Najważniejszą cechą ludzi wolnych jest posłuszeństwo. Posłuszeństwo. - Arcybiskup Grzegorz Ryś
- Dariusz Zdebel
- 27 kwi
- 5 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 28 kwi
Pamiętacie stary kawałek Lady Punk, Vademecum Skauta? Dawno temu to był nasz niemal protest song :)
Nie pamiętam od kiedy
Tak mnie nagle pokochał świat
Wyciągając wciąż z biedy
Całą masą bezcennych rad
Ciągle ktoś mnie poucza
Z różnych ambon i z różnych stron
Stale w uszach mi buczy
Jednostajny, piskliwy ton
Szanuj czas i pieniądz
Zęby myj, zbieraj złom
Dobry bądź dla zwierząt
One też kochać ciebie chcą
Noś garnitur w niedzielę
Nie rwij jabłek z nie swoich drzew
Bądź pokorny jak cielę
Wygrasz więcej, gdy myślisz mniej
Szanuj czas i pieniądz
Zęby myj, zbieraj złom
Dobry bądź dla zwierząt
One też kochać ciebie chcą
Nie ma dnia bez nauki od rana
Nie ma szansy ucieczki na aut
Trzeba łykać to masło maślane
Honorowo jak skaut
Ciągle gdzieś tam się biedzą
Zawsze chętni, by pianę bić
Tacy, co lepiej wiedzą
Jak wypada poprawnie żyć
Szanuj czas i pieniądz
Zęby myj, zbieraj złom
Dobry bądź dla zwierząt
One też kochać ciebie chcą
Nie ma dnia bez nauki od rana
Nie ma szansy ucieczki na aut
Trzeba łykać to masło maślane
Honorowo jak skaut
Uwielbialiśmy ten melodyjny kawałek. Zresztą to były piękne czasy, gdy kapele chciały coś przekazać swoimi tekstami. Najbardziej mierziło mnie to, co Borysewicz śpiewał na scenie:
Bądź pokorny jak cielę
Wygrasz więcej, gdy myślisz mniej
Minęły lata, moja córka już jest starsza niż ja wtedy i coraz częściej do mnie dociera, że coś poszło nie tak.
Coś dziwnego zaczęło się dziać z naszą cywilizacją. Do 2019 roku wydawało się, że w końcu ludzkość czeka prosta droga do ziemskiego raju. Poprawiała się stopa życiowa, rozwijały się gospodarki, ludzie w końcu zaczęli korzystać z życia w stopniu osiąganym do tej pory tylko dla wąskiej i najzamożniejszej grupy społeczeństwa. Wszyscy uwierzyli, ze może być tylko lepiej.
Co prawda Klaus Schwab zaczął głosić wraz z resztą globalistów nieuchronność tzw. Czwartej Rewolucji Przemysłowej, Harari mówił, że już wkrótce większość ludzi stanie się nieużytecznym balastem, który trzeba będzie zająć pornografią, narkotykami i grami komputerowymi, maltuzjanie z WHO przedstawiali swoje tezy o koniecznej depopulacji a ci naprawdę zorientowani ekonomiści ostrzegali przed kolapsem systemu finansowego, ale mimo wszystko jakoś to nie korespondowało z tym, co wszyscy widzieli dookoła.
18 października 2019 roku w Nowym Jorku odbyła się gra pod nazwą Event 201. Symulacja została zorganizowana przez amerykańskie Centrum Bezpieczeństwa Zdrowia Johns Hopkins, Światowe Forum Ekonomiczne i Fundację Billa i Melindy Gates. Symulacja przedstawiała globalny wybuch pandemii nowego koronawirusa wzorowanego na wirusie SARS, który przeniósł się z nietoperza na świnie, a z nich na ludzi. Brzmi znajomo?
Na symulacji z udziałem przedstawicieli wielu państw świata dokładnie przećwiczono działania zarówno rządów jak i mediów w celu powstrzymania pandemii.
Ten dzień można właściwie porównać z wybuchem I wojny światowej, wybuchem II wojny światowej ponieważ oznacza taki sam koniec ówcześnie znanego świata.
W kolejnym roku wszystko się zmieniło. Nastąpił ciąg wydarzeń, które przewróciły znany nam świat na lewą stronę.
Pierwszym wydarzeniem była medialna pandemia. Choroba tak straszna, że aby ją wykryć trzeba było używać specyficznych testów PCR, nie nadających się do celów diagnostycznych a wykrywających pozostałości wirusa. Choroba tak straszna, że ogromna większość przechodziła ją bezobjawowo. Tak straszna, że miała takie same objawy jak grypa, która z gracją w tym jednym roku nie występowała nigdzie na świecie. Choroba tak straszna, że trzeba było zrobić wszystko aby 80 latkowie zaczęli na nią w końcu umierać, bo młodsi przechodzili ją na apapie. Ale co najważniejsze choroba była tak straszna, że trzeba było po raz pierwszy w dziejach zatrzymać całe gospodarki. Dziwnym trafem przy tej niesamowitej zarazie WHO zabroniło wykonywać sekcji zwłok a nakazało kremowanie zwłok. Tak, że po pięciu latach nikt na świecie nie wie z jakiego powodu właściwie zmarli ci wszyscy ludzie. Co znaczące, działania niemal wszystkich rządów na świecie, nie dosyć że były identyczne to jeszcze całkowicie pokrywały się z symulacjami dokonanymi na Event 201.
Dwadzieścia lat temu taka reakcja społeczeństw byłaby niemożliwa, teraz okazała się jednak niesamowicie skuteczna. Co się wobec tego stało?
Przede wszystkim doszło nie niewiarygodnego zduraczenia społeczeństw Zachodu. Zduraczenia powiązanego z upadkiem poziomu edukacji połączonego z powszechnym otwarciem studiów dla półanalfabetów. Po drugie, doszło do niesamowitej kumulacji mediów i sprostytuowania się dziennikarzy, połączonego z upadkiem tradycyjnego dziennikarstwa śledczego. Po trzecie, dopiero wtedy zdaliśmy sobie sprawę jak bardzo sprostytuowali się naukowcy. Okazało się, że naukę nie udowadnia się, lecz jej się wierzy. Nałuka stała się quasi kultem religijnym. I po czwarte wreszcie okazało się, że przywódcy zarówno świeccy jak i duchowni, stali się bandą skorumpowanych cyngli będących na usługach nie swoich narodów, lecz ponadnarodowych struktur.
Przez całe dwa lata mieliśmy do czynienia z tresurą społeczeństw. Niedozwolone było jakiekolwiek zwątpienie, a ludzie rzekomo wykształceni zachowywali się jak kompletni idioci wrzucając najpierw nakładki „Zostaję w domu”, następnie „Zaszczepię się w pierwszym możliwym terminie” a na koniec wrzucając selfi z certyfikatem szczepień. W sumie nigdy w życiu nie pomyślałbym, że aż tylu idiotów mnie otacza gdyby nie ta plandemia. Najgorsze jednak było, że ci wszyscy ludzie jak jakieś cholerne zombie zaczęli przypominać nazioli nawołując do zamykania w obozach i pozbawiania praw tych co w te gówno śmieli wątpić. Jak u kolegów z NSDAP tak i teraz zaczęła się dehumanizacja przeciwników w stylu: foliarze, szury, płaskoziemcy. Niewiele brakowało aby nas pozamykali w gettach i kazali nosić opaski.
I gdy szaleństwo sięgnęło zenitu, nagle wszystko się skończyło. Tak po prostu. 24 lutego 2022 roku niejaki Putin zakończył zarazę w jednym dniu atakując Ukrainę. Tym razem kolejne szaleństwo ponownie sięgnęło level hard. Gdy przedtem myślałem, że ludzie zostali zduraczeni, tak teraz zrozumiałem, że żyję w jakimś cholernym surrealistycznym Resident Evil. Wystarczył sygnał i nagle wszyscy stali się rusofobami i ukrofilami. Nagle zapomnieli o rzezi Polaków dokonanej przez Ukraińców na Wołyniu, i zaczęli kochać banderowców miłością bezbrzeżną i nieograniczoną. Zaraz rozpoczęła się dehumanizacja tym razem najpierw Rosjan, którzy stali się orkami, czyli wiadomo nie ludźmi a czymś co trzeba wytępić. Ponieważ nienawidzę nazioli w każdej postaci, szybko wyeliminowałem ze swojego grona kilku podobno moich kolegów, i uwierzcie mi to byli ludzie wykształceni, oficerowie, mający wysokie mniemanie o swojej kulturze, no wiadomo w odróżnieniu od Ruskich. Mnie za bardzo przypominali członków einsatzgruppen. Po Ruskich wrogami stali się Polacy nie kochający tak bardzo Ukrainy i śmiący przypominać banderowskie rzezie. Ci z kolei stali się „ruskimi onucami”, „trollami”. Jak widać nadszedł kolejny poziom dehumanizacji.
7 października 2023 roku Hamas zaatakował Izrael. Ten w odwecie rozpoczął ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej. Masowe bombardowania, ataki na karetki i lekarzy, bombardowanie szpitali, mordowanie dzieci stały się codziennością. Jaka była reakcja ludzi? Żadnej. Większości ludzi wrażliwych na ataki Rosjan, eksterminacja Palestyńczyków w ogóle nie przeszkadzała. Ktoś zada pytanie jak to możliwe? To proste, nikt im nie powiedział, że mają reagować. Więc jak nie ma sygnału to nie reagują.
I tak jest w każdym przypadku. Z perspektywy ostatnich pięciu lat mogę śmiało powiedzieć, że ogromna większość ludzi XXI wieku to skończeni, zindoktrynowani kretyni, niezdolni do jakichkolwiek samodzielnych wniosków, przyjmujący bezkrytycznie wszelki shit, który im serwują politycy, media i skorumpowani do cna eksperci. To idioci, którzy podany shit konsumują i przedstawiają następnie jako własne przemyślenia. Co gorsza, oni rzeczywiście święcie wierzą, że to są ich własne wnioski. A ludzie wykształceni? To samo, w ogromnej większości to również zindoktrynowani kretyni, z tym że wykształceni. Co więcej oni są jeszcze gorsi ponieważ są odporni na wszelką wiedzę bojąc się, że może ich spotkać dysonans poznawczy. Tzw ludzie wykształceni to sekciarze, którzy gdy raz przyjmą jakąś tezę są niezdolni do zmiany swoich poglądów, mało tego walczą z niespotykanym fanatyzmem z wszystkimi, którzy je próbują podważyć.
Ludzie XXI wieku dali sobie zabrać wolność, sami wchodzą do klatek po czym je zamykają na klucz.
Ale co więcej, to ludzie którzy co prawda lubią pleść dyrdymały o wolności, humanizmie, człowieczeństwie, lecz w wewnątrz wielu z nich siedzą mali naziści gotowi do dehumanizacji każdego, kogo wskażą im media, gotowi do budowy nowych obozów, gotowi do fizycznej likwidacji wszelkich myślących inaczej. To ludzie dla których życie ludzkie, poza ich własnym, nie ma żadnej wartości. No chyba, że ktoś im powie w telewizji, że ma być inaczej.
Co się stało z tym cholernym światem? XXI wiek miał być wiekiem wiedzy, jasności, dobrobytu a tymczasem stał się wiekiem ciemnoty, zabobonów, dziwacznych świeckich kultów i wszystko na to wskazuje, że będzie również wiekiem biedy.
Co się do cholery stało, że ludzie zamienili własne umysły na shit pompowany z telewizorów.

Comments