Strefa czytelnika. Wściekłość i duma - Oriana Fallaci
- Dariusz Zdebel
- 18 cze
- 13 minut(y) czytania
“Jeśli wskażesz palcem księżyc, idiota patrzy na palec i widzi palec. Nie księżyc.” - Mao Tse Tung
“Pamięć może zawieść, hipokryzja może zwyciężyć, ale historii nie da się wymazać… Można zapominać, ignorować, tak. Można ją fałszować jak Wielki Brat w powieści Orwella, ale nie można jej wymazać” - Oriana Fallaci
“Nie przejmuj się nimi, popatrz tylko i idź dalej” - Dante Alighieri
“Komunizm jest absolutyzmem, monarchią w starym stylu. Jako taki, obcina mężczyznom jaja. A kiedy mężczyźnie obciąć jaja to nie jest już mężczyzną. Zamiast ratować plebs, przemienia wszystkich w plebejuszy. Każe wszystkim umierać z nędzy i głodu.” - Edoardo Fallaci
“Włoscy faszyści dzielą się na dwie kategorie: faszystów i antyfaszystów” - Ennio Flaiano
“Czy nie macie odrobiny godności, wy parszywe owce?! Czy nie macie choć trochę poczucia własnej wartości, wy nędzne króliki?” - Edoardo Fallaci
“Mówię do ludzi, którzy, choć nie są głupi ani źli, żyją złudzeniami pobożności, niepewności, wątpliwości. Do nich mówię: Ludzie, obudźcie się ! Zastraszeni perspektywą płynięcia pod prąd, bojąc się wyjść na rasistów (zupełnie niewłaściwie, bo problem nie ma nic wspólnego z rasą, chodzi o religię) nie rozumiecie lub nie chcecie zrozumieć, że toczy się już Odwrotna Krucjata. Zaślepieni krótkowzrocznością i głupotą Politycznie Poprawnych, nie zdajecie sobie sprawy lub nie chcecie zdać sobie sprawy, że toczy się już wojna religijna. Wojna, którą oni nazywają dżihadem. Wojna, która nie ma być może na celu podboju naszego terytorium, ale z pewnością ma na celu podbój naszych dusz i zlikwidowanie naszej wolności. Wojna, która jest prowadzona po to, by zniszczyć naszą cywilizację, nasz styl życia i umierania, modlenia się lub niemodlenia, jedzenia, picia i ubierania się, i studiowania, i cieszenia się życiem. Otępieni propagandą fałszu nie przyjmujecie do wiadomości lub nie chcecie przyjąć do wiadomości, że jeśli nie zaczniemy się bronić, jeśli nie będziemy walczyć to dżihad zwycięży. Zwycięży, tak, i zniszczy świat, który w ten czy inny sposób udało się nam zbudować. Zmiecie naszą kulturę, naszą sztukę, naszą naukę, naszą tożsamość, naszą moralność, nasze wartości.” - Oriana Fallaci
“Ci rzekomi liberałowie, którzy degradują i brukają słowo liberalizm. Ci rzekomi chrześcijanie, którzy profanują i bezczeszczą znaczenie słowa chrześcijaństwo. To robactwo przebrane za ideologów, dziennikarzy, pisarzy, aktorów, komentatorów, psychoanalityków, księży, wytworne dziwki, które mówi tylko to, co się im każe powiedzieć.To co pozwala im wejść do pseudointelektualnego klubu lub pozostać w nim i spijać jego korzyści, jego przywileje. Te pasożyty, które zastąpiły Ewangelię ideologią marksistowską oraz modą na Polityczną Poprawność. Modą czy raczej mistyfikacją, która w imię Braterstwa głosi pacyfizm za wszelką cenę. Modą czy raczej oszukańczą parodią, która w imię Humanitaryzmu wychwala najeźdźców a zniesławia obrońców, odpuszcza przestępcom a potępia ofiary. Modą czy raczej demagogią, która w imię Równości odrzuca zasługi i sukces, wartość i współzawodnictwo.” - Oriana Fallaci
“Jeśli mam się stać maszyną do pisania, to wolę umrzeć z głodu. Nikt nigdy nie zmusił mnie do pisania za srebrniki. Zawsze zdawałam sobie sprawę, że słowo pisane może wpływać na ludzkie umysły i czyny silniej niż bomby czy bagnety i że odpowiedzialność, która wyrasta w takiej świadomości, nie może być naginana w zamian za pieniądze.” - Oriana Fallaci
“I właśnie z poczucia dyscypliny, konsekwencji w ostatnich latach zachowywałam milczenie jak stary, gardzący światem wilk. Wilk, którego trawi pragnienie zatopienia kłów w gardle owcy, karku królika, a przecież udaje mu się nad sobą zapanować. Są jednak chwile w Życiu, gdy milczenie staje się grzechem, a mówienie jest nakazem. Obywatelskim obowiązkiem, moralnym wyzwaniem, imperatywem kategorycznym, przed którym nie ma ucieczki.” - Oriana Fallaci
“Nienawiść do Zachodu wzbiera jak pożar rozdmuchiwany przez wiatr. A zwolennicy islamskiego fundamentalizmu mnożą się jak pierwotniaki - jedna komórka dzieli się tworząc dwie, potem cztery, potem osiem, potem szesnaście, potem trzydzieści dwie - do nieskończoności. Ci, którzy sobie tego nie uświadamiają, niech popatrzą tylko na obrazy pokazywane nam co dzień przez telewizję. Są ich nieprzeliczone miliony, tych ekstremistów. Są ich nieprzeliczone miliony, tych fanatyków” - Oriana Fallaci
“Prawdziwym bohaterem tej wojny nie jest bin Laden. W jeszcze mniejszym stopniu jest nim kraj, który udziela mu schronienia czy który wydał go na świat. Jest nią Góra, Ta Góra, która przez tysiąc czterysta lat nie poruszyła się, nie podniosła z głębi swej ślepoty, nie otworzyła swoich drzwi podbojowi cywilizacji, nigdy nie chciała słyszeć o wolności, demokracji i postępie. Ta Góra, która mimo haniebnego bogactwa swoich zacofanych panów nadal żyje w skandalicznej nędzy, wegetuje w potwornych ciemnościach religii nie tworzącej nic poza religią. Ta Góra, która tonie w analfabetyzmie. Ta Góra, która wszelkie informacje czerpie wyłącznie od zacofanych imamów lub z komiksów. Ta Góra, która, zazdroszcząc nam po cichu, odczuwając niewyznaną zawiść z powodu naszego stylu życia, zrzuca na nas odpowiedzialność za swą nędzę materialną i intelektualną.” - Oriana Fallaci
“Konflikt między nami a nimi nie jest konfliktem militarnym. O nie. Jest konfliktem kulturowym, religijnym. I nasze zwycięstwa militarne nie rozwiążą problemu ofensywy islamskiego terroryzmu. Wręcz przeciwnie, zaostrzą go. Zaognią i pomnożą. Najgorsze dopiero przyjdzie. A Prawda niekoniecznie leży pośrodku. Czasami jest tylko po jednej stronie.” - Oriana Fallaci
“Wiemy, że Włochy, tak jak i Francja, Anglia, Niemcy, Holandia, Belgia i Hiszpania, zawsze były uważane przez nich za Dar al Harb - Teren Wojny. A także teren, na którym muzułmanie odmawiający użycia broni dla tryumfu islamu uważani są przez innych muzułmanów za “zdrajców wiary”. - Oriana Fallaci
“Prawie zawsze wnukowie komunistów, którzy zaprzeczali zbrodniom Stalina albo je aprobowali, protektorzy naszych gości, twierdzą, że w hierarchii islamskiej imam jest postacią bez znaczenia, pomniejszy duchowny, który ogranicza się do prowadzenia piątkowych modłów i nie ma żadnej władzy. Gówno prawda ! Imam jest czołową postacią, która kieruje i zarządza swą społecznością z pełnym autorytetem i władzą.Wszystkie tak zwane Rewolucje Islamskie zaczęły się od imamów w meczetach. Nie na uniwersytetach, jak chcieliby nam wmówić wzmiankowani wyżej wnukowie. Za każdym islamskim terrorystą stoi imam.” - Oriana Fallaci
Orianę Fallaci nie trzeba przedstawiać, to ikona dziennikarstwa. Była obecna na pierwszej linii podczas wszystkich konfliktów zbrojnych od powstania węgierskiego po wojnę w Zatoce. Przeprowadzała wywiady dosłownie z wszystkimi znaczącymi ludźmi w polityce światowej.
Książkę “Wściekłość i duma” napisała zaraz po ataku na World Trade Center i spowodowała nią burzę, ponieważ bez owijania w bawełnę napisała co myśli o islamie, islamskich fundamentalistach, zalewie Europy przez islamistów i polityce Zachodu w stosunku do nich. Brak poprawności politycznej rozpętał medialne tornado i wściekły atak na nią ze strony tzw. liberalnych mediów. Z powodu ciągłych procesów wytaczanych jej przez ultralewicowe stowarzyszenia muzułmański została zmuszona do wyjazdu do USA.
Fallaci we wstępie pisze jak wstrząsnęła nią reakcja wszystkich środowisk muzułmańskich na atak na WTC. Wszyscy nie kryli swojej radości. Ta radość ze zbrodni skłoniła ją do napisania tej książki.
Jednocześnie autorka poddaje miażdżącej krytyce Zachód, począwszy od rządzących skończywszy na społeczeństwach. Krytykuje lenistwo, głupotę, rozwiązłość społeczeństw europejskich. Zważywszy na to, że swoją książkę napisała ćwierć wieku temu, nie sposób przyznać jej racji, docenić jej przewidywania i zawyć w wściekłości nad permanentną i niemal wszechobecną głupotą na Zachodzie.
Czytając ten list, bo taką formę nadała swojej książce, poczułem jednak pewne ukojenie, uspokojenie, że nie tylko ja to tak widzę, że słynna Orlana Fallaci widziała i czuła to samo już 25 lat temu, że nie jestem wyjątkiem. Tak, ten list jest pełen wściekłości, ale jak jej nie czuć widząc odgórnie sterowany upadek Europy w dodatku popierany przez upośledzone intelektualnie masy rzekomo wykształconych. Jak nie czuć wściekłości obserwując stopniowe umieranie wszystkiego na czym nam zależy. Książka jest genialna, świetnie się ją czyta. W sumie tym razem oddam głos samej autorce, gdyż nie wiem co bym mógł tutaj skomentować.
Swój tekst zaczyna od Arafata:
“Nigdy nie uważałam ich za żołnierzy. A tym bardziej nie uważam ich za męczenników czy bohaterów, jak wrzeszcząc i plując cuchnącą śliną, określił ich pan Arafat w 1972 roku. Uważam ich za morderców, którymi kieruje próżność, ekshibicjonistów, którzy zamiast próbować odnieść sukces w filmie, polityce czy sporcie, szukają chwały we własnej śmierci i śmierci innych.”
Dla Fallaci fundamentalizm islamski jest równoznaczny z nazizmem, faszyzmem i komunizmem. Uważa je wszystkie za jednakowo zbrodnicze dla ludzkości.
Zwraca uwagę na hipokryzję arabskich milionerów, którzy we własnych krajach propagują prawo koraniczne a jednocześnie wyjeżdżając do Europy “lubią się fotografować z odkrytymi głowami, odkrytymi twarzami. Pełne piersi, dobrze uwypuklone przez obcisłe swetry, tłuste tyłki wyraźnie podkreślone przez obcisłe spodnie. Żadnej burki, żadnego czadoru.”
Również o Arabii Saudyjskiej ma niezbyt pochlebne zdanie:
“Tym cuchnącym skarbcem bankowym. Tym średniowiecznym królestwem feudalnym, które podporządkowuje nas sobie swoją pieprzoną ropą naftową, chciwym, zacofanym, tajemnie wspierającym wszelkie formy terroryzmu.”
Fallaci opisując reakcję Amerykanów na zamach na WTC podziwia ich za to, że w tych trudnych chwilach potrafili się zjednoczyć, zapomnieć o różnicach i podziałach. I gdy porównuje ich do do Włochów muszę przyznać, że ją rozumiem, gdyż Polacy są narodem równie sekciarskim jak Włosi.
“Tak, byłam zdumiona, a teraz zazdroszczę, Wzruszam się i zazdroszczę. Ach, gdyby nasz kraj mógł się od nich nauczyć ! To taki podzielony kraj, nasza ojczyzna. Tak sekciarski, tak zatruty przez stare waśnie plemienne ! Włosi nie potrafią być razem nawet wewnątrz własnej partii politycznej. Nawet w ramach tej samej ideologii dbają tylko o własny mały sukces, własną małą sławę. Zdradzają się nawzajem, oskarżają nawzajem, obrzucają gównem… “
Zwraca uwagę na znaczenie amerykańskiego patriotyzmu.
“Nie mogę sobie wyobrazić kraju bardziej patriotycznego niż Ameryka.”
W tym miejscu nachodzą mnie myśli, co by autorka powiedziała gdyby dzisiaj mogła zobaczyć Amerykę, jej rozkład, palone flagi amerykańskie a na ich miejscu powiewające flagi meksykańskie.
Szukając źródeł siły Ameryki i jej patriotyzmu, na pytanie dlaczego, odpowiada wskazując na Deklarację Niepodległości:
“Ponieważ przekształca poddanych w obywateli. Ponieważ przemienia plebs w ludzi. Ponieważ zachęca, nie, zmusza plebejuszy przemienionych w obywateli do tego, by powstali przeciwko tyranii i rządzili się sami. Aby wyrażali swą indywidualność, poszukiwali swego szczęścia (Co dla biedaków oznacza bogacenie się). Mówiąc krótko, głosi całkowite przeciwieństwo tego, co zwykli robić komuniści, zabraniając ludziom samorządu, wyrażania swej osobowości, bogacenia się. Sadzając na tronie Jego Wysokość Państwo.”
Snując dalej swój list, Fallaci zadaje pytanie papieżowi Janowi Pawłowi II:
“Powiedz mi Ojcze Święty: czy to prawda, że jakiś czas temu prosiłeś synów Allaha o przebaczenie za wyprawy krzyżowe, które Twoi poprzednicy podjęli, żeby odzyskać Grób Pański? A czy synowie Allacha kiedykolwiek prosili Cię o przebaczenie za to, że zajęli Grób Pański? Czy kiedykolwiek przepraszali za to, że na ponad siedemset lat podbili superkatolicki Półwysep Iberyjski? Intryguje mnie to pytanie, Ojcze Święty, bo oni nigdy nie prosili o mnie o przebaczenie za zbrodnie, które w siedemnastym i osiemnastym wieku popełniali Saraceni na brzegach Toskanii i w innych rejonach Morza Śródziemnego. Kiedy porywali moich przodków, skuwali im ręce i nogi i trzymali jako niewolników do końca życia, młode kobiety w haremach, za próbę ucieczki karząc poderżnięciem gardła - pamiętasz? Oczywiście, że pamiętasz. Z całym szacunkiem, przypominasz mi tych niemiecko-żydowskich bankierów, którzy w latach trzydziestych sądząc, że się ocalą, pożyczali pieniądze Hitlerowi. I którzy kilka lal później skończyli w piecach jego krematoriów.”
Idąc dalej, zwraca uwagę na cykady, ludzi krytykujących ją za pisanie prawdy. Była krzyżowana gdy opisała jak mudżahedini traktują sowieckich jeńców, że obcinają im ręce i nogi.
“Nie podobał im się nawet fakt, że opłakuję bezrękich i beznogich ukraińskich rekrutów, porzuconych przez tych barbarzyńców i odnalezionych przez swoich towarzyszy, którzy leżeli w szpitalach polowych błagając: pozwólcie mi umrzeć. Nazwali mnie rasistką za to.”
“Porozmawiajmy o tym, co wy nazywacie “różnicami między dwoma kulturami”. Dwoma?! Czuję się nieswojo nawet wtedy, kiedy słyszę słowa “dwie kultury”. Powiedzcie mi: gdzie są zdobycze tej drugiej kultury, kultury bigotów z brodami, w czadorach i burkach?”
Fallaci masakruje poprawnie polityczny bełkot na temat przesłania Pokoju, Braterstwa i Sprawiedliwości, które rzekomo niesie Koran.
“Wolność oddzielona od sprawiedliwości jest tylko połową wolności, obrona tylko naszej wolności jest obelgą dla sprawiedliwości.”
Fallaci zwraca się również do feministek:
“Żeńskim cykadom natomiast, to znaczy feministkom ze złych wspomnień, mam coś do powiedzenia. Zdejmijcie maski, podrabiane Amazonki. Czy możecie mi powiedzieć, dlaczego kiedy chodzi o wasze muzułmańskie siostry, kobiety, które są torturowane i poniżane, i mordowane przez prawdziwe męskie szowinistyczne świnie, naśladujecie milczeniem swoich małych mężczyzn? Czy możecie mi powiedzieć, dlaczego nie zorganizujecie krótkiego ujadania pod ambasadą Afganistanu czy Arabii Saudyjskiej, dlaczego nigdy nie wypowiecie się przeciw okropnościom, o których mówię? Czy wszystkie marzycie o tym aby was zgwałcił? Czy może po prostu macie gdzieś wasze muzułmańskie siostry, ponieważ uważacie je za gorsze?”
Fallaci nie może wybaczyć muzułmanom niszczenia zabytków.
“W 1982 roku widziałam, jak niszczyli katolickie kościoły, palili krucyfiksy, brukali Madonny, sikali na ołtarze, zamieniali kaplice w latryny. Widziałam jak folgują swej pogardzie dla innych religii. Widziałam ich w Bejrucie. Tym Bejrucie, który przed ich przybyciem był tak bogaty, tak szczęśliwy, tak elegancki, a który dziś jest zapyziałą repliką Damaszku czy Islamabadu… Tym Bejrucie, gdzie Palestyńczycy zostali przyjęci przez chrześcijan jak Tybetańczycy przez Hindusów w Dharamsali i gdzie natychmiast postawili sią w roli panów.”
“Jak to możliwe, że tak zwani lewicowcy nie wspominają już ostrzeżenia Karola Marksa “religia to opium dla mas”? Jak to się dzieje, że nigdy nie wypowiadają się przeciw teokratycznym reżimom w państwach islamskich?”
“Dosyć waszej dwulicowości, dwuznaczności, hipokryzji, cykady wszelkich krajów i języków ! Skończcie te bzdury i odpowiedzcie: Gdzie się podział wasz laicyzm, wasza świeckość, wasz odtrąbiony liberalizm? A dokładniej: czy kiedykolwiek istniał?
“Domagają się też finansowego wsparcia od miasta i dostają je. Żądają też budowy nowych meczetów i dostają je. Oni, którzy w swoich krajach nie pozwalają chrześcijanom wybudować nawet małej kapliczki i którzy tak często mordują zakonnice czy misjonarzy. I biada obywatelowi, który protestuje, który zdesperowany wykrzyknie: “Idźcie sobie egzekwować wasze prawa we własnych krajach”. Biada przechodniowi, który spacerując pomiędzy “towarami” nadepnie na torbę, plakat czy statuetkę “Rasista, rasista !” Biada policjantowi, który podejdzie do nich. Zjedzą go żywcem. Pogryzą jak wściekłe psy.”
“Politycy wszelkiej maści i wszelkich odcieni obłudy chronią ich, by w przyszłości zyskać ich głosy. Tak teraz nasi politycy mówią nawet o tym, żeby dać naszym gościom prawo głosu. I gdzie usatysfakcjonowany jeszcze przeprosinami za krucjaty papież bezustannie ich błogosławi.”
Prowadząc dalej swoje kazanie Fallaci dochodzi do argumentu koronnego za popieraniem imigracji - braku rąk do pracy.
“I teraz to ja czegoś nie rozumiem. Bo, do cholery, ich wspólnicy i protektorzy nazywają ich zagranicznymi robotnikami lub siłą roboczą, której potrzebujemy. I wielu z nich pracuje, to prawda. Włosi stali się takimi dandysami. Wstydzą się pracy fizycznej. Wszyscy chcą być lekarzami, profesorami, generałami, właścicielami ziemskimi, piosenkarzami, przedsiębiorcami. Nie chcą mieć nic wspólnego z proletariatem, a, na litość boską, ktoś w społeczeństwie musi wykonywać pracę wymagającą fizycznego wysiłku… Ale ci intruzi, których właśnie opisałam, jakimiż są robotnikami? Włócząc się po miastach ze swoim towarem, swoimi prostytutkami, swoimi narkotykami? Upijając się wbrew Koranowi lub łapiąc kobiety za piersi?”
“I czegoś jeszcze nie rozumiem - jeśli są tak biedni, jak twierdzą ich wspólnicy i protektorzy, to kto daje im pieniądze na podroż? A może te pieniądze dostarcza jakiś Osama bin Laden po to, żeby zorganizować przyczółki Odwrotnej Krucjaty i lepiej zorganizować islamski terroryzm? A może te pięć czy dziesięć tysięcy dolarów na głowę wykładają ich bogaci szejkowie po to, by urzeczywistnić podbój? Za bardzo się mnożą. Włosi nie płodzą już dzieci, ci idioci. Od dziesięcioleci mają najniższy wskaźnik urodzeń na Zachodzie. Nasi zagraniczni robotnicy natomiast płodzą dzieci i rozmnażają się wręcz wspaniale. Nie, teoria o sile roboczej mnie nie przekonuje. A ci, którzy biorą ją poważnie, mylą się w równym stopniu co ten głupiec, który porównuje obecne fale migracji z migracją, która trafiła do Ameryki w drugiej połowie XIX wieku.”
“Nasza tożsamość kulturowa jest dobrze określona. Co więcej, od dwóch tysięcy lat nasza jedność oparta była na religii zwanej chrześcijaństwem. Na Kościele, który nazywa się Kościołem katolickim… Weź mnie na przykład. Jestem ateistką, jestem antyklerykałem. Tak zawsze powtarzam. I jest to prawda. Ale również nieprawda. Bo czy mi się to podoba czy nie, mam bardzo dużo wspólnego z Kościołem katolickim. Niech to szlag jak dużo. Jak mogłabym nie mieć? Dzięki niemu nauczyłam się, czym są rzeźba, architektura, malarstwo i poezja, i literatura, czym jest piękno połączone z wiedzą. Dzięki niemu zaczęłam zadawać sobie pytania, czym jest Dobro, czym jest Zło, czy Bóg istnieje. Czy on stworzył nas, czy my stworzyliśmy jego, czy dusza to substancja chemiczna, czy coś więcej.”
“Powiadam, że ponieważ nasza tożsamość kulturowa jest dobrze określona od tysięcy lat, nie możemy znosić migracyjnej fali ludzi, którzy z nami nie mają nic wspólnego.. Którzy nie są gotowi, by się stać takimi jak my, by asymilować się wśród nas. Którzy, wręcz przeciwnie, mają zamiar nas wchłonąć. Zmienić nasze zasady, nasze wartości, naszą tożsamość, nasz styl życia. I którzy na razie molestują nas swoim wstecznym nieuctwem, swoją wsteczną bigoterią, swoją wsteczną religią. Moja ojczyzna nie jest na sprzedaż.”
“Moja Italia, to żadne z dzisiejszych Włoch. Przede wszystkim nie są to Włochy tych Włochów, którzy biorą stronę Osamów bin Ladenów. Mam na myśli Włochy Włochów, którzy by uścisnąć rękę trzeciorzędnej hollywoodzkiej gwiazdy, sprzedaliby własną córkę do burdelu w Bejrucie. Albo Włochów oportunistów, kurków na dachu, którzy wrzeszczą z jednakowym entuzjazmem “Niech Bóg chroni Króla”, “Niech żyje Mussolini”, “Niech żyje Stalin”. Niech-żyje-ktokolwiek-się-napatoczy. Albo co gorsza Włochów czerwonych i czarnych faszystów. Boże jak ja ich nienawidzę, tych kurków na dachu ! Jak ja nimi gardzę !”
“Czy chcesz, żebym wyliczyła wszystkie Włochy, które nie są moją Italią? Dobrze. Wyliczę. Bo tak jak cała dzisiejsza Europa, te Włochy są ściśle związane z Odwrotną Krucjatą. Ze ślepotą, głuchotą, lenistwem, głupotą, masochizmem, które nie pozwalają Zachodowi dostrzec otchłani, w jaką możemy się stoczyć.
A oto one…
Włochy ekskomunistów, którzy przez pięćdziesiąt lat torturowali mnie nietolerancyjnością, swoją pretensjonalnościa, swoją pogardą dla każdego, kto nie był komunistą. Każdy niekomunista zyskiwał u nich etykietkę reakcjonisty, albo troglodyty, albo sługusa Amerykanów, pamiętasz? Którzy po upadku berlińskiego muru natychmiast zmienili front udawali, że wypierają się swojej przeszłości. Zaczęli grać rolę liberałów. Właściwie teraz zachowują się tak, jakby to oni rozebrali mur i lubią, żeby ich nazywać “walczącymi o dobro”. Zamiast jeździć do Moskwy czy do Pekinu, przyjeżdżają do Nowego Jorku i kupują koszule w Brooks Brothers.”
“Szczerze mówiąc, nie głosuję na ich przeciwników. Właściwie nie głosuję na nikogo. I tę ostatnią rzecz wyznaje z bólem. Ze smutkiem, z wielkim poczuciem winy. Bo niegłosowanie też jest głosem. Legalnym głosem, uprawnionym głosem. Głosem, który mówi do diabła z wami wszystkimi. Ale jednocześnie jest to najtragiczniejszy głos, jaki można oddać. Ponury głos obywatela, który nie ufa nikomu, nie identyfikuje się z nikim, nie wie, jak mógłby być przez kogoś reprezentowany, i w konsekwencji czuje się porzucony, oszukany, samotny.”
“My we Włoszech zawsze mówimy o Prawach, a nigdy o Obowiązkach. My we Włoszech nie zauważamy lub udajemy, że nie zauważamy, że każde Prawo niesie w sobie Obowiązek, że ci, którzy nie wypełniają swoich obowiązków, nie zasługują na żadne prawa.
I te Włochy z nich wyrastają. Mam na myśli Włochy młodych ludzi, którzy podróżują po świecie i mówią trzema lub czterema językami, ale nie znają gramatyki na przykład. Włochy absolwentów uniwersytetów, którzy nigdy nie słyszeli o następstwie czasów ani o historii. A zatem mylą Mussoliniego z Rosselinim, Czajkowskiego z Trockim, Napoleona z koniakiem. Ci młodzi Włosi potrafią natomiast świetnie szprycować się narkotykami. Marnować sobotnie wieczory w dyskotekach, nosić dżinsy, które kosztują więcej niż miesięczna pensja robotnika. Potrafią też ukryć twarze za kominiarkami, aby odgrywać partyzantów w czasach wolności i demokracji. Nędzne mięczaki. Fałszywi rewolucjoniści. Dobrobyt jest zdobyczą cywilizacji, a nie pretekstem do życia na cudzy koszt.”
“Zamiast uczonych młodych ludzi mamy osły z dyplomami uniwersyteckimi. Zamiast przyszłych przywódców mamy mięczaki w drogich dżinsach i fałszywych rewolucjonistów w kominiarkach. I wiesz co? Może to kolejny powód, dla którego nasi muzułmańscy najeźdźcy mają takie łatwe zadanie.”
“Ci rzekomi liberałowie, którzy degradują i brukają słowo liberalizm. Ci rzekomi chrześcijanie, którzy profanują i bezczeszczą znaczenie słowa chrześcijaństwo. To robactwo przebrane za ideologów, dziennikarzy, pisarzy, aktorów, komentatorów, psychoanalityków, księży, wytworne dziwki, które mówi tylko to, co się im każe powiedzieć.To co pozwala im wejść do pseudointelektualnego klubu lub pozostać w nim i spijać jego korzyści, jego przywileje. Te pasożyty, które zastąpiły Ewangelię ideologią marksistowską oraz modą na Polityczną Poprawność. Modą czy raczej mistyfikacją, która w imię Braterstwa głosi pacyfizm za wszelką cenę. Modą czy raczej oszukańczą parodią, która w imię Humanitaryzmu wychwala najeźdźców a zniesławia obrońców, odpuszcza przestępcom a potępia ofiary. Modą czy raczej demagogią, która w imię Równości odrzuca zasługi i sukces, wartość i współzawodnictwo.”
“O tak, najdrożsi - w tym sensie rzeczywiście należymy do jednej wielkiej rodziny. Identyczne winy, tchórzostwo, hipokryzja. Identyczna ślepota, głuchota, brak mądrości, masochizm. Identyczna rozwiązłość szmuglowania jako wolność, jako swoboda. Identyczna ignorancja i brak przywództwa, które sprzyjają muzułmańskiej inwazji. Identyczna moda na Polityczną Poprawność, która do inwazji zachęca. Aby to zrozumieć wystarczy poobserwować Klub Finansowy, który dumnie nazywacie Unią Europejską.”
“Kiedy byłam bardzo młoda, tak bardzo pragnęłam zjednoczonej Europy. Ale ten irytujący, rozczarowujący, nieważny Klub Finansowy, który paple o kulturowych podobieństwach z Bliskim Wschodem, a tymczasem lekceważy mój język, poświęca moją tożsamość narodową, nie jest Europą, o jakiej marzyłam. To nie jest Europa. To samobójstwo Europy.”
“Teraz dość, Powiedziałam, co musiałam powiedzieć. Moja wściekłość i moja duma kazały mi to zrobić. Moje czyste sumienie i wiek pozwoliły mi spełnić ten rozkaz, ten obowiązek.”

Comments