top of page

Strefa czytelnika. Rząd Wszechmogący. Narodziny państwa totalnego i wojny totalnej – Ludwig von Mises

„Wolność! Wolność nam dajcie, abyśmy mogli uciskać innych!” – August Strindberg

 

„Państwo jest Bogiem” – Ferdinand Lassalle

 

„Każdy krok w kierunku większej ingerencji państwa i rozleglejszego planowania oznacza jednocześnie ekspansję władzy centralnej” – Ludwig von Mises

 

„Na Zachodzie pozostało już niewielu obrońców tolerancji. Lewicowe i prawicowe partie traktują wolność słowa z wielką podejrzliwością. Opinia publiczna opowiedziała się za wiązką dogmatów, które coraz mniej swobodnie można atakować. W imię postępu i wolności, zarówno postęp jak i wolność wyjmowane są spod prawa. Każda doktryna polityczna, która odwołuje się do siły policyjnej lub innych metod przemocy czy groźby, by siebie chronić, ujawnia wewnętrzną słabość.” – Ludwig von Mises

 

„Ludzkie umysły podbił antyliberalizm przebrany w szaty prawdziwego i właściwego liberalizmu. Dzisiaj ci, którzy pozują na liberałów, popierają rozwiązania całkowicie przeciwne doktrynie dawnego liberalizmu. Dyskredytują prywatną własność środków produkcji i gospodarkę rynkową, a entuzjastycznie nastawieni są do totalitarnych metod zarządzania gospodarką. Dążą do wszechmocy państwa i nawołują do podjęcia wszelkich działań zwiększających władzę biurokracji i państwowych agencji. Szczerze wierzą w to, że są prawdziwymi demokratami. Mylą jednak demokrację z socjalizmem.” – Ludwig von Mises

 

„Trwałego porządku nie da się przynieść na bagnetach. Mniejszość nie może rządzić bez przyzwolenia większości, bunt uciskanych prędzej czy później doprowadzi do upadku rządów mniejszości, nawet jeśli miałoby to nastąpić nieprędko” – Ludwig von Mises

 

„Wolność od niedostatku jest równoznaczna z dążeniem do zapewnienia takiego stanu, w którym ludzie są lepiej zaopatrzeni w artykuły pierwszej potrzeby. Wolność słowa jest równoznaczna z takim stanem rzeczy, w którym każdy może powiedzieć to, co chce” – Ludwig von Mises

 

„U podstaw wszystkich doktryn totalitarnych leży przekonanie, że władcy są mądrzejsi i bardziej szlachetni niż ich poddani, z czego wynika, że wiedzą lepiej od poddanych, jakie są ich potrzeby.” – Ludwig von Mises

 

„Prawdziwi liberałowie sprzeciwiają się wszelkim dążeniom zmierzającym do zastąpienia działania nieskrępowanego mechanizmu rynkowego kontrolą rządu. Laissez faire, laissez passer nie oznacza „niech zło trwa”. Przeciwnie – oznacza: nie ingeruj w działanie rynku, ponieważ ingerencja ta nieuchronnie prowadzić musi do ograniczenia produkcji i zubożenia ludności.” – Ludwig von Mises

 

Książka ukazała się nakładem Instytutu Edukacji Ekonomicznej im. Ludwiga von Misesa. Do ręki dostajemy starannie wydany tom w twardej obwolucie. Zresztą wszystkie książki tego wydawnictwa reprezentują bardzo wysoki poziom wydawniczy. Ludwig von Mises wraz z Friedrichem von Hayekiem był twórcą austriackiej szkoły ekonomii.

Jeżeli ktoś chce zrozumieć jak ekonomia działa naprawdę i jaki ma wpływ na wolność lub zniewolenie człowieka, to ta książka jest dla niego lekturą obowiązkową.

 

Głównym zagadnieniem książki jest narodowy socjalizm. Właśnie z tego powodu ta książka jest tak ważna. Dzisiaj Zachód w gospodarce nie wprowadza socjalizmu sowieckiego, lecz rozwiązania opracowane i przetestowane przez narodowych socjalistów. Jeżeli chcemy się dowiedzieć dokąd wiedzie nas obecna Unia Europejska, powinniśmy z wielkim skupieniem przeczytać książkę von Misesa. „Rząd wszechmogący” to nie historia, to również nie teoretyczne gdybanie, to szczegółowa analiza obecnego rozwoju społeczno-gospodarczego i jego dalszej ewolucji.

 

We wprowadzeniu autor pisze, że istotą programu NSDAP nie jest ani socjalizm, ani totalitaryzm, ani nacjonalizm. Jego istotą jest zdobycie przez Niemców Lebensraum (przestrzeni życiowej), to znaczy zdobycie terytorium na tyle dużego i obfitującego w surowce naturalne, by mogli żyć w warunkach samowystarczalności, na poziomie nie niższym, niż jakakolwiek inna nacja. Cel nazistów zdaniem von Misesa nie różni się od wcześniejszych celów nacjonalistów niemieckich. Korzeni ich poglądów należy szukać u pangermanów (Alldeutscher). Nacjonalizmu nie należy mylić z dążeniem do samostanowienia narodu, suwerenności państwa lub dążeniem do politycznej autonomii. Jego zdaniem „celem nacjonalizmu jest wspieranie dobrobytu całego narodu lub niektórych grup obywateli poprzez szkodzenie cudzoziemcom. Wyjątkową metodą nowoczesnego nacjonalizmu jest dyskryminacja obcokrajowców w aspekcie działalności gospodarczej. Nacjonalizm gospodarczy jest skutkiem współczesnej polityki ingerowania państwa w działalność gospodarczą i narodowego planowania.”

 

Słowa, które pisze von Mises są przerażającym opisem naszej obecnej rzeczywistości.

„Europejskie rządy i parlamenty usiłują ograniczać działanie rynku i ingerować w działalność gospodarczą i sparaliżować kapitalizm. Ustanowiły bariery handlowe, sprzyjały ekspansji kredytowej i polityce łatwego pieniądza, uciekały się do stosowania kontroli cen, płacy minimalnej i subsydiów. Przekształciły opodatkowanie w konfiskatę i wywłaszczenie, ogłosiły nierozważne wydatki najlepszą metodą wzrostu bogactwa i dobrobytu.”

 

Zdaniem autora „tylko świat czystego i nieskrępowanego kapitalizmu wolny jest od bodźców do agresji i podboju. W świecie barier handlowych i migracyjnych, kontroli walutowej i wywłaszczenia zagranicznego kapitału istnieją odpowiednie przesłanki do prowadzenia wojny i podboju.”

 

W ostatnich dwóch stuleciach zdaniem von Misesa możemy wyróżnić dwa główne trendy ideologiczne. Pierwszy to dążenie do wolności, oparte na indywidualizmie. To dążenie doprowadziło do demokracji, rozwoju kapitalizmu i nieznanej dotąd poprawy poziomu życia. Jego skutkiem były wielkie osiągnięcia w kulturze, sztuce oraz rozwój praw człowieka. Drugim trendem jest dążenie do wszechmocy państwa, dążenie do totalitaryzmu, w którym całe życie człowieka jest zarządzane przez państwo.

 

„Kwestie gospodarcze skłaniają każdy totalitarny rząd do światowej dominacji.”

„Gdyby Europejczycy i ludzie pochodzenia europejskiego nie skłaniali się ku etatyzmowi, gdyby nie realizowali rozległych przedsięwzięć zakładających daleko posuniętą interwencję rządu w działalność gospodarczą, można byłoby uniknąć ostatnich katastrof w wymiarze politycznym, społecznym i gospodarczym”

 

Zdaniem autora nowym zabobonem, który zawładnął duszami jest kult państwa, z tym, że pod pojęciem państwa nie rozumie on państw narodowych, lecz ideę państwa jako aparatu przymusu. „Ludzie żądają zintensyfikowania metod przymusu, przemocy i gróźb. Biada każdemu, kto nie ugnie kolan przed tymi modnymi bożkami.”

 

„Na Zachodzie pozostało już niewielu obrońców tolerancji. Lewicowe i prawicowe partie traktują wolność słowa z wielką podejrzliwością. Opinia publiczna opowiedziała się za wiązką dogmatów, które coraz mniej swobodnie można atakować. W imię postępu i wolności, zarówno postęp jak i wolność wyjmowane są spod prawa. Każda doktryna polityczna, która odwołuje się do siły policyjnej lub innych metod przemocy czy groźby, by siebie chronić, ujawnia wewnętrzną słabość.”

 

„Nie jest przejawem wrogości wobec żadnego narodu stwierdzenie, że jego działania były z gruntu złe i skutkowały fatalnymi błędami.”

„Tam gdzie uniwersytety stają się strażą, a naukowcy pragną walczyć na „froncie nauki”, otwarte zostają bramy dla barbarzyństwa. Wolność mogą wywalczyć tylko ludzie bezwarunkowo przywiązani do jej zasad. Pierwszym warunkiem osiągnięcia lepszego porządku społecznego jest powrót do nieograniczonej wolności myśli i słowa.”

„Ten kto pragnie zrozumieć obecny stan światowej polityki, musi badać historię. Musi poznać siły, które odpowiadają za powstanie współczesnych problemów i konfliktów. Wiedza historyczna jest nieodzowna dla tych, którzy chcą zbudować lepszy świat.”

 

Von Mises wskazuje, że podczas Wiosny Ludów, Niemcy zjednoczyli się wokół liberalizmu, jednak zostali pokonani przez armie pruską i austriacką.

Podstawą współczesnego państwa jest armia. Von Mises analizuje zmiany w armii pruskiej. W XVIII wieku armia pruska składała się głównie z obcokrajowców. Władcy Prus preferowali obcokrajowców, ponieważ woleli aby ich poddani pracowali i płacili podatki. W 1742 roku Fryderyk II Wielki założył, że jego armia będzie się składać w 2/3 z obcokrajowców a w 1/3 z Prusaków. Ponieważ w armii duży odsetek stanowili kryminaliści, jeńcy wojenni, włóczędzy głównym problemem dowódców było zapobieganie dezercji. Odpowiedzią na dezercję była taktyka, gęste szyki, brak przemarszów w nocy, brak patroli. Oficerami byli szlachcice, lecz i tu było bardzo wielu obcokrajowców. W wyniku klęsk w wojnach napoleońskich armia pruska przyjęła strukturę armii francuskiej, wprowadzono obowiązkową służbę wojskową wszystkich mężczyzn. Armia ta jednak nie sprawdziła się gdy chodziło o walkę z wrogiem wewnętrznym, czyli z własnymi mieszkańcami. Podczas Wiosny Ludów król mógł mieć zaufanie tylko do pułków królewskiej gwardii i oddziałów rekrutowanych we wschodnich prowincjach. Dlatego w celu zwiększenia wpływu na żołnierzy, okres służby wydłużono z 2 do 3 lat.

 

Pierwszy przejaw liberalizmu w Niemczech został zduszony wraz z Wiosną Ludów. „Problemem politycznym okazała się edukacja. Nie można stworzyć nowych idei w kraju, w którym miliony ludzi są analfabetami. Jedynym sukcesem Wiosny Ludów było powołanie parlamentu o ograniczonych kompetencjach.

Wraz z wprowadzeniem reformy wojskowej powiększającej liczebność armii i wydłużającej czas służby doszło do kryzysu konstytucyjnego. Liberałowie zwani postępowcami zablokowali ustawę. Wtedy na scenie pojawił się Ferdynand Lassalle, który zaczął walczyć z liberałami, podburzając robotników. Wbijał im do głów, że nie powinni walczyć z państwem, lecz burżuazją i liberałami, którzy są ich głównym wrogiem. Nastąpił nieoczekiwany sojusz pomiędzy Bismarckiem a socjalistami. Wraz z Lassallem,  w Prusach pojawiły się idee etatyzmu i socjalizmu jako przeciwieństwo idei wolności i liberalizmu.

 

Lassalle głosił: „Liberalizm dąży do wprowadzenia fałszywej wolności, podczas gdy on chce przynieść nam prawdziwą wolność. A prawdziwa wolność oznacza pełną wszechmoc państwa. Wrogiem wolności nie jest policja, lecz burżuazja.”

Omawiając dalej rządy Wilhelma II, autor wyciąga bardzo trafne wnioski odnośnie monarchii.

„W nowoczesnym państwie dziedziczna monarchia może działać sprawnie tylko w ramach demokracji parlamentarnej. Absolutyzm – zwłaszcza zamaskowany absolutyzm z fikcyjną konstytucją i bezsilnym parlamentem – wymaga od władcy takich cech, których żaden śmiertelnik nigdy nie posiądzie.

Załamanie autokracji nie wynikało jedynie z tego, że monarchom brakowało intelektualnych zdolności. Autokratyczny rząd współczesnego nowoczesnego społeczeństwa obciąża władcę wymogiem pracy ponad siły przeciętnego człowieka.”

 

Rządy sprawował już nie król lecz liczne koterie. Dotyczyło to również armii, szef sztabu generalnego stał się faktycznym głównodowodzącym. Na doktrynę armii pruskiej ogromny wpływ wywarł Fryderyk II, który był przeciwnikiem wszelkich narad wojskowych, „w naradzie wojennej – twierdził – zawsze prym wiedzie najbardziej tchórzliwe stronnictwo. Naradę wojenną przepełnia lęk, ponieważ taka jest jej istota.” W praktyce doprowadziło to do tego, że armią dowodził szef sztabu generalnego, co w efekcie doprowadziło Niemców do katastrofy nad Marną, gdy dowodził nimi pozbawiony jakichkolwiek zdolności Helmuth von Moltke.

„System, który na górze stawia niekompetentnego człowieka jest zły.”

 

Zdaniem von Misesa najważniejszym wydarzeniem w historii XIX wieku było wyparcie liberalizmu przez etatyzm. Etatyzm może mieć dwie formy: socjalizmu i interwencjonizmu. Ich cechą wspólną jest podporządkowanie jednostki społecznemu aparatowi przymusu i przemocy reprezentowanemu przez państwo. „Etatyzm przypisuje państwu zadanie kierowania obywatelami i roztaczania nad nimi nadzoru.” Celem etatyzmu jest ograniczenie indywidualnej wolności działania.

 

Ludwig von Mises dokonuje miażdżącej krytyki państwa .

„Państwo jest w swojej istocie aparatem przymusu i przemocy. Charakterystyczną cechą jego działalności jest zmuszanie ludzi, przemocą lub groźbą jej użycia, do zachowania innego niż to wynikające z ich woli.”

 

Główne cechy określające państwo to terytorium i suwerenność. To znaczy, że zajmuje pewien obszar Ziemi i że jest samodzielne.

„Państwo bez terytorium jest pustym pojęciem. Państwo bez suwerenności jest zaprzeczeniem tego pojęcia.”

 

Zestaw reguł, na bazie których osoby sprawujące władzę używają przemocy i przymusu, nazywany jest prawem.

„Ludzie dzierżący ster władzy mogą wykonywać także inne funkcje, obowiązki lub działania. Rząd może posiadać i utrzymywać szkoły, linie kolejowe, szpitale i sierocińce. Tego rodzaju działania są jednak nieistotne z punktu widzenia koncepcji państwa. Niezależnie od tego, jakie inne funkcje państwo będzie pełniło, jego cechą charakterystyczną zawsze jest przemoc i przymus.”

„Ze względu na ludzką naturę państwo jest konieczną i nieodzowną instytucją. Jest jednak tylko narzędziem i środkiem, a nie celem samym w sobie. Państwo nie jest Bogiem – jest przemocą i przymusem, jest siłą policyjną.”

 

„Państwo jest instytucją ludzką, a nie ponadludzkim bytem. Ten, kto mówi państwo, rozumie pod tym pojęciem przemoc i przymus. Ten, kto mówi, że powinno istnieć prawo, które reguluje jakąś kwestię, ma na myśli to, że uzbrojeni ludzie oddelegowani przez rząd powinni zmusić innych ludzi do robienia tego, czego ci nie chcą, lub nierobienia tego, co chcą. Ten, kto mówi, że jakieś prawo powinno być lepiej egzekwowane, ma na myśli to, że policja powinna wymusić na ludziach przestrzeganie tego prawa. Ten, kto mówi, że państwo jest Bogiem, gloryfikuje oręż i więzienie. Kult państwa jest kultem siły. Nie ma większego zagrożenia dla cywilizacji niż rząd złożony z niekompetentnych, skorumpowanych i nikczemnych ludzi. Największe zło jakie ludzkość kiedykolwiek wycierpiała, wyrządzone zostało przez fatalne rządy. Państwo może być i często jest głównym źródłem krzywdy i cierpienia.”

 

„Teza etatyzmu, że członkowie rządu i ich pomocnicy są inteligentniejsi niż lud i lepiej wiedzą, co jest dobre dla poszczególnych jednostek, niż one same, jest zwyczajną brednią.

 

Wskazuje również słabości zarówno demokracji jak i anarchizmu.

„Demokracja również nie jest święta. To, że coś jest uznane przez większość, nie dowodzi, że jest to prawda. To, że dana polityka  jest postrzegana przez większość jako słuszna, nie dowodzi jej słuszności.”

Z kolei „anarchiści pomijają dwa fakty. Istnieją ludzie, których zdolności umysłowe są na tyle ograniczone, że nie potrafią pojąć korzyści jakie im daje współpraca w ramach społeczeństwa. Istnieją również ludzie, którzy są na tyle słabi, że nie mogą się powstrzymać przed zaspokojeniem swoich potrzeb w sposób inny, niż przez działanie szkodliwe dla ogółu.”

 

Zdaniem von Misesa jedynym wyjściem jest liberalizm, który rozumie, że konieczne jest istnienie państwa i w celu zagwarantowania współpracy społecznej i cywilizacji, konieczna jest pewna doza przymusu. Zdaniem liberalizmu tylko społeczeństwo oparte na prywatnej własności może zagwarantować demokrację, wolność osobistą, wolność słowa, tolerancję religijną i pokój między narodami. Liberalizm odrzuca publiczną własność środków produkcji. Celem liberalizmu jest pokojowa współpraca wszystkich ludzi. Autor uważa, że wszędzie tam gdzie istnieje prywatna własność środków produkcji, a prawo, sądownictwo i administracja traktują jednakowo i obywateli i obcokrajowców, nie jest istotne gdzie kończą się granice kraju. Wojna staje się nieopłacalna i nie ma powodów do agresji.

 

„Socjalizm dąży do wprowadzenia systemu społecznego opartego na publicznej własności środków produkcji. We wspólnocie socjalistycznej wszelkie zasoby materialne znajdują się w posiadaniu rządu, który je rozdysponowuje. W ten sposób rząd staje się jedynym prawodawcą, a nikt nie może konsumować więcej niż zostanie mu przydzielone. We wspólnocie socjalistycznej nie ma miejsca na wolność. Nie może być wolności prasy tam, gdzie rząd ma w posiadaniu wszystkie drukarnie. Nie może być wolności osiedlania się, jeśli rząd wyznacza miejsce pracy. Nie może być prawdziwej wolności prowadzenia badań naukowych tam, gdzie rząd jest właścicielem wszystkich archiwów, laboratoriów oraz dysponuje prawem wysyłania każdego tam, gdzie nie będzie mógł dalej prowadzić swoich badań. Nie może być wolności w sztuce i literaturze tam, gdzie rząd decyduje, kto powinien je tworzyć. Nie może być wolności sumienia ani słowa tam, gdzie rząd jest w stanie przenieść każdego swojego przeciwnika w warunki prowadzące do jego wyniszczenia zarówno fizycznego jak i intelektualnego. We wspólnocie socjalistycznej obywatel nie może dysponować większą wolnością niż żołnierz w armii lub mieszkaniec sierocińca.”

 

„Prawo do głosowania w państwie socjalistycznym jest fikcją. Obywatele nie mają dostępu do innych źródeł informacji niż rządowe. Nie można założyć partii opozycyjnej ani głosić jej postulatów.

„Sposobu prowadzenia spraw gospodarczych przez rząd socjalistyczny nie można zweryfikować przez głosowanie w ciałach parlamentarnych ani przez kontrolę obywateli. Kodeks karny uchwalony w maju można bez uszczerbku i strat uchylić w październiku. Socjalistyczny rząd musi sprawować władzę w nieskończoność. Przestaje być wykonawcą woli narodu. Jego władza jest nieodwołalna. Staje się władzą stojącą ponad ludem, myśli i działa za wspólnotę dla samego siebie i nie toleruje ingerencji z zewnątrz w jego sprawy.”

 

„Podstawowym problemem socjalizmu jest brak możliwości przeprowadzenia rachunku ekonomicznego. W systemie socjalistycznym, w którym wszystkie czynniki produkcji znajdują się w posiadaniu państwa, nie ma rynku, z czego wynika, że nie ma również cen tych czynników. Stąd też niemożliwe staje się dokonywanie kalkulacji. Nie mogą oni wiedzieć, czy to co planują, jest uzasadnione, czy nie. Nie mogą porównać wymaganych nakładów z przewidywanymi wynikami. Socjalistyczni zarządcy nie mogą wiedzieć, czy budowa nowej linii kolejowej będzie bardziej korzystna niż budowa nowej autostrady. A jeśli już zdecydują się na budowę linii kolejowej, to wciąż nie wiedzą, który z różnych wariantów jej przebiegu powinni wybrać.

Socjalizm jako powszechny sposób prowadzenia produkcji jest niewykonalny, ponieważ w systemie socjalistycznym niemożliwe jest prowadzenie rachunku ekonomicznego.”

 

Ludwig von Mises wyróżnia dwa systemy socjalistyczne: niemiecki i rosyjski. To co je łączy, to pełna kontrola rządu nad środkami produkcji. „Rząd decyduje o tym, co i w jaki sposób powinno być wyprodukowane. Przydziela każdej jednostce pewną część ogółu wytworzonych dóbr konsumpcyjnych.”

W rosyjskim wariancie, widać pełną biurokrację a wszystkie przedsiębiorstwa są agencjami rządowymi. Każdy sklep, fabryka czy gospodarstwo rolne są w takiej samej formie zależny od rządu.

 

W modelu niemieckim, pozornie jest zachowana własność środków produkcji oraz system cen, płac i rynków. Jednak nie ma w nim przedsiębiorców, a są kierownicy zakładów (Betriebsfuhrer). To oni kupują, sprzedają, wypłacają pensje, biorą kredyty, płacą odsetki itd. Nie ma rynku pracy – płace i wynagrodzenia ustala rząd. Rząd również określa kierownikom zakładów ile i co mają produkować, po jakich cenach mają kupować i sprzedawać, jakie mają ustalać pensje. Wymiana rynkowa jest fikcją. Centralny urząd ustala wszystkie ceny, płace i stopy procentowe. To państwo a nie konsumenci kieruje produkcją.

 

Przyczyną dlaczego w Rosji socjalizm przyjął model biurokratyczny, jest to, że Rosja jest mimo swojej wielkości krajem słabo zaludnionym. Dysponuje jednak ogromnymi złożami surowców naturalnych. Gdyby nie fatalne rządy mogłaby być krajem samowystarczalnym i zrezygnować z handlu zagranicznego i Rosjanie mogliby cieszyć się najwyższym na świecie poziomem życia.

W Niemczech jest inna sytuacja. Jest to kraj przemysłowy. Nie mogąc się samodzielnie wyżywić oraz mając problemy z surowcami, Niemcy muszą polegać na eksporcie. W sytuacji konkurencji model biurokratyczny nie jest w stanie konkurować z produktami krajów kapitalistycznych, dlatego Niemcy stworzyły system pozornie kapitalistyczny.

 

Tzw. złotym środkiem czyli trzecim modelem gospodarczym ma być interwencjonizm państwowy.

„To porządek oparty na prywatnej własności środków produkcji, w którym rząd interweniuje poprzez nakazy i zakazy w sposób korzystania z praw własności. Połączenie zasad kapitalizmu i socjalizmu nie jest możliwe.”

Von Mises wyróżnia dwa główne działania interwencjonistyczne. Pierwszym jest interwencja przez wprowadzenie ograniczeń. Rząd zakazuje wytwarzania pewnych dóbr czy stosowania pewnych metod produkcji, albo utrudnia korzystanie z nich przez nakładanie podatków lub grzywien. Skutkiem tego jest uniemożliwienie wykorzystania środków produkcji, które mogłyby służyć zaspokojeniu ludzkich potrzeb. Skutkiem tych działań jest zubożenie społeczeństwa.

„Ograniczeń nie można postrzegać jako metody na zwiększenie bogactwa i dobrobytu. Powinniśmy postrzegać je jako wydatki. Nie są one, tak samo jak subsydia wypłacane przez państwo po uprzednim opodatkowaniu obywateli, narzędziami zwiększania produkcji, lecz elementem wydatków.”

 

Drugim działaniem jest kontrola cen czyli ustalenie cen, płac i stóp procentowych innych od ustalonych przez rynek. Ceny na rynku są określane przez równowagę popytu i podaży. Jeśli rząd zadekretuje, że cena musi być poniżej ceny rynkowej, pojawi się większa liczba chętnych do kupna, skutkiem tego szybko pojawi się niedobór rynkowy. Widocznym efektem są braki na rynku a w dalszym etapie reglamentacja. Ceny maksymalne zamiast zwiększać, zmniejszają podaż. Producenci ponosząc duże koszty po prostu przestaną produkować. Jeżeli rząd nie będzie chciał dopuścić do zmniejszenia produkcji, będzie musiał ustalić ceny maksymalne czynników produkcji. Będzie zmuszony posuwać się dalej i ostatecznie będzie musiał ustalać ogół cen maksymalnych i płac. Nastąpi stan kompleksowej kontroli działalności gospodarczej i gospodarka rynkowa zostanie zastąpiona przez niemiecki wariant socjalizmu. Nie ma możliwości stosowania cen maksymalnych wybiórczo, w tej sytuacji ich wprowadzenie wywołuje efekty odwrotne do zamierzonych przez rząd. Do mechanizmu kontroli cen zaliczają się również płace minimalne. Ich skutkiem jest trwałe bezrobocie. Przedsiębiorcy są zmuszeni do ograniczenia produkcji, skutkiem tego jest spadek popytu na rynku pracy. Minimalne stawki płac uniemożliwiają dostosowanie stawek płac do warunków popytu i podaży.

 

Wydatki państwa nie są dobrym sposobem przeciwdziałania bezrobociu. Jeżeli swoje wydatki rząd sfinansuje wyższymi podatkami, ograniczy możliwość prywatnego inwestowania i wydawania, w stopniu w jakim zwiększy opodatkowanie. Jeśli rząd swoje wydatki pokryje przez emisję pustego pieniądza lub poprzez pożyczki doprowadzi do ogólnego wzrostu cen. Jeżeli wtedy nominalne stawki płac nie wzrosną w takim stopniu jak ceny towarów, bezrobocie może zniknąć ale za cenę spadku realnych płac.

 

Zdaniem von Misesa współczesny protekcjonizm ma nieodłączną tendencję do przekształcania się w socjalizm. Fundamentalnym twierdzeniem do zrozumienia współczesnych stosunków międzynarodowych jest to, że „Wolny handel w stosunkach międzynarodowych wymaga wolnego handlu na poziomie krajowym”.

 

Von Mises uważa, że interwencjonizm jest główną przyczyną wojny. Oczywistym jest to, że wszelkie interwencje w gospodarkę okażą się nieefektywne dopóki z rynku nie zostaną wykluczone tańsze produkty z zagranicy. Każda interwencja powoduje wzrost kosztów i zmniejszenie konkurencyjności, żeby nie doszło do upadku są trzy wyjścia, zamknąć rynek przy pomocy ceł, doprowadzić do ujednolicenia interwencji w innych państwach oraz doprowadzić do wojny. Jedyną skuteczną metodą ujednolicenia warunków pracy na całym świecie jest swoboda imigracji.

Skutkiem protekcjonizmu jest podwyższenie cen krajowych, które kompensują wzrost kosztów produkcji. Robotnik co prawda nie doświadcza redukcji nominalnego wynagrodzenia, jednak w wyniku tego, że musi płacić więcej za dobra, które kupuje, doświadcza spadku realnej pensji. W tym miejscu pojawia się kolejny problem – monopole.

 

W przypadku towarów, które trzeba importować, cła importowe podwyższają cenę krajową towaru do ceny na rynku światowym powiększonej o wartość cła. Jednocześnie jednak z powodu braków tego towaru, cena na rynku krajowym wzrośnie do tego poziomu.

W przypadku towarów, które się eksportuje, w tym przypadku cło będzie nieskuteczne żeby kompensować wzrost krajowych kosztów produkcji, który będzie hamował eksport. Wyeliminuje to tych producentów, dla których z powodów kosztów, produkcja stanie się nieopłacalna. W nowej równowadze cena szybko wzrośnie do poziomu krajowych kosztów plus wartość cła.

Krajowa konsumpcja będzie mniejsza niż przed wzrostem kosztów produkcji i nałożeniem cła, doprowadzi to do ograniczenia konsumpcji, spadku eksportu, które spowodują spadek produkcji i bezrobocie.

 

Jest drugie wyjście. Fakt, że cło importowe izoluje rynek krajowy, stwarza krajowym producentom możliwość stworzenia monopolu, który może narzucać ceny na rynku krajowym.

W sytuacji gdy krajowy koszt produkcji wzrasta wskutek ingerencji państwa, eksport musi być dotowany albo bezpośrednio przez rząd, albo za pośrednictwem monopolu. W drugim przypadku za subsydia płacą obywatele w postaci wyższych cen za te towary, które monopol sprzedaje za granicą. W sytuacji gdy nie może powstać monopol, np. w rolnictwie, państwo wpływa na podniesienie cen poprzez ograniczenie produkcji.

 

Zdaniem von Misesa przyczyną agresywności niemieckiego nacjonalizmu jest to, że Niemcy nie mogąc się obyć bez importu żywności i surowców, a jednocześnie utrzymywać wysoki poziom płac, muszą zdobyć odpowiedni dla siebie Lebensraum.

Po zjednoczeniu Niemiec w rozwoju gospodarczym obowiązująca stała się doktryna Lista. List chciał wprowadzenie ceł nie na wszystkie produkty, lecz propagował objęcie ochroną celną raczkujących gałęzi przemysłu. Od siebie dodam, że taki samo podejście mieli Japończycy i Koreańczycy budując swoją potęgę gospodarczą.

Innym ekonomistą w Niemczech by Adolph Wagner, którego koncepcja głosiła, że wszystkie kraje z nadwyżką produkcji żywności i surowców dążą do rozwinięcia krajowego przemysłu przetwórczego i zablokowania dostępu dla produktów zagranicznych. Jego zdaniem świat dąży do sytuacji, w której każdy kraj stanie się samowystarczalny. Skutkiem niemieckiego protekcjonizmu i niemożności wyżywienia własnej ludności było szukania rozwiązania w wojnie.

 

Zdaniem von Misesa główną przyczyną niemieckiego protekcjonizmu była Sozialpolitik, która powodowała wzrost krajowych kosztów produkcji i z konieczności wymagała ochrony przed towarami importowanymi. Niemcy stały przed dylematem: niższe place nominalne czy spadek eksportu i wzrost bezrobocia. Sozialpolitik mogła funkcjonować jedynie w gospodarce chronionej przez cła. Dlatego w gospodarce niemieckiej wytworzył się system karteli, które krajowym konsumentom sprzedawały produkty po cenach wyższych, a zagranicznym po niższych. Płace robotników wskutek tego były nominalnie wyższe, realne jednak wzrastały wolniej niż produktywność pracy.

Powstanie karteli i monopoli nie jest skutkiem kapitalizmu lecz sozialpolitik i protekcjonizmu. Pod koniec XIX wieku Niemcy mogli wyprzedzić inne kraje pod względem polityki prorobotniczej jedynie dzięki protekcjonizmowi.

 

Von Mises uważa, że etatyzm – interwencjonizm lub socjalizm – musi prowadzić do konfliktu, wojny i totalitarnego ucisku dużych grup ludzi. W etatyzmie prawdziwe państwo tworzą ludzie mówiący tym samym językiem i mający wspólne poglądy. O ile obecnie kwestia językowa nie jest już wyróżnikiem, wspólnota poglądów staje się coraz bardziej wymuszana.

„Istotą etatyzmu, jest zabranie czegoś jednej grupie i danie tego innej. Im więcej można zabrać, tym więcej można dać. W interesie tych, których rząd faworyzuje, jest to, aby ich państwo, było możliwie jak największe”

Dlatego jego zdaniem etatyzm musi prowadzić do ekspansji.

 

Snując dalej swoje rozważania, von Mises wskazuje, że kluczem do rozwoju gospodarczego krajów, nie jest brak technologii lecz brak kapitału.

„Krajom zacofanym w niczym nie pomogłaby sama znajomość zachodnich metod produkcji, transportu i odzieży. Brakowało im bowiem kapitału, by wcielić w życie nowe rozwiązania. Naśladowanie zachodnich technik nie było trudne. Jednak prawie niemożliwe było przeszczepienie mentalności i ideologii, które stworzyły otoczenie społeczne, prawne, konstytucyjne i polityczne dla osiągnięć technologicznych.”

Brakujący kapitał dostarczył Zachód. Olbrzymi transfer kapitału z Zachodu umożliwił wykorzystania surowców naturalnych, podniesienie poziomu życia i rozwój cywilizacyjny.

 

Wraz ze zmianami gospodarczymi zmieniły się wojny. Do powstania kapitalizmu, armie było stosunkowo niewielkie a mieszkańcy rzadko byli zainteresowani ich wynikami i było im obojętne kto nimi rządzi. Jednak współczesne wojny, są wojnami ludów, wojnami totalnymi, są wojnami państw, „które nie pozostawiają swoim poddanym żadnej sfery prywatnej. Postrzegają oni cały naród jako część sił zbrojnych. Ten, kto nie walczy, musi pracować na rzecz wsparcia i wyposażenia armii. Armia i lud są tym samym.”

Gdyby nie było barier wojny byłyby nieopłacalne ponieważ nie przynosiłyby obywatelom żadnych korzyści, jednak w świecie barier migracyjnych i handlowych zwycięstwo w wojnie przynosi korzyści obywatelom. Nadwyżka pracowników może się przenieść do zdobytego kraju, zniesienie zagranicznych ceł powoduje wzrost eksportu a przez to produkcji, jednoczesne ograniczenie podaży pracy na krajowym rynku powoduje wzrost płac.

 

 

W dalszej części von Mises analizuje najważniejsze doktryny polityczne.

Jako pierwszą opisuje doktrynę arystokratyczną. Zgodnie z jej wyznawcami godnym ubolewania następstwem tendencji do wyrównywania się dochodów i wzrostu poziomu życia mas, jest wzrost ich aktywności w życiu społecznym i politycznym państwa. W wyniku tego wiodą prym w polityce, nie rozumiejąc istoty słusznej polityki. „Oceniają wszystkie problemy ekonomiczne z perspektywy swojej pozycji w procesie produkcji. Masy pełne są zawiści i goryczy. Usilnie dążą do zniszczenia źródeł swojego dobrobytu. Buntowniczy motłoch domaga się bowiem działań, które są sprzeczne z interesami społeczeństwa, a także z jego własnymi. Wprowadza do parlamentu demagogów i szarlatanów, którzy proponują lekarstwo na wszystko i idiotyczne środki zaradcze. Demokracja przyniosła bunt barbarzyńców przeciw rozumowi, rozsądnej polityce i cywilizacji. Masy wyniosły do władzy wielu europejskich dyktatorów. Wielki eksperyment liberalizmu i demokracji okazał się autodestrukcyjny. Przyniósł najgorszą ze wszystkich tyranii.”

Aby cywilizacja przetrwała potrzebna jest radykalna reforma. Trzeba obniżyć dochody proletariatu, a jego praca musi stać się trudniejsza i bardziej uciążliwa. Robotnicy po pracy muszą być tak zmęczeni aby nie mieli czasu na niebezpieczne myśli i działania. Trzeba pozbawić ich prawa głosu. Władzę powinny przejąć klasy wyższe.

„Dopiero wtedy motłoch przestanie być groźny. Będzie szczęśliwy, wdzięczny i uległy, mogąc służyć swoim panom.”

Von Mises zwraca na błędy w tej doktrynie, pierwszym jest wyolbrzymianie roli mas w wykształceniu się dzisiejszej polityki. To nie robotnicy wymyślili rewolucje i socjalizm.

„Niemal wszyscy ojcowie socjalizmu należeli do wyższej klasy średniej albo byli przedstawicielami wolnych zawodów. To członkowie klas wyższych stworzyli te niszczycielskie idee. Intelektualiści nie przejęli tej ideologii od mas, lecz nawrócili je na nią.”

„Prawda jest taka, że mamy do czynienia z degeneracją całego społeczeństwa, a nie tylko ze złem toczącym niektóre jego części.”

„To nieprawda, że zagrożenia dla pokoju, demokracji, wolności i kapitalizmu wzięły się z buntu mas. Są dziełem uczonych i intelektualistów, dzieci osób dobrze sytuowanych oraz rozpieszczonych przez społeczeństwo pisarzy i artystów.”

„Ten, kto chce stworzyć dobry rząd, musi najpierw spróbować przekonać swoich współobywateli i przedstawić im właściwą ideologię. Ten, kto zamiast perswazji stosuje siłę, przemoc i przymus, dowodzi tylko swojej niezdolności do sprawowania władzy. Kiedy masy popierają szkodliwą politykę, dla cywilizacji nie ma już nadziei.

Zauważyliście to co ja?  Że ta doktryna, jest doktryną obecnych globalistów spod znaku WEF i Klausa Schwaba? „Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy.”

 

Kolejną doktryną jest tak ulubiony przez Yuvala Harariego Darwinizm, który on określa mianem humanizmu ewolucyjnego. Darwinizm zakłada nieustanną walkę i bezlitosną zagładę tych, którzy nie potrafią się obronić. Słabsze państwa i narody są pożerane przez silniejsze.

Zdaniem autora jest to nieprawda, bo z poprawnej perspektywy darwinistycznej należałoby stwierdzić, że to współpraca społeczna i podział pracy są najważniejszymi narzędziami człowieka.

 

Trzecia część poświęcona jest nazimowi.

Jego źródeł von Mises doszukuje się w pangermanizmie. Był dzieckiem profesorów historii, prawa, ekonomii, nauk politycznych, geografii i filozofii. Nawracali na niego swoich studentów, którzy następnie znajdowali nowych neofitów. Zwraca uwagę, że powszechnie uważa się, że niemiecki nacjonalizm był tworem junkrów, oficerów, bankierów i wielkich przedsiębiorców, ale to nieprawda. Początkowo wszystkie te grupy były wrogie w stosunku do pangermanizmu. Pangermanizm wyszedł z uniwersytetów i szkół. Najbardziej przeciwstawiali mu się bankierzy i przemysłowcy, chcący zarabiać a nie iść na wojnę, Jednak dzięki przejęciu najwyższych urzędów przez ludzi wychowanych na uniwersytetach w pangermańskich ideach opór został złamany.

„Wszystkie ważne urzędy obsadzili ludzie, którym uniwersytety wpoiły idee nacjonalistyczne. W państwie etatystycznym przedsiębiorcy są na łasce urzędników. Niemal nic nie może ich powstrzymać od zrujnowania przedsiębiorcy, którego pragną zniszczyć. Mają władzę, która pozwala im nie tylko uciszać oponentów, lecz także zmuszać ich do finansowania działalności nacjonalistycznej.”

 

Dwór Hohenzollernów i junkrzy początkowo byli przeciwni pangermanizmowi, i dopiero z czasem postanowili wykorzystać ideologię nacjonalistyczną, która gruntowała ich pozycję.

Zdaniem autora cały system był już ukończony na długo przed I wojną. Był kompletny, a później dodano do niego tylko nazwę. Jedyne co zrobili później naziści, to dopasowali go do nowych uwarunkować politycznych. Cel był ten sam, niemiecka hegemonia nad światem i sposób jego osiągnięcia, poprzez podbój. Zwraca uwagę, że ludzie trzymają się poglądu, że naziści byli względnie małą grupą, nie rozumieją, że w Niemczech mogły być walki, lecz wszyscy byli jednomyślni w kwestii ostatecznych celów niemieckiej polityki zagranicznej.

 

Von Mises wskazuje również na ideologiczne korzenie nazizmu w marksizmie. W Manifeście Partii Komunistycznej z 1848 roku, Marks podał dziesięć rozwiązań nieuniknionych jako środki przewrotu w całym sposobie produkcji. „Osiem z dziesięciu punktów naziści wprowadzali w życie z taką gorliwością, która Marksa by zachwyciła” Nie wprowadzili jedynie wywłaszczenia własności ziemskiej i użycia renty gruntowej na wydatki państwowe oraz zniesienia prawa dziedziczenia.

 

Militaryzm Hohenzollernów próbował walczyć z burżuazyjnym liberalizmem i plutokratycznym parlamentaryzmem, współdziałając z robotnikami, rolnikami i drobnomieszczaństwem. Zamierzał miejsce tzw. systemu niesprawiedliwego wyzysku, zastąpić kompleksowym narodowym planowaniem. Zasady tego systemu ponownie obmyślili profesorowie na uniwersytetach. System nazwali Sozialpolitik i obejmował prawo pracy, zabezpieczenie społeczne, podnoszenie cen produktów rolnych, poparcie dla spółdzielni, wsparcie ruchu związkowego, ograniczenie nakładane na giełdę i wysokie opodatkowanie korporacji. Sozialpolitik został ogłoszony oficjalnie przez cesarza 17 listopada 1881 roku. Od tej pory w Niemczech nastąpił sojusz socjaldemokracji i robotników z tronem, a równocześnie nastąpił koniec niemieckiego liberalizmu. Robotnicy poprawę swych warunków życia nie przypisywali wzrostowi produktywności i kapitalizmowi, lecz dobrodziejstwu polityki socjalnej kajzera.

 

Analizując antysemityzm i rasizm. Von Mises pisze, że wbrew powszechnemu nauczaniu, o tym że potomkami starożytnych Hebrajczyków są wszyscy obecni wyznawcy judaizmu, tego stwierdzenia nie da się udowodnić. „Nie ma dokumentów historycznych wskazujących na imigrację Żydów z Palestyny do Europy Środkowej lub Wschodniej. Dostępne są natomiast dokumenty potwierdzające nawracanie się europejskich nie-Żydów na judaizm. Żydzi trzymają się jej, ponieważ pozwala uzasadnić politykę dyskryminacji wobec Żydów”. Obecnie pozwala również uzasadnić zajęcie Palestyny i dyskryminację Palestyńczyków. Von Mises wskazuje również, że język hebrajski był językiem religijnym, który w czasach biblijnych rozumiała niewielka liczba Żydów. Językiem, którego używali Żydzi w starożytności był aramejski. Mimo prób znalezienie charakterystycznych cech fizycznych przez Niemców „Niemożliwe okazało się antropologiczne odróżnienie Niemców żydowskiego pochodzenia od tych nieżydowskich. W antropologii nie ma ani rasy żydowskiej, ani żydowskich cech rasowych.” Ponieważ nie ma takich  cech „Przepisy obwieszczone przez nazistów w celu dyskryminowania Żydów nie mają nic wspólnego  z właściwymi rozważaniami na temat ras”, naziści musieli się poddać, i według ich definicji Żydzi „to osoby wyznające religię żydowską lub pochodzące od jej wyznawców”. Muszę dodać, że ironią losu jest to, że w ten sam sposób określa tą kwestię Izrael.

 

Jego zdaniem mimo, że naziści cały czas mówili o kwestiach rasowych , to „jednak nie ma sensu doszukiwania się w tej polityce aspektów rasowych. Uznają oni za Aryjczyków wszystkich białych, którzy mówią po niemiecku – z wyjątkiem Żydów i ich potomków.

Twórcą teorii ras był Francuz Arthur de Gobineau, który chciał w ten sposób uzasadnić przywileje francuskiej arystokracji pochodzącej od Franków. Jednak naziści uważali wszystkich Niemców za Volksgenossen, równych sobie.

„Niemiecki obywatel winien jest posłuszeństwo tylko Fuhrerowi i narodowi. Wszelki internacjonalizm jest złem.” Z tego powodu naziści, mimo, że nazywali siebie partią opowiadającą się za pozytywnym chrześcijaństwem, byli wrogami katolicyzmu.

Naziści odrzucają wszystko co żydowskie, lecz w ich pojmowaniu „żydowskie jest wszystko to, co nie podoba się nazistom.”

„Mit rasy panów stworzono bardzo niedbale”.

Walcząc z Żydami, uważają, że kwintesencją żydowskiego ducha jest marksizm i bolszewizm, a ich misją zlikwidowanie tej zarazy.

 

Jednak „Z ekonomicznego punktu widzenia oba systemy – niemiecki i rosyjski – trzeba uznać za socjalistyczne. Naziści nie tylko naśladowali bolszewicką taktykę zdobycia władzy. Skopiowali o wiele więcej. Z Rosji sprowadzili: system jednopartyjny oraz uprzywilejowaną pozycję partii i jej członków w życiu publicznym, nadrzędną rolę tajnej policji, pomysł zorganizowania zagranicznych partii stowarzyszonych, zwalczających rządy w swoich krajach i prowadzących akcje sabotażowe i szpiegowskie, ideę kar administracyjnych dla przeciwników politycznych i ich aresztowań, obozy koncentracyjne, kary nakładane na rodziny zbiegów, a także metody propagandy. Od marksistów zapożyczyli nawet takie absurdy jak wzajemne tytułowanie się towarzyszami partyjnymi, wywiedzione z marksistowskich towarzyszy.

Właściwym pytaniem jego zdaniem, nie powinno być, pod jakimi względami te systemy są podobne, lecz czym te systemy się różnią.

 

„Republikę Weimarską zarówno nacjonaliści, jak i komuniści uważali tylko za pole walki o dyktaturę. Intelektualne i moralne kwalifikacje niemieckich przywódców komunistycznych były zdecydowanie poniżej średniej dla niemieckich polityków. Nie dorównywali nacjonalistom. Komuniści odgrywali w niemieckiej polityce jedynie rolę sabotażystów i spiskowców.”

Podczas I wojny światowej Niemcy powoli staczały się w socjalizm. Gałęzie gospodarki, jedna po drugiej podlegały centralizacji poprzez przymusowe wprowadzanie pod zarząd komitetu, złożonego co prawda z przedsiębiorców tej branży lecz mającego jedynie głos doradczy, dla państwowego komisarza. Hindenburg chciał stworzyć z Niemiec socjalistyczną wspólnotę na wzór Zwangswirtschaft.

 

Po zakończeniu wojny socjaldemokraci zwrócili się o pomoc do profesorów i powołali Komitet do spraw uspołecznienia. Komitet obradował przez kilka lat. Jego protokoły są „symbolem intelektualnego zepsucia, do którego prowadzi marksizm i etatyzm.”. Ostatecznie nie udało im się określić czy uspołecznienie jest czymś innym, niż nacjonalizacja czy planowanie (Zwangswirtschaft).

 

Pisząc o zdobyciu władzy przez Hitlera, zwraca uwagę, że „Siła i pieniądze nie wygrają z ideami”. Naziści zdobyli władzę nie dzięki pieniądzom od wielkich przemysłowców, lecz dlatego, że „przeważająca większość narodu niemieckiego od lat żywiła przekonania socjalistyczne i nacjonalistyczne”. Hasło wspólnoty narodowej Volksgemeinschaft opanowało mentalność Niemców.

Przechodząc do traktatu wersalskiego, pisze, że Niemcy krytykowali przede wszystkim jego dwa główne postanowienia, utratę terytoriów należących pierwotnie do Prus oraz kwestię reparacji. Jednak dane wskazują, że reparacje nie odpowiadały za problemy gospodarcze Niemiec. Problemem było to, że Alianci chcieli otrzymać reparacje ale nie importować towarów niemieckich, w celu ochrony własnych rynków.

Poważnym problemem była jednak inflacja. W przypadku Niemiec miała niewiele wspólnego z wojną, po prostu ci, którzy w latach 1914 – 1923 związani byli z niemiecką polityką pieniężną, nie widzieli tego, że zwiększenie ilości banknotów wpłynie na ceny towarów i kursy walut. Nie rozumiejąc inflacji, chcieli następnie zatrzymać wzrost cen poprzez wprowadzenie kontroli cen.

„Odpowiedzialność za inflację ponosiły wszystkie niemieckie partie polityczne. Wszystkie kurczowo trzymały się błędnego przekonania, że przyczyną spadku wartości waluty jest nie wzrost kredytu bankowego, lecz niekorzystny bilans handlowy.”

 

Wielki kryzys wcale nie dotknął Niemcy bardziej niż inne kraje, wręcz przeciwnie, ceny żywności i surowców, spadły bardziej niż towarów eksportowanych przez Niemcy. Powinny jednak spaść płace, a na to nie zgodziły się związki zawodowe, skutkiem tego było gigantyczne bezrobocie. Wykorzystali to naziści. Tylko oni jedni mieli program, który spowodował, że zaczęli ich popierać ludzie.

Gdy w związku z remilitaryzacją nastąpiło ożywienie, wkrótce zaczęło brakować rąk do pracy.

 

Zwangswirtschaft, wprowadzony przez nazistów, jest socjalistycznym systemem kompleksowej kontroli państwa nad działalnością gospodarczą. „Prywatne wydatki podlegają ścisłej kontroli. Żadnemu niemieckiemu kapitaliście czy przedsiębiorcy, ani nikomu innemu, nie wolno wydawać na konsumpcję więcej, niż ustaliło państwo odpowiednio dla jego rangi i pozycji w służbie narodu. Nadwyżkę trzeba zdeponować w bankach albo zainwestować w krajowe obligacje lub akcje niemieckich przedsiębiorstw, które są w pełni kontrolowane przez państwo. Tezauryzowanie pieniędzy czy banknotów jest ściśle zakazane i karane jako zdrada stanu. Nawet przed wojną nie importowano dóbr luksusowych z zagranicy, a ich krajowa produkcja została przerwana. Nikomu nie wolno kupić więcej żywności i odzieży, niż wynika z przydzielonej mu racji. Czynsze są zamrożone, a meble i inne dobra – niedostępne. Podróżować za granicę można tylko w sprawach państwowych. Niemieckie przedsiębiorstwa nie mogą przekazywać zysków udziałowcom. Skoro cała prywatna konsumpcja jest ściśle ograniczana i kontrolowana przez państwo, a cały nieskonsumowany dochód musi zostać zainwestowany, czyli w praktyce pożyczony państwu, to wysokie zyski są niczym innym jak wyrafinowaną formą opodatkowania. Konsument musi płacić coraz wyższe ceny, a firma nominalnie przynosi zyski. Państwo ma pieniądze albo z podatków, albo z pożyczek. I każdy musi być świadomy tego, że pewnego dnia państwo odmówi spłaty pożyczek.”

„Prawdopodobnie około 80% wszystkich niemieckojęzycznych Europejczyków jest dzisiaj nazistami. Jeśli pominiemy Żydów, Austriaków i niemieckojęzycznych Szwajcarów, będziemy mogli powiedzieć, że ponad 90% Niemców popiera dążenia Hitlera do światowej hegemonii.”

 

„Naziści pokonali wszystkie inne partie socjalistyczne, nacjonalistyczne i interwencjonistyczne, ponieważ nie bali się przedstawić swojego programu do logicznego końca. Ludzie byli przekonani, że naziści traktują go poważnie.”

 

 

Na koniec Ludwig von Mises zadaje pytanie o przyszłość zachodniej cywilizacji.

„Planowanie jest synonimem socjalizmu, i zawsze oznacza planowanie przez instytucje państwowe wykonywanie tych planów na mocy nakazu rządu egzekwowanego przez policję. Planowanie i kapitalizm są ze sobą sprzeczne. W systemie planowania produkcję prowadzi się według nakazów państwa, a nie według planów przedsiębiorców chcących odnieść zysk, służąc jak najlepiej konsumentom. Między planowaniem a wolną przedsiębiorczością nie jest możliwy żaden kompromis.”

 

Istotną kwestię dla autora jest planowanie monetarne.

Stabilność walut zawsze gwarantował standard złota. Jednak wyklucza on z definicji etatyzm i skrajny protekcjonizm

„W gospodarce rynkowej stopa procentowa dąży do dopasowania się do różnicy w wartości dóbr przyszłych i teraźniejszych.” Państwa mogą sztucznie obniżyć stopę procentową, mogą wyemitować pieniądz bez pokrycia, mogą pozwolić bankom na ekspansję kredytową. Dzięki tym krokom mogą stworzyć sztuczny boom i pozory koniunktury. „Jednak taki boom wcześniej lub później się załamie i przemieni w kryzys.”

Standard złota nie pozwala na nakręcanie ekspansji kredytowej. Dlatego został zniszczony przez rządy.

„Kolejne państwa porzucały parytet złota, ponieważ chciały podnieść ceny i płace powyżej poziomu na rynku światowym oraz stymulować eksport i ograniczać import. Stabilność kursów walutowych była dla nich przekleństwem, a nie błogosławieństwem.”

 

„Wielkim udogodnieniem dla każdej władzy jest możliwość uszczęśliwienia obywateli wydatkami publicznymi”. Dzięki temu rządząca obecnie ekipa będzie miała poparcie społeczne, a nieuniknione załamanie spadnie na konto ich następców. Niestety to nie rządzący będą płacić rachunki za orgię łatwego pieniądza. To my ostatecznie za wszystko zapłacimy. „Rząd dysponuje tylko jednym źródłem dochodów: podatkami.”

Na inflacji nie korzystają jednak wszyscy. Zawsze są jej beneficjenci i poszkodowani. Wywołany nią wzrost cen i płac dotyka różnych rodzajów towarów i pracy w różnych momentach i w różnym stopniu. W trakcie inflacji niektórzy korzystają na tym, że ceny ich towarów i usług wzrosły a innych jeszcze nie. Ich korzyści wynikają ze strat innych grup.

 

Główny konflikt, który dotknął świat w ciągu ostatnich stu lat, to konflikt pomiędzy socjalizmem a liberalizmem. Istotę socjalizmu przedstawił Franz Oppenheimer, profesor zdominowanego przez marksistów Uniwersytetu we Frankfurcie: „Jednostka często myli się, dbając o swoje interesy, klasa nigdy nie myli się w długim okresie”. „Marksiści są przekonani, że tylko elita jest intelektualnie zdolna do zrozumienia dobrodziejstw autentycznego socjalizmu. Właśnie na tej elicie – czyli nich – spoczywa ich zdaniem święty obowiązek siłowego przejęcia władzy, wytępienia wszystkich przeciwników i zaprowadzenia socjalistycznego raju.” Różnice między bolszewikami a nazistami wynikają jedynie z kwestii składu owej elity.

 

Liberałowie uważają, że mniejszość może zamknąć usta większości, nie wierzą, że ludzkość można ocalić przymusem i uciskiem. Wierzą, że „stabilne rządy wymagają zgody rządzonych”

„Liberalizm jest niewykonalny, ponieważ większość ludzi wciąż jest zbyt nieoświecona, aby pojąć jego znaczenie.”

 

Szczerze polecam tą książkę.


25 wyświetleń0 komentarzy

Yorumlar


bottom of page