Już całkiem niedługo w Polsce... ale to nie może być prawda, ani w TVN ani Tusk o tym nie mówią. Koniecznie dalej głosujcie na tych samych ciągle, ale to ciągle się dziwcie..
"Rolnictwo w Anglii stoi w obliczu kryzysu, ponieważ tysiące rolników zaakceptowało płatności rządowe w wysokości do 100 000 funtów za opuszczenie swojej ziemi. Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich (Defra) twierdzi, że ich „ program wycofania ryczałtu ”, uruchomiony w 2022 r. przez Borisa Johnsona, ma na celu „wspieranie rolników w Anglii, którzy chcą opuścić branżę”.
To się udało. W zeszłym miesiącu Defra powiedziała mi, że otrzymała „nieco ponad 2200 kwalifikujących się wniosków”. Zatwierdzeni rolnicy, którzy chcą rzucić ręcznik, mają czas do 31 maja tego roku na przekazanie swojej ziemi, ale nie ma przepisu mówiącego, że musi ona pozostać polami uprawnymi.
Wbrew wcześniejszym oświadczeniom Defra stwierdziła: „Sam program nie nakłada żadnych konkretnych ograniczeń – spodziewamy się jednak, że większość oddanych gruntów pozostanie gruntami rolnymi”. Wcześniej powiedzieli: „W zamian za przystąpienie do programu rolnicy muszą albo wydzierżawić, albo sprzedać swoją ziemię, albo zrezygnować z dzierżawy, aby stworzyć możliwości nowym podmiotom i rolnikom pragnącym rozszerzyć swoją działalność”.
„Oczekiwać” jest tutaj słowem kluczowym, ale czy jest coś, co stoi na przeszkodzie przekształcaniu pól pszenicy w parkingi dla przyczep kempingowych, farmy fotowoltaiczne lub akumulatorowe lub w jakikolwiek inny rozwój?
Minister środowiska, żywności i spraw wiejskich Steve Barclay twierdzi, że wspiera społeczność rolniczą, ale plan transformacji rolnictwa na lata 2021–2024 jego departamentu jest niejasny. Defra wycofuje w Anglii dotacje, które zostaną zastąpione czymś, co wydaje się być dotacjami uzależnionymi od wyników. Barclay powiedział: „Inwestujemy te pieniądze w produktywność, innowacje i zarządzanie środowiskiem”.
W raporcie stwierdza się, że sztuczna inteligencja i technologia pomogą poprawić zdrowie zwierząt gospodarskich i zarządzanie gruntami, przy czym często pojawiają się słowa „różnorodność biologiczna”, „zero netto” i „bezpieczeństwo biologiczne”. Nie odnosi się do pierdnięć krów, ale stwierdza, że rolnicy muszą zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych pochodzących od zwierząt gospodarskich, co prawdopodobnie oznacza ograniczenie liczby zwierząt gospodarskich.
Rezultatem jest wojna na wyniszczenie z rolnikiem, jak pokazuje mapa drogowa Net Zero.
Pochodzi z raportu Absolute Zero opracowanego przez sześć naszych uniwersytetów: Cambridge, Oxford, Bath, Nottingham, Strathclyde i Imperial College i sfinansowanego przez Radę ds. Badań nad Inżynierią i Naukami Fizycznymi (EPSRC), agencję rządową. Program badawczy nosi nazwę UK FIRES i zawiera zawiłe hasło Locating Resource Efficiency [RE] w sercu brytyjskiej przyszłej strategii przemysłowej [FIS].
Sugerują drastyczne środki. Do 2029 r. (za pięć lat) zamierzają zmniejszyć spożycie wołowiny i jagnięciny o 50%. Zalecają, aby do 2030 r. wycofać nawozy, do 2050 r. zakończyć całą produkcję wołowiny i jagnięciny, a energię zużywaną do gotowania i transportu żywności zmniejszyć o 60%.
W ten sposób rolnicy są stopniowo, ale niezawodnie spychani na boczny tor. Taki jest także podtekst raportu Sainsbury's Future of Food Report , w którym przygotowuje się do sprzedaży zarówno podstawowych artykułów spożywczych, jak i nowej żywności niewytwarzanej przez rolników. Przewiduje, że od przyszłego roku 2025 firma Sainsbury's będzie uprawiać hydroponicznie mikro i liściaste warzywa w sklepach przez cały rok – bez konieczności angażowania rolnika.
Jej „wizja” jest jeszcze wspanialsza niż wizja rządu, przewidująca lata 2025, 2050 i 2169. Ze sprawozdania wynika, że za 30 lat na stoiskach z rybami będzie można znaleźć meduzy i inne „gatunki inwazyjne”, a tam mogłoby powstać „laboratorium” „hodowlane”, w którym ludzie mogą kupić mięso hodowlane i zestawy do domowej uprawy mięsa: „Mięso, jakie znamy dzisiaj, mogłoby zamiast tego zacząć stać się produktem luksusowym”.
Firma Sainsbury's spodziewa się, że do 2050 r. będzie drukować mięso w sklepach przy użyciu technologii druku 3D. Nie potrzeba rolnika.
Wiele gospodarstw już ma problemy. Znany rolnik Jeremy Clarkson mówi: „Nie wiem, jak komukolwiek może się opłacać rolnictwo. Naprawdę nie mam pojęcia. W zeszłym tygodniu Farmers Weekly doniósł, że rolnik z Kentu porzucił swoje stado bydła mlecznego, mimo że w zeszłym roku obchodził 100-lecie dziedzictwa w rodzinnym gospodarstwie. Bezimienny rolnik powiedział: „Dość szybko tracę pieniądze na niskich cenach mleka. Jestem hodowcą bydła, kocham moje bydło i spędziłem ostatnie 30 lat na farmie, próbując utrzymać mleczną stronę. Cena mleka oznacza, że nie ma pieniędzy na inwestycje w gospodarstwie potrzebne do poprawy infrastruktury. Od dawna mówiono mi, żebym pozbył się krów, bo bardziej opłacalne będzie przechowywanie samochodów i przyczep kempingowych na farmie. Jak to dopuszczalne?
Walijski hodowca bydła mlecznego Steve Evans otrzymuje 40–45 pensów za litr mleka wykorzystywanego do produkcji sera, którego część sprzedaje supermarket Morrisons pod własną marką. Opisał Morrisons jako jeden z uczciwiej płacących supermarketów, ale stwierdził: „Ser Morrisona kosztuje 5 funtów za litr” – różnica 4,55 funta.
Obecnie mleko pełne w Tesco kosztuje 1,06 funta za litr, a litrowa butelka wody Evian kosztuje 1,15 funta, czyli o 9 pensów więcej niż mleko.
Badanie Krajowego Związku Rolników – badanie zamiarów mleczarskich – wykazało, że 10 procent respondentów zamierza zaprzestać produkcji mleka do przyszłego roku, 2025, a liczba producentów mleka spadła już o prawie 5 procent w 2023 roku.
Tymczasem rekiny krążą i nie widzą nic poza możliwościami biznesowymi, ponieważ nasza produkcja żywności jest przenoszona od rolników, którzy znają ziemię i troszczą się o nią, ale byli ofiarami tak wielu „innowacji” obecnie uznawanych za szkodliwe, do wielkiego biznesu i miliarderów.
Działacz Guy Shrubsole, autor książki Who Owns England , twierdzi, że własność gruntów tradycyjnie zdominowana przez arystokrację jest w coraz większym stopniu domeną wielkich korporacji, które mogły inwestować w ziemię ze względu na możliwości zaoszczędzenia na podatkach, a za nimi plasują się potentaci i sektor publiczny.
Tendencja ta jest jeszcze bardziej widoczna w USA, gdzie „filantrop” Bill Gates, według wydania Land Report 100 z 2022 r. , jest największym prywatnym właścicielem gruntów w USA posiadającym około 275 000 akrów gruntów rolnych. Gates twierdzi, że ma to „pomóc sektorowi rolnictwa w zwiększeniu produktywności”. Według doniesień powiedział także: „Zarobię więcej pieniędzy na żywności wyhodowanej w laboratorium niż na wszystkich innych inwestycjach”.
Gates wpycha nawozy chemiczne biednym rolnikom w Afryce, jednocześnie wspierając program klimatyczny Net Zero, który jest skierowany przeciwko takim nawozom. To nie ma sensu. W swojej książce Jak uniknąć katastrofy klimatycznej nie wspomina, że głód w Afryce wynika w dużej mierze z biedy i nierówności, a nie z niedoboru.
Promuje także ideę, że powinniśmy jeść mniej mięsa. Wiadomo, że firma Gates jest podekscytowana perspektywą podrabianego mięsa. Jest to inicjatywa wspierana w Wielkiej Brytanii przez kanclerza Jeremy’ego Hunta i naszą Agencję ds. Standardów Żywności (FSA), która podczas następnego spotkania w marcu przedstawi opcję usprawnionego systemu testowania. 20. Twierdzą, że mnóstwo firm zajmujących się nową żywnością „stoi w kolejce”, aby zaangażować się w działania zmierzające do „ograniczenia” biurokracji.
Nowatorskie technologie spożywcze obejmują żywność na bazie owadów. Od sierpnia 2023 r . cztery gatunki – świerszcz domowy, larwy chrząszcza pleśni zbożowej, szarańcza i suszone larwy chrząszcza zbożowego zostały zatwierdzone przez UE jako nowa żywność.
Księgowi Deloitte twierdzą, że to posunięcie może pomóc Wielkiej Brytanii w osiągnięciu celów w zakresie redukcji emisji dwutlenku węgla. Deloitte zalecił, aby FSA umożliwiła szybsze wprowadzanie na rynek produktów takich jak mięso hodowane w laboratorium poprzez zniesienie istniejących przepisów dotyczących nowej żywności.
Bez odpowiednich, długoterminowych badań i kontroli bezpieczeństwa sprawdzających, jaki wpływ może to mieć na nasze zdrowie, jest to potencjalna katastrofa. Jednak dzieci o „otwartych umysłach” są dokooptowane do propagowania narracji „zjedzmy robaki”, podczas gdy w Walii znajduje się pierwsza w Wielkiej Brytanii farma owadów jadalnych: Farma Bug.
Zastępca dyrektora ds. polityki żywnościowej Agencji Standardów Żywności, Natasha Smith, powiedziała: „FSA angażuje się we wspieranie innowacji biznesowych na nowych rynkach, takich jak rynek produktów hodowanych na komórkach, dbając jednocześnie o to, aby żywność była bezpieczna i zgodna z deklaracją. . . musimy zrównoważyć szybki postęp technologiczny i zapotrzebowanie przemysłu na szybkie procesy zatwierdzania z ochroną zdrowia publicznego”.
Tymczasem tysiące traktorów wyszło na ulice w ramach protestów w całej Europie, Irlandii i Indiach, głównie z powodu nieosiągalnych celów Net Zero, które mogą doprowadzić wiele osób do bankructwa. Protestom przewodziła Holandia, kraj oparty na rolnictwie. Są drugim co do wielkości eksporterem produktów rolnych, a mimo to holenderski rząd chce, aby ograniczyli emisję azotu o 95 procent, co może zmusić 11 200 gospodarstw do zamknięcia, a 17 600 rolników do znacznego ograniczenia hodowli. Sześciu rolników popełniło samobójstwo w związku z, ich zdaniem, nierealistyczną polityką.
W Wielkiej Brytanii wskaźnik samobójstw wśród mężczyzn pracujących na farmach jest trzykrotnie wyższy od średniej krajowej mężczyzn, a co tydzień trzy osoby w brytyjskim rolnictwie i przemyśle rolnym popełniają samobójstwo. Młodych rolników zachęca się do podejmowania pracy w tym zawodzie, ale czterech na pięciu pracowników gospodarstw rolnych w wieku poniżej 40 lat jako największy problem, z jakim się borykają, wymienia zły stan zdrowia psychicznego.
Rolnictwo w Anglii podupada, a miejsca pracy – zarówno regularne, jak i dorywcze – tracą. Według rządu w czerwcu 2023 r. łączna liczba osób pracujących w gospodarstwach rolnych w Anglii wyniosła 292 000, co oznacza spadek o 2,9 proc. od 2022 r., podczas gdy liczba pracowników stałych spadła o 4,2 proc. w 2023 r., a liczba pracowników dorywczych spadła o 11 proc. między 2022 r. i 2023.
Po raz kolejny zysk i zielony zapał stają przed ludźmi w najważniejszej dziedzinie naszego życia. Jak powiedział walijski rolnik Gareth Wyn Jones: „Być może będziesz potrzebować lekarza lub dentysty raz lub dwa razy w roku, ale rolnicy będą potrzebni trzy razy dziennie”.
Autor Sally Beck
Comments