Gdy prawda jest bardziej sensacyjna niż fikcja.
„Potencjalnie najbardziej niebezpiecznym scenariuszem byłoby powstanie wielkiej koalicji Chin-Rosji i być może Iranu – koalicji antyhegemonistycznej opartej nie na ideologii, lecz na dopełniających się historycznych urazach.” – Zbigniew Brzeziński
„Nikt poza garstką amerykańskich ekspertów do spraw Bliskiego Wschodu, tak naprawdę nie rozumiał wewnętrznej dynamiki politycznego islamu. Amerykanie przypominali małe dzieci bawiące się wykopanym, powojennym niewypałem. Bomba miała wybuchnąć już wkrótce.” - Wiliam F. Engdahl
„Musicie poruszać się niezauważeni w arteriach systemu, dopóki nie dosięgniecie wszystkich ośrodków władzy. Musicie czekać, aż nadejdzie czas, w którym będziecie gotowi, aż sytuacja dojrzeje, dopóki nie będziemy zdolni wziąć na barki całego świata i go ponieść. Musicie czekać, aż nadejdzie czas, w którym w naszych rękach znajdzie się cała władza państwowa w Turcji. Do tego czasu jakikolwiek krok będzie przedwczesny – będzie to jak rozbicie jajka bez czekania, aż wykluje się pisklę. Byłoby to jak zabicie pisklęcia w środku.” – Imam Fethullah Gulen
„Najważniejsze zadanie polega na tym, aby w Europie i Azji nie pojawił się żaden współzawodnik zdolny zdominować ten kontynent i rzucić wyzwanie Ameryce. Dla Ameryki głównym trofeum geopolitycznym jest Eurazja. Światowy prymat Stanów Zjednoczonych bezpośrednio zależy od tego, jak długo i jak skutecznie zachowają one dominującą pozycję na kontynencie euroazjatyckim” – Zbigniew Brzeziński
„Stany Zjednoczone nie były w stanie zaakceptować idei Europy w dzisiejszym kształcie, czyli kontynentu, który nie tylko dobrze sobie radzi bez Ameryki, lecz jest również od niej ekonomicznie i technologicznie silniejszy” – Gianfranco Miglio. 1989 rok.
„Jeden naród solennie obiecał drugiemu kraj należący do trzeciego. Co więcej, kraj ten wciąż był częścią imperium czwartego narodu.” – Arthur Koestler o deklaracji Balfoura
„Co jest w historii świata ważniejsze? Talibowie, czy upadek imperium radzieckiego?” – Zbigniew Brzeziński
W wydanej przez Wektory książce Engdahl dotyka jednego z najbardziej istotnych problemów współczesnego świata, a mianowicie fundamentalizmu islamskiego. Autor udowadnia, że wbrew wbijanej nam do głów propagandzie, kraje arabskie wcale nie były skazane na fundamentalizm, a wręcz przeciwnie był on wynalazkiem zachodnim i przez dziesiątki lat Zachód troskliwie go pielęgnował i co gorsza nadal pielęgnuje dopóki można go wykorzystać do destabilizacji przeciwników.
W przedmowie autor nakreśla sedno problemu. Po sukcesie operacji Cyclone, mającej na celu wplątanie ZSRR w wojnę na wyczerpanie w Afganistanie, CIA wykorzystywała fundamentalistów do destabilizacji Azji Środkowej i osłabienia Rosji, następnie przerzucono ich do Jugosławii i Czeczeni.
„Odkryto idealne narzędzie szerzenia terroru na całym świecie, pozwalające realizować plan globalnej hegemonii po upadku Związku Radzieckiego, przy jednoczesnym zrzucaniu winy na oszalałych podburzonych muzułmanów.”
Po ataku na World Trade Center, CIA i Pentagon „zyskały nowy obraz wroga, którym mogły zastąpić stary radziecki komunizm”. Skutkiem był najazd najpierw na Irak a później na Afganistan. Cały czas szkolono tureckich rekrutów na dżihad w Azji Środkowej. W 2010 roku CIA zrealizowało swój najbardziej udany projekt, serię kolorowych rewolucji.
„Prezydent Egiptu Mubarak, prezydent Tunezji Ben Ali oraz przywódca Libii Kadafi zwarli szyki w celu stworzenia unii banków islamskich, która zagrażała dominacji Wall Street i londyńskiego City. Planiści w Waszyngtonie, w Pentagonie, w siedzibie głównej CIA w Langley i w Białym Domu nie mieli żadnego planu B. Spuszczenie ze smyczy finansowanych i wyszkolonych przez CIA dżihady stów i ich terroru w imię Allaha było jedynym planem.”
W 2014 roku w Iraku i Syrii pojawiło się Państwo Islamskie, ISIS lub Daesh, będące wspólnym produktem CIA i Mosadu. Gdy pewni eksperci wskazali, że ISIS to skrót od angielskiej nazwy Mosadu – Israeli Secret Intelligence Service, „dżihadyści ogłosili za pośrednictwem serwisu YouTube, że przyjmują nową nazwę: Państwo Islamskie, czyli IS”.
“Przywódca IS Abu Bakr al-Baghdadi oraz jego kalifat zostały wykreowane przez CIA I Mosad, aby naiwne amerykańskie społeczeństwo poparło wojnę na Bliskim Wschodzie”.
Zielone światło dla projektu ISIS zostało zapalone na szczycie energetycznym Atlantic Council w Stambule 22 listopada 2013 roku. Korzenie ISIS sięgają wojny w Afganistanie i Osamy bin Ladena oraz az-Zarkawiego, który z kolei został przez CIA przeniesiony w 1989 roku do Iraku, by utworzyć Al-Kaidę przeciw Partii Baas, Saadama Husajna. Następnie po 2003 roku dostarczył pretekstu do okupacji Iraku przez USA. CIA w 2012 roku zaczęło szkolić dżihadystów ISIS w Jordanii, szkolenia były finansowane przez Arabię Saudyjską i Katar. Kraje te były zaangażowane w szkolenie dżihadystów od lat 90-tych, gdy CIA przerzuciła setki mudżahedinów, weteranów wojny w Afganistanie do Czeczenii. Celem było przerwanie rosyjskiego ropociągu z Baku do Rosji. Amerykanie mieli plan budowy nowego ropociągu biegnącego przez Tbilisi do Turcji.
Jednocześnie po trzyletniej wojnie w Syrii zaczął się tworzyć nowy front przeciw Rosji i Chinom. Zdaniem autora wojna w Syrii i wojna na Ukrainie są w gruncie rzeczy „dwoma frontami jednej wojny”.
Gdy George W. Bush w 2001 roku ogłosił wojnę z islamem, powiedział prezydentowi Francji Chiracowi, że na Bliskim Wschodzie działają Gog i Magog, i że trzeba ich pokonać.
Nie powiedział przy tym, że podobnie jak ojciec był członkiem okultystycznego tajnego stowarzyszenia na Yale University, Skull & Bones Club, którego prawdziwa nazwa brzmi The Brotherhood of Death – analogicznie jak Dywizja SS Totenkopf i Bractwa Muzułmańskiego. W Skull & Bones, każdy członek otrzymuje pseudonim. Pseudonim starszego Busha brzmiał Magog.
Zdaniem autora wojna Ameryki z islamem miała zupełnie inny cel. „Pod płaszczykiem wojny z terroryzmem, zamierzona była od początku na wywołanie reakcji skrajnie fundamentalistycznego politycznego islamu, która ogarnie muzułmańskie ludy Eurazji i nie tylko.”
18 grudnia 2010 roku w Tunezji rozpoczęły się masowe protesty, w wyniku których prezydent Zajna al-Abidin musiał uciec do Arabii Saudyjskiej. Od samego początku protesty kierowane były za pośrednictwem Facebooka, Twittera i innych mediów społecznościowych. Wkrótce protesty wybuchły w Egipcie, Jemenie, Libii, Bahrajnie, Kuwejcie, Jordanii, Iraku, Maroku a nawet w chińskiej prowincji Sinciang.
Protesty jednak nie zaprowadziły w krajach arabskich demokracji „lecz przygotowały grunt pod przejęcie władzy przez dobrze zorganizowane tajne stowarzyszenie znane pod nazwą Bractwa Muzułmańskiego.
W 2007 roku były prokurator generalny USA Ramsey Clark powiedział:
„Idea wojny z islamem to zatem idea eksterminacji na nieznaną w historii skalę. Zapotrzebowanie amerykańskiego rządu na wroga, jego poszukiwania nowych wrogów to tak naprawdę sposób jednoczenia kraju, maskowania jego rzeczywistych pobudek i odwoływanie się do patriotyzmu zwanego ostatnią ostoją łajdaków. To nie patriotyzm jest prawdziwym motywem. Prawdziwe motywy to dominacja i eksploatacja.”
Zdaniem Engdahla celem wojny z terroryzmem było nie tylko zdobycie kontroli nad wydobyciem ropy, głównym celem było powstrzymanie zagrożenia ze strony szybko rozwijającej się gospodarki euroazjatyckiej dla słabnącej Ameryki. Pentagon zaczął wspierać polityczny islam, chcąc go wykorzystać w osłabieniu Chin, Rosji oraz nawet państw europejskich, w tym Niemiec.
„W obliczu śmiertelnego zagrożenia dla globalnej roli Ameryki, Waszyngton użył swoich wpływów na różne grupy islamskich dżihadystów, aby wywołać nowe wojny i konflikty na całym świecie.”
Wzrost siły fundamentalistów stanowił bezpośrednią, jak i pośrednią konsekwencję działań zachodnich agencji wywiadowczych.
„Mało kto rozumiał nieprzypadkowy związek amerykańskiej wojny z terroryzmem, z rosnącą siłą islamskiego dzihadystycznego terroryzmu.” To dzięki amerykańskiej armii dzihadyści odnieśli taki sukces w werbowaniu nowych rekrutów.
Aby nie dopuścić do powstania koalicji państw, która mogłaby usunąć USA z Eurazji, priorytetem polityki amerykańskiej stała się zasada „dziel i rządź”. USA nieustannie podsycało napięcia pomiędzy państwami Europy Środkowej a Rosją, próbowało kupić kontraktami Azerbejdżan i Kazachstan.
„Utrzymywanie napięcia pomiędzy Moskwą a jej niegdysiejszymi satelitami, stanowiło kluczową strategię USA po 1990 roku”.
„W celu osłabienia eurazjatyckich społeczeństw amerykańskie agencje wywiadowcze i natowscy sojusznicy USA wykorzystywali handel narkotykami. Amerykańskie agencje wywiadowcze ochraniały i wspierały uprawy opium w Afganistanie” Opium to było wysyłane do Rosji, Iranu i Azji Środkowej, destabilizując tamtejsze społeczeństwa. Afgańska heroina zalała miasta Rosji i Iranu.
W 2009 roku kierujący operacjami w całej Eurazji gen. David Petraeus stwierdził: „położona pomiędzy Rosją, Chinami i Azją Południową, Azja Środkowa to sworzniowy obszar kontynentu eurazjatyckiego”.
Zastosowano metodę wojny nieregularnej nazywanej „gang/kontra gang”, która polega na tym, że prowadzące wojnę agencje wywiadowcze „de facto kontrolują działania obu stron konfliktu”.
Wywoływano małe wojny, które później były pretekstem do „operacji wsparcia pokoju”.
Grant Hammond z US Air War College, wyjawił prawdę mówiąc, że „operacje wsparcia pokoju” to „wojna pod inną nazwą”. W ramach „wojny pod inną nazwą” sztucznie eskalowano podziały pomiędzy różnymi odmianami islamu.
„Brudną wojnę” po raz pierwszy toczono w Iraku, gdzie podsycano wewnętrzną wojnę domową pomiędzy różnymi grupami religijnymi, napuszczając wzajemnie na siebie szyitów, sunnitów i Kurdów. Dla CIA i Pentagonu celem był chaos, terror i permanentna niestabilność uzasadniająca stałą obecność wojsk amerykańskich. W 2004 roku Donald Rumsfeld, odkomenderował do Iraku pułkownika Jamesa Steele’a, którego celem było wzmocnienie szyickich bojówek przeciw Hussajnowi. Zachęcano fundamentalistów do wstępowania do irackich sił bezpieczeństwa i policji. Steel już wcześniej był odpowiedzialny za szkolenie szwadronów śmierci w Salwadorze. Podlegał bezpośrednio Rumsfeldowi. Steel wraz z Adnanem Thabitem, dowódcą irackich Specjalnych Komand Policyjnych stworzyli w Iraku sieć ośrodków tortur. Jednym z nich było więzienie Abu Ghraib. Rumsfeld o wszystkim wiedział, celem było tworzenie w Iraku „własnego dzihadystycznego wroga”.
Special Police Commandos liczyły łącznie 5 tysięcy ludzi i mordowały zarówno sunnitów jak i szyitów.
W październiku 2007 roku Wesley Clark wygłosił wykład w Commonwealth Club w San Francisco, w którym powiedział, że „amerykańska okupacja Iraku nie była w żadnym wypadku spontaniczną reakcją na ataki z 11 września 2001 roku. W październiku 2001 roku, na dziesięć lat przed Arabską Wiosną Clark powiedział, że otrzymał tajną notatkę z biura sekretarza obrony Donalda Rumsfelda, w której było napisane, że „Stwierdza, że w przeciągu pięciu lat zaatakujemy i zniszczymy rządy w siedmiu krajach – zaczniemy od Iraku, a kolejne będą Syria, Liban, Libia, Somalia, Sudan i Egipt”.
Clark powiedział dalej: „Chcieli, abyśmy zdestabilizowali Bliski Wschód, przewrócili go do góry nogami i przejęli nad nim kontrolę”. Rolą amerykańskiego wojska miła być wszczynanie konfliktów a nie zapobieganie im.
Gdy Zimna Wojna dobiegła końca, kluczową postacią na scenie politycznej stał się Paul Wolfowitz, za Dicka Cheneya pracownik Pentagonu, a za George’a W. Busha, sekretarz obrony.
Na początku 2002 roku Wolfowitz wraz z Rumsfeldem, opracowali „doktrynę Busha”, która legitymizowała agresję zapobiegającą, przeciw jakiemukolwiek potencjalnemu zagrożeniu Stanów Zjednoczonych, które miały być jedynym krajem mogącym decydować o wypowiedzeniu wojny. Doktryna Busha była oparta na wcześniejszej „doktrynie Wolfowitza”, zgodnie z którą, USA nie dopuszczą do pojawienia się konkurencyjnej potęgi w Europie, Azji lub w byłym ZSRR, mają również prawo do prewencyjnego uderzenia, nawet w konfliktach nie dotyczących bezpośrednio USA. Na bazie tej doktryny doszło do inwazji na Irak i Afganistan.
Przyczyn obecnych problemów z islamem należy szukać w 1916 roku. Wtedy emir Husajn z rodu Haszymidów rozpoczął rewoltę arabską przeciw Turcji. W zamian za obietnicę utworzenia Kalifatu Islamskiego, Haszymidzi dali się namówić Anglikom do walk z Turcją. Jednocześnie jednak Anglicy nawiązali rozmowy z Ibn Saudem, reprezentującym skrajny odłam sunnizmu, wahhabizm i podpisali z nim Anglo – Saudyjski Traktat o Przyjaźni w grudniu 1915 roku, uznając go za głowę państwa saudyjskiego. W tym samym czasie haszymidzki emir Mekki Husajn również ogłosił się królem Arabów. Anglicy z premedytacją wpierali ich obydwu.
W lutym 1916 roku, Mark Sykes z brytyjskiego MSZ i jego francuski odpowiednik Georges Picot podpisali tajne porozumienie dotyczące podziału Turcji, zgodnie z którym Rosja miała przejąć północną Turcję i Persję, Włochy południową Turcję i Dodekanez, Francja Syrię i Liban, a reszta wraz z Irakiem i Kuwejtem miała zająć Anglia. Arabom miał przypaść jedynie pustynny Półwysep Arabski. Tajne porozumienie upublicznili w 1917 roku bolszewicy po dojściu do władzy. Po opublikowaniu dokumentu, Anglicy zmienili swoją politykę i odcięli Ibn Sauda od dostaw broni.
2 listopada 1917 roku brytyjski minister spraw zagranicznych Arthur Balfour napisał list do Waltera Rotschilda z prośbą o jego przekazanie Światowej Organizacji Syjonistycznej , w którym deklarował wsparcie Wielkiej Brytanii dla ustanowienia w Palestynie państwa żydowskiego. Jednocześnie podkreślał poszanowanie praw i religii nieżydowskich mieszkańców Palestyny.
W wyniku traktatu pokojowego w Sevres w 1920 roku, dokonano rozbioru Imperium Osmańskiego. Powstało Królestwo Hidżazu (Arabia Saudyjska). Niepodległości nie otrzymali natomiast Kurdowie, Anglicy okupowali Iran, kontrolując jego ropę, zajęli również Kuwejt i Egipt wraz z Kanałem Sueskim.
Sir Halford Mackinder zwrócił uwagę na strategiczne położenie Izraela i Jerozolimy.
„Znajduje się dziś zasadniczo w równie idealnej pozycji, co w średniowieczu czy wcześniej, kiedy był położony pomiędzy starożytnym Babilonem a Egiptem. Na sporządzonej przez mnichów mapie z czasów wypraw krzyżowych, która wciąż wisi w katedrze w Hereford, Jerozolima znajduje się w geometrycznym centrum jako pępek świata. Średniowieczni duchowni się nie mylili”.
Haszymidzi zostali wkrótce wygnani z Mekki i Medyny przez Ibn Sauda i jego wahabitów. Jako rekompensatę synowie Husajna, Abdallah i Faisal zostali marionetkowymi królami w Jordanii i Iraku. W 1921 roku Brytyjczycy umieścili swojego człowieka Haj Amina al-Husainiego na stanowisku wielkiego muftiego Jerozolimy.
Jak napisał palestyński historyk Said Aburish:
„Wszyscy ówcześni przywódcy polityczni opierali legitymizację swojej władzy na islamie i wszyscy byli probrytyjscy. Islam był narzędziem służącym legitymizacji rządów tyranii i korupcji arabskich przywódców. Zachód akceptował islam – mógł go wykorzystać i to robił.”
Anglia popierała arabskich despotów a ci będąc całkowicie zależnymi od Anglii byli jej całkowicie podporządkowani.
W Egipcie od 2019 roku rozpoczęły się demonstracje, które ostatecznie zmusiły Anglików do przyznanie Egiptowi niepodległości w 1922 roku. Narzucono mu marionetkowego króla Fauda a stopień podporządkowania był taki wysoki, że niepodległość stała się iluzją. Na fali kolejnych protestów sunnicki nauczyciel Hasan al-Banna powołał w 1924 roku Stowarzyszenie Braci Muzułmanów. Jego celem od samego początku było przywrócenie kalifatu i ustanowienie islamskiego rządu w całym świecie muzułmańskim.
Bractwo rozpoczęło działalność jako religijna organizacja społeczna propagująca Koran, ucząca analfabetów, budująca szpitale i prowadząca niezależną prasę. Al-Banna głosił, że „dżihad to obowiązek każdego muzułmanina”. Wprowadził również do ideologii kult śmierci, twierdził, że „agresywny dżihad i męczeńska śmierć w walce o ustanowienie kalifatu to najkrótsza droga wiodąca z tego życia do życia wiecznego”.
Po II wojnie współpracujących z Niemcami Braci Muzułmańskich schwytano a MI6 zamiast ich osądzić, wraz z wszystkimi przestępcami wojennymi pochodzenia arabskiego, szkoliło ich do misji specjalnych. MI6 planowało użyć ich do uderzenia w nowo powstający Izrael.
W Niemczech, CIA zatrudniło przyjaciela Al-Husajniego, Gerharda von Mende, który zajął się organizowaniem dżihadystycznego islamu przeciwko komunistycznemu Związkowi Radzieckiemu.
Za Eisenhowera, wygnane z Egiptu Bractwo Muzułmańskie za pośrednictwem CIA zostało ulokowane w Arabii Saudyjskiej. Wysoki urzędnik z Departamentu Sprawiedliwości John Loftus ujął to następująco:
„Kiedy egipscy Bracia Muzułmańscy zwarli szyki z saudyjskim ortodoksyjnym islamem, połączyli doktryny nazizmu z tym osobliwym islamskim kultem, wahhabizmem”
CIA pod kierownictwem Allena Dullesa namówiła monarchię saudyjską do odbudowy Bractwa Muzułmańśkiego, które od 1953 roku Amerykanie zaczęli wykorzystywać w walce z komunizmem.
Początkiem współpracy była konferencja na Pricenton w 1953 roku, na której obecny był nowy przywódca Bractwa Said Ramadan. W kolejnych latach CIA i Bractwo współpracowały przeciw Naserowi i powstającemu nacjonalizmowi w świecie arabskim.
W 1973 roku Rockefeller utworzył elitarną, tajną grupę nazwaną Komisja Trójstronna, której celem było koordynowanie politycznej i gospodarczej strategii Waszyngtonu, Europy Zachodniej i Japonii. Na dyrektora Komisji Rockefeller wybrał swojego zaufanego przyjaciela Zbigniewa Brzezińskiego dając mu zadanie wybrania trzystu członków grupy z całego świata. Komisja okazała się tak wpływowa, że w 1976 roku doprowadziła do wybrania nikomu nieznanego Jimmy Cartera na prezydenta, którego z kolei Brzeziński wybrał do Komisji w 1973 roku. Gdy Carter został prezydentem, doradcą do spraw bezpieczeństwa narodowego mianował Brzezińskiego.
W tym czasie sytuacja się skomplikowała dla Stanów, dolar tracił na wartości w stosunku do jena, franka i marki, w Iranie po rewolucji islamskiej władzę przejął Chomeini, który zerwał sojusz z USA. W tej sytuacji Brzeziński „autoryzował i zorganizował rekrutację dżihadystów z całego świata i przerzucenie ich do Afganistanu”. Jego celem miało być stworzenie „sowieckiego Wietnamu”.
Brzeziński od dłuższego czasu pracował nad wytworzeniem „łuku kryzysu” składającego się krajów położonych wzdłuż południowej flanki Związku Radzieckiego, ze środkiem ciężkości w Iranie.
Henry Precht z Departamentu Stanu wspominał:
„Istniał pomysł wykorzystania sił islamskich przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Teoria była taka, że istniejący łuk kryzysu, czyli łuk islamu, można zmobilizować do powstrzymania sowietów. Była to koncepcja Brzezińskiego.”
W 1962 roku w Mekce została utworzona Światowa Liga Muzułmańska, wśród jej założycieli znaleźli się przywódca Bractwa Muzułmańskiego Said Ramadan, wielki mufti Jerozolimy Haj Amin al-Husajni, Abul Ala Maudoodi przywódca pakistańskiej filii Bractwa, Muhammad Sadiq al-Mujaddidi z Afganistanu oraz wielki mufti Arabii Saudyjskiej Muhammad ibn Ibrahim al-Sheikh.
Oficjalnie został połączony salafizm egipski z wahhabizmem saudyjskim, wszystko finansowały saudyjskie petrodolary.
„Trudno sobie wyobrazić bardziej zabójczą mieszankę polityczną”.
W 1973 roku afgański książę Muhammad Daud przy pomocy ZSRR odsunął od władzy swojego kuzyna, króla Afganistanu. Jako prezydent zaczął powoli przeprowadzać reformę rolną, CIA zaczęła zachęcać Bractwo do wystąpienia przeciwko niemu, co nie było zbyt trudne gdyż Daud, jeszcze jako premier ich zwalczał.
Po przejęciu władzy Daud zaczął dystansować się od ZSRR, zaczął wzmacniać stosunki z Indiami i zwrócił się od pomoc finansową do Arabii Saudyjskiej, Iraku i Kuwejtu. W marcu 1978 roku Daud porozumiał się z popieranym przez Amerykanów, prezydentem Pakistanu Mohammadem Zia ul-Haqiem. Jednocześnie Daud usunął radzieckich doradców wojskowych i ogłosił plany podróży do Waszyngtonu. Daud prowadził jednak coraz bardziej dyktatorskie rządy a gdy kazał aresztować przywódców Ludowo-Demokratycznej Partii Afganistanu, wojsko i komunistyczni przywódcy Nor Mohammed Taraki i Tabizullah Amin przeprowadzili zamach stanu, zakończony zabiciem Dauda i objęciem funkcji prezydenta przez Tarakiego. Taraki przeprowadził szeroką reformę rolną skierowaną przeciw wielkim posiadaczom powiązanym z radykalnym islamem, otworzył uniwersytety dla biednych i wprowadził darmową opiekę medyczną. Waszyngton wspierał protesty i zamieszki skierowane przeciw Tarakiemu. W odpowiedzi afgański minister spraw wewnętrznych Tabizullah Amin, rozpętał terror przeciw wrogom. Andropow i Moskwa uważali, że Amin był agentem amerykańskim i specjalnie prowadził terror aby zdyskredytować prosowieckiego Tarakiego. Gdy Taraki poleciał do Moskwy aby skonsultować z Breżniewem metody usunięcia Amina, po powrocie został zamordowany, a władzę przejął Amin. Kilka tygodni później wspierani przez CIA watażkowie zmasakrowali dziesiątki afgańskich urzędników w Heracie. Breżniew wtedy podjął decyzję o wkroczeniu wojsk radzieckich.
25 grudnia 1979 roku specnaz zlikwidował Amina a na jego miejsca zainstalował Babraka Karmala, jednocześnie wojsko sowieckie wkroczyło do Afganistanu. Czas inwazji miał trwać kilka miesięcy. Sowieci wpadli w pułapkę Brzezińskiego.
Amerykanie nawiązali regularne kontakty z mudżahedinami na osiem miesięcy przed radziecką inwazją, w kwietniu 1979 roku. Trzeciego lipca 1979 r. Carter podpisał dyrektywę autoryzującą tajną pomoc dla afgańskich watażków. Brzeziński po latach przyznał wprost, że jej celem było „sprowokowanie radzieckiej interwencji wojskowej”. Początkowo CIA przeciw Sowietom wykorzystywało ugrupowanie Hekmatjara, fundamentalisty, którego oddziały były odpowiedzialne za zamordowanie setek lewicowych studentów i oblewanie kobietom twarzy kwasem gdy nie nosiły burek. Hekmatjar stał się ulubieńcem kolejnego prezydenta Reagana.
Mudżahedini stanowili zbieraninę plemiennych gangsterów z Pakistanu oraz zagranicznych islamskich ochotników, tworzących tzw. Sojusz Siedmiu. Jednym z ochotników był wysłany przez księcia Turki, za zgodą CIA, Osama bin Laden. Osama był elementem prowadzonej przez CIA operacji Cyclone – „projektu Brzezińskiego zamierzonego na wykorzystanie islamskich wojowników przeciwko wojskom radzieckim w Afganistanie”.
W tym samym czasie w Iranie przetrzymywano amerykańskich zakładników. Na mocy tajnej umowy pomiędzy Chomeinim a republikanami, zakładnicy mieli być uwolnieni dopiero po wyborach. To był gwóźdź do trumny Cartera, wybory wygrał Reagan, a tego samego dnia gdy został zaprzysiężony, czyli 20 stycznia 1981 roku, Iran uwolnił zakładników. Jednocześnie Izrael zaczął przerzucać amerykańską broń wartą pół miliarda dolarów do Iranu, aby pomóc mu wygrać wojnę z Irakiem. Wojny, do której Husajna zachęciły same Stany Zjednoczone w celu zneutralizowania rosnącej siły Iranu Chomeiniego. Stany w tym czasie wspierały zarówno Irak – ze względu na zabezpieczenie dostaw ropy, jak i Iran – aby wzmocnić bezpieczeństwo Izraela oraz zapewnić dostawy irańskiej ropy dla Izraela. Wskutek tego wojna trwała osiem lat i pochłonęła setki tysięcy ofiar.
W połowie lat 80-tych kontakty CIA z mudżahedinami „obejmowały handel heroiną i opium, oraz pranie brudnych pieniędzy poprzez bank BCCI”. Waszyngtoński dziennikarz Robert Parry pisał:
„Waszyngtonem zawładnął realno-polityczny duch czasów. Tolerowano przemyt narkotyków przez powiązane z CIA grupy, w tym nikaraguańskich Contras i afgańskich mudżahedinów. Waszyngton biernie przyglądał się, jak współpracownicy CIA plądrowali światowy system bankowy, w szczególności przez skorumpowany Bank of Credit and Commerce International (BCCI), który opłacił także kluczowych Irańczyków w tajemniczej październikowej niespodziance.”
Założony w 1972 roku, przez Pakistańczyka Aghę Hasana Abediego, powiązanego z prezydentem Zia ul-Haqiem, zarejestrowany był w Luksemburgu, i posiadał siedziby w Karaczi i Londynie, posłużył do prania pieniędzy z handlu heroiną przez mudżahedinów, finansowania tajnych operacji CIA i innych transakcji. Stanowił finansowe spoiwo pomiędzy afgańskimi mudżahedinami, saudyjskim wywiadem, CIA i pakistańskim ISL. Na liście jego klientów znajdowali się Saddam Husajn, Manuel Noriega, Kartel z Medellin oraz Osama bin Laden.
Alfred McCoy napisał:
„W 1979 roku, kiedy zaczęła się operacja, w regionie uprawiano opium wyłącznie na rynki lokalne i nie produkowano tu heroiny. Jednak w przeciągu dwóch lat pogranicze afgańsko-pakistańskie stało się jednym z czołowych producentów heroiny na świecie. Handel heroiną kontrolowali protegowani CIA. W miarę jak mudżahedini zajmowali terytoria Afganistanu kazali chłopom uprawiać opium jako podatek rewolucyjny.
Według raportów Amerykańskiego Biura ds. Spraw Przeciwdziałania Narkomanii przerzucaniem heroiny z pakistańskich laboratoriów do Stanów Zjednoczonych zajmowała się sycylijska mafia za pośrednictwem sieci pizzerii. Większość zwyczajnych Amerykanów nie dostrzegła związków pomiędzy sojuszem CIA z afgańskimi baronami narkotykowymi, pizzeriami i heroiną na amerykańskich ulicach.”
Wspieranie mudżahedinów, antykomunistycznego oporu w Angoli i Solidarności w Polsce stało się podstawą Doktryny Reagana. Ameryka podsycała nienawiść islamu do komunizmu. Uniwersytety w Stanach wydawały specjalne książeczki dla afgańskich dzieci nawołujące do „wydłubywania oczu radzieckiemu wrogowi i odcinania mu nóg”. Po latach te same książeczki wykorzystali talibowie do walki z Amerykanami.
W Pakistanie wyszkolono 100 tysięcy dżihadystów z zakresu technik terrorystycznych, na ich bazie w 1988 roku Osama bin Laden stworzył Al Kaidę.
Po zwycięstwie w Afganistanie, CIA przerzucała dżihadystów do Czeczenii, Bośni. Gdy Amerykanie myśleli, że kontrolują islamistów, ci uważali, że są na drodze ku stworzeniu globalnego kalifatu.
Kolejnym miejscem gdzie Amerykanie wykorzystali fundamentalistów była Jugosławia. Wojna w Jugosławii miała usprawiedliwić konieczność dalszego funkcjonowania NATO oraz umożliwić budowę amerykańskich baz na Bałkanach.
„Pod koniec lat osiemdziesiątych europejskie elity prywatnie uważały Stany Zjednoczone za imperium w stanie schyłkowym. Amerykański przemysł był technologicznie przestarzały w większości kluczowych obszarów, od stali, przez samochody, obrabiarki i lotnictwo. Największe amerykańskie banki przeżywały poważny kryzys i gdyby nie potajemne wsparcie z Rezerwy Federalnej, byłyby bankrutami.”
Europejscy przywódcy planowali zastąpić USA, nową Unią Europejską. W odpowiedzi Stany zaczęły wpływać na wydarzenia w Jugosławii. W latach 80 tych wykorzystując Międzynarodowy Fundusz Walutowy, administracja Busha narzuciła Jugosławii niemożliwe do spełnienia warunki spłaty długu.
„Amerykańskie interwencje celowo doprowadziły ten kraj na skraj finansowej i gospodarczej katastrofy.”
W 1988 roku do Jugosławii wysłano doradców z prywatnej organizacji pozarządowej, National Endowment for Democracy, która finansowała wszelkich opozycjonistów w każdym zakątku Jugosławii, była to realizacja planu Reagana. W 1984 roku Reagan podpisał tajną dyrektywę NSDD 133.Polityka USA wobec Jugosławii, która wzywała do „wzmożenia wysiłków na rzecz promowania cichej rewolucji w celu obalenia komunistycznych rządów i partii” w Jugosławii.
Kryzys w Jugosławii przygotowały wspólnie amerykańskie organizacje pozarządowe, MFW, niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych oraz wywiady niemiecki, francuski i brytyjski.
Wskutek realizacji żądań MFW jugosłowiańskie PKB w 1990 r. spadło o 7,5%, w 1991 r. o kolejne 15%. Poziom produkcji przemysłowej spadł o 21%. Bezrobocie przekroczyło 20%. Żeby zaognić nastroje, MFW polecił zamrozić wszystkie pensje na poziomach z 1989 r. podczas gdy na skutek jego żądań gwałtownie wzrosła inflacja. Realne pensje spadły w 1990 r., o 40%. W 1991 r. inflacja wzrosła do 140%. W kolejnym kroku MFW nakazał wprowadzić pełną wymienialność dinara i uwolnić stopy procentowe.
„Aby rozniecić ogień w Jugosławii, wystarczyło jedynie dobrze podłożyć zapałkę”.
Podłożył ją w listopadzie 1990 roku Bush ustawą 101-513 zapowiadając, że każda część Jugosławii, która w ciągu sześciu miesięcy nie ogłosi niepodległości straci finansowe wsparcie USA. Zapowiedziano również, że każda pomoc będzie trafiała bezpośrednio do republik z pominięciem rządu centralnego.
Doradca Margaret Thatcher, sir Alfred Sherman w 1997 roku zauważył:
“Wojna w Bośni była w każdym sensie wojną amerykańską, Administracja Stanów Zjednoczonych pomogła ją rozpocząć i zapobiegła szybkiemu jej zakończeniu”.
„Przy pomocy fundacji Sorosa i NED, Waszyngton kierował środki do skrajnie nacjonalistycznych i faszystowskich organizacji, wszystkich stron konfliktu, aby zapewnić brutalny i krwawy rozpad Jugoslawii.”
„Neonazistowskie organizacje, o których nikt nie słyszał od czasu drugiej wojny światowej, nagle zostały aktywowane dzięki potajemnie otrzymywanemu wsparciu CIA oraz brytyjskiego i natowskiego wywiadu. Siły te utrzymywały je dotąd przy życiu na wygnaniu w USA, Kanadzie, Niemczech i Austrii. Teraz stały się one głównymi kanałami służącymi do kierowania środków i broni do wybranych jugosłowiańskich republik.”
18 marca 1992 r. w Lizbonie podpisali wszyscy trzej przywódcy Bośni, Serb, Chorwat i muzułmanim Alija Izetbegovic. Kilka dni póżniej do Sarajewa poleciał ambasador USA Warren Zimmermann, pod którego wpływem porozumienie zostało zerwane, w wyniku czego zaraz wojna domowa tocząca się przede wszystkim w Bośni i Hercegowinie.
Problemem były organizacja żydowskie nastawione wrogo do Chorwatów mordujących Żydów podczas II wojny. Waszyngton zatrudnił w tym celu agencję pijarowską Ruder Finn. Dzięki odpowiedniej propagandzie zadanie się powiodło. Kolejnym krokiem stało się przerzucanie afgańskich mudżahedinów do Bośni. Ogólnie po stronie Bośni walczyło od czterech do dwudziestu tysięcy dżihadystów. Saudyjczycy, Jemeńczycy, Algierczycy, Egipcjanie i weterani wojny afgańskiej przybywali przez Zagrzeb w Chorwacji. Doprowadzono nawet do reaktywacji złożonej z Albańczyków, Dywizji Handschar, dawnej nazistowskiej dywizji Waffen SS Handschar.
W 1993 roku wywiady Turcji, USA oraz arcywroga USA Iranu, omijając embargo ONZ, zorganizowały przemyt broni poprzez Chorwację dla Bośni. W akcji brały udział również siatka Osamy bin Ladena i Hezbollah. Głównym kanałem finansowym dla kupowania broni była Third World Relief Agency (TWRA). Arabia Saudyjska i inne państwa muzułmańskie przekazały Bośni około 2,5 miliarda dolarów.
Media zachodnie od początku fałszowały obraz wojny i demonizowały armię serbską. Dżihadyści wykorzystywali strefy ONZ aby napadać na wioski serbskie i dokonywać masakr. To właśnie w Bośni zaczęła powstawać Al-Kaida.
14 grudnia 1995 roku w Paryżu podpisano porozumienie z Dayton, które oficjalnie zakończyło wojnę w Bośni. Waszyngton przeniósł swoją uwagę do Kosowa. Prawdziwą przyczyną wojny było odkrycie ogromnych złóż ropy na Morzu Kaspijskim i potrzeba budowy stałej bazy wojskowej, z której Amerykanie mogliby kontrolować Bliski Wschód i Kaukaz. Zadanie zlecono grupie prywatnych najemników, byłych amerykańskich żołnierzy, którzy zaczęli szkolić kadry muzułmańskiej Armii Wyzwolenia Kosowa, która była zlepkiem kosowskich klanów mafijnych zajmujących się do tej pory przemytem narkotyków. Zadanie stworzenia AWK powierzono Niemcom i ich BND, „AWK używała niemieckich mundurów, wschodnioniemieckiej broni i była finansowana częściowo z handlu narkotykami”.
AWK mordowała wszystkich Kosowian, w tym muzułmanów, opowiadających się za pokojem. W trakcie wojny wytworzyła się sieć handlu heroiną, której początek był na afgańskich polach kontrolowanych przez Hekmatjara, następnie do Kosowa przerzucała ją Al- Kaida Bin Ladena, skąd dalej na Zachód przemycała ją AWK. Wartość przemycanej heroiny wynosiła około dwóch miliardów rocznie.
W 1996 roku The European opublikował artykuł, w którym stwierdzono:
„niemieckie cywilne i wojskowe służby wywiadowcze były uwikłane w szkolenie i doposażanie rebeliantów w celu wzmocnienia niemieckich wpływów na Bałkanach.”
„Amerykańska i niemiecka interwencja z wykorzystaniem dżihadystów z AWK przemieniła mały konflikt w poważny kryzys. NATO wykorzystało stworzone przez siebie napięcie do uzasadnienia agresji na Jugosławię”.
Ostatecznie rozpoczęto budowę jednej z największych amerykańskich baz na świecie, Camp Bondsteel w pobliżu Grijilane. Kolejnym celem stał się Kaukaz.
W Turcji CIA postawiło na Imama Fethullaha Gulena, który stworzył ruch politycznego islamu, który szybko przedostał się poza Turcję i zaczął rozprzestrzeniać się w Azji Środkowej docierając do Sinciangu w Chinach.
„Gullen destabilizował pozostałości rosyjskiej siły i przeciwdziałał wpływom Chin w Azji Środkowej”.
Korzystając ze słabości Jelcyna, ruch Gullena otworzył kilkadziesiąt szkół w Kazachstanie, Tadżygistanie, Azerbejdżanie, Turkmenistanie, Kirgistanie, Uzbekistanie, Dagestanie i Tatarstanie. Wszystkie szkoły były elitarne, zapewniały edukację wysokiej jakości w kilku językach, na uczniów wybierano tych, którzy w przyszłości rokowali szanse na objęcie najwyższych stanowisk w państwie. Uczniowie zamieszkiwali w internatach, obowiązywała ich surowa dyscyplina i byli indoktrynowani w duchu islamu.
Na początku lat 90-tych szkoły Gullena stały się bazą dla agentów CIA udających nauczycieli angielskiego. Tajemnicę wyjawił w 2011 r. były szef tureckiego CIA, Osman Nuti Gundes. Wszystkim tym nauczycielom wydano paszporty dyplomatyczne. Projekt nazwano Friendship Brigade.
Jeszcze w 1980 roku ówczesny dyrektor CIA, Bill Casey zainicjował tajny program przetłumaczenia Koranu z arabskiego na uzbecki. Tłumaczenie oparto na ekstremistycznej wahhabickiej wersji Koranu. Celem projektu było szerzenie idei antykomunistycznych.
Po odkryciu nowych złóż ropy na Morzu Kaspijskim w 1995 roku powstała Amerykańsko – Azerbejdżańska Izba Handlowa, której celem było lobbowanie za interwencją administracji Clintona na Kaukazie. Izbie przewodniczył James Baker III, a należeli do niej Dick Cheney, Zbigniew Brzeziński, Henry Kissinger i generał Brent Scowcroft. Administracja Clintona zaczęła planować budowę niezależnego od Rosji rurociągu z Morza Kaspijskiego, przez Kaukaz do Europy. Rurociąg Baku – Tbilisi – Ceyhan miał być „najbardziej politycznym rurociągiem świata”. CIA i Pentagon zwróciły się po pomoc do mudżahedinów.
Trochę wcześniej, bo w 1994 roku w czasie wojny Azerbejdżanu z Armenią, przetransportowano z Kabulu do Baku całe plutony mudżahedinów. Operację przeprowadziła CIA.
W Czeczeni przeważali suficcy muzułmanie, którzy zostali zradykalizowani od lat 80-tych w wyniku infiltracji przez mudżahedińskich agentów. Jedyny rurociąg z Baku należał do Rosji i biegł przez Grozny do Noworosyjska. Osama bin-Laden na przywódcę dżihadu wyznaczył Saudyjczyka Ibn al-Khattaba wraz z Czeczenem Szamilem Basajewem. Dżihad finansowały wspólnie USA i Arabia Saudyjska, ranni dżihadyści byli transportowani z Czeczeni na leczenie do Arabii Saudyjskiej. Ochotników na wojnę w Czeczeni, w Afganistanie werbował Hekmatjar, który jednocześnie przemycał afgańską heroinę przez Baku do Czeczeni, Rosji i USA.
Równolegle uruchomiono machinę propagandową głoszącą wyzwolenie Czeczeni spod rosyjskiej okupacji. Kampanią zajął się American Committee for Peace in Chechnya. W jej skład weszli oficerowie wywiadu wojskowego i CIA.
Ponieważ po porażce w Afganistanie Rosjanie nie chcieli kolejnej wojny Borys Jelcyn w 1997 roku podpisał pokój. Rosyjski rurociąg przestał być problemem.
W grudniu 1999 roku w Azerbejdżanie doszło do spotkania, podczas którego omawiano programy szkolenia i wyposażania mudżahedinów z Kaukazu, Azji Środkowej i świata arabskiego. Spotkanie było zachętą do dżihadu Czeczenów przeciw Rosji, który rozpoczął się w 2000 roku.
W 2004 roku dżihadyści z Międzynarodowej Brygady Islamskiej dokonali ataku terrorystycznego na teatr w Moskwie, a następnie doprowadzili do rzezi dzieci w szkole w Biesłanie. Putin rozkazał wytropić i zabić wszystkich powiązanych z rzezią. Wywiad rosyjski ustalił, że terroryści zbiegli do Turcji, Azerbejdżanu, Niemiec, Dubaju i Kataru.
W 2002 roku brytyjskie i amerykańskie koncerny naftowe, przy wsparciu rządów USA i Wielkiej Brytanii utworzyły Baku-Tbilisi-Ceyhan Pipeline Company (BTC Co.). Ponieważ Armenia zbliżyła się do Rosji, rurociąg miał biec przez Gruzję. Konieczne stało się uzależnienie rządu gruzińskiego od USA. Wybrano wykształconego w USA gruzińskiego bosa klanowego, Michaiła Saakaszwilego.
W 2003 roku Waszyngton zorganizował rewolucję róż, do czego wykorzystał amerykańskie organizacje pozarządowe, Freedom House powiązany z CIA, finansowany przez Kongres National Endowment for Democracy i sorosową Open Society Foundation, które szkoliły przywódców opozycji i studentów.
Rok później, w 2004 roku ten sam mechanizm i tych samych agentów wykorzystano w pomarańczowej rewolucji na Ukrainie.
„Kolorowe rewolucje organizowane przez CIA w celu instalowania pronatowskich rządów wokół Rosji, wraz w wykorzystywaniem mudżahedinów i czeczeńskich islamskich dżihadystów, stworzyły strategiczny kryzys w pogrążonej w chaosie Rosji Borysa Jelcyna”
W 2001 r. na dziesięć dni przed atakiem na WTC, szef Wywiadu Arabii Saudyjskiej książe Turki al-Fajsal nieoczekiwanie zrezygnował ze stanowiska, które piastował od 23 lat. Książę Turki był mentorem Bin Ladena. W ciągu kilku godzin prezydent Bush bez jakichkolwiek dowodów obarczył winą Osamę Bin Ladena i Al Kaidę.
„Zgodnie z oficjalnym stanowiskiem rządu te wyrafinowane ataki zaplanował w swojej jaskini w Tora Bora w Afganistanie, a przeprowadziło je dziewiętnastu jego lojalnych, fanatycznych zwolenników, którzy przeszli jedynie minimalne szkolenie lotnicze, a uzbrojeni byli w małe nożyki.”
„Inne teorie głosiły, że za atakiem stoją Dick Cheney i jastrzębie, którzy potrzebowali „nowego Pearl Harbor””, jeszcze inna teoria głosiła, że „atak wyreżyserowały pewne elementy z izraelskiego establishmentu politycznego”.
W każdym bądź razie wszyscy zdawali się być uprzedzeni o nadchodzących atakach i byli najwyraźniej przygotowani aby je wykorzystać.
Stany rozpoczęły bombardowania talibów i operację Enduring Freedom, dziwnym trafem wszystkim przywódcom Talibów jak i Bin Ladenowi udało się uciec. Prezydentem Afganistanu został wieloletni współpracownik CIA, Hamid Karzaj.
Uprawy opium zaraz stały się rekordowe, a handlem heroiną zajęła się CIA. Według statystyk ONZ, w 2007 roku, 92% produktów opiumowych do celów leczniczych pochodziło z Afganistanu. Afganistan stał się również największym na świecie producentem haszyszu.
Afganistan pokryły amerykańskie bazy mogące zagrozić zarówno Rosji jak i Chinom, dodatkowo leżał na trasie planowanego rurociągu z Morza Kaspijskiego do Oceanu Indyjskiego, gdzie amerykański koncern Unocal, negocjował wyłączne prawa do przesyłu gazu ziemnego z Turkmenistanu, przez Afganistan i Pakistan do elektrowni Enronu w pobliżu Bombaju. Jednocześnie Amerykanie podpisali porozumienie z Kirgistanem na budowę bazy w Manas obok Biszkeku.
Po inwazji na Afganistan, w 2003 roku przyszła kolej na Irak.
W lutym 2002 roku amerykańskie siły specjalne rozpoczęły w Gruzji, antyterrorystyczny program szkoleniowy w celu walki z Al-Kaidą. W październiku 2002 roku rozpoczęto operację Enduring Freedom, amerykańscy doradcy wojskowi pojawili się w Sudanie, Somalii, Dzibutti, Etiopii, Erytrei i Kenii.
W 2008 roku Bush, utworzył Zjednoczone Dowództwo Afrykańskie, Africom. Powodem było zabezpieczenie dostaw surowców w obliczu ogromnych chińskich inwestycji.
Skutkiem amerykańskiej wojny z terroryzmem, był ogromny wzrost terroryzmu na całym świecie.
W obliczu całkowitej porażki w Afganistanie i Iraku, oraz kryzysu finansowego, „We wrześniu 2008 roku dla kręgów w Waszyngtonie i na Wall Street stało się jasne, że bez podjęcia radykalnych kroków USA wkrótce stracą pozycję jedynego supermocarstwa”.
„Strategia ta obejmowała wzniecanie w świecie islamskim rewolucji, nazwanych później arabską wiosną – w celu zatrzymania przepływu ropy i gazu do Chin i Rosji”. Innym celem było podporządkowanie tych krajów amerykańskiej dominacji finansowej.
Postanowiono podpalić cały Bliski Wschód wykorzystując Braci Muzułmańskich. Pentagon wcześniej wydał miliony dolarów na szkolenie aktywistów i studentów z zakresu technik protestu.
17 grudnia 2010 roku wybuchły protesty w Tunezji. Zachodnie media określiły je jako „jaśminową rewolucję”. 14 stycznia 2011 roku prezydent ibn Ali uciekł do Arabii Saudyjskiej. 25 stycznia miliony Egipcjan wyszły na ulice, w ramach „rewolucji lotosu”.
Schemat rewolucji był zawsze taki sam. Najpierw MFW żądał cięć budżetowych i prywatyzacji, które nieuchronnie prowadziły do wybuchu niezadowolenia spolecznego. „Następnie w każdym kraju aktywizowano wyszkoloną w USA kadrę, która za pośrednictwem Facebooka, Twittera wzywała do protestów całkowicie zaskakujących lokalne władze. Do organizowania masowych demonstracji wykorzystywano młodych studentów wyszkolonych na organizowanych przez CANVAS warsztatach”.
Dodatkowo wykorzystywano organizacje pozarządowe National Endowment for Democracy, Freedom House i Open Society Foundation.
„Waszyngton wykorzystywał także tajnych agentów CIA i najemnych snajperów, aby tworzyć niewinnych męczenników i obwiniać władze o zabójstwa, i w ten sposób podburzać ludzi przeciwko ich rządom”.
11 lutego prezydent Egiptu Mubarak wyjechał do Arabii Saudyjskiej. 17 lutego wybuchły protesty przeciwko Kadafiemu. W tym przypadku musiało się włączyć NATO, bombardując wojska libijskie.
Do grudnia 2013 roku cały świat islamski stanął w płomieniach.
„Arabska wiosna Waszyngtonu nie zadziałała. W każdym kraju okazała się katastrofalną porażką.”
Libia stała się państwem anarchii, jej gospodarka naftowa legła w gruzach. W Egipcie armia walczyła z Bractwem Muzułmańskim, Erdogan w Turcji udaremnił zamach stanu, w Syrii toczyła się wojna.
„Polityka Obamy stała się chaosem bezładnie miotając się od jednej beznadziejnej opcji do drugiej.”
„Zgubne, niezamierzone konsekwencje działań mało inteligentnych ludzi CIA i tych z kompleksu polityczno-wojskowo-przemysłowego doprowadziły świat na krawędź globalnej pożogi. Stało się tak, ponieważ ludzie ci nie byli w stanie dostrzec głębszego znaczenia relacji, które zniszczyli i skutków ich zniszczenia, sięgając po islam jako broń, czynią z niego maszynę do zabijania.”
Comments