„Nie można pozwolić sobie na marnowanie kryzysów. Są okazją dla dokonania wielkich rzeczy” Emanuel Rahm
Gdy docierają do mnie kolejne fakty coraz częściej dochodzę do wniosku, że covid był pretekstem do wywołania ogólnoświatowego kryzysu mającego na celu całkowitą przebudowę znanego nam świata.
Chiny wykorzystały te dwa lata do niewyobrażalnej wcześniej inwigilacji swojego społeczeństwa. Lewicowy rząd w Australii doprowadził do całkowitej faszyzacji swojego własnego kraju. W Europie i Kanadzie wszystkie lewicowe rządy wprowadzają dawne, opracowane jeszcze przez narodowych socjalistów metody kontroli i manipulacji społeczeństwami. Wszystkie jednak te działania są zasłoną do rzeczywistych celów, którymi są moim zdaniem zmiany gospodarcze. Pojawił się ogromny sztucznie wywołany kryzys ogólnoświatowy. W Europie zaczynamy go odczuwać w postaci szalejącej inflacji, kryzysu energetycznego i nadchodzącego kryzysu żywnościowego. W innych zakątkach świata już ma znamiona klęski żywnościowej. W Afryce zgodnie z raportami Unicef 100 milionów dzieci żyje teraz w skrajnym ubóstwie, w krajach rozwijających zniknęło ponad 20 milionów miejsc pracy. Świat stracił swój wieloletni dorobek. Praca całego pokolenia została zmarnowana w dwa lata. Celem tych działań jest transfer środków z klas średnich do korporacji, zrujnowanie średnich film i doprowadzenie do ścisłej globalizacji.
W Ameryce Południowej walka z covidem doprowadziła do pandemii głodu.
Liczba osób głodujących w regionie, która wzrasta już szósty rok, zwiększyła się w 2020 r. aż o 30 procent. Głoduje obecnie w Ameryce Łacińskiej już 59,7 mln osób – najwięcej od 20 lat.
W ubiegłym roku cierpiało głód 9,1 proc. mieszkańców Ameryki Łacińskiej, podczas gdy przed nadejściem pandemii, w 2019 roku - 7,1 proc. Oznacza to, że liczba dotkniętych klęska głodu lub ostrego niedożywienia wzrosła o 13,8 miliona osób.
PKB regionu zmalał w 2020 roku o 6,8 proc. "To największy spadek od 120 lat" – stwierdza raport FAO.
W Bankier.pl ukazał się bardzo ciekawy artykuł napisany na bazie raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) dotyczący klęski głodu, z którą mamy obecnie do czynienia w Ameryce Łacińskiej.
Pandemii koronawirusa towarzyszy w Ameryce Łacińskiej "pandemia głodu". Tak nazwały media tego regionu świata coraz bardziej dotkliwe niedożywienie najuboższych warstw jego mieszkańców, które jest następstwem ataku COVID-19.
Czterech na każdych dziesięciu mieszkańców krajów regionu nie ma zapewnionego wystarczającego wyżywienia, a niemal jeden na dziesięciu cierpi głód - stwierdza opublikowany najnowszy raport Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) o następstwach pandemii koronawirusa.
Liczba osób głodujących w regionie, która wzrasta już szósty rok, zwiększyła się w 2020 r. aż o 30 procent. Głoduje obecnie w Ameryce Łacińskiej już 59,7 mln osób – najwięcej od 20 lat.
W ubiegłym roku cierpiało głód 9,1 proc. mieszkańców Ameryki Łacińskiej, podczas gdy przed nadejściem pandemii, w 2019 roku - 7,1 proc. Oznacza to, że liczba dotkniętych klęska głodu lub ostrego niedożywienia wzrosła o 13,8 miliona osób.
PKB regionu zmalał w 2020 roku o 6,8 proc. "To największy spadek od 120 lat" – stwierdza raport FAO.
"Fakt ten sprawił, że Ameryka Łacińska stała się regionem świata, którego ludność najmocniej ucierpiała wskutek pandemii koronawirusa, jeśli chodzi bezpieczeństwo żywnościowe" – napisał w czwartek argentyński dziennik "El Clarin". "Musimy stwierdzić to dobitnie i wyraźnie: Ameryka Łacińska i Karaiby znalazły się w krytycznej sytuacji, jeśli chodzi o ich bezpieczeństwo żywnościowe" – oświadczył Julio Berdegue, przedstawiciel regionu w FAO.
Kraje, w których cierpi w różnym stopniu niedożywienie najwięcej mieszkańców, to m.in. Gwatemala – ok. 50 proc., Honduras - 47 proc. i Salwador – 46 proc.
Najmniej ludzi głoduje w Brazylii, na Kubie i w Urugwaju. Według danych FAO w tych trzech krajach osób głodujących jest poniżej 2,5 proc., co nie oznacza, że nie występują tam również zjawiska "poważnego niedożywienia".
Szczególnym przypadek wśród największych gospodarek Ameryki Łacińskiej stanowi rządzona przez centrolewicowy, peronistowski rząd Argentyna, gdzie zagrożone jest niedożywieniem bądź głodem aż 35,8 proc. ludności. W 2021 roku inflacja w Argentynie osiągnęła aż 52 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Była najwyższa od 30 lat i nawet wyższa niż w Wenezueli, podczas gdy w pozostałych krajach regionu była ona jednocyfrowa. Jak pisze "El Clarin", "niepewna sytuacja, jeśli chodzi wyżywienie, w Argentynie silniej ugodziła w kobiety niż w mężczyzn: dotknęła ona 41,8 proc. argentyńskich kobiet i 32,2 proc. mężczyzn, co potwierdzają najnowsze badania Uniwersytetu Katolickiego Argentyny(UCA), jednej z najbardziej prestiżowych wyższych uczelni Ameryki Łacińskiej.
Comments