top of page

Polacy społeczeństwo funkcjonalnych analfabetów, czyli jak szybko dzięki systemowi skretynieliśmy i staliśmy się Prolami.

  • Dariusz Zdebel
  • 2 dni temu
  • 5 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 2 godziny temu

„Prole nie buntują się, bo mają co jeść, gdzie spać i czym się zająć. Nie muszą myśleć o niczym, co wykracza poza ich codzienne życie” - Orwell, Rok 1984


„Prole zadowalały proste rzeczy: piwo, loteria, piłka nożna i tania pornografia. To wszystko, czego potrzebowali, by żyć i nie myśleć o niczym więcej.” - Orwell, Rok 1984



„Międzynarodowe Badanie Umiejętności Dorosłych PIAAC to badanie, w którym mierzy się poziom umiejętności osób dorosłych (w wieku 16-65 lat). Badanie obejmuje pomiar trzech podstawowych umiejętności niezbędnych do funkcjonowania we współczesnym świecie i stanowiących podstawę do nabywania nowych kompetencji i wiedzy, tj.: rozumienia tekstu, rozumowania matematycznego oraz rozwiązywania problemów. Dodatkowe informacje zbierane w badaniu umożliwiają też analizowanie związków umiejętności m.in. z: poziomem wykształcenia, uczestnictwem w uczeniu się pozaformalnym i nieformalnym, sytuacją na rynku pracy i wykorzystywaniem umiejętności w pracy.


Założeniem badania PIAAC jest przekonanie, że umiejętności rozumienia tekstu, rozumowania matematycznego oraz rozwiązywania problemów są kluczowe dla funkcjonowania we współczesnym świecie i są warunkiem rozwoju i dobrobytu. Badanie PIAAC dostarcza wiedzy o tych umiejętnościach i ich wykorzystaniu w pracy i życiu codziennym. Pomaga też lepiej zrozumieć, jak system edukacji, uczenie się poza szkołą, w tym doświadczenia zawodowe, przyczyniają się do rozwijania umiejętności.”


W 2013 roku w rozumieniu tekstu Polska uzyskała 267 pkt przy średniej OECD wynoszącej 273 pkt. W rozumowaniu matematycznym Polska uzyskała 260 pkt przy średniej OECD wynoszącej 269 pkt.


W 2023 roku w rozumieniu tekstu Polska uzyskała 236 pkt przy średniej OECD wynoszącej 260 pkt. W rozumowaniu matematycznym Polska uzyskała 239 pkt przy średniej OECD wynoszącej 260 pkt. W rozwiązywaniu problemów Polska uzyskała 226 pkt przy średniej OECD wynoszącej 251 pkt. We wszystkich kategoriach szorujemy po dnie wyprzedzając jedynie Portugalię i Chile.


40% Polaków nie rozumie tego co czyta, kolejne 30% rozumie tylko częściowo, w niewielkim stopniu. Krótko mówiąc ponad dwie trzecie Polaków nie jest w stanie zrozumieć prostego tekstu.

W przypadku matematyki około 9 milionów Polaków w wieku 16-65 lat można uznać za funkcjonalnych analfabetów. 38% dorosłych Polaków nie potrafi poradzić sobie z podstawowymi działaniami matematycznymi, takimi jak obsługa pieniędzy. Co definiuje funkcjonalny analfabetyzm matematyczny czyli brak umiejętności potrzebnych do codziennego funkcjonowania w społeczeństwie. Średnia OECD wynosi 25%. W ciągu 10 lat Polska spadła aż o 21 pkt.


W panelu rozwiązywania problemów w środowiskach technologicznych przy średniej OECD wynoszącej 29%, aż 48% dorosłych w Polsce nie ma praktycznie żadnych umiejętności cyfrowych, tylko 1% Polaków osiąga poziom 4, czyli rozumienie i adaptację. Co dziwne Polska jest nielicznym krajem, w którym niskie umiejętności wykazują młodzi dorośli, czyli osoby w wieku od 16 do 24 lat. Twierdzenie o niebywałych zdolnościach młodych Polaków w obsłudze nowoczesnych technologii, ich niebywałej multitaskowości głoszone przez wiele osób ze średniego pokolenia okazuje się wyssaną z palca bzdurą, ich umiejętności ograniczają się w rzeczywistości do obsługi tik toka. Aż 11,4 miliona Polaków nie jest w stanie zaadoptować się do cyfrowej gospodarki.


W umiejętnościach liczenia w Europie za nami znajdują się jedynie Litwa i Łotwa, w przypadku analfabetyzmu funkcjonalnego w dziedzinie matematyki, gorzej jest tylko ponownie na Litwie i Łotwie, jednak w umiejętnościach cyfrowych w Europie jesteśmy na ostatnim miejscu, a wsród badanych krajów gorzej jest tylko w Chile.


Jak widać można pogratulować wszystkim kolejnym ministrom edukacji narodowej przeprowadzenia niezwykle udanej operacji systemowego i odgórnego skretynienia całego narodu.


Z punktu widzenia kolejnych rządzących ekip oczywiście jest to zjawisko niezwykle pozytywne i pożądane, zidiociały naród nie protestuje, nie rozumie co się dookoła niego, łyka bez popitki wszelki bullshit serwowany przez wszelkiej maści cwaniaków.


Z punktu widzenia inżynierii społecznej i mediów dla jaj nazwanych wolnymi i niezależnymi, sytuacją również jest doskonała. Te dane tłumaczą bezgraniczną wiarę Polaków w przekaz telewizyjny, tłumaczą dlaczego tak łatwo udało się wprowadzić lockdown, a później wbiło im się do głów bez problemu bełkot o Ukrainie walczącej o naszą wolność. Polacy coraz mniej rozumieją i coraz trudniej wyciągają jakiekolwiek wnioski. Ich rozumienie otaczającego świata ogranicza się do przyswojenia łatwo i zwięźle podanych przez tefałeny, wybiórcze i njusłiki, prostych dyrektyw.


Jednak systemowe zdruraczenie narodu spowoduje największe spustoszenie na rynku pracy. Czwarta Rewolucja przemysłowa wymaga coraz wyższych kwalifikacji, następuje ogromna specjalizacja i niemal wykładniczy przyrost wiedzy. Natomiast dwie trzecie Polaków nie będzie w stanie znaleźć pracy. Jeśli dwie trzecie społeczeństwa jest funkcjonalnymi analfabetami, jeżeli nie potrafi zrozumieć prostego liczenia pieniędzy i jeżeli nie jest w stanie sprawnie obsługiwać smartfona, jeśli nie jest w stanie zrozumieć prostej instrukcji obsługi, nie będzie miało miejsca na rynku pracy. Prawda jest taka, że dwie trzecie Polaków będzie w stanie podjąć jedynie prostą pracę nie wymagającą większych kwalifikacji, krótko mówiąc nadawać się będą jedynie do łopaty, problem w tym, że takiej pracy już nie będzie, a jeśli będzie to raz w ograniczonym wymiarze a dwa będą w niej musieli konkurować z o wiele tańszymi imigrantami. Już całkiem niedługo rozwój gospodarczy Polski będzie hamować brak wykwalifikowanej siły roboczej a jednocześnie będzie go dusić strukturalne bezrobocie. Masy Polaków będą bezrobotnymi choć jednocześnie będą potrzebni pracownicy.


Gdzie szukać istoty problemu? Poza kolejnymi rządami, winny jest nasz system edukacji, likwidacja szkół zawodowych i wepchnięcie wszystkich do ogólniaków nie dających zawodu. Nasza edukacja zamiast dostarczać wiedzy i umiejętności stała się większym elementem ogłupiania niż dawne rosyjskie szkoły podczas rusyfikacji. Nasz system edukacji od lat polega na równaniu wymagań do najsłabszych, efektem jest ciągły spadek poziomu nauczania, który skutkuje nieustanną kastracją programów nauczania, a jednocześnie ciągłym narzekaniem na przeładowane programy nauczania. Problem w tym, że to nie programy są przeładowane, lecz umiejętności i zdolności uczniów lecą na łeb, w wyniku czego mają coraz większe problemy z opanowaniem nawet prostego materiału. Zakaz prac domowych jedynie pogłębi problem, tak jak ciągłe obniżanie wymagań. Gwoździem do trumny, być może decydującym, jest szkolnictwo wyższe i reforma Gowina. Dofinansowanie uczelni nie jest uzależnione od badań naukowych, jak kto jest na całym świeci, lecz od liczby studentów, co powoduje, że wszystkie polskie tzw. uczelnie przyjmują wszystkich jak leci. Szczególnie dotyczy to uczelni prywatnych i kierunków humanistycznych, to one hodują stada funkcjonalnych analfabetów jednocześnie przekonanych o swoich niewiarygodnych zdolnościach. Skutkiem tego co szósty polski magister jest funkcjonalnym analfabetą i nie przeczytał ani jednej dobrej książki w swoim życiu. Obecnie wielokroć łatwiej jest zostać magistrem niż zdać maturę. Dla wielu ludzi z wyższym wykształceniem jedynym egzaminem sprawdzającym ich poziom wiedzy i w wyniku tego  sprawiającym problem jest egzamin maturalny, na którym jednak nie ma wymogu zdania poziomu rozszerzonego, co powoduje, że wymagania na poziom podstawowy, aby nie ujawnić niewydolności systemu są przez ministerstwo nieustannie obniżane.


Czeka nas katastrofa ponieważ nikt z zainteresowanych nie chce zmian. Rządowi i politykom zależy na zduraczonym narodzie, wielkiemu biznesowi zależy na tanich pracownikach z innych krajów, uczelniom zależy na jak największej liczbie studentów, nawet gdyby to mieli być idioci, bo ta liczba przekłada się na dofinansowanie, rodzicom w dużej mierze zależy natomiast nie na wiedzy lecz na tym, żeby ich pociechy mogły robić jak najmniej i żeby nic im nie sprawiało trudności, a jednocześnie miały same najwyższe oceny.


Wpadliśmy w zaklęty krąg, który już niedługi będzie dusił rozwój gospodarczy a jednocześnie generował coraz wyższe strukturalne bezrobocie oraz uniemożliwiał jakiekolwiek zmiany systemu władzy, z powodu niemożności zrozumienia tego co się dzieje.


W sytuacji kiedy w Chinach już sześciolatki zaczynają się uczyć z wykorzystaniem AI, nasi maturzyści i studenci wykorzystują ją do przepisywania gotowców.


Wizja Orwella w przypadku Polski została zrealizowana jedynie w ciągu kilkunastu lat, do zamknięcia układanki została już jedynie systemowa pornografia, aczkolwiek Nowacka już tym kierunku uczyniła pierwszy krok.

ree

Komentarze


Kontakt

Thanks for submitting!

© 2023 by Train of Thoughts. Proudly created with Wix.com

bottom of page