top of page

Strefa czytelnika. Operacja „Okrągły Stół”. Sekrety transformacji ustrojowej - Leszek Szymowski

  • Dariusz Zdebel
  • 6 maj
  • 23 minut(y) czytania

„Nieważne kto głosuje, ważne, kto liczy głosy. Jeszcze ważniejsze od tego, kto liczy głosy jest to, kto tworzy alternatywę wyborczą” - Józef Stalin


„Takich sukinsynów jeszcze nie widziałem” - Janusz Korwin Mikke o sędziach SN


„Wiele musi się zmienić, aby wszystko zostało po staremu”. - Giuseppe Tomasi di Lampedusa


„Na terytorium polskim działają organizacje związane z finansowaniem wojska, służb specjalnych i gospodarki, która im służy. Wynikiem działania tych organizacji są rozbicie statystyki państwa i statystyki finansów Państwa, korupcja i kradzież.” - Michał Falzmann


„Spośród sześciu prezydentów II Rzeczypospolitej, tylko jeden nie był uwikłany w PRL. W pozostałych obszarach administracji państwowej, proporcja była podobna: pięciu na sześciu ludzi było uwikłanych we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Kolaborację ze zbrodniczą policją polityczną PRL mieli w swych życiorysach premierzy: Jan Krzysztof Bielecki, Józef Oleksy, Jerzy Buzek (TW Karol), Marek Belka (TW Belch), ministrowie, wiceministrowie, marszałkowie Sejmu i Senatu, prezesi sądów, posłowie, senatorowie, ludzie nauki, kultury i sztuki.”


Upadek komunizmu w Polsce i powstanie obecnej III RP przedstawiane jest w postaci rzewnej historii, zgodnie z którą, komunizm w Polsce się skończył i jak jutrzenka pojawiła się Najjaśniejsza Rzeczpospolita. Jakoś wszystkim umyka fakt, że w Polsce było trzy miliony komunistów i dwa miliony komsomolców z Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, że od 10 do 30% księży i hierarchów Kościoła było agentami bezpieki a II Solidarność, poza agentem Bolkiem i nazwą nie miała nic wspólnego z tym wielkim, oddolnym ruchem zakończonym gnojeniem ludzi w Stanie Wojennym.

Mitem założycielskim tego nowego skażonego tworu a raczej grzechem pierworodnym, był Okrągły Stół. To co nam jest przedstawiane jako jego historia ma jednak niewiele wspólnego z tym co naprawdę się działo. Jak więc doszło do Okrągłego Stołu?

Na to pytanie stara się odpowiedzieć w swojej książce Leszek Szymowski.


Książka została wydana przez niezastąpione wydawnictwo Capital Book.


Leszek Szymowski podzielił książkę na sześć rozdziałów zajmujących się kolejnymi płaszczyznami, w oparciu o które tworzyła się tzw. III RP. W pierwszym opisuje zabójstwo księdza Jerzego Popiełuszki, które było niejako zbrodnią założycielską tego tworu. To wtedy bezpieka zrozumiała, że może nie dosyć, że dogadać się z częścią Solidarności to dodatkowo dzięki swoim teczkom w pełni kontrolować to co będzie się działo.

Rozdziały drugi i trzeci opisują proces dochodzenia do porozumienia a następnie współpracę pomiędzy komunistami i służbami a nowymi strukturami III Rzeczypospolitej. W kolejnym rozdziale Szymowski zajmuje się przejęciem państwa przez struktury bezpieczniacze, wywodzące się pierwotnie z SB i WSW, a następnie z WSI. Idąc dalej dowiadujemy się jak bezpieka chroniła i torowała kariery swoim agentom, nie wyłączając Kościoła Katolickiego. W ostatnim rozdziale poznajemy jak bardzo powiązane były ze sobą świat przestępczy, świat polityki i chroniąca ich wszystkich służba bezpieczeństwa.


Książka zaczyna się od roku 1983 i zdaniem Szymowskiego zbrodni założycielskiej Okrągłego Stołu, czyli zamordowania księdza Jerzego Popiełuszki. W 1983 roku do Polski przybył Jan Paweł II Zgodnie z danymi MSW we wszystkich mszach wzięło udział ponad 7 milionów ludzi. 20 lipca Rada Państwa podjęła uchwałę o zniesieniu z dniem 22 lipca Stanu Wojennego.

Polska była w fatalnej sytuacji gospodarczej, inflacja w 1982 roku wyniosła 100%, w 1983 roku 32% pracujących i 58% emerytów żyło poniżej minimum socjalnego. Ponad 60% produkcji eksportowano do ZSRR. Gwałtownie wzrósł dług zagraniczny, gdy w 1980 roku odchodził Gierek dług wyniósł 24,1 mld dolarów, teraz wzrósł do 30 mld. Eksport do krajów zachodnich wynosił 8,5 mld a obsługa długu 10,9 mld dolarów.

Popiełuszko w tym czasie stał się kapelanem robotników, Stołeczny Urząd Spraw Wewnętrznych rozpoczął przeciw niemu sprawę operacyjną pod kryptonimem „Popiel”. W 1984 roku Popiełuszko został przez Jana Pawła II zaproszony na studia do Watykanu.

13 września nastąpiło spotkanie najważniejszych urzędników państwowych, podczas którego gen. Jaruzelski powiedział do gen. Kiszczaka: „Załatw to, niech on nie szczeka”. Po spotkaniu Kiszczak wezwał generałów Ciastonia i Płatka na naradę. Jej konsekwencją było zamordowanie księdza Popiełuszki.

20 października ksiądz Popiełuszko został uprowadzony w miejscowości Górsk. Okoliczności porwania przedstawił jego kierowca i bliski przyjaciel Waldemar Chrostowski. Samochód miało zatrzymać trzech esbeków, księdza wrzucono do bagażnika a Chrostowski miał zostać wprowadzony do fiata, z którego miało mu się udać wyskoczyć podczas jazdy i uciec. Podczas gdy milicja prowadziła poszukiwania, ciężko pobity ksiądz był przetrzymywany w bunkrze amunicyjnym w Kazuniu koło Nowego Dworu. 23 października milicja zatrzymała Chmielewskiego, Piotrowskiego i Pękalę, pracowników Departamentu IV SB. Wszyscy przyznali się do porwania księdza. Piotrowski od 1982 współpracował z sowieckimi służbami specjalnymi. Jego spotkania z agentami KGB nasiliły się w 1984 roku. Prawdziwe ustalenia przebiegu zbrodni są nieprawdziwe. Płk Rydzyk z KG MO prowadząc śledztwo nie znalazł śladów obecności księdza w bagażniku Fiata. Sam Fiat był w fatalnym stanie technicznym i było niemożliwym aby dogonił Golfa księdza. Podczas śledztwa do Rydzyka regularnie dzwoniło KGB pytając o postępy śledztwa. Po latach prokurator Andrzej Witkowski dotarł do sierżanta R. Nowaka opiekuna psa tropiącego, który zeznał, ze pies doprowadził ich nie do miejsca, z którego odjechał Fiat Piotrowskiego lecz do leśnej drogi dwieście metrów dalej, co wskazywało, że księdza porwała inna ekipa. 1 listopada 1984 anatomopatolog prof. E. Chrościelewski stwierdził, że ksiądz był torturowany przez kilkadziesiąt godzin. Tajemnic było więcej, trzej rybacy byli świadkami wrzucenie zwłok księdza do wody. Z kolei płetwonurkowie zeznali, że zwłoki zostały wydobyte z Wisły 26, po czym ponownie je wrzucono i oficjalnie wydobyto dopiero 30 października. Podczas śledztwa Witkowskiego esbecy zeznali, że Piotrowski i pozostali, zajęli się kierowcą, któremu pozwolili uciec, a ksiądz został zabrany do Nyski przez innych esbeków, którzy go przekazali kolejnej ekipie, tym razem z kontrwywiadu wojskowego i to oni przewieźli go do Kazunia. Gdy Witkowski próbował ich oskarżyć został pozbawiony prowadzenia śledztwa. Odkrył również, że Chrostowski był TW o pseudonimie „Desperat” i inwigilował księdza. W 1987 roku Chrostowski podpisał ugodę z MSW, na mocy której otrzymał gigantyczną sumę półtora miliona złotych w ramach odszkodowania.


2 listopada 1984 roku w Belwederze spotkali się premier M. Rakowski, I sekretarz PZPR W. Jaruzelski, minister spraw wewnętrznych C. Kiszczak z T. Mazowieckim i B. Geremkiem. Mazowiecki z Geremkiem zaproponowali władzy podział opozycji na tą część, która pochwaliła władzę za działania w sprawie morderstwa księdza, i z tą władza miała się dogadywać i tych, którzy potępiali władzę za zabójstwo, i ta część opozycji miała być zwalczana wszelkimi środkami.

27 grudnia rozpoczął się proces esbeków. Obiecano im skrócenie wyroków i późniejszą pomoc, w zamian za przyznanie i zeznania zgodnie z podanymi przez MSW, alternatywą miała być śmierć. Piotrowski bojąc się skazania na karę śmierci w celu uciszenia, spisał swoje zeznania i zdeponował u kilku osób, po czym poinformował o tym Kiszczaka. W tym czasie SB inwigilowała rodziny oskarżonych a całą sprawę nadzorował Stanisław Ciosek, późniejszy ambasador w Moskwie i główny doradca Kwaśniewskiego do spraw międzynarodowych.

7 lutego 1985 roku sąd ogłosił wyrok, płk Pietruszka - 25 lat, Piotrowski - 25 lat, Pękala -  15 lat, Chmielewski - 14 lat.

13 lutego SB aresztowała w Gdańsku 7 działaczy Solidarności, w tym W. Frasyniuka i A. Michnika. Michnik dostał wyrok 3,5 roku więzienia, do celi dostał telewizor i papier aby mógł pisać książki. W maju zatrzymano J. Kuronia, który w gmachu MSW, ku zaskoczeniu esbeków uciął sobie z nimi przyjazną pogawędkę na temat sytuacji politycznej w Polsce, w której namawiał aby SB podjęło dialog z ugodową częścią Solidarności.

W 1985 roku ponownie pogorszyła się sytuacja gospodarcza, inflacja wyniosła 15%, wzrósł dług zagraniczny. Aby ratować Polskę przed bankructwem 25 września 1985 roku w Nowym Jorku Jaruzelski spotkał się z Davidem Rockefellerem. W spotkaniu wziął udział Zbigniew Brzeziński. Po oficjalnym spotkaniu Rockefeller zaprosił Jaruzelskiego na lunch, podczas którego odbyła się tajna rozmowa, która jednak trzy tygodnie później została opublikowana w New York Timesie. W rozmowie bez owijania w bawełnę, Rockefeller zdecydował a Jaruzelski bez oporu się na zgodził na wprowadzenie planu likwidacji polskiej gospodarki napisanego przez Sachsa, który miał w Polsce firmować Balcerowicz, a tubylcami mieli rządzić Balcerowicz, Michnik, Geremek i od Sorosa, Smolar.


8 czerwca 1987 roku do Polski ponownie przybył Jan Paweł II. Po jego wyjeździe w 1988 roku rozpoczęła się fala strajków. Aby nie dopuścić do rozlewu krwi rozmowy z rządem podjął episkopat Polski, a w imieniu opozycji W. Siła - Nowicki i A. Stelmachowski. 28 sierpnia 1988 roku plenum KC PZPR wyraziło zgodę na podjęcie rozmów z Wałęsą. 31 sierpnia Kiszczak spotkał się z Wałęsą. Do dzisiaj nie wiadomo czego ta rozmowa dotyczyła. W tym czasie Solidarność sprowadziła się do Wałęsy, Kuronia, Michnika, Geremka i Mazowieckiego. 16 września rozpoczęły się rozmowy w willi w Magdalence. Ze strony Solidarności wzięli w nich udział Wałęsa, Mazowiecki, Kuroń, Michnik, Frasyniuk i Geremek.

To właśnie wtedy doszło do zdrady Solidarności, Polski i Polaków przez ekipę dawnego KORu i agenta SB Bolka. Co prawda z rozmów został później udostępniony film przez Kiszczaka, jednak do dzisiaj nie udało się znaleźć reszty filmu.


W 1989 roku rozpoczęło się „brakowanie”, czyli niszczenie akt Służby Bezpieczeństwa, niszczono je do 2 stycznia 1990 roku. W 1989 roku rozpoczęła się weryfikacja służb bezpieczeństwa. Negatywnie zweryfikowano jedynie trzech oficerów. Jedna trzecia oficerów odeszła z SB na własne życzenie, otrzymując wysokie uprawnienia emerytalne. Pozostali esbecy przeszli do tworzonego na miejsce SB, Zarządu Wywiadu Urzędu Ochrony Państwa. Jednocześnie zaczęto tworzyć GROM, którego dowódcą został gen. S. Petelicki były rezydent wywiadu PRL w Sztokholmie i oficer Wydziału XI.


11 lipca 1988 roku do Warszawy przyleciał Gorbaczow. Nie wiadomo czego dotyczyły jego rozmowy z Jaruzelskim, ale po wizycie Messner podał się do dymisji a nowym premierem został M. Rakowski. W 1988 roku po fali strajków PKB uzyskał ujemny poziom a inflacja sięgnęła poziomu 73,9%. Zadłużenie wzrosło do 39,2 miliardów dolarów. Żeby ratować rozsypującą się gospodarkę Rakowski na ministra mianował Mieczysława Wilczka, który jesienią opracował Ustawę o działalności gospodarczej, wchodzącą w życie od 1 stycznia 1989 roku.

Ustawa umożliwiała każdemu prowadzenie działalności gospodarczej na prawach równych z przedsiębiorstwami państwowymi. Do rejestracji firmy wystarczał wniosek w urzędzie gminy. W ciągu siedmiu miesięcy powstało 300 tysięcy firm a gospodarka w końcu zaczęła się rozwijać. Nowo powstające firmy były potrzebne nomenklaturze partyjnej do swojego uwłaszczenia.


W tym miejscu pojawia się afera Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Na jego pomysł wpadł jesienią 1985 roku szef wywiadu naukowo - technicznego, pułkownik Henryk Jasik, który opisał w jaki sposób Brazylia nielegalnie skupuje swój dług zagraniczny za jedną ósmą swej wartości.

Na bazie raportu Jasika, 13 grudnia 1985 roku powołany został Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Dokładnie jak działał FOZZ nie wiadomo, dyrektor departamentu zajmującego się skupem zadłużenia zmarł w podejrzanych okolicznościach w 1990 roku. Na podstawie dokumentów odnalezionych przez Komisję Weryfikacyjną WSI, okazało się, że od 1985 roku II Zarząd Sztabu Generalnego (wywiad wojskowy) zaczął tworzyć za granicą siatkę fikcyjnych spółek, które miały służyć do transferu pieniędzy za granicę do ich późniejszego legalnego zainwestowania w Polsce. Spółkami kierowali ludzie współpracujący z wywiadem wojskowym. FOZZ stał się odskocznią dla kariery Z. Sadowskiego i D. Rosatiego współpracownika wywiadu pod pseudonimem Buyer (Kupiec).


Prawdę o aferze FOZZ ujawnił kontroler NIK, Michał Falzmann, który przeprowadzał kontrolę w Przedsiębiorstwie Handlu Zagranicznego Universal. Odkrył, że na kontach Universalu pojawiały się ogromne sumy pieniędzy (2,5 mld dolarów), nikt nie chciał udzielić odpowiedzi jak są wydawane te pieniądze. Na prośby Falzmanna nie odpowiedział Bank Handlowy, NBP ani Misterstwa Finansów i Spraw Zagranicznych. Falzmann został zwolniony z pracy. W 1990 roku został przyjęty do pracy w NIK. Większość zgromadzonych przez niego dokumentów została skradziona z jego mieszkania tuż po śmierci. Falzmann próbował przekazać swój raport wielu ludziom, w tym prymasowi Glempowi. 14 czerwca 1991 roku spotkał się z premierem Bieleckim i Balcerowiczem, który odmawiał odpowiedzi na pytania. Spotkał się również z ministrami prezydenckimi Kaczyńskimi, którzy mu odpowiedzieli, że o aferze wiedzą od dawna ale nie mogą nic z tym zrobić. Spotkał się również z oficerami UOPu, którzy mu powiedzieli, że :

„FOZZ to sowiecki wywiad. Jesteśmy bezsilni.” Sam Falzmann napisał:

„Za wszystkim stoją służby specjalne ZSRR. Dalsza praca to osobiste śmiertelne bezpieczeństwo.”

16 lipca po 6 godzinach został odsunięty od kontroli w NBP. 17 lipca 1991 roku odwiedził Kornela Morawieckiego, podczas picia herbaty zasłabł. Morawiecki zawiózł go do szpitala gdzie wkrótce zmarł w wieku 33 lat. Oficjalnie przyczyną był zawał serca. Profesorowie Mirosław Dakowski i Jerzy Przystawka odkryli, że zostały mu podane środki farmakologiczne wywołujące objawy podobne do zawału serca. Prokuratura nie zajęła się tym wątkiem.

Działalność FOZZu nie regulowały żadne akty prawne. Miał rachunki w NBP i Banku Handlowym. Po likwidacji jego zadłużenie w BH wynosiło 3,5 biliona złotych, które spłacił Skarb Państwa. FOZZ nie prowadził ksiąg rachunkowych dlatego nie wiadomo ile pieniędzy wypłynęło z Polski i gdzie zostały przelane. Następnie poprzez amerykańskie firmy, przez banki w Panamie i Luksemburgu wracały do Polski, gdzie zostały wykorzystane do zakładania spółek, jak np. ITI. Falzmann w raporcie napisał, że „banki i państwa zachodnie, które otrzymały 50% korzyści z transakcji” były największymi beneficjentami afery FOZZ.


„Pieniądze z FOZZ umożliwiły stworzenie nie tylko nowej klasy rekinów kapitalizmu wywodzących się z tajnych służb, lecz również sfinansowanie partii politycznych, które pojawiły się na scenie zaraz po transformacji ustrojowej. Z punktu widzenia tajnych służb chodziło o to, by znaleźć sposób wpływania na każdą z partii politycznych.”


Wątki finansowe biegną do poprzedniczki SLD, SDRP oraz do Kongresu LIberalno Demokratycznego i Unii Demokratycznej, z których powstała następnie Unia Wolności.


„Dokumenty Falzmanna wskazują, że FOZZ był matecznikiem,  w którym w wielkich bólach rodziła się polska klasa polityczna i polska klasa rekinów kapitalizmu. A wszystko pod kontrolą tajnych służb PRL.”


7 października na trasie Warszawa - Katowice, rządowa Lancia kierowana przez oficera BOR zderzyła się czołowo z BMW. Zginęli pasażerowie Lancii Walerian Pańko  - szef NIK i dyrektor Kancelarii Sejmu Janusz Zaporowski. Kierowcy nic się nie stało. Policjanci nie zabezpieczyli przedmiotów po wypadku. Eksperci odkryli, że część ramy zamrożono ciekłym azotem, a przy tylnej osi umieszczono ładunek wybuchowy. Fakt ten był przemilczany a prokurator uznał zaraz winę kierowcy. Kierowca J. Budziński zaprzeczał ustaleniom prokuratora i wskazywał, że nie zabezpieczono tajnych dokumentów, które miał przy sobie Pańko. Zaginął również klucz do sejfu, a wkrótce ktoś go użył aby się do niego włamać. Budziński nagle zmarł pod koniec 1991 roku na zawał serca. Zmarli również dwa j policjanci z piotrkowskiej drogówki, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce wypadku, utonęli gdy byli na rybach. Trochę dziwne zważywszy że jeden z nich był płetwonurkiem, a drugi ratownikiem wodnym. Na miejsce przybyli ich naczelnik i jeden z najlepszych dochodzeniowców, jednak wkrótce jeden z nich zginął w wypadku samochodowym a drugi się zapił na śmierć. Biegły, który badał samochód Pańki i odkrył ciekły azot również zmarł na atak serca, mimo że nigdy nie chorował na serce. Jako ostatni został zamordowany przełożony Falzmanna, Anatol Lawina w klatce schodowej swojego bloku w 2005 roku.


W 1989 roku, podczas gdy dla ludu odgrywano przedstawienie pod nazwą Okrągły Stół, Bezpieka paliła teczki. Część teczek zostawiono aby mieć haki na opozycję.


Jeszcze przed obradami bezpieka zneutralizowała ewentualną opozycję. Solidarność dzięki Wałęsie, Geremkowi, Kuroniowi i Michnikowi została już spacyfikowana, problem stwarzało jeszcze Polskie Stronnictwo Ludowe, a właściwie jego poprzednik czyli NSZZ Rolników Indywidualnych  kierowany przez Piotra Bartoszcze. 7 lutego 1984 roku wsiadł on do Syreny i pojechał do sąsiedniej wsi odwiedzić brata. 9 lutego jego zwłoki w studzience melioracyjnej znalazł jego brat Roman. Prokurator uznał, że Piotr Bartoszcze upił się u brata, po czym wjechał do rowu i chcąc uciekać z miejsca wypadku wpadł do studzienki. Z tymi ustaleniami nie zgadzali się świadkowie, którzy zaprzeczyli piciu przez Piotra alkoholu na spotkaniu.

15 sierpnia 1989 roku  w Wilanowie zostało powołane Polskie Stronnictwo Ludowe, na którego czele stanął 87 letni Franciszek Kamiński. Doprowadził on w maju 1990 roku do Kongresu Jedności PSL, w którym wzięli udział działacze ZSL skupieni wokół Józefa Zycha oraz przedstawiciele NSZZ RI, kierowanego przez Romana Bartoszcze. 5 maja 1990 roku został on wybrany na przedonaczącego PSL. Po przegranych wyborach prezydenckich Bartoszcze atakowany przez Pawlaka zrezygnował.

Początek kariery Pawlaka związany jest z nomenklaturową spółką Agrotechnika, założoną przez działaczy Związku Młodzieży Wiejskiej i oficerów WAT. Jej celem był zakup na Zachodzie nowoczesnych technologii i ich eksport do krajów socjalistycznych i ZSRR. Po odejściu Bartoszcze, kierownictwo PSL zostało przejęte przez ludzi z dawnego ZSL, czyli Pawlaka, Zycha i Burego.


Aby dać sygnał przeciwnikom Wałęsy, przedrozpoczęciem rozmów, 21 stycznia 1989 roku został zamordowany ksiądz Stefan Niedziela, a tydzień później ksiądz Stanisław Suchowolec, przyjaciel Popiełuszki.


Po stronie opozycyjnej podczas obrad Okrągłego Stołu wiedli Lech Wałęsa, przez lata współpracownik bezpieki TW Bolek, Tadeusz Mazowiecki, w latach 50-tych redaktor naczelny Wrocławskiego Tygodnika Katolickiego biorący wtedy udział w nagonce na biskupa Kaczmarka. Następnie redaktor naczelny Więzi i założyciel firmowanego przez komunistów Klubu Inteligencji Katolickiej, w latach 1961-1972 poseł na sejm, w 1980 roku został wyznaczony na redaktora naczelnego Tygodnika Solidarność, a który 2 listopada 1984 roku, dzień przed pogrzebem Popiełuszki pojechał wraz z Geremkiem do Jaruzelskiego i Kiszczaka w celu zaproponowania im rozmów z opozycją. Kolejnym był Bronisław Geremek, czyli Beniamin Lewertow, syn kupca Borucha Lewertowa. Nazwisko Geremek przyjął po kupcu Stefanie Geremku drugim mężu swojej matki. Również i on karierę rozpoczął jako komunista, był II sekretarzem PZPR na UW. Z partii wystąpił w 1968 roku w ramach protestu przeciw interwencji w Czechosłowacji. W 1980 roku został doradcą Solidarności. W 1960 roku został współpracownikiem SB jako TW Profesor.

Jacek Kuroń urodzony we Lwowie był stalinistą, do partii wstąpił w 1952 roku, szybko awansował i został kierownikiem Wydziału Propagandy ZSMP, gdzie opluwał Piłsudskiego i żołnierzy AK. W latach 60-tych został szefem czerwonego harcerstwa. W latach 70 tych związał się z KORem. Komunistyczne korzenie mieli również inni reprezentanci Solidarności.


Obrady Okrągłego Stołu trwały od 6 lutego do 5 kwietnia 1989 roku. Ustalono powstanie Senatu (złożonego ze 100 senatorów po dwóch z województwa, wybranych w wolnych wyborach ), kwotowe wybory do Sejmu (35% miejsc dla wolnych wyborów, 60% dla PZPR, ZSL i SD), powołanie urzędu Prezydenta wybranego przez Zgromadzenie Narodowe, umożliwiono rejestrację NSZZ Solidarność, Solidarność Rolników Indywidualnych i Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Został reaktywowany Tygodnik Solidarność, którego prowadzenie Wałęsa powierzył Adamowi Michnikowi. Ten szybko zmienił jego tytuł na Gazeta Wyborcza i zaczął wspierać Kiszczaka i byłych esbeków.


4 czerwca odbyły się wybory do Sejmu i Senatu. Opozycja zdobyła 99 miejsc w Senacie i 161 miejsc w Sejmie. 19 lipca Zgromadzenie Narodowe wybrało Jaruzelskiego na Prezydenta. 11 lipca 1989 roku w Krynicy Morskiej został zamordowany kolejny ksiądz, Sylwester Zych. W latach 80-tych siedział w więzieniu w jednej celi z Leszkiem Moczulskim współpracownikiem SB. Zwolniono go w 1986 roku ze względu na stan zdrowia. Następnie został kapelanem Konfederacji Polski Niepodległej. Został ciężko pobity podczas obrad Okrągłego Stołu. Tak jak w poprzednich wypadkach stwierdzono duże stężenie alkoholu, co było absurdalne ponieważ ksiądz Zych z powodu choroby wątroby w ogóle nie pił alkoholu.


24 sierpnia Mazowiecki został premierem, Kiszczak ministrem spraw wewnętrznych, a szef bezpieki gen. Henryk Dankowski jego zastępcą. Parlament jak i rząd zostały zdominowane przez agentów bezpieki, których kontrolowali Kiszczak i Dankowski. Ministrem finansów został nieznany nikomu doktor ekonomii, wskazany przez Michnika, czyli Leszek Balcerowicz. Członek PZPR do 1981 roku, w 1972 roku wyjechał na stypendium do USA, przed którym zobowiązał się do współpracy z wywiadem cywilnym PRL. Balcerowicz jako minister powołał Radę Nadzorczą FOZZ. Następnie powołał wraz z Wojciechem Misiągiem, członkiem rady nadzorczej FOZZ, specjalną komisję do wdrożenia reform wolnorynkowych. Autorem tzw Planu Balcerowicza był Jeffrey Sachs. Sejm uchwalił 10 ustaw przygotowanych przez Balcerowicza. Wśród nich była ustawa o Narodowym Banku Polskim, w innych wprowadzono popiwek czyli podatek od wzrostu pensji, 40% podatek dochodowy, zniesienie ustawy Wilczka, wprowadzono tzw. Kotwicę antyinflacyjną czyli sztywny kurs dolara na poziomie 9500 zł, przy kilkusetprocentowym oprocentowaniu złotówki. Polska stała się rajem dla spekulantów z całego świata. Działania Balcerowicza doprowadziły szybko do ruiny gospodarczej państwa i pauperyzacji społeczeństwa. Mimo skrajnej nieudolności Balcerowicz stał się guru polskiej ekonomii.


28 stycznia 1990 roku została zlikwidowana PZPR. Jej działacze zarejestrowali nową partię - Socjaldemokrację Rzeczypospolitej Polskiej, której przewodniczącym został były komunista Aleksander Kwaśniewski. Okrągłostołowa opozycja uformowała się w dwie partie: Kongres Liberalno Demokratyczny i Unię Demokratyczna, która następnie połączyły się w Unię Wolności, a ta z kolei przeistoczyła się w Platformę Obywatelską. Pozostali opozycjoniści spod znaku Okrągłego Stołu utworzyli Akcję Wyborczą Solidarności, a Kaczyńscy zostali wyznaczeni do zagospodarowania elektoratu i działaczy nie zaangażowanych w porozumienie Okrągłego Stołu. Matka Kaczyńskich Jadwiga w latach 60-tych została zarejestrowana jako współpracownik SB, TW Balbina. Jej teczka do dzisiaj jest ściśle tajna. Teczka do 2006 roku była w archiwach WSI, prawdopodobnie wykorzystywano ją do szantażowania Kaczyńskich. Lech Kaczyński brał udział w rozmowach w Magdalence, póżniej został szefem NIK, Jarosław był szefem kancelarii Wałęsy. Obydwaj założyli Porozumienie Centrum.


W kolejnym rozdziale Szymowski stwierdza, że reforma gospodarki dokonana przez Balcerowicza w 1989 roku i wprowadzona rok wcześniej ustawa Wilczka „były realizacją scenariusza transformacji ustrojowej napisanej w Moskwie i realizowanej z udziałem służb specjalnych”.


W połowie lat 80 tych w strukturach wywiadu wojskowego PRL powstał supertajny oddział Y, z  „zadaniem przejęcia strategicznych resortów gospodarczych. Oddział Y został powołany przez Jaruzelskiego po jego spotkaniu z Rockefellerem”. W działaniach Y kluczową rolę odegrał Ireneusz Sekuła, wicepremier i minister polityki socjalnej w rządzie Rakowskiego.

W 1989 roku Bogusław Kott, Aleksander Kwaśniewski i Mieczysław Rakowski założyciele Fundacji Rozwoju Żeglarstwa, zainwestowali jej pieniądze w założenie banku - BIG Banku. Poza nią założycielami było PZU, Warta, Poczta Polska oraz Universal SA.  Głównym założycielem BIG Banku była spółka Transakcja, założona w lipcu 1988 roku przez RSW Prasa-Książka-Ruch oraz Akademię Nauk Społecznych przy KC PZPR. W jej radzie nadzorczej byli Marek Siwieć i Jerzy Szmajdziński. Udziałowcami BIG Banku zostali również Andrzej Olechowski i Jerzy Urban. Mechanizm polegał na tym, że szefowie państwowych instytucji powiązani z SB lub WSI inwestowali pieniędze kierowanych przez siebie instytucji w zamian za co otrzymywali udziały w banku. BIG Bank stał się całkowicie nomenklaturowym bankiem. W 1997 roku połączył się z Bankiem Gdańskim, a w 2003 roku został przekształcony w Millenium Bank.

Podejrzane początki miały również Bank Handlowy, za pomocą prowadzono nielegalne operacje FOZZ, Kredyt Bank założony przez S. Pacuka pułkownika I Departamentu MSW (wywiad zagraniczny), BRE Bank.

8 lutego Rada Ministrów wydała rozporządzenie zezwalające na tworzenie prywatnych spółek na bazie przedsiębiorstw państwowych. Skutkiem tego było przejęcie majątków przez spółki zakładane przez członków PZPR.

W lutym 1989 roku Sejm przyjął ustawę „o niektórych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej”. Dzięki której spółki nomenklaturowe mogły przejmować przedsiębiorstwa państwowe. Dziwnym trafem rozwiązano wtedy wydziały zajmujące się przestępstwami gospodarczymi. Do Polski napłynęły wyprowadzone w wyniku FOZZ pieniądze, za które esbecy kupowali upadające przedsiębiorstwa za ceny wielokrotnie niższe od rynkowych.


W połowie lat 80-tych premier Izraela, Icchak Szafir, postanowił ściągnąć do Izraela około 60 tysięcy Żydów mieszkających w ZSRR, w zamian zaoferował pomoc w ściągnięciu sankcji przez Waszyngton. W Stanach prezydentem właśnie został George Bush. Aby o operacji nie dowiedzieli się Palestyńczycy, powierzono jej zorganizowanie Mossadowi. O pomoc poproszono Polskę, ponieważ wtedy miała jedne z najlepszych sił specjalnych na świecie. Poza tym wielu oficerów Mossadu mówiło biegle po polsku. W zamian za pomoc Izrael miał zapłacić Polsce 3,5 miliarda dolarów. Zgodę na operację podpisał T. Mazowiecki. Operacji nadano kryptonim Most. Polska miała udzielić schronienia przesiedleńcom, przetransportować ich z granicy na lotnisko oraz uśpić czujność Arabów mieszkających w Polsce. Mazowiecki przeprowadzenie operacji zlecił wywiadowi cywilnemu, I Departamentowi MSW. Odpowiedzialnymi byli szef departamentu gen. H. Jasik, dowódca antyterrorystów na Okęciu, Jerzy Dziewulski oraz jego zastępca Edward Misztal. Żydzi byli transportowani do granicy, gdzie w Bezledach, Terespolu i Kuźnicy Białostockiej odbierały ich autobusy chronione przez komandosów i zawoziły do tajnego obiektu MSW w Mokotowie. Tam czekali na nich agenci Mossadu. Nocą zabierano ich i przewożono na Okęcie. Autobusy podjeżdżały bezpośrednio pod wejście do samolotu. Zaraz po załadowaniu na pokład samoloty startowały. Każdej nocy odlatywało 600 - 800 Żydów. Ostatni samolot odleciał latem 1992 roku.


W 1990 roku Sejm uchwalił ustawę o Urzędzie Ochrony Państwa, na mocy której UOP miał zastąpić zlikwidowaną Służbę Bezpieczeństwa. Esbeków miała zweryfikować Komisja Weryfikacyjna. Odpowiedzialnym za nowe służby został Krzysztof Kozłowski, filozof, redaktor Tygodnika Powszechnego, jednocześnie przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej SB. Kozłowski miał nienaganny, wzorcowy życiorys, jednak dziwnym trafem później był wrogiem lustracji i atakował historyków zajmujących się nią. Kozłowski otrzymał prerogatywy, które podważały sens istnienia Komisji, bo ostatecznie tylko od niego zależało, kogo przyjmie do UOP. Kozłowskiego popierał Kiszczak, który był zadowolony, że do UOP przyjmowano esbeków z III i IV Departamentu. Niezweryfikowani oficerowie przechodzili na emerytury, a potem znajdowali zatrudnienie w prywatnym biznesie.

O ile SB musiało zostać zweryfikowane, o tyle w wojskowych służbach wewnętrznych nigdy nie dokonano weryfikacji. Po gen. F. Siwickim, nieformalnym opiekunem wojskowych służb specjalnych został Mieczysław Wachowski, sekretarz stanu w kancelarii Wałęsy. 27 lipca 1990 r. Połączono Wojskową Służbę Wewnętrzną (kontrwywiad) z II Zarządem Sztabu Generalnego (wywiad), w Wojskowe Służby Informacyjne, wszyscy jej szefowie aż do ostatniego, gen. Marka Dukaczewskiego byli szkoleni na Akademii GRU w Moskwie. Właściwie całe WSI było zinfiltrowane przez Rosjan. W 2005 roku komisja Macierewicza rozpoczęła weryfikację WSI.


8 maja 1989 roku ukazał się pierwszy numer Gazety Wyborczej, dziennika odwołującego się do tradycji NSZZ Solidarność. Jej winietę zdobiło logo S i napis „Nie ma wolności bez Solidarności”. Jej powstanie było wynikiem ustaleń Okrągłego Stołu i miała reprezentować opozycję.  Jednak Michnik i jej redakcja byli orędownikami grubej kreski. Część działaczy Solidarności odcięła się w wyniku tego od GW. Zaczęły pojawiać się plotki na temat źródeł pieniędzy na jej założenie, jedne wskazywały na pieniądze pochodzące z zagranicy przeznaczone na pomoc Solidarności i przejęte przez bezpiekę. Inne wskazywały na pieniądze zrabowane w trakcie operacji Żelazo. Do dzisiaj jest to tajemnicą. Wydawcą Wyborczej jest spółka akcyjna Agora SA., która została założona w mieszkaniu Andrzeja Wajdy na Żoliborzu. Założycielami był Bujak, Paszyński i Wajda.


W grudniu 1992 roku z Holandii za pomocą satelity Eutelsat, zaczęła nadawać telewizja Polsat. W październiku 1993 roku Polsat otrzymał koncesję na nadawanie, a w 1994 roku koncesję na ogólnppolską telewizję komercyjną. Założycielem Polsatu był Zygmunt Solorz. Pierwotnie nazywał się Zygmunt Krok. W latach 80-tych jeździł po Europie i miał zamiar założyć firmę polonijną. Jednocześnie miał kontakty z SB. 10 października 1983 roku został tajnym współpracownikiem wywiadu pod pseudonimem Zegarek.


29 grudnia 1988 roku w Luksemburgu została zarejestrowana spółka ITI Holdings SA. 99% jej akcji należało do szwajcarskiej sekretarki Barbary Trautweiler. Jeden udział objął szwajcarski adwokat Joseph Ackermann. Jej kapitał zakładowy wynosił 800000 dolarów. Kwota ta została wniesiona z Panamy przez wniesienie do ITI Holdings SA, akcji spółki ITI Panama. W Radzie Nadzorczej zasiadli Ackermann, biznesmen Patrick Shortall, Jan Wejchert i Andrzej Wejchert. Audytorem spółki został Mariusz Walter. Walter był członkiem PZPR od 1967 roku. Jego akta są utajnione przez IPN.

ITI Panama została zarejestrowana w 1979 roku w Panamie. Uaktywniono ją w 1984 roku. W 1989 roku ITI Luksemburg SA otrzymała kolejne 400 tysięcy dolarów z Panamy. W 1991 roku przelane zostało 12,5 miliona dolarów. Następnie ITI Panama została sprzedana udziałowcom po cenie „wartości rynkowej”. Właśnie wtedy FOZZ wyprowadzał największe pieniądze z Polski. W 1991 roku ITI Panama otworzyła w Polsce nową filię pod nazwą ITI Spółka Zagraniczna w Polsce. Na jej konto przelano 7 milionów dolarów z ITI Holdings SA w Luksemburgu. Następnie ITI Polska kupiła 15% akcji Exbudu,, mającego budowy w Iraku i Libii. W 1993 roku jego akcje sprzedano za 8 milionów dolarów. W 1994 roku członkiem Rady Dyrektorów ITI został Mirosław Wyrzykowski były wykładowca prawa w uczelni SB, Wyższej Szkole Oficerskiej w Legionowie w latach 1977-79, następnie członkiem Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów, którą opuścił gdy został członkiem Rady Dyrektorów ITI. Wrócił do niej w 1996 roku gdy premierem został Cimoszewicz. W tym samym roku TVN, należące do ITI otrzymało koncesję na nadawanie, a Wyrzykowski otrzymał 300 tysięcy akcji. W 2001 roku Wyrzykowski został sędzią Trybunału Konstytucyjnego. W 2005 roku ITI odkupiła jego akcje za 2 miliony złotych.


18 września 1990 roku po spotkaniu z prymasem Glempem Jaruzelski zrezygnował z funkcji prezydenta. Na mocy nowej ustawy wybory miały być powszechne. Wszystko przebiegało zgodnie z planem, premierem był Mazowiecki realizujący politykę „grubej kreski”, szefem MSW był Kiszczak, wieloletni szef bezpieki a jego zastępcą Kozłowski zwolennik współpracy z byłymi esbekami, ministrem obrony został gen. Siwicki, były współautor stanu wojennego a jego zastępcą tajny współpracownik SB ps Litwin, Bronisław Komorowski. Agentami SB byli: prokurator generalny Wiesław Chrzanowski (TW Zuwak), minister sprawiedliwości Aleksander Bentkowski ( TW Arnold i TW Kamil), minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski (TW Kosk), minister pracy Michał Boni (TW Znak), rzeczniczka rządu Małgorzata Niezabitowską (TW Nowak), minister finansów Andrzej Olechowski (TW Musi). Szefem UOP był Jan Maria Rokita (TW Baszta) i wielu, wielu innych. Współpracownikami bezpieki byli również Jerzy Buzek (TW Karol) i Marek Belka (TW Belch).


22 grudnia 1990 roku prezydentem został Wałęsa (TW Bolek).


„Spośród sześciu prezydentów II Rzeczypospolitej, tylko jeden nie był uwikłany w PRL. W pozostałych obszarach administracji państwowej, proporcja była podobna: pięciu na sześciu ludzi było uwikłanych we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Kolaborację ze zbrodniczą policją polityczną PRL mieli w swych życiorysach premierzy: Jan Krzysztof Bielecki, Józef Oleksy, Jerzy Buzek (TW Karol), Marek Belka (TW Belch), ministrowie, wiceministrowie, marszałkowie Sejmu i Senatu, prezesi sądów, posłowie, senatorowie, ludzie nauki, kultury i sztuki.”


We współpracę z bezpieką uwikłany był również Kościół. Pierwszym nuncjuszem papieskim został arcybiskup Józef Kowalczyk, w latach 70 tych i 80 tych zarejestrowany przez wywiad cywilny PRL, jako Kontakt Informacyjny (odpowiednik TW) o pseudonimie Cappino. Przekazywał on informacje na temat Jana Pawła II, jego polityki i działań współpracowników. Później Kowalczyk został pierwszym prymasem w dziejach Polski, który współpracował z komunistyczną bezpieką. Jako prymas sprzeciwiał się jakiejkolwiek lustracji. Współpracownikami bezpieki byli również: arcybiskup Juliusz Paetz (KI Fermo), abp Józef Życiński (TW Filozof), bp Wiktor Skworc (TW Dąbrowski), abp Józef Michalik (TW Zefir), przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski bp Kazimierz Górny (TW Kazek), bp Antoni Dydycz (TW Kurialistą), kardynał Stanisław Dziwisz (TW Adiutant), abp Sławoj Leszek Głódź (KI Guastar). Dodatkowo Głódź był członkiem Komisji Historycznej orzekającej, który z księży był agentem.


W kwietniu 1990 roku na wniosek ministra edukacji narodowej Henryka Samsonowicza, premier Mazowiecki wyraził zgodę na wpuszczenie zespołu badawczego do akt MSW. W skład zespołu weszli dyrektor Archiwum Akt Nowych Bogdan Kroll, profesor Jerzy Holzer z PAN, profesor Andrzej Ajnenkiel i Adam Michnik. Zespół dostał dostęp do archiwów Departamentu III czyli SB. Odmówiono mu dostępu do akt wywiadu cywilnego czyli Departamentu I. Właściwie nikt nie wie, czym ten zespół się tam zajmował.


Dwa lata później w maju 1992 Korwin Mikke zgłosił projekt uchwały, zobowiązującej ministra spraw wewnętrznych do ujawnienia, kto od szczebla wojewody wzwyż był zarejestrowany jako informator SB. 4 czerwca Macierewicz dostarczył listę agentów. Nastąpiło obalenie rządu, premierem zamiast Olszewskiego został Pawlak, a ministrem spraw wewnętrznych zamiast Macierewicza, Milczanowski.

Gdy w 2006 roku w IPN powołano Biuro Lustracyjne, sądy masowo stawały po stronie byłych agentów, i to wbrew oczywistym dowodom, jak w przypadku Wałęsy i Jurczyka, oczyszczonych z zarzutów przez sędziego Hoffmańskiego z Sądu Najwyższego.


1 września 1992 roku w swojej willi w Aninie został zamordowany były premier Piotr Jaroszewicz i jego żona Anna Solska. Śledztwo od początku z premedytacją prowadzone niedbale nie wykazało niczego. Jaroszewicz miesiąc przed śmiercią mówił, że chce napisać książkę, w której ujawni wiele tajemnic z PRL. Oficjalnie uznano, że zabójstwo nastąpiło na tle rabunkowym, mimo iż tak naprawdę z willi nic nie zniknęło. Dziwnym było również to, iż Kancelaria Prezydenta 9 sierpnia, na trzy tygodnie przed zgonem, Jaroszewiczów przygotowała pismo z kondolencjami dla rodziny z powodu ich śmierci. Pismo podpisał Mieczysław Wachowski.


Nierozerwalnie ze służbami specjalnymi była związana polska przestępczość zorganizowana. Polscy gangsterzy początkowo zajmowali się przemytem kradzionych aut z Niemiec, a SB dawała im parasol bezpieczeństwa. Skotarczak czyli Nikoś był zarejestrowanym współpracownikiem zarówno SB jak WSI. Jego klientami byli zarówno wysocy oficerowie SB, WSI jak i dygnitarze PZPR. W latach 1982-1986 gang NIkosia w samym tylko Hamburgu skradł ponad 2 tysiące aut. Od początku lat 90 tych poza samochodami zaczęto również przywozić narkotyki. Wtedy pojawił się Edward Mazur TW Departamentu II MSW (kontrwywiad cywilny), współpracownik jednocześnie wywiadu amerykańskiego. Po transformacji ustrojowej Mazur nadal współpracował ze służbami, teraz już z UOP, jego prowadzącym był pułkownik Ryszard Bieszyński - szef Wydziału Śledczego UOP, wcześniej pracownik SB, a następnie prowadzący czynności w śledztwie w sprawie zamordowania komendanta Marka Papały. Mazur był amerykańskim lobbystą, lobbował w sprawie zakupu F16 i udziałowcem firmy Abexim, do 2006 roku serwisującej samochody WSI. Mazur dysponował specjalną przepustką do siedziby UOP przy ulicy Rakowieckiej. Znał doskonale oficerów SB, UOP i prokuratorów. Organizował nawet przyjęcie urodzinowe dla Pawlaka, gdy był premierem. Od 1994 roku doskonale znał się z Papałą. Był związany z FOZZ i jako pośrednik i jako korzystający. Dzięki pieniądzom z FOZZ założył wraz ze senatorem PSL Zbigniewem Komorowskim i gangsterem Jeremiaszem Barańskim (ps Baranina) spółkę Bakoma.


W Pruszkowie z kolei działał Ireneusz Piszczałkowski (ps. Barabasz), który dzięki współpracy z MO i SB również miał parasol ochronny. Barabasz zabił się w wypadku samochodowym wiosną 1989 roku. Jego następca został Zbigniew Kujawski ps. Ali, również informator SB. Na początku lat 90-tych szefem Pruszkowa został Andrzej Kolikowski ps. Pershing. Pod tym samym pseudonimem został zarejestrowany jako współpracownik WSW. Dzięki współpracy z SB, Pruszków wyeliminował Wołomin. Pod koniec lat 90-tych cała Polska została podzielona pomiędzy gangi współpracujące ze Służbami. Gdy Papała został Komendantem Głównym Policji postanowił zrobić porządek z mafią. Wkrótce jednak został zamordowany. Niedługo po jego śmierci zaczęli ginąć również przywódcy gangów.


Przy okazji opisywania polskiej mafii, Szymowski zwraca uwagę na Ireneusza Sekułę przyjaciela Aleksandra Gawronika. Sekułę pozyskał po studiach Agenturalny Wywiad Operacyjny, podlegający Zarządowi II Sztabu Generalnego, czyli wywiad wojskowy. Sekuła został zarejestrowany pod pseudonimem „Artur”. W 1973 roku odbył pełne szkolenie wywiadowcze. Następnie realizował zadania na terenie Włoch i Finlandii. Jego współpraca z wywiadem miała się zakończyć w 1989 roku. Sekuła dzięki tej współpracy szybko awansował. W 1983 roku został prezesem ZUS, w 1988 roku Messner mianował go ministrem pracy i polityki społecznej. Rakowski dodatkowo mianował go wicepremierem i przewodniczącym Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. W 1993 roku gdy rządy przejęła koalicji SLD-PSL, został szefem Głównego Urzędu Ceł. Jednocześnie za pieniądze pożyczone z PKO kupił dwa radzieckie samoloty transportowe i założył firmę cargo. Na podstawie zeznań pracowników firmy Cenzin, spółka Sekuły miała transportować broń do Pakistanu, byłej Jugosławii i Kongo. W 1996 roku Bank PKO oskarżył go o działanie na szkodę spółki. 23 marca 2000 roku zginał w niewyjaśnionych okolicznościach w wyniku potrójnego postrzału. Śledztwo było prowadzone wyjątkowo nieudolnie, większość dowodów zniknęła, a ostatecznie w 2007 roku prokurator orzekł, iż to było samobójstwo. Jednak Bagsik i gangster Masa zeznali niezależnie od siebie, iż Sekuła miał pożyczyć od Bagsika około miliona dolarów. Jednocześnie był chroniony przez mającego powiązania z Bagsikiem, Pershinga. Jednak po zamordowaniu Pershinga, nowi przywódcy Pruszkowa zarządali od Sekuły spłaty długu. Jest bardzo prawdopodobne, iż to oni zlecili zabójstwo Sekuły.


Nie tylko Pruszków był powiązany z SB. Również Jeremiasz Barański ps. „Baranina” został zwerbowany przez SB, które dawało mu parasol ochronny. Na przełomie 1989 i 1990 roku został współwłaścicielem spółki Bakoma. W 1991 roku wyjechał do Wiednia, jednocześnie był współpracownikiem WSI. Dodatkowo współpracował z wywiadami niemieckim, austriackim i brytyjskim. W 1994 roku został konsulem honorowym Liberii na Słowacji, co dawało mu immunitet dyplomatyczny. W 2001 roku został aresztowany przez policję austriacką za przemyt kokainy. Szlak przerzutu był zabezpieczany przez WSI.


W nocy z 11 na 12 kwietnia 2001 roku został zastrzelony minister sportu Jacek Dębski, którego wystawiła Baraninie jego kochanka Halina Galińska ps. Inka. Prokuratura uznała, że motywem był dług Dębskiego u Baraniny.  Okazuje się jednak, że Dębski ten dług spłacił kilka miesięcy wcześniej. O wykonanie zabójstwa został oskarżony cyngiel Baraniny, Tadeusz Maziuk ps. Sasza.  Po zatrzymaniu Maziuk nalegał na szybkie zeznania, został umieszczony w monitorowanej celi, w której 26 czerwca 2002 roku znaleziono go powieszonego. Okazało się, że monitoring celi nie miał funkcji zapisu obrazu. Inny więzień zeznał później, że Maziuk darł się na cały pawilon „co wy kurwa robicie, zostawcie mnie, mam rodzinę”. Prawdziwą przyczyną śmierci Dębskiego prawdopodobnie było to, iż szantażował znanego w Łodzi przedsiębiorcę Andrzeja Pawelca, który reprezentował interesy Baraniny a jednocześnie był dawnym informatorem służb specjalnych, po Okrągłym Stole przejęły go WSI. Baranina aresztowany przez Austriaków zgodził się iść na współpracę. 7 maja 2003 roku znaleziono go jednak powieszonego w celi. Zgodnie z ustaleniami śledztwa popełnić miał samobójstwo.


Kolejną grupą przestępczą był gang mokotowski kierowany przez Andrzeja H. Ps. Korek. Czerpał dochody przede wszystkim z dwóch źródeł, automatów do gry , które na podstawie ustawy uchwalonej w 2003 roku przez SLD i PSL trafiły dosłownie wszędzie. Mokotów miał opłacać łapówki decydującemu o licencjach Jerzemu Jaskierni. Drugim źródłem dochodów był rynek paliw płynnych. Mafia paliwowa zarabiająca miliony złotych na wyłudzeniach VATu i sprzedaży nielegalnie sprowadzanego paliwa do Polski, został założona przez WSI. Handlem paliwami zajmowała się założona w Radomiu firma Skandal, którą kierował Tomasz Grabowski, asystent posła AWS Marka Kolasińskiego. Grabowski do końca lat 70-tych pracował w II Zarządzie Sztabu Generalnego LWP, czyli w wywiadzie. Po transformacji ustrojowej związał się z WSI i spółką CIECH, mającą monopol na dostawy ropy dla PKN Orlen. Jednocześnie zajmował się handlem bronią. Gdy Kolasiński został aresztowany, związał się Stanisławem Iwanickim, szefem Sejmowej Komisji Sprawiedliwości. Dzięki tej znajomości był bezkarny. W handel był również zamieszany poseł AWS Henryk Dyrda, aresztowany poźniej za przestępstwa finansowe i paliwowe. Minister sprawiedliwości Iwanicki chronił nie tylko Grabowskiego ale również i innych członków mafii paliwowej. Najważniejszymi postaciami mafii byli Jerzy Bednarczyk, w latach 80 tych członek Sztabu Generalnego LWB, a w latach 90 tych pracownik Orlen, Jakub Holeczek, były agent wywiadu wojskowego, Robert Jędrzejewski również dawny agent wywiadu wojskowego PRL, a później WSI. Iwanicki otrzymywał 30% miesięcznego zysku spółki Skanda. Śledztwo prowadził prokurator Ryszard Rychlik, który spotykał się z baronami paliwowymi w ośrodku wypoczynkowym w Wierzchowni niedaleko Brodnicy. To on w lipcu 2003 roku nakazał umorzenie prowadzonych śledztw w sprawie mafii paliwowej.


Książka Szymowskiego nie napawa optymizmem. Czytając ją widzimy jak obecna Polska została dosłownie przejęta przez dawną bezpiekę, czyli jak to mówi redaktor Michalkiewicz, Stare Kiejkuty. Dzięki teczkom, kompromitującym dowodom i starannie wyselekcjonowanym ludziom, których służby ulokowały a następnie torowały drogę kariery Polska stała się rajem dla tychże służb. Do problemu przyczynili się i go wręcz pogłębili wszyscy premierzy poza Olszewskim, którzy począwszy od Mazowieckiego obsesyjnie bronili polityki „grubej kreski” i sprzeciwiali się jakiejkolwiek lustracji, w czym ich bardzo popierali zarówno hierarchowie kościelni jak i sędziowie. Żaden rząd do dzisiaj nawet nie próbował oczyścić państwa z tego raka, który je toczy. Co więcej, szczególnie niechętne temu były rządy tzw. Prawicy. W wyniku tego Polska stała się rajem dla samego Kiszczaka jak i jego ludzi.




Comments


Kontakt

Thanks for submitting!

© 2023 by Train of Thoughts. Proudly created with Wix.com

bottom of page