top of page

Strefa czytelnika. Polska czy Ukropolin czyli Polska Palestyną Europy – Krzysztof Baliński 

„Gdy opadnie bitewny kurz Polska obudzi się ze skonfliktowanymi stosunkami ze wszystkimi, w tym z lilipucią Litwą. No i najważniejsze – Polsce przypadnie zapaść gospodarcza, horrendalne zadłużenie, miliony przesiedleńców.”

 

„Polscy dyplomaci mają dużą wprawę w pilnowaniu cudzych interesów, i to zawsze kosztem własnych.”

 

„Zamiast trzymać się z dala od konfliktu, który Polski nie dotyczy, wsadzili palce między drzwi i futrynę, wdali się w machinację geopolityczną, w której nie wiedzieli o co chodzi. Zaangażowali się w grę, której zasad nie znali, w gierki, w których byli pionkami. Wiedzieli, że jest wojna ale nie wiedzieli kto strzela. Zamiast dyplomatycznej strategii, chaotycznie miotali się od ściany do ściany, z bełkotliwym zaklęciem na ustach: „Nie ma suwerennej Polski bez suwerennej Ukrainy”. Nie dostrzegli, że dziwna to wojna. Wojna wydaje się być bezsensowna, sztuczna, niezrozumiała, prowadzona jakby od niechcenia. A może inny jest jej cel, i nie jest nim tylko Ukraina? I czy to nie z Polską toczy się ta niewypowiedziana wojna?”

 

„Po Okrągłym Stole staliśmy się Rzeczpospolitą Obojga Narodów i sługami narodu żydowskiego. Po 24 lutego 2022 roku staliśmy się Rzeczpospolitą Trojga Narodów i jeszcze sługami narodu ukraińskiego.”

 

„Na szczęście są Niemcy, które ratują nas przed jeszcze większą katastrofą, bo nie dają sobie zniszczyć, połączonej tysiącami więzów z gospodarką Polski, własnej gospodarki. Na szczęście jest NATO, które powstrzymuje szaleńców.”

 

„Izraelski Mosad dlatego jest jedną z najlepszych tajnych służb, gdyż w swoich międzynarodowych akcjach może liczyć na współpracę osób pochodzenia żydowskiego na całym świecie.” Andrzej Zubertowicz

 

„Prawda bardzo często w polityce przegrywa. Aby polityk mógł zabiegać o prawdę, musi zachować władzę, ażeby zachować władzę, często musi ulegać siłom zewnętrznym, które na to pozwolą i w tym pomagają.” Andrzej Zubertowicz

 

Nakładem wydawnictwa Capital ukazała się właśnie książka „Polska czy Ukropolin”. Jej autorem jest Krzysztof Baliński, dyplomata i politolog, były ambasador  Polski w Syrii i Jordanii.

 

Od kilkunastu lat mamy do czynienia z widoczną postępującą judaizacją Polski, a od dwóch dołączyła do tego galopująca ukrainizacja Polski. Polacy we własnym kraju stają się obywatelami drugiej kategorii a politycy i rządzący, bez względu na przynależność partyjną licytują się w reprezentowaniu interesów obcych państw kosztem narodowych interesów Polski. Na pozór trudno wytłumaczyć jak to możliwe, że własny rząd dba o interesy obcych narodów, jednak gdy zagłębimy się w tematykę, to wszystko staje się jasne i logiczne. Właśnie wyjaśnieniem tych problemów zajmuje się w swojej książce Baliński.

 

„Polsce nie zagraża Rosja, nie zagrażają Niemcy, nie zagraża Izrael. Polsce zagraża brak poczucia narodowego krajowych elit i ich przekupność.

Są tacy, którzy to mienie i te ziemie są gotowi oddać obcym. Uderza, że nikt z wypowiadających się na ten temat polityków nie wymienia czynnika narodowościowego. Mówi się i pisze niemal o wszystkim, o wykształceniu, o preferencjach seksualnych, o kolorze włosów, ale nie ma ani słowa o narodowości delikwenta.

A wszystko po to, aby  nie wyszła na jaw porażająca prawda o tym, kto w Polsce rządzi i kto rozdaje karty.”

 

W pierwszym rozdziale Baliński zajmuje się kwestią umów międzynarodowych.

Kto prowadzi naszą politykę wschodnią?

 

„Na pewno nie są to Polacy. Z inspiracji Bronisława Geremka, syna warszawskiego rabina, i przy błogosławieństwie jego następców, sprawy wzięła w łapy jednorodna etnicznie ekipa dzieci i wnuków działaczy Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. W rezultacie polskie placówki dyplomatyczne na wschodzie zamieniły się w etniczne enklawy, tamtejsza ekipa dyplomatów zajmuje się wszystkim, tylko nie sprawami Polski.”

„Narodowość ma znaczenie.”

 

„Ukraińscy nacjonaliści mają wpływy we wszystkich partiach politycznych. Praktycznie nie ma partii, która nie działałaby na ich korzyść.”

 

Autor zwraca uwagę na to, że nasze służby wywiadowcze nie zostały prześwietlone do dzisiaj. Nikt nie wie w jakim stopniu mogły zostać zinfiltrowane zarówno przez Mosad jak i SBU, powstałe ze struktur KGB sowieckiej Ukrainy.

 

„Adeptów do pracy w naszych służbach nie szuka się w środowiskach patriotycznych, ale wśród rodzin z komunistyczną, czyli sowiecką tradycją rodzinną.”

 

Szukając wyjaśnień Baliński zadaje kolejne pytania:

„Czy powodem tego, że pion śledczy IPN nie osądził ani jednego zbrodniarza UPA, a nawet wszystkich skazanych rezunów zrehabilitował i zaliczył w poczet „osób represjonowanych przez PRL ze względów politycznych” nie jest to, że za czasów Kieresa, Żaryna i Kurtyki, Żydzi z Unii Wolności obsadzili wiele stanowisk w IPN Ukraińcami?” Czy powodem tego, że można fabrykować kłamstwa o „bohaterskim” UPA nie jest to, że Ukraińcy przeniknęli do Ośrodka Karta i zniszczyli polskie archiwa dokumentujące zbrodnie UPA na Polakach?”

 

Autor zwraca uwagę na finansowanie przez Polskę ukraińskich organizacji popierających banderyzm a także na to, jak wielu Ukraińców zrobiło kariery i wielkie majątki w posierpniowej Polsce. Kuchciński, Onyszkiewicz, Bodnar, Frasyniuk, Hołownia nie ukrywają, że są Ukraińcami. Ministrem obrony był członek władz Związku Ukraińców w Polsce Tomasz Siemoniak a wiceministrem Michał a raczej Michajło Dworczyk. Nikt też nie wie, skąd się wzięli prokuratorzy ścigający Polaków za mówienie prawdy o zbrodniach UPA.

 

21 lutego 2011 roku rząd w pełnym składzie pojechał do Izraela. 9 czerwca 2014 roku Times of Israel, pochwalił polskie władze za to, że 50 tysięcy obywateli Izraela urodzonych w Polsce, mogących udowodnić że są ofiarami niemieckich lub sowieckich represji będzie otrzymywać comiesięczną rentę. Problem w tym, że w tej kategorii mieszczą się również Ubecy mordujący Akowców wydaleni z Polski w 1968 roku.

 

„Polska poza tym wypłaca od dawna wszystkim obywatelom Izraela, którzy uciekli z Polski, wysokie resortowe emerytury, de facto za zbrodnie popełnione na Polakach.” Warto przy tym wiedzieć, że nie objęła ich ustawa deubekizacyjna. Od lutego 2019 roku Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie uzyskało nieograniczony dostęp do całego zasobu archiwalnego IPN, nie tylko do kopii ale również do oryginałów dokumentów. Nikt nie wie, czy jakieś dokumenty nie zniknęły.

 

22 listopada 2016 roku została podpisana umowa z Izraelem, nt. zabezpieczeń społecznych, na mocy której emerytury i renty wyliczane w Izraelu są wypłacane przez ZUS, Polska nie ma prawa weryfikować wiarygodności wniosków emerytalnych przedkładanych przez stronę izraelską, Umowa była utrzymywana w tajemnicy aż do 2021 roku.  

 

Baliński przypomina, że w połowie lat 70 tych CIA poszukując kontaktów w Polsce, zwróciła się o pomoc do Mosadu. Po wprowadzeniu Stanu Wojennego, Amerykanie dostarczali pieniądze Solidarności poprzez siatkę agenturalną Mosadu, co spowodowało uzyskanie przewagi w Solidarności przez jedną z frakcji opozycji.

We wrześniu 1985 roku Jaruzelski spotkał się w Nowym Jorku z Davidem Rockefellerem oraz prezesem Światowego Kongresu Żydów Ronaldem Lauderem, w wyniku których określono póżniejszą opozycję, której miał przekazać władzę w Magdalence. „W zamian otrzymał „certyfikat koszerności”, czyli gwarancję nietykalności dla siebie i ludzi Kiszczaka.”

 

„Jeffrey Sachs,  z polecenia Sorosa, na życzenie pijanego Kuronia w siedzibie „Gazety Wyborczej” w ciągu jednej nocy napisał dla Polski program transformacji gospodarczej.”

 

Żydowski publicysta Michael Kaufman potwierdził, że Jaruzelski i Kiszczak, dogadali się z nurtem żydowskim w Solidarności, reprezentowanym przez „Bandę czworga – Kuronia, Geremka, Mazowieckiego i Michnika.” To właśnie oni byli odpowiedzialni wraz z agentem Sorosa, za późniejsze zrujnowanie Polski.

 

W 1992 roku została zawarta tajna umowa pomiędzy NBP a Bankiem Światowym, na mocy której zamrożono na parę lat stopy wymiany między dolarem a złotym. Co umożliwiło finansową jazdę bez trzymanki. Doradcą ówczesnego prezesa NBP był Michael Bruno, prezes Banku Centralnego Izraela.

 

2 grudnia 2016 roku rząd polski zawarł z rządem ukraińskim umowę, ujawnioną dopiero w 2019 roku na temat „nieodpłatnego przekazania uzbrojenia, produktów podwójnego zastosowania i mienia niebojowego pochodzącego z zasobów sił zbrojnych jednej ze stron, zarówno w sprzęcie bojowym i niebojowym, wojskowym i cywilnym”.

 

Kolejny rozdział jest poświęcony Ministerstwu Spraw Zagranicznych.

Baliński na pytanie, czy Polska polityka jest suwerenna, wskazuje, że MSZ rozparcelowano. Sprawy Unii Europejskiej przeniesiono do Kancelarii Premiera, sprawy atlantyckie, stosunki z USA, Izraelem diasporą żydowską, przejęła Kancelaria Prezydenta.

 

Zdaniem Balińskiego polski MSZ, opanowały dwie szajki – żydowska i bezpieczniacka, są rozliczne dowody, że Bronisław Geremek, kompletując kadry, „kierował się regułą: żydowskie pochodzenie, bezpieczniackie przeszkolenie i rekomendacja Michnika”. Do formatowania polityki polskiej, Amerykanie wykorzystują Ukraińców – są tańsi, bardziej profesjonalni i bezwzględniejsi.

 

„Gdy przyjrzymy się ludziom majstrującym przy polskiej dyplomacji na odcinku wschodnim i dyplomatom zatrudnionym w polskich placówkach dyplomatycznych na Wschodzie, to nie sposób nie zauważyć, że Polaków tam nie ma.”

„Zamiast finezyjnych i profesjonalnych dyplomatów, mamy bezmyślne, pozbawione głowy i własnej strategii, ślepo wykonujące polecenia z zewnątrz, notorycznie przegrywające miernoty, zakompleksionych nieudaczników.”

 

„Zamiast trzymać się z daleka od konfliktów, które Polski nie dotyczą, wsadzają palce między drzwi i futrynę, wdają się w gry, których zasad nie znają i w których są pionkami.”

 

Opisując wybory prezydenckie, i nagłe wprowadzenie Trzaskowskiego, Baliński zadaje pytanie, czy przyczyną nie było może to, że matką Trzaskowskiego jest Teresa Arens, ojczymem Marian Ferster z ubeckiego, krakowskiego rodu, a wujkiem były I sekretarz KW PZPR w Krakowie. Kolejnym żelaznym kandydatem jest Radek Sikorski, mąż Anne Applebaum, z wpływowej żydowskiej rodziny. Jego karierę w Polsce promował wuj z Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a w Londynie były funkcjonariusz KBW i agent NKWD, profesor Zygmunt Bauman.

 

Baliński przypomina, że pochodzenie etniczne polityków w Polsce to temat tabu. To właśnie narodowość pozwala zrozumieć postępowania Pawła Kowala, Żyda ze Lwowa i Henryka Wujca, Ukraińca z Biłgoraju jak i wnuka rabina Izaaka Kramsztyka, członka loży żydowskiej B’nai B’rith, niejakiego Jana Hartmana.

Dla Michnika, środowiska żydowskiego w Polsce powiązanego z Gazetą Wyborczą i środowiska potomków stalinowców, największym wrogiem są Polacy i polska pamięć historyczna.

 

„Rodzicami i dziadkami redaktorów „Gazety Wyborczej” są „funki”, to jest funkcjonariusze Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, którzy po wojnie trafili nad Wisłę, przejęli władzę, tworzyli silne frakcje w partii, w wojsku, MSW, sądownictwie, „rośli w siłę i żyli dostatnio””.

 

„W 1956 roku 16 tysiącom obywateli ZSRR działającym w wojsku, milicji i bezpiece wydano polskie dowody osobiste wystawione na nazwiska Polaków zaginionych w czasie wojny. Większość z nich i ich potomków łączą dzisiaj związki w Ukrainą.”

 

22 czerwca 1996 roku Krajowy Prowid OUN podjął uchwałę: „Wobec zupełnego rozprężenia sieci polskiego kontrwywiadu, z którego solidarnościowy rząd wypędził wszystkich fachowców pochodzących z nomenklatury, odbudować tajną sieć OUN i zacząć kontrolować wszystkie dziedziny życia Rzeczypospolitej.”.

 

W rozdziale „Jak żydowska jest ta wojna”, Baliński wskazuje, że neonaziści na Ukrainie nie są postrzegani jako antysemici.

 

Larry Cohen-Esses pisze: „Ci którzy śledzą ultranacjonalistyczną prawicę, dostrzegają coś zadziwiającego – jej aktywiści nie biorą na celownik Żydów.” To samo pisze David Fishman: „Jest coś zadziwiającego – aktywiści ultranacjonalistycznej prawicy nie biorą na celownik Żydów. Nie ma dowodów wskazujących na to, że wśród ukraińskich neonazistów są antysemici. Ich głównym wrogiem są dzisiaj Rosjanie, w tym Rosjanie żyjący na Ukrainie, na drugim miejscu Murzyni i Cyganie”.

 

30 sierpnia 2018 roku brytyjscy dziennikarze śledczy z Bellengeat opublikowali materiał opisujący, szkolenie ukraińskich neonazistów, w tym członków Azova, przez wrocławską firmę European Security Academy (ESA). Firma zatrudnia 1500 pracowników i ma ośrodek szkoleniowy pod Poznaniem.

Kolejną neonazistowską formacją jest oskarżany przez Amnesty International o zbrodnie wojenne batalion Ajdar. Hołubiony przez Gosiewską w 2014 roku. Wszystkie te formacje mają obsesję na punkcie symboliki nazistowskiej. Symbolami są Wolfsangel czyli wilczy hak, emblemat dywizji SS Das Reich i Czarne Słońce.

 

Powiązany z ruchami neonazistowskimi kult Bandery zaczął się na Ukrainie, gdy prezydentem został wielbiony przez Polaków Wiktor Juszczenko, który podpisał dekret nadający UPA status bojowników o wolność i szefem ukraińskiego IPN mianował Wiatrowycza, który usuwał z archiwów materiały o pogromach Żydów. Dzieci w szkołach otrzymały „Podręcznik małego banderowca”, w którym pisano, że UPA to ruch wyzwoleńczy spod polskiej okupacji. Działania Juszczenki spotkały się z ostrą krytyką środowisk żydowskich, która jednak ucichła gdy premierem został Wołodymyr Hrojsman, jako pierwszy żydowski premier Ukrainy. Nagle zaczęło się usprawiedliwianie Ukraińców. Rabin Zissels w wywiadzie dla The Wall Street Journal napisał: „ZSRR prześladowała Ukraińców, a Żydzi byli częścią sowieckiego aparatu przemocy i było całkiem naturalne, że gdy nadarzyła się okazja, wzięli na nich rewanż”.

 

„Doszło do unikalnego w skali świata fenomenu – Ukraiński Kongres Żydów poświadczył, że na Ukrainie, nie ma antysemityzmu. I tak z dnia na dzień, w propagandzie za Oceanem i za Wzgórzami Golan zaczął dominować wątek: Ukraina to najbardziej przyjazne Żydom miejsce na ziemi.”

 

Slogan „lepsza Ukraina banderowska niż sowiecka” stał się aksjomatem. Mało tego, Anne Applebaum stwierdziła „Ukraina potrzebuje więcej a nie mniej nacjonalizmu”.

„Okazało się, że dla Wyborczej antysemici i naziści byli dobrzy i źli, a nacjonalizm nie jest zły, jeśli nie jest nacjonalizmem polskim, a jeśli jest antypolski to wspaniale.”

 

Sojusz żydowsko – ukraiński zdaniem Balińskiego bardzo łatwo jest wytłumaczyć, Żydzi w Polsce obawiają się nagłośnienia kolaboracji ich przodków z sowietami skierowanej przeciw Polakom na Kresach.

„Gdy chodzi o interes, Żydzi nie mają żadnych skrupułów i gotowi są na najbardziej plugawe postępki, nawet na kolaborację ze swoimi katami. I oto mamy Ukrainę rządzoną przez żydowskich oligarchów z Zelenskim na czele, wykrzykujących raz z potomkami banderowskich zbrodniarzy „Slava Ukrainie” i rabujących bezlitośnie to, co jeszcze na Ukrainie pozostało do zrabowania.

 

Jednocześnie Baliński przypomina, że za wielkim Hołodomorem na Ukrainie stał współpracownik Stalina Łazar Kaganowicz, Żydzi stanowili najliczniejszą grupę etniczną w NKWD, z dwudziestu Zarządów NKWD, dwunastoma kierowali Zydzi, szefem NKWD był Jagoda, szefem GUŁAGu Berman, szefami NKWD Ukrainy i Białorusi, Kacnelson, Litwin, dodatkowo w 1926 roku Zydzi stanowili 50% sowieckiej biurokracji, a w 1939 roku już 82,5%. Żydzi byli też jedyną grupą etniczną, która nigdy nie była prześladowana. Większość z najwyższych urzędników sowieckich jeśli nie było Żydami to miało żony Żydówki, jak Stalin, Ordżonikidze, Dzierżyński, Mołotow.

 

W 1987 roku Mosze Kahan napisał: „W trakcie kampanii przeciwko chłopom na Ukrainie Kaganowicz czerpał niemal perwersyjną rozkosz z faktu, że był panem życia i śmierci Kozaków. Doskonale pamiętał, ile zarówno on jak i rodzina wycierpieli z rąk tych ludzi. Teraz wszyscy za to zapłacą – mężczyźni, kobiety, dzieci. Bez różnicy. Nigdy nie wybaczy ani nigdy nie zapomni.”

 

„Właśnie dlatego Żydzi przejęli służby bezpieczeństwa na Ukrainie, w której nastroje antyżydowskie miały długą historię i która była sceną pogromów i mordów.” To właśnie była główna przyczyna zdaniem autora Hołodomoru na Ukrainie w wyniku, którego zmarło z głodu ponad 6 milionów ludzi.

 

W kolejnym rozdziale autor przy okazji opisywania dzikiej prywatyzacji w Rosji i na Ukrainie dokonywanej przez żydowskich oligarchów, przypomina że babcia szefa BlackRock, Larry’ego Finka, Rywka Rebeka Litwak, urodziła się w Czernichowie, a dziadek Izrael Avigdor Fink, w polskiej miejscowości Krynki, gdzie mieszkał jego ojciec i matka Dyna z domu Cohen.

 

Autor w tym miejscu podkreśla, że na Ukrainie nie ma ukraińskiej gospodarki, są jedynie geszefty oligarchów, do których należą Żydzi: Ihor Kołomojski, Petro Poroszenko, były premier Wołodomyr Hrojsman.

„Ukraina, która odzieliła się od Rosji w 1991 roku, nigdy nie stała się odrębnym państwem. Tak jak w Rosji na padlinę rzuciło się stado sępów, którzy – przy poparciu żydowskich bankierów – za grosze przejęli wszystkie przedsiębiorstwa państwowe, największe zakłady przemysłowe, całe sektory gospodarki.”

 

Profesor Wasyl Jaremenko w książce „Żydzi na Ukrainie. Prawda bez mitów” napisał:

„Ukraińcy powinni wiedzieć, że mass media są całkowicie w rękach Żydów i wszystko co oglądają i czytają jest produktem żydowskiej ideologii. Wszystkie stacje telewizyjne należą do żydowskich oligarchów. To samo z gazetami i wydawnictwami. Na 400 deputowanych do parlamentu, 138 jest Żydami. 90% ukraińskich banków należy do Żydów.”  Profesor pisze dalej: „Ukraina to doskonały przykład tzw. demokracji, gdzie pod płaszczykiem większości ukryta jest władza małej etnicznej mniejszości, kontrolującej mass media i zręcznie manipulującej ukraińskim elektoratem. Czy widziałeś gdzieś ukraińskiego oligarchę? – bo ja nie. Wszyscy są Żydami.”

 

„Łapówkarstwo pozostaje endemiczne w policji, szkolnictwie wyższym, służbie zdrowia, wymiarze sprawiedliwości i jest akceptowane przez zwykłych obywateli jako metoda na przeżycie. Według Transparency International, pod względem korupcji Ukraina plasuje się tuż za kilkoma krajami afrykańskimi. To nie latarnia wolności, jak utrzymują media. To naród zbankrutowany, przywykły do życia pod jarzmem wyzysku.”

 

W kolejnym rozdziale Baliński zwraca uwagę na tempo w jakim wyludnia się Polska.

„Skala wyludniania nie ma precedensu w historii Polski. W ciągu 30 lat straciliśmy więcej ludności niż podczas wojny.”

 

Wyludnianiu towarzyszy proces podmieniania ludności, z kraju wyjeżdża polska młodzież a na jej miejsce ściąga się miliony obcych.

„Polska znalazła się na równi pochyłej. Jako naród jesteśmy na drodze do wymarcia.”

 

Patrząc na proces ściągania milionów obcych, nie można zrozumieć oporów przed ściągnięciem Polaków z Kazachstanu i Ukrainy. Uchwalona w sierpniu 2012 roku ustawa o obywatelstwie, stwierdza, że nie dotyczy Polaków, którzy znaleźli się poza krajem po zmianie granic, w zamian za to preferuje tych, którzy mają przodka z polskim obywatelstwem, skutkiem tego polskiego obywatelstwa nie może uzyskać Polak z Kazachstanu ale bez problemu uzyska je ukraiński Żyd lub potomek banderowca. W wyniku tej ustawy, „w Polsce łatwiej jest dziś zdobyć polski paszport, niż prawo jazdy”.

Od 1980 roku Polska utraciła 8 milionów obywateli, dwa miliony wypędzili komuniści po stanie wojennym, sześć milionów wyjechało w ciągu ostatnich 30 lat za pracą.

 

Gdy w 2014 roku po Majdanie, Polacy mieszkający w Mariupolu zwrócili się o tymczasowe schronienie w Polsce, usłyszeli od wiceministra MSZ, Rafała Trzaskowskiego, „że mogłoby to zostać źle odebrane przez Kijów, że sprowadzenie tych Polaków podważa status Ukrainy jako państwa silnego i demokratycznego, a ponieważ chcemy wzmacniać państwowość ukraińską, ściąganie Polaków byłoby przyznaniem, że Ukraina sobie nie radzi.”

 

Wracając do kwestii katastrofy demograficznej, autor zwraca uwagę na psucie rynku pracy przez imigrantów, którzy blokują podnoszenie płac, a przez to wpływają na odpływ wykwalifikowanych pracowników z Polski. Import taniej siły roboczej jest prostą drogą do wpadnięcia w pułapkę średniego dochodu.

 

Na podstawie opracowanego w 2006 roku raportu, którego wnioski zostały odrzucone przez rząd, okazało się, że zasadniczą przyczyną zapaści demograficznej jest brak mieszkań, że liczba mieszkań wybudowanych w danym roku mieszkań wyznacza liczbę dzieci, jakie urodzą się za pięć lat. W Polsce jednak po 1989 roku polityka państwa doprowadziła do likwidacji wszystkich form budownictwa społecznego, równolegle następował proces likwidacji instytucji wspierających budownictwo mieszkaniowe. Od trzydziestu lat władze nie chcą żadnej polityki mieszkaniowej a podejmują jedynie kroki propagandowe. Cała działalność państwa skupia się na wspieraniu banków i zadłużaniu Polaków.

 

Snując dalej swoje rozważania Baliński zwraca uwagę na absurdalny pomysł Kaczyńskiego aby wykorzystać pomoc Żydów do wymuszenia reparacji od Niemiec. Roszczenia żydowskie wynikające z uchwalonego przez Kongres artykułu 447 zamierzał spłacić częścią niemieckich reparacji.

Umowa pomiędzy Izraelem a Niemcami dotycząca reparacji została zawarta w Luksemburgu 10 września 1952 roku. Na jej mocy Niemcy wypłaciły Żydom 90 miliardów dolarów. Kilka miesięcy później Bierut w imieniu Polski zrzeka się reparacji. Baliński zadaje proste pytanie, czy triumwirat Bierut – Minc – Berman, nie zrobił to z sympatii dla ówczesnego Izraela. Minc i Berman przecież byli Żydami. Podczas wojny Polska straciła 38 % majątku narodowego, sama Warszawa poniosła większe straty niż Wielka Brytania i Francja razem wzięte. Na 1000 mieszkańców zginęło 222, „tymczasem po 1989 roku za przyzwoleniem kolejnych ekip przy władzy, podjęto skuteczną akcję zaniżania liczby polskich ofiar i zawyżania ofiar żydowskich”.

 

Od 2014 roku Polska przystąpiła do wypłacania świadczeń tym, którzy przeżyli Holocaust, czyli Polska wypłaca odszkodowania tak jakby była winna, mało tego wypłacane są świadczenia wszystkim tym, którzy musieli opuścić Polskę po wojnie. Krótko mówiąc Polska wypłaca świadczenia byłym Ubekom mordującym Polakom a zmuszonym do wyjazdu po 1968 roku. Dodatkowo Polska wypłaca ubekom emerytury resortowe za zbrodnie na narodzie polskim, Baliński przy tym dodaje, że ubeków mieszkających w Izraelu nie objęła ustawa deubekizacyjna.

 

Zdaniem autora efektem bezmyślności Kaczyńskiego, może być nie tylko brak reparacji ze strony Niemiec ale dodatkowo żądania zwrotu mienia pożydowskiego przez Izrael i Żydów w Stanach, wsparte przez rząd amerykański. Celem polityki niemieckiej jak i izraelskiej jest wmanewrowanie Polski w odpowiedzialność za Holocaust i wymuszenie zapłaty za mienie pożydowskie.

Na pomoc w tej kwestii mogą liczyć ze strony żydowskich profesorów: Jana Grabowskiego (Abrahamera), Aliny Całej, Jacka Leociaka i Barbary Enkelking. Aktywny jest również Marian Turski (Mosze Turbowicz). Wtóruje im Jan Hartman, wnuk rabina Izzaka Kramsztyka i członek loży Synów Przymierza.

 

Baliński wracając do porozumień luksemburskich, przypomina o zawartym wtedy tajnym układzie pomiędzy Adenaurem i Ben Gurionem, na mocy którego Niemcy sfinansowali izraelski program atomowy w kwocie 5 miliardów dolarów, w zamian za ściągnięcie z Niemców odpowiedzialności za Holocaust.

Ks. Prof. Waldemar Chrostowski zwraca uwagę na zmianę paradygmatu, z bezpośrednio po wojnie Niemcy – prześladowcy, Polacy i Żydzi – ofiary, poprzez Niemcy – prześladowcy, Polacy – świadkowie, Żydzi – ofiary, na obecny Niemcy, Polacy – prześladowcy, Żydzi – ofiary.

 

W kolejnym rozdziale autor zajmuje Stanami Zjednoczonymi i rządami neokonserwatystów.

„W Waszyngtonie nie rządzi Biden, lecz ocierające się o komunizm radykalne skrzydło Demokratów, i to oni w polityce zagranicznej mają doniosły głos i to oni są głównym motorem wojny na Ukrainie.”

 

Należą do nich Victoria Nuland, wnuczka wileńskiego Żyda Nudelmana. Jej mężem jest Robert Kagan, czołowy teoretyk neokonserwatyzmu, sekretarz stanu Antony Blinken pochodzący z Ukrainy. Pełnomocnikiem ds. klimatu jest John Kerry, prawnuk trockisty Benedikta Kohna z Białej koło Prudnika.

 

Gdy Geremek w Magdalence dogadał się z Kiszczakiem i zaczął kompletować swój zespół, jedynymi regułami było niepolskie pochodzenie i rekomendacja Michnika. Opisując rodowody pookragłostołowych polityków autor wskazuje: Jan Vincent Rostowski, wnuk Jakuba Rothfelda, syna Mojżesza Lei Broder, Adam Daniel Rotfeld, minister w rządzie Cimoszewicza, Janusz Palikot, który wrócił do judaizmu i został członkiem loży B’nai B’rit. Żydami również są Marek Borowski, Jerzy Osiatyński, Mateusz Morawiecki. Z kolei Leszek Balcerowicz, Marcin Święcicki i Grzegorz Kołodko otrzymali jako żony, dwie córki Eugeniusza Szyra, szefa frakcji żydowskiej w PPR i członka BP PZPR, oraz Maskymiliana Pohorille, członka KPP i rektora Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przez KC PZPR. Matką Trzaskowskiego jest Teresa Arens , a ojczymem Marian Ferster, syn pułkownika UB Aleksandra i funkcjonariuszki UB Władysławy, której stryj Bolesław Drobner, był ministrem PKWN, prezydentem Wrocławia i I sekretarzem KW PZPR w Krakowie. Matka Trzaskowskiego jako TW  SB Justyna, prowadziła Piwnicę pod Baranami.

 

Baliński wskazuje, że w Polsce promują banderowców ludzie powiązani ze środowiskiem dawnego KORu, skupieni wokół Gazety Wyborczej. Dodatkowo wtórują im Paweł Kowal pochodzący z żydokomunistycznej rodziny z Kresów oraz Aleksander Kwaśniewski syn żydowskiego oficera NKWD.

Co do KORu to jak pisał Michnik, „Marek Edelman powiedział kiedyś, że KOR to było to samo co Bund. Te same ideały, te same wartości”. Warto wiedzieć, że Bund był przedwojenną żydowską partią uznaną przez II RP za „partię kryptokomunistyczną, stojącą na stanowisku wrogim naszemu państwu”.

 

Baliński zadaje w tym miejscu pytania:

„Dlaczego wszyscy mają poglądy dziwnie podobne do poglądów lobby ukraińskiego? Co, oprócz miłości do banderowców, ich łączy?”

 

W celu usunięcia Janukowycza, USA potrzebowały od polskiej klasy politycznej „marginalizacji konfliktów historycznych” i partnera po stronie ukraińskiej.

„Zostali nimi skrajni nacjonaliści, którym nie przeszkadzało, że Ukrainą rządzi rosyjsko-żydowska mafia, i że finansowego wsparcia udziela im lider społeczności żydowskiej, rezydujący w Genewie posiadacz paszportu izraelskiego Ihor Kołomojski.”

 

Pisząc dalej Baliński wskazuje na możliwe połączenie wojny na Ukrainie z wojną w strefie Gazy.

„Konflikt powoduje, że także część Izraelczyków będzie uciekać z pola walki (podobnie jak z Ukrainy). I w ten oto mało zawiły sposób, Hamas (oczywiście nieświadomie) pomoże Żydom sfinalizować dwa zamysły: Niebianskiej Jerozolimy nad Dnieprem i Ukropolin nad Wisłą, czyli projekt „Polska Palestyną Europy””

 

Czas aby Polacy zajęli się tylko i wyłącznie interesami polskimi, nie żydowskimi, nie ukraińskimi, nie palestyńskimi lecz tylko i wyłącznie polskimi. Jeżeli tego nie zrobimy, to czeka nas możliwa przyszłość:

„Izraelem w Europie zostaje Ukraina, która na otarcie łez godzi się z utratą Krymu i Odessy, a Polska, zamiast Izraelem w Europie, zostaje, też na otarcie łez, Ukropolin – wasalnym, słabym państwem, w kleszczach pomiędzy Ukrainą a Niemcami, otoczonym przez wrogów, aktywowanym na gwizdek do różnych wojen.”

 

Sytuacja Polski jest ciężka, błyskawicznie rośnie koszt obsługi długu, w 2022 roku jego koszt wyniósł 32,7 mld złotych i wzrósł r/r o 26%, w 2023 roku wyniósł już 66 miliardów, z tym że Komisja Europejska podaje, że faktycznie wyniósł 105 miliardów, bo 39 miliardów to koszt obsługi długu pozabudżetowego. Tegoroczne potrzeby pożyczkowe wynoszą 222 miliardy złotych.

 

„Polska to kraj na progu bankructwa, z 2 bilionami długów, z 2 milionami młodych wygnanych za chlebem, ze zrujnowanymi finansami, galopującymi cenami i opieką zdrowotną w rozpaczliwym stanie.”

 

Zdaniem Balińskiego:

„Przeraża nie tylko zaplanowany, konsekwentny i skuteczny proces podmiany ludności. Przeraża także proces usuwania i wyganiania Polaków z Polski. Zapoczątkował go Jakub Berman, kontynuował Czesław Kiszczak, przyśpieszył Donald Tusk i potem Tadeusz Mazowiecki a finalizuje Mateusz Morawiecki”.

 

Zadaje w tym miejscu pytanie: Dlaczego za przyjęciem jak największej liczby muzułmanów i przyznaniem im jak największych przywilejów stoją Michnik i jego Gazeta, Fundacja Sorosa, wnuk rabina Jan Hartman?

Z jednej strony wbija się ludziom do głów, że Izrael broni nas przed zalewem muzułmańskich hord, a jednocześnie z drugiej nawołuje się do jak największego otwierania granic dla tych samych muzułmanów. Jak wytłumaczyć ten objaw swoistej schizofrenii ideologicznej.

 

„Potrzebna jest uczciwa diagnoza zagrożeń: To nie islam przerabia europejskie narody na etniczną zbieraninę. To nie muzułmanie wymazali chrześcijańskie oblicze kontynentu. To nie islam zohydza Polakom wszystko, co stanowi o ich tożsamości. To nie islam wybija im ze łba religię, rodzinę, walczy z ich dziedzictwem. To nie muzułmanie niszczą Polskę demograficznie i kulturowo. To nie islam ośmiesza patriotyzm Polaków.”

 

„Dochodzi do żenujących sytuacji – Żydzi wystraszyli wytrawnych narodowców i prawicowych patriotów, narzucając im własne warunki debaty na temat muzułmańskich emigrantów. Żydzi bronią muzułmańskich czyli arabskich uchodźców, zarzucając narodowcom ksenofobię i rasizm. Wszyscy dali się przekonać, że intencją środowisk żydowskich jest przychylenie muzułmanom nieba. Równocześnie Żydom udało się odciągnąć uwagę od tego, kto za falami imigrantów do Europy stoi, i co oni sami wyprawiają z imigrantami w Izraelu.”

 

Problemem jednak jest to, że imigranci nie chcą się asymilować i że wzrastają siły głoszące antyimigracyjne hasła.

Jednocześnie rząd polski nie reaguje na propagowanie na Ukrainie symbolów i ideologii nazistowskiej nawiązującej otwarcie do SS Galizien. Wołyń stał się niepoprawnie politycznym hasłem, wydarzeniem, którego nasi politycy się wstydzą i które im wyraźnie uwiera. Zaczyna się propagować fałszerstwo historyczne, że za eksterminację Polaków na Wołyniu winne jest NKWD, które miało inspirować Ukraińców do wymordowania polskich dzieci. Podczas debaty w Sejmie na temat uznania wydarzeń na Wołyniu za ludobójstwo Sikorski grzmiał: „Nie upokarzajmy Ukraińców. Słowa o ludobójstwie mogą utrudnić zabiegi Ukrainy i przyjęcie do UE, co ma epokowe znaczenie, także dla Polski.” W chwili gdy zarówno Żydzi jak i Ukraińcy prowadzą politykę historyczną, Polska nie dosyć, że nie prowadzi żadnej takiej polityki to jeszcze wspiera wrogie nam polityki kosztem własnych interesów.

 

„Relacje polsko – ukraińskie zaczynają powoli przypominać relacje polsko – żydowskie.”

 

„Ukraińcy nie tylko Polski nie szanują, ale nią gardzą. Nie tylko dyktują jej wszelkie dyplomatyczne decyzje, ale wymuszają swoją własną narrację historyczną i każą rozpowszechniać po świecie, w dodatku za polskie pieniądze. Zachowują się wobec Polski jak polityczne mocarstwo, co jest kuriozum na skalę światową, bo Ukraina nie jest żadnym podmiotem politycznym w regionie, jest krajem przegranym, upadłym, z nikłą tradycją państwowości.”

 

„Realnym zagrożeniem jest agresywnie forsowana przez Kijów antypolska polityka historyczna. Nawet w obliczu zagrożenia rosyjską inwazją i w dużej części uzależnienia od dostaw pomocy z Polski, nie poszła na ustępstwa w zakresie ekshumacji polskich ofiar Rzezi Wołyńskiej i rewizji kultu banderyzmu.”

 

„Każdy kraj musi prowadzić własną politykę historyczną, bo jeżeli nie będzie prowadził własnej, to będzie prowadził cudzą i będzie skazany na cudzą”

 

W ostatnim rozdziale Baliński zadaje główne pytanie:

„Gdzie w tym wszystkim jest polski interes narodowy?”

Z powodu egzotycznego sojuszu z Ukrainą polski interes narodowy nie dosyć, że nic nie zyskuje to w dodatku ponosi ogromne straty. Sami się wyłączyliśmy z połączeń drogowych łączących Europę z Azją, tranzyt przez Polskę przejmują firmy z krajów spoza Unii.

 

„Zabrakło refleksji geopolitycznej, że wojna może mieć też inny, poza Ukrainą, cel, że poprzez doskonale przygotowaną i skoordynowaną akcję Polska miała być ograbiona z resztek zasobów i zdruzgotana gospodarczo.

Ponieważ w dzisiejszych czasach prawdziwe są tylko teorie spiskowe, jedną z nich może być: prawdziwą machlojką jaczejki, która sprawuje władzę, „w ten kraj” i tych za Oceanu, był twór nazwany Ukropolin. Czyli projekt anihilacji państwa polskiego, przejęcia Polski przez ukraińskich oligarchów, podzielenia się nimi polskim PKB. Zabrakło refleksji: czy to nie USA nakazują nam stworzenie takiego tworu?”.

 

„Zamiast trzymać się z dala od konfliktu, który Polski nie dotyczy, wsadzili palce między drzwi i futrynę, wdali się w machinację geopolityczną, w której nie wiedzieli o co chodzi. Zaangażowali się w grę, której zasad nie znali, w gierki, w których byli pionkami. Wiedzieli, że jest wojna ale nie wiedzieli kto strzela. Zamiast dyplomatycznej strategii, chaotycznie miotali się od ściany do ściany, z bełkotliwym zaklęciem na ustach: „Nie ma suwerennej Polski bez suwerennej Ukrainy”. Nie dostrzegli, że dziwna to wojna. Wojna wydaje się być bezsensowna, sztuczna, niezrozumiała, prowadzona jakby od niechcenia. A może inny jest jej cel, i nie jest nim tylko Ukraina? I czy to nie z Polską toczy się ta niewypowiedziana wojna?”

 

„Do zakutych łbów nie dotarło, że konflikt jest nielogiczny, a nawet sprzeczny z polityką USA zapoczątkowaną przez Obamę, która polegała na wycofaniu się z zamorskich awantur wojennych, skupianiu na konfrontacji ekonomicznej z Chinami i neutralizowaniu podejścia Rosji do Chin. Nie dotarło również, że w Waszyngtonie nie rządzi Biden, lecz ocierające się o komunizm radykalne skrzydło Demokratów, a w polityce zagranicznej coraz bardziej doniosły głos mają pochodzący z polskich niegdyś kresów żydowscy neokonserwatyści. Nie dotarło również, że USA często dokonują doraźnych i radykalnych wolt kosztem słabszych partnerów, że nastąpi zamrożenie konfliktu, że Ukraina będzie zmuszona pogodzić się z utratą Krymu i Donbasu, że będzie razem z Polską trzymana pod parą i aktywowana w zależności od potrzeb geopolitycznych, że dojdzie do resetu z Rosją i z Niemcami, zawsze gotowymi do przyjęcia roli „regionalnego policjanta”. Myśleli, że za cenę bezwarunkowego i bezkrytycznego wsparcia Ukrainy dostaną Międzymorze, a otrzymali Mitteleuropę i Ukropolin.

 

Do łbów nie dotarła bardzo niebezpieczna dla Polski oczywistość, że Berlin dostał od Waszyngtonu zielone światło na całkowitą dominację Niemiec w Europie, na podporządkowanie sobie Polski, na ustanowienie w Warszawie marionetkowego rządu.

Kontrolowany w dużej mierze przez Niemców napływ Ukraińców to genialny cios polityczny wymierzony w Polskę, no bo przecież Wrocław, czyli Breslau już ma większość ukraińską.”

 

„”Nasi” nie dostrzegli też innej oczywistej rzeczy, że to Niemcy, tak w przeszłości jak i dziś, poprzez swych agentów wpływu, podtrzymują mrzonki jagiellońskie, ideę Międzymorza i Polski regionalnego mocarstwa oraz poparcie Polski dla członkostwa Ukrainy w UE, że niemiecka agresja nie odbędzie się metodą Rosji na Ukrainie, że będzie to coś bardziej długofalowe i wyrafinowane, coś w rodzaju trockistowskiego „marszu przez instytucje”, poprzez podmianę stanowisk przez agenturę niemiecko-żydowsko-ukraińską.”

 

„Realizuje się scenariusz, w którym Polska nie zyskuje niczego, a przegrywa z kretesem. Gdy opadnie bitewny kurz, dla Polski nie będzie miejsca na defiladzie „moralnych zwycięzców” w Kijowie. I znajdą się po temu argumenty: Polska […]uznana zostanie za współwinnego ukraińskiej tragedii. No bo Duda podżegał do wojny, bo wszystko robił, żeby wojna trwała jak najdłużej. Będzie za to kapitulacja przed Brukselą i to na całej linii, żadnych negocjacji, żadnych kompromisów, poddanie się narracji, że cokolwiek narodowe i konserwatywne to „agenda Putina”. Obowiązywać będzie jedna linia: pełna federalizacja UE. Ze zwycięską Rosją w imieniu Europy rozmawiać będą Niemcy, i Niemcom przypadną polityczne i gospodarcze profity, a plan „Marshalla” dla Ukrainy sfinalizuje Polska.

 

Polska obudzi się ze skonfliktowanymi stosunkami ze wszystkimi, w tym z lilipucią Litwą. No i najważniejsze – Polsce przypadnie zapaść gospodarcza, horrendalne zadłużenie, miliony przesiedleńców.”

 

 



99 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page