top of page

Ludzi nie obchodzi już, co rząd lub „nauka” mówi im o Covid-19.


The Wall Street Journal - Omicron zabił pewność


Ludzi nie obchodzi już, co rząd lub „nauka” mówi im o Covid-19.


Dziękuję, prezydencie Biden. Wasza administracja osiągnęła odporność stada. Niestety, nie ma to nic wspólnego z twoją obietnicą „wyłączenia wirusa” lub zaszczepienia wszystkich 330 milionów Amerykanów . To, co zrobiłeś, od dawna uważano za jeszcze bardziej niemożliwe niż znalezienie lekarstwa na Covida. Uodporniłeś naród amerykański przed polityką . Daj temu człowiekowi Pokojową Nagrodę Nobla.




Ta szczęśliwa wiadomość pojawiła się w odpowiedzi na pytanie w niedawnym sondażu Associated Press-NORC, w którym pytano: „Myśląc o problemach, z jakimi borykają się dziś Stany Zjednoczone i świat, nad jakimi problemami chciałbyś, aby rząd pracował w roku 2022?”


Oczywiście około 68% stwierdziło, że gospodarka – z najgorszą inflacją od 1982 r. – wymaga przemyślenia. Ale co zaskakujące, odsetek, który chce, aby rząd pracował nad Covid-19 , wynosi 33% , co stanowi 20-punktowy spadek w stosunku do roku temu.


Lektorzy, których zadaniem jest stanąć przed mikrofonem i wyjaśnić politykę pana Bidena, powiedzą: „Widzisz, wygrywamy. Nasze zasady usunęły Covid z codzienności”.

Umm nie. Zidentyfikowane infekcje Omicronem w USA pojawiają się w setkach tysięcy dziennie. Sagi obfitują w wypalonych pracowników szpitali i zubożonej siły roboczej. Wakacyjne podróże lotnicze były historycznym koszmarem. Obiecana dostawa szybkich testów antygenowych jest dzisiejszym odpowiednikiem mostu donikąd. Maski z tkaniny działały, dopóki nie musiały działać. Szkoła się skończyła – na zawsze.


Niezwykłe było to, jak często można było zobaczyć, jak ludzie, z którymi przeprowadzono wywiady, stojąc w kolejkach do badania, mówili: „Nie rozumiem, jak to się może stać po dwóch latach”. Ludzie wywieszają białą flagę pandemii: przestali dbać o to, co rząd, politycy lub „nauka” mówią im o Covid.


Pandemia Covid zmienia wiele wielokrotności wzorców zachowań, a jednym z największych, za które powinniśmy podziękować wirusowi, jest śmierć pewności.


Od początku istnienia Covid w 2020 r. autorytety publiczne i naukowe na całym świecie mówiły: „Zaufaj nam. Wiemy, co robimy.” Widzimy teraz, że ta niezachwiana, publiczna pewność była fałszywa.

Dziś można śmiało powiedzieć, że nikt poza beznadziejnie łatwowiernymi nie wierzy w cokolwiek, co mówi Biden, Jen Psaki, Anthony Fauci czy Rochelle Walensky o Covid i Omicron. Lista wątpliwych autorytetów na całym świecie może sięgać po horyzont.


Moim celem nie jest dyskredytowanie władzy publicznej czy nauki. Potrzebujemy obu. Władze publiczne w 2020 roku oczyściły ścieżkę regulacyjną dla operacji Warp Speed, która umożliwiła naukowcom z sektora prywatnego opracowanie ochronnych szczepionek. Moim zamiarem jest przywrócenie niezbędnej cnoty, która wygląda na całkowicie utraconą dla życia publicznego i jego przedstawicieli naukowych: skromności intelektualnej.


Przywódcy polityczni starają się stworzyć wrażenie kontroli nad wydarzeniami, o ile większość z nich jest zawsze na cienkim lodzie ze społeczeństwem. Wraz z pandemią najbardziej widoczne twarze amerykańskiej władzy na przestrzeni dwóch lat — Donald Trump, Andrew Cuomo, Joe Biden — stały się karykaturami sprawującej kontrolę postaci publicznej. W ich świecie zawsze wygrywaliśmy.


W centrum tego upadku zaufania publicznego znajduje się nauka, za którą trzeba odpowiedzieć. Problemem nie jest rozumiany od wieków proces odkryć naukowych. Problemem jest „nauka”, upolityczniony totem używany obecnie rutynowo w celu uciszenia uzasadnionego wyzwania, na przykład dotyczącego tego, co wydarzyło się w Wuhan.

Triumfalizm nauki nie rozpoczął się od Anthony'ego Fauciego z National Institutes of Health.


Nauka jako broń polityczna powstała wraz z walką o politykę klimatyczną.

Spory między naukowcami mogą stać się niezwykle intensywne, ale w pewnym momencie ostatniej dekady niecierpliwi zwolennicy polityki dotyczącej zmian klimatu zwrócili się do mediów, by stłumiły sprzeciw. Firmy społecznościowe, których pracownicy z pewnością uważają się za rygorystycznych absolwentów STEM, umożliwiły intelektualne wyciszenie. Niezgoda, która jest prawdopodobnie najbardziej zaszczytną tradycją polityczną w wolnych systemach, została zdegradowana do zapomnienia jako „dezinformacja” – ponownie przy wsparciu mass mediów.


Jak możemy wygrywać, jeśli znaczna część populacji USA uwierzyła, że ​​wyobrażenia nauki o klimacie i Covid są głównie, mówiąc jednym słowem, dezinformacją?


Co tydzień New England Journal of Medicine publikuje wyniki badań klinicznych dotyczących niezliczonych problemów medycznych, w tym Covid-19. NEJM istnieje, ponieważ niewiele chorób omówionych na jego łamach zostało kiedykolwiek „rozwiązanych”. W kolejnych artykułach i listach dyskutowane są niuanse leczenia, czyli nauki.


Ze swej natury zdrowie publiczne jest autorytarne, nakazując masom podporządkowanie się dla jakiegoś większego dobra społecznego, takiego jak higiena pracy z żywnością. Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom, teraz niespokojnie zarządzane przez dr Walensky'ego, zgodnego z Białym Domem, zajmują szarą strefę między wydawaniem dyrektyw a służbą jako naukowe biuro informacyjne. Podczas pandemii poważni naukowcy – w życiu publicznym i poza nim – pozwolili, by autorytarni pewności siebie przejęli swój status odkrywców ważnej, ale zawsze warunkowej wiedzy. Omicron zakończył swoje panowanie.


Wkraczając w trzeci rok z Covid, wynik AP-NORC oznacza, że ​​około dwie trzecie populacji mówi rządowi: „Dzięki za nic”. To przesada, ale niewiele. I nie będzie lepiej, dopóki wątpliwości i niezgoda nie dostaną większego szacunku niż teraz.





30 wyświetleń0 komentarzy

Comments


bottom of page