„Zadłużamy przyszłe pokolenia. Pożyczamy pieniądze teraz, jednak ciężar tych zobowiązań odczują nasze dzieci i wnuki.”
Nasz dług wynosi 1,3 bln, wiecie ile to jest? 1 300 000 000 000 złotych, innymi słowy 1,3 miliona milionów złotych, luzik
To jest dług, który będą spłacały nasze dzieci i my dziadowskimi emeryturami, fatalną opieką medyczną i upadkiem edukacji. Ale kto by się tam takimi pierdolami przejmował, dalej zamykajmy wszystko, najwyżej zmieni się nazwę partii a na 30% betonowego elektoratu zawsze można liczyć.
„W 2020 roku dług publiczny w przeliczeniu na jednego Polaka wzrósł o ponad 7 tys. zł do około 35 tys. zł. W skali całego państwa to już ponad 1,3 bln zł. W ubiegłym roku zadłużyliśmy się "z górką" na poczet przyszłych wydatków. Jednak jest jeszcze za wcześnie na podsumowania. Epidemia trwa i ponosimy kolejne koszty.
W 2020 roku dług publiczny Polski wzrósł o prawie 290 mld zł, czyli o około 7,6 tys. zł w przeliczeniu na jednego Polaka (bez wyjątku, od dzieci do najstarszych). Z tego prawie 165 mld zł, czyli około 4,3 tys. zł na jednego obywatela pochłonęła walka ze skutkami pandemii: tarcza finansowa Polskiego Funduszu Rozwoju oraz Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 . Czy to dużo? Przyrost zadłużenia jest znacznie większy niż w 2019 roku, kiedy dług wzrósł o niecałe 10 mld zł, czyli o niecałe 300 zł na jednego obywatela. Na koniec 2020 roku łączne zadłużenie Polski zwiększyło się do 1 bln 335,6 mld zł. To dane liczone według tzw. metodologii unijnej, czyli najbardziej wiarygodnej. Daje to około 34,8 tys. zł w przeliczeniu na jednego Polaka
Dług publiczny podawany jest też w odniesieniu do Produktu Krajowego Brutto. Na koniec 2020 roku dług sektora finansów publicznych wyniósł w 57,5 proc. PKB, wynika ze wstępnego szacunku GUS. Oznacza to, że w ubiegłym roku wzrósł o ponad 12 proc. PKB. To duży przyrost. Jeśli porównamy go do jesiennych prognoz Komisji Europejskiej okazuje się, że pod tym względem jesteśmy w czołówce UE. Na ostateczne porównanie trzeba jednak jeszcze poczekać, wyniki innych państw mogą się bowiem zmienić (np. jesienią KE prognozowała dla Polski 10,8 proc., a jest ponad 12 proc.).
Dług publiczny Polski na koniec 2020 roku to wspomniany już 1 bln 335,6 mld zł. To tzw. dług general government lub EDP, czyli kwota liczona według metodologii unijnej, która daje najpełniejszy i rzetelny obraz polskiego zadłużenia i pokazuje, ile kosztuje walka ze skutkami pandemii COVID-19. Jest jednak drugi, mniejszy dług, czyli państwowy dług publiczny (PDP). Na koniec ubiegłego roku wyniósł 1 bln 111,3 mld zł, czyli o 224 mld zł mniej. Skąd ta różnica?
Jak widać na wykresie poniżej, różnica między państwowym długiem publicznym, a długiem liczonym według metodologii unijnej znacznie wzrosła w ubiegłym roku. To dlatego, że zadłużenie z tytułu Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 (prawie 100 mld zł) oraz tarczy PFR (65 mld zł) zostały "wypchnięte" poza państwowy dług publiczny.
Nie oznacza to, że państwowy dług publiczny w ubiegłym roku stał w miejscu. Wręcz przeciwnie - wzrósł o 120 mld zł, znacznie bardziej niż w 2019 roku, kiedy wzrost ten wyniósł niecałe 7 mld zł.”
コメント