucającą hierarchii watykańskiej odejście od religii i wiernych, dzisiaj przedstawię zupełnie inny aspekt choroby toczącej Kościół a mianowicie kwestię ogromnego homolobby w jego strukturach, lobby rozkładającego go od wewnątrz i mającego ogromny wpływ na jego działanie jako instytucji. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wszyscy autorzy, profesorowie, biskupi, arcybiskupi piszą to samo, nie mieli pojęcia jak wielka jest skala zjawiska dopóki nie pojechali do Watykanu, to tam zawsze ze zgrozą uświadamiali sobie jak wielki jest problem.
Sama nazwa „lawendowa mafia” pochodzi stąd, że homoseksualni hierarchowie i księża, uwielbiają drogie kosmetyki, luksusowe rzeczy, drogie ubrania. Jak wielka jest skala zjawiska? Ks. Marek Drzewiecki we Wstępie pisze, że homoseksualizm jest wszechobecny już w każdym polskim seminarium, a klerycy, którzy nie chcą brać w tym udziału często zastraszani i prześladowani, rektorzy zmuszani są do podawania się do dymisji. Na podstawie dokumentacji wiadomo, że wiele diecezji na wszystkich kontynentach zostało wziętych w zarządzanie przez homoseksualne mafie w ramach, których działają kardynałowie, biskupi oraz rektorzy seminariów duchownych. Mimo zebranych dowodów niezwykle trudno ich wyeliminować ponieważ są chronieni przez bardzo wysokich dostojników w Watykanie.
Jak pisze ks. Drzewiecki, „Przez ostatnich kilkadziesiąt lat dokonał się diaboliczny marsz gejowskiej mafii przez instytucje Kościoła. To perwersyjna struktura zła, zorganizowana w sposób przemyślany i niemal perfekcyjny w swej przewrotności. To struktura zła, dysponująca ogromną władzą, wielkimi pieniędzmi, potężnymi wpływami w środowiskach duchownych i świeckich. Księża z homoseksualnych klik nie oczyszczą się sami. Ich lawendowe mafie same się nie rozwiążą. Kościół nie zostanie oczyszczony z zewnątrz przez liberałów, ateistów, czy przez reprezentujące ich media. Środowiska ateistyczne i liberalne z jednej strony chętnie – i dobrze, że tak czynią ! – pokazują zwyrodniałych seksualnie duchownych. Z drugiej jednak strony usiłują ukryć fakt, że najbardziej zwyrodniali seksualnie księża są homoseksualistami. Homoseksualne i neomarksistowskie lobby chroni nie tylko świeckich przestępców seksualnych, np. reżyserów, polityków czy dziennikarzy, którzy dopuszczają się pedofilii. Lobby to chroni również także pedofilów wśród duchownych, jeśli są to pedofile homoseksualni. Uleczenie Kościoła z zewnątrz nie jest możliwe. Konieczne jest otwarte, publiczne, aktywne, jasne, stanowcze sprzeciwianie się homoseksualnym układom, które paraliżują wiele struktur Kościoła. Konieczna jest publiczna odwaga występowania przeciw temu lobby”.
Bardzo niejednoznaczna jest postawa samego Bergoglio. W lutym 2019 w Watykanie odbył się Synod poświęcony wykorzystywaniu nieletnich. „Chociaż sprawcami przestępstw efebofilskich i pedofilskich wśród duchownych przynajmniej w 80% są duchowni o skłonnościach homoseksualnych, którzy właśnie dlatego ich dokonują na chłopcach, zabronione było wskazywanie na ten oczywisty związek, na olbrzymią nadreprezentację homoseksualistów wśród duchownych i świeckich pedofilów”
Ks. Oko jako pierwsze zadaje pytanie: Skąd tylu homoseksualistów pośród duchownych? Odpowiada, że przede wszystkim seminaria były przez wiele lat miejscem ucieczki mężczyzn ze środowisk religijnych ze skłonnościami homoseksualnymi Wiedzieli oni, że ich skłonności nie będą akceptowane w środowisku, szczególnie na terenach wiejskich. Gdy decydowali się na to by zostać księżmi, ich niezdolność do małżeństwa automatycznie stawała się dla otoczenia wielką ofiarą. Dodatkowo w seminariach natrafiali na podobnych sobie, w wyniku czego umieszczenie ich w jednej celi, które powinno być formą wyrzeczenia, wręcz przeciwnie stwarzało im dogodne warunki do zawiązania stosunków seksualnych. W Stanach Zjednoczonych około 40% księży i 50% biskupów ma skłonności homoseksualne. Kapłaństwo katolickie określane jest jako Gay profession, z powodu wielu skandali FBI rutynowo zajmuje się obserwacją osób duchownych. W Ameryce Południowej i kilku krajach europejskich jest podobnie a być może nawet gorzej. Najgorszą opinię pod tym względem mają służby dyplomatyczne Watykanu. Na przykład Ksiądz Prałat Battista Ricca, pracujący w nuncjaturze w Urugwaju, oficjalnie podróżował ze swoim kochankiem Patrickiem Harri, brał udział w orgiach homoseksualnych a obecnie jest jedną z najważniejszych osób w Watykanie, odpowiada za Bank Watykański, oraz jest dyrektorem Domu św. Marty czyli hotelu dla biskupów i kardynałów. Na najwyższe stanowiska są promowani ludzie, którzy właśnie do tego się nie nadają. W wyniku tego, gdy przypadek pedofilii zostaje zgłoszony do nuncjusza lub Watykanu, materiały dowodowe giną lub zostają zniszczone, w razie czego pozostaje zasłonienie się „tajemnicą papieską”. Jeśli sprawę nagłośnią media i nie da się już jej zatuszować, arcypasterz co najwyżej zostaje wysłany na wcześniejszą emeryturę, żyjąc w arcyluksusowych warunkach. W Polsce mamy przykład biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka. Niestety nawet osobisty sekretarz kardynała Coccopalmerio, ksiądz Luigi Capozzi, w samym Watykanie regularnie i bezkarnie urządza narkotyczno-homoseksualne orgie. Homoseksualna mafia wzajemnie się wspiera kontrolując obsadzanie najwyższych urzędów swoimi członkami. Przykładem w Polsce był arcybiskup Juliusz Paetz. W Watykanie doskonale wiedziano, że stracił już kontrolę nad swoim popędem seksualnym a mimo to został biskupem najpierw w Łomży a następnie w Poznaniu, gdzie miał olbrzymią władzę nad klerykami i mógł ich swobodnie molestować. Najgorsi przestępcy byli i są chronieni w Kościele przez homomafię jako „swoi”, „nasi”, „ludzie z klubu”. Nie dlatego, że są pedofilami, ale dlatego, że są homoseksualistami pozostającymi w bliskich relacjach z innymi członkami ich lokalnego homoklanu.
Jak pisze ks. Oko, ta sytuacja nie byłaby możliwa, gdyby sama struktura Kościoła nie była opanowana w wielu centralnych miejscach przez homomafię. Do ekstremalnej sytuacji doszło w Chile, gdzie cały episkopat musiał się podać do dymisji. Często zdarza się, że gdy nuncjusz zostaje poinformowany o tym, że jakiś biskup molestuje i wciąga do łóżka kleryków oraz młodych księzy i zakonników, nie przekazuje tego wyżej lecz informuje samego winowajcę. Powoduje to szykanowanie lub dręczenie tych, którzy ośmielili się o tym poinformować. Znowu można wrócić do osoby abp Paetza, który najpierw był przez wiele lat jednym z najbliższych współpracowników kolejnych trzech papieży. Gdy w 2002 r. został usunięty z biskupstwa poznańskiego, rozlicznym szykanom poddano księży, którzy mieli odwagę bronić kleryków. Te szykany trwają zresztą do dzisiaj.
Niechlubną rolę w obecnej homorewolcie przeciw Kościołowi, która odbywa się w Stanach i Niemczech kolejny raz odgrywają jezuici. Jezuici w Stanach od lat są bastionem homoideologii i homoherezji. Książka „Kościół i homoseksualista” autorstwa ks. Johna McNeilla SJ, stała się czymś w rodzaju „homoseksualnej biblii” jezuitów amerykańskich. Szacuje się, że 30% jezuitów amerykańskich to homoseksualiści.
W Polsce sytuacja jeszcze jest bardziej skomplikowana, ponieważ starsi wiekiem księża i biskupi geje mogą mieć powiązania z byłymi pracownikami Służby Bezpieczeństwa oraz innych służb specjalnych. Wielu z nich było tajnymi agentami bezpieki. Nieraz są do dzisiaj szantażowani. Ironią losu jest to, że właśnie z tego powodu są również chronieni przez byłych pracowników bezpieki, którzy nie mogą sobie pozwolić na utratę źródła korzyści, w wyniku tego, ksiądz który próbuje bronić młodzież przed prominentnym pedofilem ma przeciw sobie nie tylko kościelną homomafię ale również stare struktury służb specjalnych.
Ks. Oko pisze, że nie można dać się zwieść argumentami typu „Kościół to matka, a o matce źle się nie mówi”. Jeżeli matka jest chora to należy ją leczyć i tak właśnie jest z Kościołem. Kościół musi podjąć walkę inaczej czeka go los Kościoła w Holandii. Jednego z najmocniejszych i najlepiej zorganizowanych Kościołów na świecie. Po Soborze Watykańskim II, praktycznie przestał istnieć, na jego miejsce przyszły ideologie ateistyczne. Przyczyną było stworzenie przez jego duchownych własnej teologii z wieloma nowymi elementami ideologii lewicowych.
Zaczynając lekturę książki nie miałem pojęcia o skali zjawiska. Z perspektywy czasu i lektury coraz większej liczby pozycji widać jak wiele złego wydarzyło się na Soborze Watykańskim II, to on był źródłem wszystkich problemów. Nie mam pojęcia czy Kościół sobie poradzi, raczej wydaje mi się, że w tej postaci w jakiej go znamy zniknie, na jego miejsce powstanie jakiś Kościół Katolicki w Czarnej Afryce, skażony miejscowymi kultami, zresztą to nawet nie powinni dziwić, Chrześcijaństwo swój sukces zawsze zawdzięczało zdolności do wchłaniania napotykanych kultów. Tak było z niedzielą, którą przejęło od mazdaizmu, postacią Maryi z dzieciątkiem, która jako żywo jest kopią Izydy z Chorusem i wielu, wielu innych. Co do Europy to moim zdaniem, czeka nas zalew islamu, zlaicyzowana, zdegenerowana moralnie Europa, nastawiona na skrajnie pojmowany hedonizm, nie będzie w stanie stawić mu większego oporu. Wojujący, prosty w przekazie islam wejdzie w nią jak nóż w masło.
Comments