top of page

Niewiarygodny sukces Ministerstwa Ogłupienia Narodowego

  • Dariusz Zdebel
  • 2 dni temu
  • 5 minut(y) czytania

„Dla nieniemieckiej ludności Wschodu nie mogą istnieć szkoły wyższego typu niż czteroklasowa szkoła ludowa. Zadaniem takiej szkoły ludowej ma być tylko: proste liczenie najwyżej do 500, pisanie nazwiska, nauka, że przykazaniem boskim jest posłuszeństwo wobec Niemców, uczciwość, pilność i grzeczność. Czytania nie uważam za konieczne” - Reichsfuhrer SS Heinrich Himmler


„Czy powinno nas dziwić, że uczniowie pochodzenia azjatyckiego uzyskują lepsze wyniki w nauce niż biali uczniowie w państwach, w których biali dominują, takich jak Australia, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone? Ta sama prawidłowość dotyczy całych narodów, ponieważ uczniowie takich krajów jak Japonia, Korea i Singapur wykazują się pracowitością i uzyskują lepsze wyniki w nauce i w międzynarodowych testach niż uczniowie z krajów Zachodu. Na przykład w Australii chińscy uczniowie spędzali na nauce ponad dwukrotnie więcej czasu niż biali uczniowie.” - Thomas Sowell

W zeszłym roku lewackie ministry dały się do majsterkowania z polskim systemem edukacji, wywaliły 20% podstawy programowej, wprowadziły w podstawówkach zakaz zadań domowych i zapowiedziały, że to nie wszystko, że póki co się rozgrzewają bo prawdziwe zmiany dopiero przed nami.


No i przyszło sprawdzam.

Najpierw egzamin ósmoklasisty.

język polski: 64% (w 2024: 61%)

matematyka: 50% (w 2024: 52%)

język angielski: 70% (w 2024: 66%)

język niemiecki: 61%(w 2024: 53%)

Mimo wywalenia 1/5 materiału i ułatwienia egzaminu, z języka polskiego wyniki niewiele lepsze natomiast z matematyki jeszcze gorsze niż w zeszłym roku. Gdyby przyjmować kryterium, że do zaliczenia wymagane jest powyżej 50%, okazałoby się, że cała Polska gremialnie poległa na egzaminie z matematyki. Polscy uczniowie nie mogą sobie poradzić z liczeniem.


A później przyszły wyniki matur.

język polski: 59% (w 2024: 61%)

matematyka: 61% (w 2024: 63%)

język angielski: 78% (w 2024: 78%)


Natomiast na rozszerzeniach:

język polski: 46% (w 2024: 42%)

matematyka: 33% (w 2024: 33%)

język angielski: 64% (w 2024: 62%)

biologia: 46% (w 2024: 40%)

chemia: 43% (w 2024: 38%)

fizyka: 52% (w 2024: 41%)

Oblało maturę 20%, w 2024 roku 13,7%.

Jak więc widać, mimo ciągłych kastracji programu nauczania wyniki matur i tak poszły w dół. Różnice na plus dotyczą rozszerzeń kierunkowych na studia, gdzie uczniowie z reguły chodzą na intensywne korepetycje.

Cóż mam powiedzieć, w normalnej sytuacji ministrantki powinni sobie jeśli by miały choć trochę honoru, w łeb strzelić, ale ponieważ żyjemy w uśmiechniętej rzeczywistości, to nie ma rzeczy, która by zmazała im te durne uśmiechy z masek.

Jak widać wspólnymi wysiłkami ministerstwa ogłupienia narodowego, nauczycieli (tak, tak, bo jakoś nie widzę oporu belfrów przed kolejnymi durnymi pomysłami tego duetu) oraz rodziców zainteresowanych, żeby pociechy jak najmniej robiły a miały same świadectwa z paskiem, dziurawa łajba zwana polską edukacją nabiera coraz więcej wody i stopniowo idzie na dno.


Powiedzcie mi, co by się stało z jakąkolwiek korporacją gdyby co piąty jej produkt wracał z powodu reklamacji, a pozostałe miałaby jakość na poziomie 59, 61, 46, 33, 43 i 52%.

Oczywiście zamiast poprawy jakości produkcji zaczęliby edukować pracowników w sprawach szczepień, seksu, żywienia jako panelu zdrowotnego, oraz indoktrynować ich w ramach panelu obywatelskiego? Jak długo utrzymałoby się kierownictwo tej korporacji oraz w jakim czasie by ona sama splajtowała?


To jest właśnie różnica pomiędzy komuną a kapitalizmem.

Tak przy okazji w reklamowanej szkole w Chmurze, dla 40% uczniów matura okazała się nie do przejścia.

I po tej katastrofie co słyszymy?

No zgadnijcie

Uczniowie są przeładowani.

Bożeeeee


Przypomnę matematykę, w tej chwili już nie całkują, nie liczą pochodnych, nie mają rachunku prawdopodobieństwa. Dlaczego? No bo wszystko jest niepotrzebne. Serio? Rozumiem, że inżynierom całki są niepotrzebne? A kiedy się ich mają nauczyć?

A pro propos rachunku prawdopodobieństwa.

Miałem uczennicę na korkach z historii i raz miałem temat o układzie dynastycznym Jagiellonów z Habsburgami w Wiedniu. Zadałem banalne pytanie, jakie było prawdopodobieństwo, że szybciej wymrą Jagiellonowie, skoro mieli łącznie tylko dwóch synów a Habsburgowie, którzy mieli ich kilkudziesięciu? Co usłyszałem? To zależy.  Myślałem, że z krzesła spadnę. To żeby ułatwić zapytałem co jest bardziej prawdopodobne 2 na 100, czy 98 na 100. Co usłyszałem? To zależy. Ludzie nie mówcie mi, że program jest przeładowany i wszystko jest niepotrzebne.

Moja córka jest na magisterce z elektroradiologii, nigdy jej nie była potrzebna fizyka, bo cały czas uczyła się biologii i chemii, z czego miała teraz egzamin? Z fizyki.


Świat idzie do przodu, wchodzimy w czwartą rewolucję przemysłową, potrzebujemy inżynierów, wysoko wykwalifikowaną kadrę techniczną, gdzie matematyka, chemia, fizyka a nie wiedza o społeczeństwie jest podstawą, a my co robimy? Kastrujemy im programy nauczania i dokładamy kolejne bzdurne do niczego poza indoktrynacją niepotrzebne przedmioty.

Chiny, Indie, Stany, Rosja, Japonia, Iran kładą nacisk na uczelnie techniczne. Dlaczego? Bo to one gwarantują postęp, patenty i wzrost produktywności. Jak myślicie skąd Iran ma te drony i rakiety? Dlaczego zalewają nas chińskie auta? Dlaczego wasze iphony są produkowane w Chinach? Dlaczego panele wszystkich telewizorów produkują jedynie w Azji?

A my w tym czasie realizujemy założenia Himmlera i ograniczamy coraz bardziej kwalifikacje kolejnych roczników. A gdzie oni pójdą za kilkanaście lat do roboty? Wszyscy do polityki się nie zmieszczą, w sejmie jest tylko 460 ludu, co będzie z resztą? Ach zapomniałem, angielski im poszedł bardzo dobrze więc jako tania siła robocza dla przemysłu niemieckiego będą użyteczni. W sam raz na szparagi do bauera.

Ogólnie to nie tylko polski problem. Edukacja całej Europy nastawiona jest na systemowe duraczenie uczniów. W Polsce oczywiście nikt takich badań nie robi, bo u nas przytomnie rządzący wiedzą, co im zostało po bliskich im sercu czasach komuny, że pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć, ale Francuzi robią badania umiejętności matematycznych i sprawdzają je co dziesięć lat. I co się okazuje, w 2017 roku najlepsi uczniowie byli na poziomie uczniów przeciętnych z 1987 roku, nie ma obecnie we Francji uczniów na poziomie uczniów dobrych i bardzo dobrych sprzed 40 lat, poziom uczniów bardzo słabych w 1987 roku to obecnie poziom uczniów przeciętnych. Serio myślicie, że u nas jest inaczej? Zobaczcie sobie wyniki testów PISA, jak polscy uczniowie lecą z każdym rokiem na pysk.

Czas zrozumieć, że kolejne kastracje programów, kolejne idiotyczne pomysły tego chorego duetu, spowodują coraz większą polaryzację społeczeństwa. Dzieci elit będą chodzić do szkół prywatnych, gdzie program będzie rozszerzony w wyniku czego ich umiejętności będą na bardzo wysokim poziomie, natomiast dzieci ogółu będą chodzić na szkół publicznych, gdzie będzie edukacyjne dziadowo, i jeśli ich rodziców nie będzie stać na korepetycje, nie będą miały najmniejszych szans zdania matury na takim poziomie aby dostać się na jakiekolwiek lepsze studia gwarantujące lepsze zarobki. Nie wierzycie? To popatrzcie na szkoły amerykańskie. Elitarne szkoły średnie i publiczne dziadowo dla Murzynów i Latynosów, gdzie poza tęczową indoktrynacją jedynie dragi można skołować ale na pewno nie wiedzę.

Krótko mówiąc dzieci ludu będą z góry skazane na biedę. Co gorsza  przy tym kierunku zmian dostaną taką edukację, po której nie będą kompletnie nic rozumieć co się dzieje dookoła nich, poza tym, że mają się szczepić, masturbować, kopulować na prawo i lewo, skrobać jak będą w ciąży, żreć chemiczne żarcie, bać się globalnego ocieplenia, nie odrywać nakrętek z butelek, kochać imigrantów, dziękować Bogu za Unię Europejską i wiedzieć, że Marsz Niepodległości to faszyści. To jest przyszłość polskiej publicznej edukacji pod tym zarządem.

Commentaires


Kontakt

Thanks for submitting!

© 2023 by Train of Thoughts. Proudly created with Wix.com

bottom of page