„Rzecz charakterystyczna - ani w czasie okupacji, ani obecnie zagraniczna prasa reakcyjna nawet odłamów ideologicznie Rydzowi najbliższych nie pisze nic o okolicznościach jego śmierci.” - tajny „Informator o nielegalnych antypaństwowych organizacjach i bandach zbrojnych działających w Polsce Ludowej w latach 1944 - 1956.”
„dopilnowanie, by zobowiązania wobec Polski zostały dopełnione i by doświadczenia kampanii polskiej nie zostały zmarnowane. Na decyzję moją wpłynęło poza tym to, że otrzymałem informację, iż pewna grupa weszła w pertraktacje z niektórymi politycznymi i wojskowymi czynnikami francuskimi, by - wykorzystując nieuniknioną porażkę Polski - dojść za cenę zrzeczenia się praw do całego szeregu zobowiązań - do opanowania władzy i przeprowadzenia porachunków politycznych.” - Edward Rydz - Śmigły na temat powodów swojego wyjazdu do Rumunii.
Postać marszałka Edwarda Rydza Śmigłego budzi wiele kontrowersji, dziwnym trafem przemilczane są jego dokonania przed przewrotem majowym, gdy okazał się bardzo dobrym dowódcą polowym, a już całkowicie nieznane są jego losy po internowaniu w Rumunii. Całe jego życie jakby skupia się do lat 1926-1939. Ktoś zada pytanie: Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, był bardzo niewygodną osobą zarówno dla rządzących w Polsce po 1944 roku komunistów jak i wyznaczonego przez Francuzów na premiera Sikorskiego.
Od lat mamy podawany niemal komiksowy obraz polskiej konspiracji, Polskiego Państwa Podziemnego, Armii Krajowej itd. Obraz ten ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Polska rzeczywistość okupacyjna przypominała gniazdo wzajemnie atakujących się wściekłych oś, poza PPP i strukturami AK, były Narodowe Siły Zbrojne, był ozonowski Obóz Polski Walczącej, byli zinfiltrowani przez sowietów komuniści z Gwardii a następnie Armii Ludowej, byli tajemniczy Muszkieterowie współdziałający z wywiadem brytyjskim i niemieckim, były kontakty operacyjne pomiędzy AK a Abwehrą, a wszyscy oni zwalczali się nawzajem wszelkimi możliwymi środkami, często uciekając się nawet do zabójstw. W tym piekiełku miejsce zajmuje również marszałek Edward Rydz - Śmigły, którego śmierć do dzisiaj budzi wiele pytań.
Edward Śmigły Rydz urodził się 11 marca 1886 roku w Łapczynie koło Brzeżan nad dopływem Dniestru. Przeszedł cały szlak bojowy Pierwszej Brygady Legionów. Po kryzysie przysięgowym i aresztowaniu Piłsudskiego został Komendantem Głównym Polskiej Organizacji Wojskowej. Po odzyskaniu niepodległości walczył na Wołyniu, zdobył Wilno, na czele 3 Armii zajął Kijów. Następnie brał udział w walkach nad Wieprzem i nad Niemnem.
W 1922 roku Piłsudski napisał o nim:
„Nie zawiódł mnie ani w jednym wypadku… pod względem mocy charakteru i woli najwyżej pośród generałów polskich… jeden z moich kandydatów na Naczelnego Wodza. Nie jestem pewien jego zdolności operacyjnych w zakresie prac Naczelnego Wodza i umiejętności mierzenia sił nie czysto wojskowych, lecz całego państwa, swego i nieprzyjacielskiego.”
Po śmierci Piłsudskiego został Generalnym Inspektorem Sił Zbrojnych. 11 listopada 1936 roku został Marszałkiem Polski, stopień zarezerwowany dla zwycięskiego wodza. Następnie premier Sławoj - Składkowski wydał dekret czyniący go „drugą osobą w państwie po Prezydencie RP”.
17 września po wkroczeniu Armii Czerwonej, wydał rozkaz oddziałom polskim przebijania się na Węgry i do Rumunii. Dzień później podjął najbardziej kontrowersyjną decyzję w swoim życiu. 18 września około 4:00 poprzez most na Czeremoszu wraz z płk. Zygmuntem Wendą i częścią Sztabu Głównego, przekroczył granicę z Rumunią. Wcześniej granicę przekroczyli prezydent I. Mościcki i premier F. Sławoj - Składkowski wraz z rządem. Opierali się oni na dwóch prawach: we Francji na „droit de residance” czyli prawie pobytu i funkcjonowania, oraz „droit de passage”, czyli prawie tranzytu przez Rumunię do portu w Konstancy.
Do dzisiaj nie wiadomo jakie motywy kierowały Naczelnym Wodzem. Zgodnie z rokowaniami z Rumunią, prawo tranzytu miało obejmować jedynie rząd lecz nie wojskowych. Ponieważ Rumunia 6 września ogłosiła neutralność, zgodnie z prawem, zobowiązana była do internowania wojskowych, z tego powodu swego zaskoczenia nie krył Beck.
Decyzję o przekroczeniu granicy, Śmigły - Rydz podjął samodzielnie, 17 września po naradzie u Prezydenta w Kutach. Sam marszałek pisał:
„Dnia 17 września znalazłem się w sytuacji, w której o jakimkolwiek dowodzeniu nie mogło być mowy. Postanowiłem, mając przy tym zapewnienie rumuńskie, przedostać się do Francji lub Anglii..”
Jego zadaniem było „dopilnowanie, by zobowiązania wobec Polski zostały dopełnione i by doświadczenia kampanii polskiej nie zostały zmarnowane. Na decyzję moją wpłynęło poza tym to, że otrzymałem informację, iż pewna grupa weszła w pertraktacje z niektórymi politycznymi i wojskowymi czynnikami francuskimi, by - wykorzystując nieuniknioną porażkę Polski - dojść za cenę zrzeczenia się praw do całego szeregu zobowiązań - do opanowania władzy i przeprowadzenia porachunków politycznych.”
Faktem jest niepodważalnym, że pozycja rządu bezpośrednio powiązanego z rządem przed 1939 roku byłaby o wiele mocniejsza niż marionetkowego rządu Sikorskiego, dlatego moim zdaniem Śmigły - Rydz miał rację uważając, iż ten rząd wymusiłby na Aliantach przynajmniej częściowo dopełnienie zobowiązań. Przypuszczenie to jest o tyle umocowane w faktach, iż w 1940 roku marszałek z chwilą wybuchu wojny został przez prezydenta Mościckiego wyznaczony na jego następcę.
18 września w Czerniowcach ambasador Grigorcea domagał się od rządu polskiego podpisania deklaracji „o zrzeczeniu się wszelkich atrybutów konstytucyjnych, politycznych i administracyjnych. Beck odmówił. W wyniku tego władze polskie otrzymały od władz Rumunii propozycję przeniesienia się w jej głąb, Prezydent znalazł się w Bicz, rząd w Słonica a Naczelny Wódz w Craiovej. Władze polskie zostały internowane, co było bezpodstawnym naruszeniem prawa międzynarodowego.
Mitem jest twierdzenie, że to działanie wymusili Niemcy lub Sowieci. Za internowaniem prawdopodobnie stali Francuzi zainteresowani zmianą rządu polskiego na mniej niezależny. W działania te włączył się ambasador francuski Leon Noel, a ze strony polskiej sekretarz ambasady bukaresztańskiej Alfred Poniński oraz attaché wojskowy płk. Tadeusz Zakrzewski. Jednocześnie szef francuskiej misji wojskowej gen. Faury oszukał Śmigłego - Rydza, że jego wyjazd spowodowałby restrykcje i problemy z przepływem polskich żołnierzy do Francji. Marszałek został internowany i zaraz Rumunii zastosowali surowy reżim, mógł się poruszać jedynie w towarzystwie agenta policji. 14 października 1939 r. marszałek został przewieziony do do wsi Dragoslavele w Alpach Transylwańskich. Tam był pilnowany przez żandarmerię.
17 września Sikorski nawiązał kontakt ze sztabem Naczelnego Wodza i zaoferował swoją pomoc w odtworzeniu wojska polskiego we Francji. Sikorski przekroczył granicę po Śmigłym Rydzu, około godziny 5:30 i zatrzymał się w przygranicznej Wyżnicy. Tam czekał na niego ambasador francuski Noel, gen. L. Faury i gen. A. Musse. Zgodnie z ich sugestiami udał się nie do Czerniowic lecz do Bukaresztu. Następnego dnia do marszałka udał się Faury, domagając się od niego, aby powierzył misję tworzenia armii we Francji Sikorskiemu. Śmigły Rydz odmówił.
W tym czasie Sikorski w Bukareszcie spotkał się z ppłk. Zakrzewskim, ambasadorem Rogerem Raczyńskim, i ponownie z Noelem i Faury. Od tej chwili był przygotowywany na Naczelnego Wodza, najpierw jednak miał utworzyć nowy rząd. 19 września Zakrzewski wysłał do Sztabu pismo, w którym przestawał uważać Marszałka i Szefa Sztabu za swoich przełożonych. Jak na wojskowego, który złożył przysięgę ciekawe podejście.
Nie mogąc sprawować swoich obowiązków, prezydent Mościcki podjął decyzję o ustąpieniu z urzędu, ponieważ wyznaczony pierwotnie na jego następcę Śmigły - Rydz, również był internowany, Mościcki wysłał z 20 na 21 września do Paryża dekret nominacyjny dla ambasadora we Włoszech, Bolesława Wieniawy - Długoszowskiego. Na niego nie chcieli jednak zgodzić się Francuzi i Długoszowski został zmuszony do rezygnacji. Ostatecznie wybrano wojewodę pomorskiego Władysława Raczkiewicza i 30 września Mościcki oficjalnie złożył urząd. W tym samym dniu do dymisji podał się premier Sławoj - Składkowski.
28 września ambasador Juliusz Łukasiewicz powierzył zwierzchnictwo nad armią polską Sikorskiemu jako najstarszemu rangą generałowi. 29 września francuskie MSZ w odpowiedzi na notę Łukasiewicza, rozszerzyło kompetencje Sikorskiego na wszystkie kraje sojusznicze. Gdy jednak do Francji przedarł się Sosnkowski to on stał się najstarszym generałem służby czynnej.
23 października do Śmigłego Rydza udał się mjr Borkowski z pismem prezydenta Raczkiewicza domagającym się jego ustąpienia z funkcji Naczelnego Wodza. 27 października marszałek zrezygnował. 7 listopada Raczkiewicz podpisał dekret zwalniający Śmigłego -Rydza z funkcji Naczelnego Wodza i Głównego Inspektora Sił Zbrojnych a na jego miejsce mianował Sikorskiego.
W grudniu 1939 roku, Ignacy Mościcki już jako osoba prywatna wyjechał do Szwajcarii. W Rumunii do władzy doszedł Ion Antonescu i 23 listopada 1940 roku Rumunia przystąpiła do Państw Osi. Personel ambasady polskiej musiał ją opuścić. Sikorski obawiając się wkroczenia wojsk niemieckich do Bukaresztu nakazał przygotowanie ewakuacji byłego rządu do Algieru.
15 grudnia 1940 roku marszałek, uciekł z Dragoslavele, autem dojechał do nadgranicznego Arad. 17 grudnia wraz ze współpracownikami przekroczył granicę węgierską i dotarł do Szeged. Tam otrzymał przygotowane wcześniej dokumenty i pociągiem udał się do Budapesztu, gdzie został ulokowany w mieszkaniu Rogowskiego przy Molnara 53. Następnie zarejestrował się jako uchodźca Stanisław Rogowski i został ulokowany w obozie dla uchodźców w Balaton Szemes. Ironią losu było to, że najbardziej obawiano się, żeby o jego pobycie nie dowiedziały się władze polskie. Stworzono mistyfikację, że Śmigły uciekł przez Stambuł do Afryki Północnej gdzie następnie zniknął. Pojawiły się pogłoski, że znajduje się w Tel Awiwie. W mistyfikację uwierzyli zarówno Niemcy jak i rząd Sikorskiego. O tym, że znajduje się w Budapeszcie natomiast przekonana była policja rumuńska.
26 września 1939 roku do Polski został wysłany Drozdowski z rozkazem marszałka dotyczącym dowództwa konspiracji. Gotowość do dalszej walki zgłosił gen. Michał Karaszewicz - Tokarzewski, który otrzymał od dowódcy Armii Warszawa gen. Rómmla 500 tysięcy złotych i 160 tysięcy w walutach obcych na działalność konspiracyjną. Około 10 października zaczęła się tworzyć Służba Zwycięstwu Polski. Zastępcą Tokarzewskiego został płk Stefan Rowecki, wśród oficerów był również ppłk. Leopold Okulicki.
Sikorski jednak nie ufając Tokarzewskiemu 13 listopada rozwiązał SZP, a na jej miejsce powołał Związek Walki Zbrojnej. Tokarzewski z premedytacją został wysłany przez Sikorskiego do Lwowa, gdzie go zaraz ujęło NKWD.
Środowiska sanacyjne pozbawione możliwości wspólnej działalności konspiracyjnej utworzyły własne organizacje: Konwent Organizacji Niepodległościowych KON na bazie BBWR, Obóz Polski Walczącej OPW na bazie OZN oraz Tajną Organizację Wojskowa. Wszystkie one czekały na powrót Śmigłego.
Do dzisiaj nie wiadomo dlaczego Śmigły - Rydz przedłużył pobyt na Węgrzech do 10 miesięcy. 25 października 1941 roku wraz z J. Piaseckim, B. Rogowskim, Węgierką Margit i S. Fronczystym, marszałek wyjechał z Budapesztu pociągiem do granicy słowackiej. W Rozsnyo do granicy przewiózł ich samochodem Słowak, Józef Hliwiak. Śmigły i Rogowski pod przewodnictwem Fronczystego przekroczyli granicę obok wsi Betliar. Na Słowacji we wsi Poloma czekał na nich samochód, który przewiózł ich do domu kierowcy Słowaka, Józefa Hudeca w Twardoszynie. O zmroku Hudec odwiózł ich w okolice Suchej Hory do granicy polskiej. 27 października znaleźli się w Polsce. Na krótko zatrzymali się w Chochołowie, skąd furmanką dostali się do Szaflar, a stamtąd pociągiem dojechali do Krakowa. 29 października Śmigły wyjechał z Krakowa do Warszawy.
Tymczasową kwaterą było mieszkanie sierżanta Jasińskiego. 3 listopada marszałek przeniósł się do mieszkania generałowej Jadwigi Raczyńskiej na Mokotowie.
Powrót marszałka od razu stał się bardzo niewygodny dla Grota Roweckiego a przede wszystkim dla Sikorskiego, który zarządał od niego wyjazdu.
„Zarządzam w imieniu Rządu RP opuszczenie przez niego terytorium Polski i udania się w myśl już wydanych zarządzeń do Stambułu, skąd na czas wojny będzie przewieziony do Południowej Afryki jako gość Wielkiej Brytanii.”
Śmigłemu zaraz podporządkował się Piasecki i Obóz Polski Walczącej. Podporządkował mu się również inż. S. Witkowski przywódca Muszkieterów, dawny współpracownik II Oddziału Sztabu Głównego. Muszkieterowie mieli kontakt z Abwehrą i penetrowali zaplecze frontu wschodniego, mieli również kontakty z wywiadem brytyjskim.
Śmigły otrzymał fałszywe dokumenty na nazwisko Adama Zawiszy, kierownika szkoły w Małopolsce Wschodniej. Odwiedzało go wiele osób, a jego ochroną osobiście zajął się S. Witkowski.
27 listopada 1941 roku o pierwszej w nocy, został znaleziony w przedpokoju przez Generałową i jej pokojówkę. Skarżył się na ból serca. Następnie wystąpił bóle gastryczne. Z powodu godziny policyjnej nie można było wezwać lekarza. Na Węgrzech został poddany szczegółowym badaniom lekarskim, które nie wykazały choroby. Rano wezwano lekarzy, którzy zdiagnozowali angina pectoris (dusznicę bolesną) czyli zawał serca. Przez trzy kolejne dni Śmigły odczuwał ostre bóle. Marszałek Edward Śmigły Rydz zmarł 2 grudnia 1941 roku około godzony 4:00.
Został pochowany 6 grudnia na Cmentarzu Powązkowskim pod nazwiskiem Adam Zawisza.
Jego śmierć była ukrywana przez kilka miesięcy.
Okoliczności śmierci marszałka wcale jednak nie są takie jasne, szczegółowo opisuje je Adrian Sandak w swojej książce „Muszkieterowie 1939-1942. Historia tajnej organizacji wywiadowczej.”
Przywódca Muszkieterów Stefan Witkowski, jak wspominał Jan Karski witał Śmigłego już na dworcu w Krakowie. Po przyjeździe do Warszawy przydzielił mu ludzi do ochrony, którymi dowodził rtm. Czesław Szadkowski.
Na początku lat sześćdziesiątych, komunistyczne władzę w Polsce powołały Biuro Historyczne Ministerstwa Spraw Wewnętrznych . Biuro w 1964 roku opublikowało „Informator o nielegalnych antypaństwowych organizacjach i bandach zbrojnych działających w Polsce Ludowej w latach 1944 - 1956.” Był to tajny raport przeznaczony do użytku wewnętrznego. Dwóch oficerów biura kpt. Kozłowski i por. Król w 1967 roku sporządziło „Notatkę” dotyczącą marszałka Rydza - Śmigłego. Powstała ona na bazie wspomnień żyjących wówczas osób znających marszałka osobiście. Zgodnie z Notatką, marszałek jeszcze podczas pobytu na Węgrzech uskarżał się na bóle serca. 28 listopada 1941 roku zemdlał. Na wezwanie generałowej Raczyńskiej z powodu nieobecności lekarza Muszkieterów ps. Główka, przyjechał dr med Roguski. Zdiagnozował on u marszałka ostrą martwicę trzustki albo zawał serca. W nocy z 1 na 2 grudnia 1941 roku marszałek po zastrzyku morfiny zmarł.
Zaraz pojawiły się podejrzenia o otrucie Śmigłego. Jednak doktor Jan Roguski, profesor Akademii Medycznej w Poznaniu wykluczył całkowicie możliwość otrucia.
Notatka zawiera jednak wiadomość Józefa Lebiedowicza, że „w ZWZ działała zakonspirowana komórka bakteriologiczno - toksykologiczna i że KG ZWZ otrzymywało od wywiady brytyjskiego „różne środki toksyczne, w tym wywołujące skutki choroby typowe dla zawału serca, a mające działać po kilku dniach od chwili ich spożycia.” Muszkieterowie również mieli posiadać dobrze rozwiniętą komórkę tego typu.
Zgodnie z raportem i Notatką, Śmigły chciał przy pomocy Muszkieterów i OPW przejąć kontrolę nad konspiracją w kraju. Do Sikorskiego wysłał emisariuszy, którzy do przerzutu wykorzystali współpracę z Niemcami.
Jak podaje raport:
„Piasecki zorganizował powrót Rydza do kraju. W dalszej jednak działalności doszło między nimi do konfliktu. Rydz zaczął na własną rękę nawiązywać niewygodne dla Gestapo i jej rzecznika Piaseckiego kontakty. Wówczas zostaje otruty. Po śmierci Rydza prasa niemiecka i niektóre pisma konspiracyjne podały, że umarł on w Rumunii. W rzeczywistości Rydz umarł w Warszawie i został pochowany na cmentarzu powązkowskim pod obcym nazwiskiem. Po pewnym czasie w celu zupełnego zatarcia śladów zwłoki wykopano i przeniesiono na nowe miejsce. Rzecz charakterystyczna - ani w czasie okupacji, ani obecnie zagraniczna prasa reakcyjna nawet odłamów ideologicznie Rydzowi najbliższych nie pisze nic o okolicznościach jego śmierci.”
Comments