Radykalizacja jako odpowiedź na brak wolności
- Dariusz Zdebel
- 9 lis
- 4 minut(y) czytania
Coraz wyraźniej widać, że Unia ale i cały Zachód, czyli Wielka Brytania, Kanada, Australia i Nowa Zelandia a nawet o dziwo Szwajcaria przyjęły kurs na zamordyzm. Z jednej strony chyba już dla wszystkich jest to widoczne, że różnice pomiędzy partiami systemowymi są wyłącznie kosmetyczne i bez względu na to, czy reprezentują one lewicę, czy rzekomo centrum lub prawicę, po dojściu do władzy bez najmniejszych różnic wprowadzają dalej tą samą neomarksistowską tęczowo - zieloną agendę. Wszystkie partie systemowe dziwnym trafem przestały reprezentować interesy swoich narodów, a stały się wręcz przeciwnie antynarodową globalistyczną agendą.
Jednocześnie zgodnie z tym co mówili Lenin i Stalin, w ramach postępu rewolucji walka klasowa zaostrza się. Mimo wykorzystywania przez wszystkie rządy rzekomych „wolnych i niezależnych” mediów wraz z resortowymi towarzyszami redaktorami, rośnie coraz większy opór. Zdaje się, że neomarksistowska agenda straciła głowę w wyniku sukcesów, i to co robiła w cieniu przez całe lata, po sukcesie srowidowego, faszystowskiego zamordyzmu postanowiła nie bawić się w ceregiele tylko dokończyć tęczowo-zieloną rewolucję w przyspieszonym tempie. Wszak jej ideowy ojciec niejaki Schwab, cały czas podkreślał, że covid należy wykorzystać do przyspieszenia Wielkiego Resetu.
Problem w tym, że jeszcze nie wszyscy mają zgrillowane na lewackim ruszcie umysły i zaczął narastać opór. Trudno bowiem nie zauważyć, że nie rodzą się dzieci, trudno wyprzeć ze świadomości coraz większe rachunki za energię i żywność, trudno nie zauważyć kolejnych zwolnień i spadku stopy życiowej, trudno przejść do porządku dziennego nad gangami pedofilów, tym bardziej, że ewidentnie są bardziej pigmento dodatni niż ogół społeczeństwa, trudno pogodzić się z tym, że na starość można być uśpienym jak psy, trudno udawać, że coraz więcej autystyków, to nic nowego tylko brakowało diagnostyki, trudno również być szczęśliwym idąc do pracy jednocześnie widząc stada nierobów z Afryki i Azji żyjących z zasiłków, trudno także być szczerym entuzjastą wysłania swoich dzieci na przemiał do Donbasu.
Gdy coraz więcej ludzi zaczyna widzieć to co się dzieje a jednocześnie nie mogą liczyć na powstrzymanie szaleństwa przez partie systemowe, jedynym wyjściem okazały się nowe partie antysystemowe, określane przez zagrożony system jako populistyczne, co już jest alogicznym bełkotem, ponieważ wszystkie partie w swej definicji są populistyczne. Gdy te partie miały nikłe poparcie system je tolerował jako kanalizowanie nielicznych niezadowolonych. Gdy jednak ich poparcie zaczęło gwałtownie wzrastać neomarksiści poczuli się zagrożeni. Postanowiono wykorzystać do indoktrynacji ściek, szybko okazało się, że poza emerytami w większości nierozumiejącymi współczesnego świata i łykającymi każdy bełkot bez popitki, młodszy panel wiekowy jest całkowicie odporny na shit lejący się strumieniami z TV, radia i gazet, ponieważ nie ma z nimi żadnego, nawet najmniejszego kontaktu.
Już aktem desperacji jest tzw „społeczna kampania” walki z dezinformacją. Kojarzycie te przeznaczone dla kretynów reklamy pokazujące jakichś trolli, którzy niby mają zatruwać biednych, dobrych obywateli? Tu już mamy do czynienia z wielopłaszczyznową synergią debilizmu, z jednej tylko debil mógł wymyślić taką kampanię, z drugiej tylko debil mógł napisać tak kretyński scenariusz rodem z tanich bajek dla dzieci, a z trzeciej tylko debil może to łyknąć. Problem w tym, że takiego debila już nie trzeba ostrzegać, bo on od lat wierzy w każdy bullshit, który mu serwują w ścieku.
Od kilku lat rolę mediów przejął internet. Gazet już nikt nie czyta, radia nikt nie słucha, TV to kanał przekazu dla ludzi 50+, wszyscy poniżej tej granicy siedzą w Internecie. Podczas srowida wydawało się, że wszystko będzie pod kontrolą, na całym Zachodzie powstała neomarksistowska policja myśli sponsorowana zarówno przez agendy rządowe jak i globalistyczne. A potem stało się coś czego nikt nie przewidział, Musk wykupił Twittera, wywalił wszystkich domorosłych faszystów na zbity pysk i ściągnął cenzurę, po oporach to samo zrobił największy dotychczasowy zamordysta Zuckerberg na Facebooku, a następnie YouTube. Po prostu zauważyli, że odpływają im pieniądze. Informacje zaczęły krążyć. Ściek ze swoimi nieporadnymi działaniami stał się śmieszny, resortowe, tlenione blondyny zaczęły porażać swoją impotencją umysłową gdy się je porównało z rzutkimi, dowcipnymi redaktorami na necie. Na efekty nie trzeba było długo czekać, w Ameryce wygrał Trump, w Polsce Nawrocki, w Anglii coraz większe poparcie ma Farage a we Francji Front Narodowy.
Neomarksistowcy zamordyści dla zmyły nazywający się liberałami, choć z liberalizmem nie mają nic wspólnego, a pojmują go osobliwie jako wolność do kopulacji z każdym, z wszystkim, wszędzie i wolności aborcji i eutanazji, czyli zupełnie tak samo jak swojego czasu jeden z największych demokratów w historii, niejaki Adolf, z tym, że on ten liberalizm pojmował jedynie w stosunku do ludów mniej wartościowych jego zdaniem, wpadli na pomysł, że jak to zawsze robili wszyscy lewicowi totalitaryści wprowadzą cenzurę.
W sumie na liberalnym Zachodzie już ludzi masowo zamykają za wpisy na necie, w Szwajcarii gość poszedł do pierdla bo śmiał napisać, że szkielety mają tylko dwie płcie, a przecież doskonale wiemy, że jest ich 50. Z punktu widzenia historii, ja wiem, że nikt nie lubi czytać książek historycznych, dlatego ciągle jesteśmy w ciemnej dupie i non stop powtarzamy to samo, a więc z punktu widzenia historii zamordyzm jest jedynie dolaniem oliwy do ognia. W którym kraju doszło do rewolucji i rzezi? W którym anarchizm był realną siłą polityczną? A w którym doszło do rewolucji islamskiej? Nie w demokratycznym wówczas Zachodzie, lecz w autorytarnej Rosji i Iranie. Wszelki zamordyzm zawsze i wszędzie powoduje jedynie radykalizację poglądów politycznych. Zauważyliście, że im bardziej atakują Brauna tym jego poparcie rośnie? A widzieliście co się stało u Rymanowskiego? A co się dzieje z Otoką? Coraz większą cenzura, próby zamykania liderów i ludzi za poglądy, swoją drogą zauważyliście, że immunitet, który miał chronić niewygodnych posłów przed terrorem politycznym, chroni łapówkarzy, pijaków i bandytów, a bez problemu jest ściągany w stosunku do przeciwników politycznych, więc coraz większy zamordyzm doprowadzi jedynie do radykalizacji poglądów i działań. Już w średniowieczu wiedzieli, że ludzie muszą mieć ujście swoim negatywnym emocjom, dlatego podczas karnawału robili co chcieli, aby być spokojnymi przez resztę roku. Teraz tego lewaccy zamordyści chcą ludzi pozbawić. Do pewnego momentu to się uda, ale póżniej czeka nas wybuch.
Napiszę raz kolejny, czekają nas czasy dyktatorów, jesteśmy jak Europa po I wojnie światowej, system społeczno polityczny się zdegenerował, jest spruchniały i zgniły do szczętu, gdy dojdzie do tego kryzys, a dojdzie na pewno, bo nie można gospodarki opierać w nieskończoność na kreacji długu, gdy ludzie zaczną tracić pracę, pieniądze i te mieszkania, które spłacają przez całe życie dojdzie do wybuchu. To będzie czas dyktatorów, bo ludzie, zwykli ludzie będą marzyć o tym, aby ktoś to w końcu złapał za mordę i rozstrzelał tych, którzy do tego doprowadzili.







Komentarze