top of page

Rosja, Ukraina: Splinternet czyli co się dzieje za kurtyną

TruthTalk.uk

Karen Hunt



Wygląda na to, że moglibyśmy mieć na rękach współczesną Wieżę Babel. Wojna na Ukrainie i wynikająca z niej rosyjska izolacja cyfrowa mogą zainicjować Splinternet.

Splinternet (nazywany również cyber-bałkanizacją lub bałkanizacją Internetu) to charakterystyka Internetu jako rozszczepienia i podziału ze względu na różne czynniki, takie jak technologia, handel, polityka, nacjonalizm, religia i rozbieżne interesy narodowe.


Jak to się ma do Wieży Babel?

Podobnie jak wiele trwałych historii, Wieża Babel jest przywoływana w wielu kulturach. Możemy go znaleźć we wszystkich trzech głównych religiach świata, a mianowicie judaizmie, chrześcijaństwie i islamie. I dalej wstecz w opowieściach starożytnych Sumerów, Asyryjczyków i Greków Rzymian. AS Kline tłumaczy Metamorfozy Owidiusza 1.151-155 jako:

„Sprawiając, że wyżyny niebios nie są bezpieczniejsze niż ziemia, mówią, że giganci próbowali zdobyć królestwo niebiańskie, układając góry ku odległym gwiazdom. Wtedy wszechpotężny ojciec bogów cisnął piorunem, złamał Olimp i zrzucił z Ossy Górę Pelion.

W 1 Moj. 11:9 imię Babel jest powiązane z hebrajskim czasownikiem balal, „mylić lub pomylić”. Zgodnie z tą historią, kiedy Bóg zobaczył ludzi pracujących razem, aby zbudować wieżę, aby dotrzeć do nieba, naturalnie nie był z tego zadowolony. Rozwiązał problem, powodując, że nagle zaczęli mówić różnymi językami. Nie był już w stanie się komunikować, zamęt był pełen. Wieża została opuszczona, a ludzie rozproszyli się po całej ziemi. Ponowne zjednoczenie zajęłoby im dużo czasu.



Prasa drukarska była jednym z najważniejszych wynalazków jednoczących ludzi i dających im dostęp do informacji, które wcześniej kontrolowała elita. Po raz pierwszy zwykli ludzie mogli interpretować teksty religijne tak, jak chcieli.

Internet poszedł znacznie dalej, udostępniając wszystkie informacje. To było nie do przyjęcia dla elity i musieli znaleźć sposób, aby to kontrolować. Żaden rząd nie chce, by informacje były swobodnie dostępne dla mas. Wszystkie bitwy, które się teraz toczą, można w jakiś sposób przypisać elitom walczącym o kontrolę nad informacjami lub możemy również powiedzieć, danymi.


W filmie Babel tragiczny łańcuch wydarzeń rozgrywa się na całym świecie, zaczynając od syna hodowcy kóz na marokańskiej pustyni, który strzela do autobusu wycieczkowego, nie myśląc, że rzeczywiście w niego uderzy, poważnie raniąc Amerykankę w środku. Media rozgrzewają tę historię i zanim się zorientujesz, to, co zaczęło się jako straszny wypadek, staje się spiskiem międzynarodowego terrorysty.



Wojna na Ukrainie jest z pewnością największą manipulacją informacją w celu kontroli, jakiej kiedykolwiek doświadczyliśmy.

Dzięki internetowi informacje są teraz przekazywane na całym świecie w ciągu kilku sekund. Sztuczna inteligencja tłumaczy dla nas języki i wkrótce będziemy mieli mikroczipy, które umożliwią sztucznej inteligencji tłumaczenie naszych myśli i myśli innych w chwili, gdy mamy te myśli.


„Mózg waży zaledwie trzy funty, a mimo to jest najbardziej złożonym obiektem w Układzie Słonecznym”, mówi Michio Kaku w The Future of the Mind: The Scientific Quest to Understanding, Enhance and Empower the Mind.


„Oznacza to, że w pewnym sensie wolna wola jest fałszerstwem. Decyzje są podejmowane z wyprzedzeniem przez mózg, bez udziału świadomości, a później mózg próbuje to ukryć (jak to ma w zwyczaju) twierdząc, że decyzja była świadoma.

Dr Michael Sweeney podsumowuje: „Odkrycia Libeta sugerowały, że mózg wie, co dana osoba zdecyduje, zanim on to zrobi. […] Świat musi ponownie ocenić nie tylko ideę ruchów podzielonych na dobrowolne i przymusowe, ale także samą ideę wolnej woli”. Wszystko to wydaje się wskazywać, że wolna wola, kamień węgielny społeczeństwa, jest fikcją, iluzją stworzoną przez naszą lewą część mózgu. Czy więc jesteśmy panami naszego losu, czy tylko pionkami w oszustwie utrwalanym przez mózg?


To niewygodne, choć fascynujące pytanie. Czy cały czas jesteśmy manipulowani? Czy ci nowi mistrzowie próbują przejąć nasze mózgi starym mistrzom? Lubię myśleć, że mam wolną wolę. Że mam mózg, który, jeśli użyję go właściwie, będzie w stanie rozszyfrować, co się dzieje i powiedzieć mi, co jest prawdą, a co kłamstwem.

Jednak coraz trudniej jest to zrobić.



O tej wojnie słyszymy tylko, że Ukraina wygrywa, a Rosja przegrywa. To się powtarza w kółko. Jednak Żelenski nakazał, aby wszyscy mężczyźni do 60 roku życia nie mogli opuszczać kraju.

Dlaczego musiał złożyć to oświadczenie? Jeśli wierzyć Żelenskiemu w jego namiętne przemówienia, naród ukraiński walczy o ojczyznę zjednoczony w tej bitwie. Wiem, że gdyby to mój dom został zaatakowany, jako Amerykanin zostałbym i go bronił.


Z jednej strony mówi się nam, że Rosja przegrywa. Z drugiej strony mówi się nam, że mogą wygrać za kilka dni, ale ostrożnie unikają obszarów cywilnych i uderzają w cele strategiczne.

Mówi się nam, że Rosjanie popełniają zbrodnie wojenne. Nie mówi się nam, że Ukraińcy używają własnych ludzi jako żywych tarcz.

Rosjanie uderzyli w szpital w Mariupolu. Nie prawda. Ten szpital był opuszczony, a Ukraina to wszystko wymyśliła.

Jak możemy rozpoznać prawdę?


Ukraina jest w czołówce komunikacji cyfrowej i ma na celu cyfrowe połączenie całej populacji z rządem. Państwo jest chwalone jako „Służba, a nie straszak”.


Sztandarowy cyfrowy wysiłek rządu nosi nazwę Diia (po ukraińsku „działanie” i skrót od derzava i ia„państwo i ja” ). Diia to nowoczesna aplikacja i platforma, która działa jako punkt kompleksowej obsługi usług publicznych i portfel na cyfrowe wersje oficjalnych dokumentów. Po raz pierwszy na świecie paszporty cyfrowe i prawa jazdy mają taki sam status prawny jak oryginały papierowe .



Wdrażanie było szybkie: pod koniec 2021 r. z Diii korzystało 13 mln osób (jedna trzecia z 44 mln mieszkańców kraju i pięciokrotny wzrost w ciągu roku). Przyjęcie było częściowo spowodowane wykorzystaniem go jako platformy certyfikatów Covid i wprowadzeniem ePidtrimki ( „eSupport” ) – jednorazowej płatności w wysokości 1000 UAH (około 25 GBP) za w pełni zaszczepionych Ukraińców połączonych z cyfrową kartą bankową. W ciągu dwóch miesięcy rząd wydał 9,7 mln kart ePidtrimka .


Ukraina stworzyła Ministerstwo Transformacji Cyfrowej , w którym państwo powinno stać się służbą, a nie „przerażającym potworem”. Celem jest, aby każda osoba w każdym aspekcie swojego życia była połączona cyfrowo z rządem.



Te dwa kolejne akapity zainteresowały mnie najbardziej:

Rząd zapowiedział również , że karty ePidtrimka będą wykorzystywane do przyznawania pracownikom i samozatrudnionym w regionach dotkniętych wojną dodatkowej płatności w wysokości 6500 UAH (198 euro), równowartości miesięcznej płacy minimalnej. Ponieważ Diia posiada już rejestry płac, rejestracji firmy i miejsca zamieszkania, użytkownicy mogą zweryfikować uprawnienia i złożyć wniosek o wsparcie bezpośrednio w aplikacji . W pierwszym tygodniu od ogłoszenia złożono ponad 2,7 mln zgłoszeń .


Firma MDT wprowadziła również uproszczony identyfikator cyfrowy z czasów wojny , dostępny dla wszystkich użytkowników Diia i uznawany przez lokalne organy ścigania, a także zabezpieczył umowy ze strażą graniczną Mołdawii i Polski, aby akceptować ten identyfikator cyfrowy i ukraiński paszport cyfrowy zamiast dokumentów papierowych – bezcenny przypadek użycia dla uchodźców, którzy mogli stracić dokumenty podczas ewakuacji.

Można by wyciągnąć wniosek, że ludność Ukrainy jest wykorzystywana podczas tej tragedii wojny, aby rozwiać nieufność, jaką ludzie mogą mieć w bardziej wyrafinowanych krajach zachodnich do uniwersalnej waluty i cyfrowych identyfikatorów.


Bardzo mnie zainteresowało zdanie „ Rząd zapowiedział również , że karty ePidtrimka będą wykorzystywane do zapewnienia pracownikom i samozatrudnionym w regionach dotkniętych wojną dopłatą w wysokości 6500 UAH (165 euro), równowartości miesięcznej płacy minimalnej” .

Po całym tym gwiaździstym szumie na Ukrainie, dowiadujemy się, że średnia miesięczna pensja Ukraińca wynosi tylko 198 euro .

Sprawdziłem średnie miesięczne zarobki w kilku innych krajach europejskich.

W Rumunii jest to 458 euro miesięcznie.

W Słowenii 500 EUR miesięcznie

W Austrii jest to 960 EUR miesięcznie

Na Węgrzech jest to 333 euro .



Oto kluczowe ustalenia:

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i jego wspólnicy w produkcji komediowej byli właścicielami sieci firm offshore związanych z ich działalnością z siedzibą na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, Cyprze i Belize.

Obecny główny doradca Zełenskiego, Serhij Szefir, a także szef Służby Bezpieczeństwa kraju, byli częścią tej zamorskiej sieci.

Spółki offshore były wykorzystywane przez Shefira i innego partnera biznesowego do kupowania drogich nieruchomości w Londynie.

Mniej więcej w czasie wyborów w 2019 r. Żelenski przekazał swoje udziały w kluczowej spółce offshore Shefirowi, ale wydaje się, że obaj zawarli porozumienie, aby rodzina Żelenskiego nadal otrzymywała pieniądze z offshore.


Według The Guardian , podczas gdy Żelenski zobowiązał się do oczyszczenia ukraińskiego systemu rządów zdominowanego przez oligarchów, akta ujawniają, że Żelenski uczestniczył w rozległej sieci spółek offshore, których współwłaścicielami byli jego długoletni przyjaciele i partnerzy biznesowi z telewizji.

Należą do nich Serhij Shefir, który wyprodukował hity Żelenskiego, oraz starszy brat Shefira, Borys, który napisał scenariusze. Kolejnym członkiem konsorcjum jest Ivan Bakanov, przyjaciel z dzieciństwa. Bakanow był dyrektorem generalnym studia produkcyjnego Żelenskiego Kvartal 95 .



A przecież średnia miesięczna pensja Ukraińca to zaledwie 198 euro.


Wyłapywanie takich krótkich zdań jest najlepszym sposobem na przesiewanie kłamstw i odnalezienie odrobiny prawdy. Wysokość zarobków przeciętnego Ukrainy jest łatwa do zweryfikowania. Mogę wtedy zadać pytanie, dlaczego jej ludzie są tak biedni? Cóż, musi to być spowodowane tym, że Żelenski jest tak samo skorumpowany, jak każdy inny oligarcha w regionie – prawdopodobnie bardziej.


Ale teraz jesteśmy przyzwyczajeni do takich rewelacji. Weźmy pod uwagę podejrzane powiązania Huntera Bidena z Ukrainą. Na przykład jego laptop. Kiedy historia pojawiła się po raz pierwszy w New York Post, została wyśmiana jako kłamstwo i wymazana z Internetu. Teraz nagle New York Times przyznał , że to wszystko prawda. Ta manipulacja prawdą i kłamstwami zdarza się teraz tak często, że ludzie przyjęli ją ziewając i obojętnie wzruszając ramionami.


Jeśli powiem w rozmowie, że myślę, że Żelenski jest skorumpowanym gangsterem, który okrada swoich ludzi, odpowiedź osoby, która się ze mną nie zgadza, brzmiała (w dawnych czasach przed Covidem): „Dlaczego tak mówisz? ” A potem mielibyśmy dyskusję, każdy z nas prezentował swój punkt widzenia.


Ale teraz tak się nie dzieje. Ich odpowiedź nieuchronnie brzmi mniej więcej tak: „Więc popierasz Putina? Jesteś miłośnikiem Putina? Myślisz, że to w porządku, że najechał na Ukrainę? Jest nikczemny, popełnia zbrodnie wojenne, zatruwa rywali…” i tak dalej.

Osoba, która nie zgadza się z moim punktem widzenia, nie usłyszała tego, co właściwie powiedziałam. Jakoś usłyszeli, że popieram Putina. Nie popieram Putina. Mogę im to powiedzieć, dopóki nie zsinieję, ale to nie ma znaczenia. W ich umysłach, ponieważ nie zgadzam się z przyjętą narracją, muszę zatem poprzeć coś przeciwnego. Nie może być środka.


Gdybym miał powiedzieć, czy nie czujesz się hipokrytą wspierając Ukrainę? Pół miliona ludzi zginęło w regionie Tigray w północnej Etiopii od rozpoczęcia wojny 16 miesięcy temu. Gdzie jest za to oburzenie?


A co powiesz na to, czy nie jest to trochę ironiczne, że po tym wszystkim, jak w piersi biją okrzyki poparcia dla Black Lives Matter, okrzyki poparcia nie są teraz skierowane do cierpiących w Afryce, ale do Ukrainy, kraju pełnego białych ludzi?


Czytałem raporty z pierwszej ręki, jeden od Rachel Onyegbule, nigeryjskiej studentki pierwszego roku medycyny we Lwowie, która powiedziała CNN :

Przyjechało ponad 10 autobusów i patrzyliśmy, jak wszyscy wyjeżdżają. Myśleliśmy, że po tym, jak zabrali wszystkich Ukraińców, to nas zabiorą, ale powiedzieli nam, że musimy iść, że autobusów już nie ma i kazali nam iść”.

„Moje ciało było zdrętwiałe z zimna i nie spaliśmy od około 4 dni. Ukraińcy na każdym etapie byli traktowani priorytetowo przed Afrykanami – mężczyznami i kobietami. Nie musimy pytać dlaczego. Wiemy dlaczego. Chcę tylko wrócić do domu.



Po przestudiowaniu najnowszej historii Ukrainy i pisaniu o niej w moim eseju Wojna kognitywna i wzrost neonazizmu, mogę stwierdzić, że tak, to ma sens i prawdopodobnie jest prawdą. Ale jest to sprzeczne z narracją państwa i ludzie nie mogą tego zaakceptować. Usłyszą tylko, że jestem „kochanką Putina”.


A co z tymi biolabami? Dlaczego wyobrażenie sobie, że Stany Zjednoczone miałyby na Ukrainie biolaby, jest tak oburzające? Och, nie waż się tego sugerować. Jesteś miłośnikiem Putina.


Bułgarska dziennikarka i dokumentalistka Dilyana Gaytandzhieva od lat odważnie bada tę brudną tajemnicę.



Możesz zobaczyć , jak zostaje wydalona z Parlamentu Europejskiego w marcu 2018 r. za zadawanie pytań asystentce sekretarza Departamentu Zdrowia USA w sprawie laboratoriów biologicznych Pentagonu w Rosji, Chinach i Iranie.


Możesz zobaczyć, jak Victoria Nuland mówi to samo tutaj .

Oto transkrypcja:

Senator Marco Rubio: Czy Ukraina ma broń chemiczną lub biologiczną?

Victoria Nuland: Ukraina ma biologiczne zaplecze badawcze, dlatego w rzeczywistości jesteśmy teraz dość zaniepokojeni wojskami rosyjskimi, siły rosyjskie mogą próbować przejąć kontrolę, więc pracujemy z Ukraińcami nad tym, jak możemy zapobiec wpadnięciu ich w ręce wojsk rosyjskich, jeśli się zbliżą.

Senator Marco Rubio: Jestem pewien, że zdajesz sobie sprawę z tego, że rosyjskie grupy propagandowe już zamieszczają tam wszelkiego rodzaju informacje o tym, jak odkryli spisek Ukraińców, aby rozpuścić broń biologiczną w tym kraju, i to przy koordynacji NATO. Jeśli dojdzie do incydentu lub ataku z użyciem broni biologicznej lub chemicznej na Ukrainie, czy masz jakiekolwiek wątpliwości, że w 100% stoją za tym Rosjanie?

Victoria Nuland: Nie mam wątpliwości, senatorze. W rzeczywistości jest to klasyczna rosyjska technika obwiniania drugiego faceta za to, co sami planują zrobić.


To może być klasyczne dla Rosji, ale czy nie jest to również klasyczne dla Stanów Zjednoczonych? Bądźmy szczerzy. Stany Zjednoczone zrobiły gorzej. Mają historię eksperymentowania na własnym wojsku.


Oto kilka przykładów:

Podczas II wojny światowej rząd USA przeprowadził eksperymenty z gazem musztardowym i innymi chemikaliami na tysiącach amerykańskich żołnierzy. Nowe śledztwo NPR wykazało , że niektóre eksperymenty wojskowe wyróżniały Afroamerykanów, Japończyków i Portorykańczyków według rasy.


Zagrożenia związane z wojną chemiczną i biologiczną doprowadziły Departament Obrony Stanów Zjednoczonych do rozpoczęcia „Projektu 112” od 1963 do wczesnych lat 70-tych. Część wysiłku polegała na spryskiwaniu różnych statków i setek marynarzy marynarki środkami nerwowymi, takimi jak sarin i VX, w celu przetestowania skuteczności procedur odkażania i środków bezpieczeństwa w tamtym czasie.


Gdy Stany Zjednoczone ścigały się, by zbudować swoje pierwsze bomby atomowe pod koniec II wojny światowej, naukowcy chcieli dowiedzieć się więcej o zagrożeniach związanych z plutonem . Testy rozpoczęły się 10 kwietnia 1945 r. od wstrzyknięcia plutonu ofierze wypadku samochodowego w Oak Ridge w stanie Tennessee, aby zobaczyć, jak szybko organizm ludzki pozbywa się radioaktywnej substancji. To był dopiero pierwszy z ponad 400 eksperymentów z promieniowaniem na ludziach.


Nic z tego wydaje się nie mieć znaczenia. Jeśli wrócimy do tego, co może być ostatecznym celem Covid i teraz tej wojny – i wszelkich nowych katastrof, z którymi z pewnością przyjdzie nam się zmierzyć w nadchodzących latach – musimy dojść do wniosku, że elita toczy bitwę o to, kto będzie kontrolował informacje, a tym samym nas wszystkich


Podczas gdy szaleje wojna, grożąc przekształceniem się w III wojnę światową, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wraz z innymi ważnymi instytucjami tworzy „ międzynarodowy traktat o zapobieganiu pandemii i przygotowaniu się do niej”. Proponowany międzynarodowy „traktat pandemiczny” zostanie prawnie wdrożony do roku 2024.

Jeśli ten traktat przejdzie, WHO będzie miała prawo wezwać do obowiązkowych szczepień i paszportów zdrowotnych, a jej decyzja zastąpiłaby przepisy krajowe i stanowe. Biorąc pod uwagę, że WHO zmieniła definicję „pandemii” na „ogólnoświatową epidemię choroby”, usuwając wymóg wysokiej zachorowalności, prawie wszystko można dostosować do kryterium pandemii.



Z systemu SMART Health Cards korzysta kilkanaście krajów, 25 stanów USA, Portoryko i Waszyngton; parlament australijski forsuje „Ustawę o zaufanej tożsamości cyfrowej” ; Kongres USA forsuje „Ustawę o poprawie tożsamości cyfrowej”, a WHO podpisała umowę ze spółką zależną Deutsche Telekom na stworzenie pierwszego globalnego cyfrowego paszportu szczepionek. Wszystkie one mają jeden wspólny cel, którym jest rozszerzenie ich w globalny system kredytu społecznego.


W niedawnym liście otwartym Światowa Rada Zdrowia, koalicja naukowców, lekarzy, prawników i organizacji wspierających społeczeństwo obywatelskie, miała to do powiedzenia:

Proponowana umowa WHO jest niepotrzebna i stanowi zagrożenie dla suwerenności i niezbywalnych praw . Zwiększa duszącą siłę WHO do ogłaszania nieuzasadnionych pandemii, narzucania dehumanizujących aresztowań i egzekwowania drogich, niebezpiecznych i nieskutecznych terapii wbrew woli ludzi.


Wybitni eksperci w dziedzinie zdrowia, tacy jak dr Pierre Kory i Astrid Stuckelberger poparli list otwarty Rady i otwarcie wypowiedzieli się przeciwko omawianemu traktatowi.

Według Stuckelbergera, członka Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu w Genewie i Lozannie, porozumienie skutecznie utworzy „jeden rząd światowy pod pozorem stworzenia znormalizowanej globalnej reakcji na pandemię”.


Tego wszystkiego nie da się osiągnąć bez uniwersalnej metody komunikacji: Internetu.

Atak Putina na Ukrainę grozi obaleniem wszystkich tych starannie ułożonych planów.

Artykuł w MIT Technology Review stwierdza, że ​​„Jeśli Rosja odłączy się lub zostanie wyrzucona z organów zarządzających internetem, internet może już nigdy nie być taki sam dla każdego z nas”.


Rosną obawy o pojawienie się „splinternetu” lub bałkanizacji sieci. Wojna na Ukrainie mogłaby je urzeczywistnić, zapoczątkowując erę „cyfrowej żelaznej kurtyny”. W miarę odcinania się Rosji od Zachodu prawdopodobnie coraz bardziej zwraca się ona w stronę Chin, chociaż nie jest jasne, jak zareagują Chiny, biorąc pod uwagę ich silny wpływ na WHO i manipulację scenariuszem Covid-19 od samego początku.


Prawie wszystkie usługi online, z których korzystają ludzie w Chinach, to firmy chińskie. Kraj ten jest dobrze zorientowany w cenzurze online, zwykle określanej jako Wielka Chińska Zapora Sieciowa.


Gdyby jednak Chiny, Rosja i uwzględnijmy możliwość Indii i Iranu, utworzyły osobny internet, skończyłaby się era połączonego świata i walka elit o dominację nad światem, wraz z planami WHO o całkowitej kontroli pod przykrywką „ zdrowia i bezpieczeństwa” .


Tak jak Zełenski nalegał, by Ukraina została członkiem NATO, co z pewnością wywołałoby III wojnę światową, lobbował za izolacją online Rosji od reszty świata.

Poprosił nawet ICANN, organizację non-profit, która zarządza domenami internetowymi, o zamknięcie domeny .ru, co według ICANN poszło za daleko.


„ICANN został stworzony po to, by zapewnić, że Internet działa, a nie po to, by jego koordynacyjna rola miała uniemożliwić jego działanie” – napisał w swojej odpowiedzi dyrektor generalny Göran Marby .


Rodzi to jednak kolejny interesujący punkt. Czy rzeczywiście ICANN może zamknąć dostęp do Internetu w całym kraju? Trzeba się zatem zastanowić, kto ostatecznie kontroluje ICANN?

I tu wracamy do Wieży Babel. Być może ten Splinternet jest sposobem na odzyskanie przez naszą planetę równowagi. Być może, podczas gdy elita walczy o najwyższą władzę, uda im się jedynie złamać metodę komunikacji, która, jak mieli nadzieję, doprowadzi ich do zwycięstwa.


Nawet najmądrzejsi naukowcy muszą przyznać, że nie rozumieją złożoności naszych własnych mózgów. Jak elita wyobraża sobie, że może zbudować Wieżę Babel do nieba?


55 wyświetleń0 komentarzy

Comments


bottom of page