top of page

Strefa czytelnika. Śmierć Banderowcom - Marek Koprowski

  • Dariusz Zdebel
  • 23 cze
  • 13 minut(y) czytania

„Zabijać ludzi tylko dlatego, że są wyznania rzymskokatolickiego, i to bez względu na to, czy są to kobiety, czy dzieci, czy starcy, a pozwalać, żeby zdolny do walki element gromadził się w miastach, to obłęd. To co się działo do tej pory, zwalić na Niemców, na bolszewicką partyzantkę, wojnę itp.” - Pierwsze posiedzenie UHWR


„Prowadząc prace wśród ludności, powinnismy udawać demokratów, pozostając w rzeczywistości nacjonalistami.” - R. Szuchewycz


„Wytyczne OUN przewidywały likwidację podwójnych agentów oraz członków ich rodzin, w tym dzieci, wszystkimi dostępnymi metodami. Partyzanci dopuszczali się strasznych zbrodni: na różne sposoby profanowali zwłoki, cięli twarze na kawałki, wydłubywali oczy, kastrowali, obcinali głowy.” - Wiliam Taubman


„Z raportu Sokołowa jednoznacznie wynika, że sukcesy w zwalczaniu ukraińskiego podziemia odnosił wyłącznie dzięki współpracy przewerbowanych członków, którzy zgadzali się aktywnie walczyć przeciwko swym niedawnym towarzyszom. Nie stosowano wobec nich żadnych środków przymusu. Podkreślić trzeba, że do grupy Sokołowa, nie trafiali szeregowi członkowie OUN-UPA, ale osoby sprawujące poważne funkcje, których Służba Bezpieki OUN sprawdzała wcześniej wielokrotnie. Świadczy to wyraźnie o tym, że dzialalność OUN-UPA w znacznej mierze była oparta  nie na ideowości, ale na wewnętrznym terrorze i strachu.” - Marek Koprowski


„Pod wpływem bolszewickiej działalności mniej stanowcze elementy bezwarunkowo i w absolutnej większości przejdą na stronę Sowietów. Są oni podwójnie niebezpieczni dla naszej dalszej walki: ich masowe przejście na stronę Sowietów poderwie prestiż OUN-UPA. Dlatego też trzeba jak najszybciej i jak najbardziej tajnie, w imię naszego narodowego dzieła, wyżej wymienione elementy w OUN i UPA likwidować dwoma sposobami:

  1. Wysyłać duże i mniejsze oddziały UPA na bój z bolszewikami i stwarzać takie sytuacje, żeby je zlikwidowali Sowiecie na postojach i w zasadzkach.

  2. Terytorialne bojówki i inne osoby, powinna likwidować nadrejonowa i rejonowa służba bezpieczeństwa pod pozorem działań bolszewickich agentów.” - Stepan Bandera


„Ukraińcy z OUN działali pod szyldem polskich repatriantów z Ukrainy, posługując się podrobionymi papierami. Przypuszczać można, że część z nich posługiwała się też skradzionymi tożsamościami Polaków zamordowanych wcześniej przez UPA i przejętymi od nich dokumentami. Zakładali oni różne interesy i wtapiali się w miejscowe społeczeństwo.”


„W 1948 roku w Połonce w zwierzęcy sposób została zabita kierująca klubem młoda dziewczyna, mająca osiemnaście lat, komsomołka. Rymarczuk wszedł do klubu z dwoma pistoletami. Wszedł do klubu kiedy młodzież przyszła na tańce. Wszedł i krzyknął: Kto piśnie czy krzyknie z wszystkimi będzie źle. Moi chłopcy stoją na dworze! Po tych słowach wezwał do siebie kierującą klubem i prosto na scenie rżnął ją finką na części, oderżnął jej piersi, wypatroszył brzuch. Oj, matko rodzona, zwierz tak nie robi.”



Starannie wydana, z twardą obwolutą książka ukazała się dzięki wydawnictwu Replika. Tematem przewodnim książki jest koniec Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii. Koniec, w którym więcej niż bohaterstwa było zwykłej zdrady. Okazuje się, że Sowieci zniszczyli UPA w dużej mierze rękami samego UPA. Ramy czasowe książki to lata 1944 - 1952. Poza samym OUN i UPA, autor szczegółowo omawia postawę hierarchii cerkwi grecko - katolickiej, która bardzo szybko poszła na pełną współpracę z władzami sowieckimi.


Na konferencji w Teheranie w listopadzie i grudniu 1943 roku ustalono, że Polska znajdzie się w sowieckiej strefie wpływów a granica zostanie wytyczona wzdłuż Linii Curzona ze Lwowem po stronie sowieckiej. O ustaleniach rząd polski dowiedział się dopiero w lutym 1944 roku podczas rozmów w Moskwie. Polska opinia publiczna dowiedziała się o tych planach dzięki Niemcom, którzy 25 lutego 1944 roku przez uliczne megafony dokonali retransmisji przemówienia Churchilla w Izbie Gmin, w którym poparł on sowieckie żądania.


W tym czasie UPA rozpoczęła eksterminację Polaków spiesząc się aby zdążyć przed szybko zbliżającą się Armią Czerwoną. Polacy uciekali do Lwowa, szybko pojawiła się wściekłość na Rząd Polski. Kontrwywiad AK 2 marca 1944 roku raportował:

„Nastroje panujące we Lwowie są okropne, coraz szerzej mówi się, że naczelne dowództwo polskich organizacji podziemnych jest na żołdzie OUN lub jest tak zniedołężniałe, że nie nadaje się na kierownicze stanowiska.”


Ukraińcy z premedytacją popełniali jak najohydniejsze zbrodnie, żeby zastraszyć Polaków i zmusić ich do wyjazdu za San. W marcu 1944 roku część działaczy OUN-UPA postanowiła odsunąć mordercę Szuchewycza i stworzyć nową strukturę. Na jej czele stanął Wasyl Kuk a dowódcą został słynny rzeźnik Polaków Kłym Samur czyli Dmytro Kłaczkiwskyj. Przez to jednak, że na Wołyń szybko weszli Rosjanie nowa organizacja nie zdążyła się rozwinąć, dzięki czemu Szuchewycz w lipcu 1944 roku powołał Ukraińską Główną Radę Wyzwoleńczą (UHWR), łączącą poza UPA, OUN b, petlurowców, hetmańców i częściowo OUN m bez Melnyka.


Zdaniem Koprowskiego właśnie wtedy zaczęły się formułować główne tezy „kłamstwa wołyńskiego”, zgodnie z którym rzeź była swoistą samoobroną UPA przed Polakami współpracującymi z Niemcami i zabijającymi Ukraińców. Celem było zrzucenie z UPA odpowiedzialności za zbrodnie, aby można nawiązać współpracę z Aliantami. Szuchewycz na początku 1944 roku wydał rozkaz preparowania fałszywych dokumentów mających zrzucić winę za mordy na komunistyczną propagandę.


Cały czas trwały dalsze rzezie Polaków. UPA w tym czasie współpracowała z Niemcami, w zamian za informacje wywiadowcze i działania dywersyjne przeciw Sowietom, otrzymywała od Niemców broń. W październiku 1944 roku Niemcy wypuścili z Sachsenhausen Banderę i resztę Ukraińców. Bandera znalazł się pod osobistą obserwacją Wydziału 4-D Gestapo. Proponowano mu aby tak jak Własow zawarł z Niemcami porozumienie, jednak w 1945 roku dla Bandery to nie miało najmniejszego sensu. Stwierdził:


„Z politycznymi bankrutami porozumienia zawierają ludzie znajdujący się w podobnym położeniu.”


Po zajęciu Lwowa, Sowieci nawiązali rozmowy z arcybiskupem Andrzejem Szeptyckim. Szeptycki okazał się bardzo przychylny dla nowej władzy, wielokrotnie podkreślał sojusz i jedność pomiędzy Ukraińcami a Rosjanami.

Po zajęciu Ukrainy przez Sowietów, UPA zaczęła likwidować Ukraińców przychylnie nastawionych do nowej władzy. Szeptycki uznał, że aby uratować Cerkiew Greckokatolicką przed likwidacją, musi się porozumieć z Sowietami. Sam zaczął krytykować UPA za narażanie ukraińskich wsi na sowieckie represje, zarzucał jej popełnianie zbrodni.Jednocześnie jego najbliższy współpracownik H. Kostelnyk podkreślał, że UPA nie tworzono przeciw bolszewikom, lecz przede wszystkim przeciw Polakom a następnie przeciw Niemcom. 1 listopada 1944 roku po krótkiej chorobie A. Szeptycki nagle zmarł. Jego pogrzeb zgromadził wielotysięczne tłumy.


Ponieważ banderowcy nadal mordowali Polaków, Rosjan i Ukraińców, przybyły do Lwowa Chruszczow wydał rozkaz aby schwytanych banderowców zaraz wieszać po wyroku. Do walki z UPA Beria skierował dwie dywizje, czternaście brygad, cztery pułki pograniczników. Dodatkowo utworzono Istriebitielne bataliony, w których służyli również Polacy ocaleli przed rzeziami. Jednocześnie Polaków masowo wcielano do Ludowego Wojska Polskiego, w wyniku czego do Istriebitielnych Batalionów wcielano nastolatków poniżej wieku poborowego.

Część z tych batalionów składała się z banderowców, którzy się do nich zaciągali aby zwieść  NKWD, jednak Sowieci bardzo szybko ich wykryli.


Ogólem przez Istriebitielne bataliony przewinęło się około 18 tysięcy Polaków. Dzięki nim ocalały tysiące osób. Poza Polakami banderowcy mordowali wszystkich, którzy w terenie reprezentowali władzę sowiecką lub z nią współpracowali.


„Wytyczne OUN przewidywały likwidację podwójnych agentów oraz członków ich rodzin, w tym dzieci, wszystkimi dostępnymi metodami. Partyzanci dopuszczali się strasznych zbrodni: na różne sposoby profanowali zwłoki, cięli twarze na kawałki, wydłubywali oczy, kastrowali, obcinali głowy.” - Wiliam Taubman


17 stycznia 1945 roku obwodowa gazeta „Wolne żytnia” opisywała:

„W nocy z 28 na 29 grudnia bandyci wtargnęli do wsi Lożowa, dokonując straszliwej rzezi. W ciągu półtorej godziny banderowscy kaci zamordowali stu spokojnych wieśniaków. W imię jakiej idei to zwierzę z siekierą w rękach, które wdarło się do spokojnej chaty Ukrainki Diaczun Anastazji, zarąbało ją i trzech synów i dla uciechy najmłodszemu czteroletniemu Władziowi obcięło ręce i nogi? Gdy bandyci wtargnęli do domu Makucha, było tam tylko dwoje dzieci - trzyletni Jasio i dziesięciomiesięczny Józio. Dziesięciomiesięczny niemowlaczek zobaczywszy człowieka, ucieszył się i pokazując cztery ząbki, uśmiechając się, wyciągnął rączęta, aby go wziąć na ręce. Ale bandyta poczęstował dziecinę nożem w główkę i zabił, a Jasiowi siekierą rozrąbał głowę. Hans Krauze w mieście Czortków brał dzieci za nóżkę i zabijał, uderzając główką o ścianę. A zwierzęta banderowcy w Łozowej łomem zabili siedmiomiesięcznego Piotruśka i ośmiomiesięczną Oleńkę Łagisz, a potem poucinali im rączęta.”


5 stycznia 1945 roku Chruszczow ostrzegł, że jeżeli po 1 marca pozostaną jeszcze niezlikwidowane bandy banderowców pociągnie do odpowiedzialności całe kierownictwo obwodu.


„Jednych trzeba osądzić, innych po prostu powywieszać, resztę deportować. Za jednego naszego weźmiemy ich setkę. Za mało używacie przemocy ! Kiedy zajmujecie wieś, w której partyzanci zabili dwie kobiety, trzeba zniszczyć całą wieś.”


Chruszczow sam z pochodzenia ukraiński chłop nie wierzył, że wsie nie wiedzą kto jest spośród nich banderowcem. Na skutek rozkazów schwytanych banderowców wieszano po kilkunastu naraz. W odpowiedzi banderowcy zaczęli likwidować rodziny tych, którzy zostali wcieleni do Armii Czerwonej. UPA zażądała aby wszystkie podlegające poborowi roczniki uciekły do lasu.


W tym czasie trwały rozmowy pomiędzy sowietami a cerkwią greckokatolicką. Po śmierci metropolity Szeptyckiego, sowieci zaczęli prowadzić rozmowy z jego bratem Klemensem Szeptyckim, kolejnym polskim renegatem. Sami sowieci zauważyli, że Klemens gdy się zapominał zamiast po ukraińsku, mówił po polsku.

„Klemens Szeptycki był kiedyś głową polskiego koła, ale potem przyszedł do nas, został Ukraińcem, nienawidzącym Polaków bardziej niż zmarły metropolita Andrzej Szeptycki.”

Nawet gdy mówił po ukraińsku, mówił z polskim akcentem i wtrącał polskie słowa.


Klemens Szeptycki zgadzał się z NKGBistą Sarinem, że cerkiew powinna jak najszybciej wystąpić przeciw OUN -UPA, miał również wysunąć własną osobę na członka delegacji mającej jechać do Moskwy. Delegacja przybyła do Moskwy 17 grudnia 1944 roku. Jej przewodniczącym został Klemens Szeptycki, ale liderem był dr Hawryło Kostelnyk. Stalin wbrew ich nadziejom nie zamierzał się z nimi spotkać. Sowieci nie ukrywali, że warunkiem przetrwania cerkwi będzie potępienie banderowców. Szeptycki i reszta delegacji starała się ich przekonać, że banderyzm powstał „w wyniku polskiej okupacji i ciemiężenia Ukraińców przez Polaków”

Obecne zbrodnie banderowców miały być obroną przed Polakami pracującymi w milicji.

NKWD nie dało się jednak wyprowadzić w pole i przekazało wprost, że jedynie popi, którzy pójdą na współpracę nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

Nawet w tej sytuacji delegacja starała się zagrać polską kartą strasząc, że Polacy będą stawiali silny opór władzy sowieckiej.


„Kostelnyk, jak i zapewne inni członkowie delegacji, chciał złagodzić sowiecką presję na likwidację OUN-UPA i wykazać, że mordując Polaków i przeprowadzając czystkę etniczną, obie organizacje odwaliły czarną robotę. Teraz pozostało oczyścić miasta z Polaków, którzy są źródłem wszelkiego zła, i sytuacja na Zachodniej Ukrainie zacznie się stabilizować. Członkowie delegacji sugerowali, że to Polacy ponoszą winę za powstanie OUN i UPA, a także, że obie organizacje powołano po to by walczyć z Polakami, a nie z władzą sowiecką.”


Na koniec rozmów Szeptycki, Kostelnyk i Budziński przypomnieli, że ZSRR oddało Polsce odwieczne terytoria ukraińskie takie jak Chełm, Przemyśl, w wyniku czego pozostała tam ludność ukraińska zostanie przez Polaków zlikwidowana.

Podczas powrotu do Lwowa, Kostelnyk stwierdził

„Jestem zwolennikiem poglądu, ze lepsze ruskie morze, niż polskie błoto”.

Kostelnyk za plecami delegacji dogadał się w Moskwie z patriarchą i zgodził się na przejście na prawosławie w zamian za biskupstwo. W jego planach było ponowne podporządkowanie cerkwi greckokatolickiej, cerkwi prawosławnej.


Sowieci w tym czasie ogłosili amnestię dla banderowców, którzy przejdą na stronę sowiecką. Skorzystało z niej 29 tysięcy ludzi. 28 lutego doszło do rozmów pomiędzy NKGB a UPA. UPA odrzuciła możliwość ograniczonego zawieszenia broni i zaprzestania mordowania ludności cywilnej.

26 stycznia 1945 roku NKWD wzięło żywcem, dowódcę zgrupowania UPA Północ, Jurija Stelmaszczuka Rudego. Dostarczył on dokładnych danych na temat strat UPA na Wołyniu, oraz ujawnił miejsce gdzie mógł się ukrywać dowódca UPA na Wołyniu, rzeźnik Polaków, Dmytro Klaczkiwskyj „Kłym Sawur”. W wyniku operacji NKWD, morderca kilkudziesięciu tysięcy Polaków, został zastrzelony w lesie, pod chutorem Orżew.


Likwidując UPA, Rosjanie nie docenili Służby Bezpieczeństwa OUN. W końcu w jednym ze sztabów rejonowych SB, NKWD znalazło dokument analityczno-instruktażowy, z którego wynikało, że SB infiltruje NKWD i wśród kierownictwa NKGB znajduje się kret SB OUN.


NKWD miało problem z likwidacją UPA jeszcze z jednego powodu. W każdym Okręgu Wojskowym znajdowało się specjalna sotnia inżynieryjno-budowlana, zajmująca się konstruowaniem podziemnych kryjówek. Wybudowano całe kompleksy podziemnych budowli składających się z bunkrów, szpitali i sztabów. Główne umocnienia budowano w Karpatach gdzie planowano najsilniejszy opór przeciw Sowietom.


Na początku lutego 1945 roku Prowod OUN podjął decyzję o zmianie taktyki, duże jednostki typu kureń i sotnia miały zostać rozwiązane i zastapione niewielkimi czota i rój, czyli pluton i drużyna. Zakazano atakowania jednostek sowieckich, a w zamian za to celem miał być terror, atakowanie struktur partyjnych, administracji kołchozowej i wszystkich Ukraińców życzliwych w stosunku do władzy sowieckiej. NKWD szybko zorientowało się w zmianie taktyki UPA.


Jak opisywał sierżant Mołczanow, w czasie walk z UPA:

„Nastraszniejsza rzeczą był dostanie się w ich ręce żywym. Nasi żołnierze byli więc naładowani tylko jedną myślą - zemścić się za śmierć towarzyszy i zabić wrogów.”


NKWD z schwytanych banderowców zaczęła tworzyć tajne bojówki działające pod szyldem OUN-UPA. Wielu banderowców szło na współpracę z NKWD bez większej zachęty i szybko wskazywało zarówno kryjówki jak i magazyny z bronią. Twórcą spec grup i ich dowódcą był Aleksiej Sokołow. Żeby zapewnić sobie wierność byłych banderowców, Sokołow nakazał im napisać listy do rodzin, w których wzywali do ujawniania się i podporządkowania sowietom.


„Po przyznaniu się do przejścia na stronę Sowietów, nie mieli już powrotu.”

Szybko zaczęli się ujawniać kolejni banderowcy.


„Z raportu Sokołowa jednoznacznie wynika, że sukcesy w zwalczaniu ukraińskiego podziemia odnosił wyłącznie dzięki współpracy przewerbowanych członków, którzy zgadzali się aktywnie walczyć przeciwko swym niedawnym towarzyszom.”


W celu złapania Szuchewycza, Sokołow stworzył specgrupę, w skład której weszli łączniczka UPA Natalka, która wskazała schron, w którym złapano ochroniarza Szuchewycza, Czada, który wskazał kolejne schrony należące do Centralnego Prowodu OUN, w jednym z nich złapano komendanta żandarmerii kurenia Bystrego - Czabana, który również zgodził się wejść w skład specgrupy. Kolejnym jej członkiem został okręgowy finansowy referent OUN Mirosław.


„Z raportu Sokołowa jednoznacznie wynika, że sukcesy w zwalczaniu ukraińskiego podziemia odnosił wyłącznie dzięki współpracy przewerbowanych członków, którzy zgadzali się aktywnie walczyć przeciwko swym niedawnym towarzyszom. Nie stosowano wobec nich żadnych środków przymusu. Podkreślić trzeba, że do grupy Sokołowa, nie trafiali szeregowi członkowie OUN-UPA, ale osoby sprawujące poważne funkcje, których Służba Bezpieki OUN sprawdzała wcześniej wielokrotnie. Świadczy to wyraźnie o tym, że dzialalność OUN-UPA w znacznej mierze była oparta  nie na ideowości, ale na wewnętrznym terrorze i strachu.”


Działalność specgrupy, została wykryta przez SB, która wprowadziła szybko system hasłowy. W odpowiedzi na to Sokołow, zmienił grupę z UPA na bojówkę SB.

20 czerwca 1945 roku działało aż sto pięćdziesiąt sześć grup złożonych z byłych banderowców.

W lipcu 1945 NKWD udało się aresztować żonę Szuchewycza, Natalię.

W zimie UPA przeszła na system trójkowy, pomiędzy którymi łączność miała być utrzymywana przez skrzynki kontaktowe. SB OUN dostała dokument analizujący działanie NKWD-NKGB. NKWD przechwyciła ten dokument w jednym z bunkrów, dzięki czemu odkryła, że „wśród banderowców są byli pracownicy NKWD-NKGB, a upowcy w swojej działalności stosują metody pracy sowieckich instytucji bezpieczeństwa”.

W grudniu 1945 roku NKWD rozpoczęło Wielką Zimową Blokadę. W tym czasie NKGB już rozbudowało sieć agenturalną w Cerkwi greckokatolickiej. Szuchewycz zaczął przygotowywać operację Darz-Bog, zgodnie z nią banderowcy mieli po legalizacji wstępować do partii komunistycznej, komsomołu, milicji a nawet do NKWD, robić w nich kariery a po wybuchu III wojny światowej przejąć władzę.


W lecie 1945 roku Sowieci przystąpili do likwidacji Cerkwi greckokatolickiej. Planowano aresztować proukraińskich hierarchów a parafie przyłączyć do Cerkwi Prawosławnej. Aresztowani duchowni szybko zaczęli sypać. Okazało się, że Akademia Teologiczna we Lwowie, była kuźnią kadr dla banderowców.


Do 1 listopada 1945 roku z amnestii skorzystało dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy banderowców. Aresztowano kolejne pięćdziesiąt dwa tysiące. Sposród tych stu pięćdziesięciu tysięcy bardzo wielu poszło na współpracę, do czego przyczyniał się terror stosowany przez SB OUN. SB torturowało i zabijało każdego kto chciał wyjść z lasu, mordowano również jego rodzinę i palono dom. Terror SB przyspieszał rozkład UPA. Do działalności SB przyczynił się rozkaz Bandery dla Szuchewycza z lata 1945 roku.


„Pod wpływem bolszewickiej działalności mniej stanowcze elementy bezwarunkowo i w absolutnej większości przejdą na stronę Sowietów. Są oni podwójnie niebezpieczni dla naszej dalszej walki: ich masowe przejście na stronę Sowietów poderwie prestiż OUN-UPA. Dlatego też trzeba jak najszybciej i jak najbardziej tajnie, w imię naszego narodowego dzieła, wyżej wymienione elementy w OUN i UPA likwidować dwoma sposobami:

  1. Wysyłać duże i mniejsze oddziały UPA na bój z bolszewikami i stwarzać takie sytuacje, żeby je zlikwidowali Sowiecie na postojach i w zasadzkach.

  2. Terytorialne bojówki i inne osoby, powinna likwidować nadrejonowa i rejonowa służba bezpieczeństwa pod pozorem działań bolszewickich agentów.”


Celem Bandery było uczynienie z UPA organizacji kadrowej i fizyczna likwidacja zbędnych w tej sytuacji członków UPA. Jednocześnie zaplanowano nasilenie terroru wśród ukraińskich chłopów. Do SB wybierano jedynie sadystów, którzy mieli na sumieniu zarąbanych toporem Polaków i Żydów. Sowieci w odpowiedzi postanowili zniszczyć UPA. Zgromadzono około sześciuset tysięcy żołnierzy. Dowódcy wyższego i średniego szczebla wszyscy byli Ukraińcami lub przynajmniej urodzili się na Ukrainie i wcześniej byli dowódcami oddziałów partyzanckich i oficerami Ukraińskiego Sztabu Ruchu Partyzanckiego. Kierownictwo polityczne było w rękach Chruszczowa. Celem Blokady było odcięcie UPA od wsi jako źródła zaopatrzenia. Armia założyła trzy i pół tysiąca garnizonów. W każdej wsi miano umieścić jednostkę wojskową. W terenie krążyły silne grupy manewrowe ścigające każdy oddział UPA. Operacja zaskoczyła UPA. Z powodu głębokiego śniegu było bardzo łatwo tropić jej oddziały. Dla wsparcia grup manewrowych przygotowano oddziały odwodowe posiadające wsparcie lotnicze. Do grup manewrowych brano weteranów nie bojących się walki wręcz.


Generał Komorowski w meldunku do Londynu pisał:

„Coraz więcej ludzi czeka na bolszewików jako obrońców i mścicieli rzezi ukraińskich”.


1 kwietnia 1946 roku Wielka Blokada został przerwana, UPA poniosła gigantyczne straty, porządku miały pilnować Istrebitielne bataliony, do których wstępowali teraz Ukraińcy, którzy przestali się bać UPA. Łącznie podczas Blokady zabito ponad trzy tysiące dwustu banderowców, dwanaście tysięcy wzięto do niewoli, a we wsiach aresztowano pięć tysięcy członków cywilnej siatki.


„Wielka Blokada, jeśli tak można powiedzieć, przetrąciła kręgosłup UPA”.


Największym sukcesem było to, że wieś przestała popierać UPA a zaczęła współpracować z Sowietami. Nawet po zakończeniu Blokady grupy manewrowe działały dalej likwidując ocalałe bandy UPA.


Podczas blokady aresztowano księży wspierających UPA, przy pomocy księdza Hawryło Kostelnyka przystąpiono do wcielenia Cerkwi greckokatolickiej do prawosławnej. Kościół greckokatolicki liczył wówczas dwa tysiące osiemnaście parafii i tysiąc czterysta dziewięćdziesiąt księży. 10 marca 1946 roku rozpoczął się Lwowski Sobór, będący soborem zjednoczeniowym. Polski renegat Klemens Szeptycki na razie trafił do aresztu domowego w klasztorze w Uniowie. Sobór przyjął rezolucję anulującą Unię Brzeską z 1596 roku, postanowiono o oddzieleniu od katolicyzmu i powrocie do prawosławia. Część księży się nie zgodziła i odeszła ze stanu kapłańskiego. 9 maja 1946 roku rozpoczął się proces metropolity Slipyja i pozostałych biskupów. Zostali skazani na kilka lat więzienia (od 10 do 6). Następnie przystąpiono do likwidacji zakonów, czynnie wspierających OUN-UPA podczas rzezi Polaków jak i walk z Sowietami.


Ponosząc klęski w walkach z Sowietami, UPA przeniosła działalność na tzw. Zakerzonie, czyli Podlasie, Chełmszczyznę, Zasanie i Nadsanie. Bandera łudził się, że uda mu się stworzyć Antybolszewicki Blok Narodów, z udziałem Polaków, Słowaków i Węgrów. UPA szybko zaczęła palić polskie wioski i mordować Polaków. Szczególnie skupiano się na leśniczych i gajowych z powodu ich znajomości terenu.


„Banderowcy mordowali leśników i ich rodziny z ogromnym zezwierzęceniem. Dzieci jednego z leśników miały połamane kości rąk i nóg, jego żonę wlekli przywiązaną sznurem za szybko pędzącą furmanką.”


Ludności polskiej z pomocą przychodziło polskie podziemie, dokonując akcji odwetowych na wsie ukraińskie współpracujące z UPA.

Władze OUN starało się budować przyczółki na terenie całej Polski, zwłaszcza na Ziemiach Odzyskanych.


„Ukraińcy z OUN działali pod szyldem polskich repatriantów z Ukrainy, posługując się podrobionymi papierami. Przypuszczać można, że część z nich posługiwała się też skradzionymi tożsamościami Polaków zamordowanych wcześniej przez UPA i przejętymi od nich dokumentami. Zakładali oni różne interesy i wtapiali się w miejscowe społeczeństwo.”


UPA zaczęła paraliżować przesiedlenia Ukraińców na Ukrainę. Ostrzegano, że za zgodę będą traktowani jako zdrajcy i skazani na karę śmierci. Atakowano również polskie oddziały wojskowe organizujące przesiedlenia.


Na Ukrainie Zachodniej Sowieci nasilili wyłapywanie banderowskich band. Do dyspozycji rejonowych oddziałów MGB stworzono manewrowe oddziały wojsk wewnętrznych, które miały własne służby rozpoznania i własnych informatorów. Ich żołnierze odbywali trzymiesięczne szkolenie, zwracano uwagę zwłaszcza na orientację w terenie górskim, lesie, znajdywanie resztek jedzenia i innych śladów, oraz odszukiwanie zamaskowanych punktów wskazujących na ukryte bunkry. Ogromny nacisk kładziono na terenoznawstwo i szkolenie ogniowe. Zmieniono taktykę na działanie małych patroli i szybkich grup manewrowych. Do ścigania banderowców użyto również psów. Grupy były przypisane do konkretnego terenu i podejmowały akcję zaraz po działaniach UPA. Jednocześnie wysiedlano wszystkie rodziny podejrzewane o wspieranie UPA. Mimo likwidacji wielu oddziałów UPA i osiemdziesięciu członków Powodu, pojedyncze napady trwały jeszcze w latach 50-tych.


„W 1948 roku w Połonce w zwierzęcy sposób została zabita kierująca klubem młoda dziewczyna, mająca osiemnaście lat, komsomołka. Rymarczuk wszedł do klubu z dwoma pistoletami. Wszedł do klubu kiedy młodzież przyszła na tańce. Wszedł i krzyknął: Kto piśnie czy krzyknie z wszystkimi będzie źle. Moi chłopcy stoją na dworze! Po tych słowach wezwał do siebie kierującą klubem i prosto na scenie rżnął ją finką na części, oderżnął jej piersi, wypatroszył brzuch. Oj, matko rodzona, zwierz tak nie robi.”


Gdy został w końcu aresztowany i skazany na karę śmierci, aby uzyskać darowanie życia, zdradził miejsce ze spisami członków podziemia i listami zamordowanych przez nich osób. Sowieci jednak wyrok wykonali.


Sowieci szybko pozyskiwali agentów spośród złapanych banderowców, szczególnie wyższego szczebla, którzy bardzo chętnie szli na współpracę z NKWD.


We wrześniu 1949 roku Rozkazem nr 2, Naczelny Dowódca UPA Roman Szuchewycz polecił zakończyć walkę z Sowietami. Mimo to, UPA dalej działała i pozyskiwała nowych członków. Każdy z nich był bacznie obserwowany przez SB, która eliminowała wszystkich podejrzanych. OUN postanowiło wejść w sowieckie struktury i stopniowo je przejąć. Członkowie OUN wchodzili do rad wiejskich i kołchozowych. Schrony przeniesiono z lasów do wsi. Część oddziałów MGB składała się z banderowców.


W 1950 roku zaczęto zrzucać banderowców wyszkolonych w ośrodkach wywiadowczych w RFN, mających prowadzić pracę agenturalną na Ukrainie.

Do śmierci Szuchewycza  w 1950 roku, prawdopodobnie przyczynił się Kim Philby, który informował Sowietów o wszystkich działaniach ukraińskich nacjonalistów. Jednocześnie sami Ukraińcy przestali popierać OUN-UPA ponieważ byli już zmęczeni niekończącą się wojną domową. Dobijanie UPA zajęło jednak kolejne kilka lat.

ree

Comments


Kontakt

Thanks for submitting!

© 2023 by Train of Thoughts. Proudly created with Wix.com

bottom of page