top of page

Umarł król, niech żyje król. Karol Nawrocki nowym prezydentem Polski.

  • Dariusz Zdebel
  • 6 sie
  • 5 minut(y) czytania

Karol Nawrocki został zaprzysiężony na kolejnego prezydenta naszej sponiewieranej ojczyzny.

ree

To, że doszedł do tego miejsca już samo w sobie jest fenomenem.


Przeciw sobie miał wszystkich. Jak to przystało w liberalnej europejskiej demokracji stanął przeciwko niemu cały uśmiechnięty aparat państwa, przeciw sobie miał służby oraz dosłownie wszystkie „wolne i niezależne media”. Prawdziwi demokraci, ludzie światli i wykształceni, te prawdziwe liberalne i wykształcone elyty, brzydzący się jakby inaczej hejtem, całkiem słusznie przeciwko sobie przede wszystkim, wylewali codziennie na niego nowe wiadra pomyj, kłamstw i wszelakiego shitu. W tej swojej nienawiści ci światli i wykształceni oraz niezwykle tolerancyjni ludzie, nieznoszący wszelakiej mowy nienawiści, w stosunku do siebie oczywiście, bo inna ich zdaniem jest całkiem słuszna i jest konstruktywną krytyką, obrzucali łajnem również jego żonę a nawet córkę, bogu ducha winne dziecko. W dziejach Polski, chyba poza wyborem jedynie Narutowicza, nie mieliśmy do czynienia z tak podłą kampanią, z taką furią, z takim brudem i z taką nienawiścią w stosunku do jakiegoś kandydata. Wymyślano bzdury, starano się go oczernić, posunięto się do tego, że zwykłe gangusy stały się szanowanymi świadkami dla tych wykształconych, prawdziwych, miłujących demokrację i brzydzących się mową nienawiści liberałów spod znaku uśmiechniętej koalicji.


A mimo wszystko Nawrocki te wybory wygrał.


Wygrał mimo, iż go nikt nie znał, mimo iż nie mógł o dziwo liczyć na jakieś wsparcie ze strony Kaczyńskiego, który go w kluczowym momencie zostawił samemu sobie. Wygrał z dwóch powodów, przede wszystkim był o wiele bliższy przeciętnemu Polakowi niż sztuczny aż do bólu i odrzucający osobowością Trzaskowski, a po drugie dlatego, że obywatel Tusk przegrzał temat. Uśmiechnięci w swej nienawiści po prostu przesadzili. W sumie samego mnie to zaskoczyło jak można być tak głupim i nie znać mentalności Polaków, u których dominują dwie cechy, po pierwsze przekora, więc im bardziej im wmawiano, że mają głosować na Trzaskowskiego, tym bardziej byli przekonani, że powinni zagłosować na Nawrockiego, a po drugie, ludzie jeżeli nie są tępymi sekciarzami, zawsze utożsamiają się z prześladowanym. Więc im ataków na Nawrockiego było więcej, tym jego poparcie automatycznie rosło. Serio ciężko to było zrozumieć?

Niebagatelną rolę odegrał tu też sam Tusk, poza 30% społeczeństwa, czyli betonem PO kochającym Tuska ponad życie, reszta Polaków już nim rzyga i nie może się doczekać kolejnych wyborów.

ree

Zwycięstwo w wyborach jednak nie zakończyło sprawy. Na scenę wyszedł tercet egzotyczny w składzie Tusk, Bodnar i Giertych, i zaczął podważać wynik wyborów. Spłynęły tysiące protestów, z których dziewięćdziesiąt kilka procent miało pesel Giertycha, bo ludzie światli i wykształceni, jak na prawdziwe wielkomiejskie elyty przystało nie wpadli na pomysł, że gdy na wzorze dokumentu pisze pesel, to może chodzić o ich własny, a nie rzeczonego Giertycha. Takie to mamy elyty.


Gdy akcja z protestami się nie powiodła, obywatel Tusk wpadł na pomysł aby przy pomocy obywatela Hołowni, jak tenże sam powiedział przeprowadzić zamach stanu, czyli nie zwołać Zgromadzenia Narodowego a władzę przejąć miałby Hołownia i szybko klepnąć cały pakiet potrzebnych ustaw tworzących z nas niemiecki bantustan. No to już było na tyle grubo, że sam Hołownia się przestraszył, że resztę życia może spędzić w pierdlu i odmówił, za co uśmiechnięci, wykształceni i brzydzący się hejtem ludzie wykształceni tym razem na niego wylali całe wiadra szamba, śmierdzącego ale przesyconego uśmiechniętą, tolerancyjną miłością.


Ogólnie od dwóch miesięcy mamy nieustanne wycie i toczenie pianą na masy, że te odważyły się zagłosować nie tak jak powinny. No bo jakim prawem chamy uznały, że to, że mają prawo głosu pozwala im głosować na tego, na którego chcą, przecież demokracja powinna być jedynie dla wyborców PO i przybudówek, a lud powinien się słuchać jak im mądrzejsi i znamienitsi mówią. W ogóle co to za demokracja jak nie dosyć, że każdy może startować, to jeszcze na dodatek każdy może głosować i to na tego, na którego chce, a co najgorsze każdy może wygrać. Nie lubimy takiej demokracji.

ree

Najciekawsze wyjaśnienie jak zwykle dał Bolek.

Wszystko przez te internety i telefony. Kiedyś tego nie było i ludzie wierzyli politykom, no w sumie po raz pierwszy ma rację, w panelu wiekowym 50+ do dzisiaj tak jest, ale teraz mamy te internety i telefony, i ludzie zaczęli wszystko sprawdzać. No i przestali wierzyć politykom. No patrz Pan, co za chamy, jak to tak wszystko sprawdzać. Bolek wie co mówi, w dzisiejszych czasach nie miałby najmniejszej szansy aby wygrać wybory, ale jemu się udało, gdy on startował była tylko Wyborcza więc ludzie we wszystko wierzyli.

ree

Wracając do tematu.

Nawrockiemu jakimś cudem udało się dotrzeć do tego miejsca, w którym jest dzisiaj, czyli został zaprzysiężony na prezydenta.

Po zaprzysiężeniu wygłosił moim zdaniem bardzo ciekawe expose.

Oczywiście obywatel Tusk zaraz po nim napisał, że było konfrontacyjne, po czym zaraz wszystkie ameby na swoich profilach napisały to samo nie bardzo wiedząc co znaczy „konfrontacyjne”, ale jak mus to mus. Szef powiedział, więc trzeba zrobić to samo.


Ale wracając do exposé. Zaraz widać zmianę jakościową i gatunkową. To nie miękki aż do bólu Duda, mieliśmy przed oczami silnego, twardego faceta, który nie zapomniał tego szamba, przez które on i jego rodzina musieli przechodzić. Zresztą jakby ktoś nie wiedział nie omieszkał o tym na samym początku przypomnieć. Co prawda powiedział, że jako chrześcijanin przebacza, ale jako kickboxer poznam swego. Na miejscu obywatela Tuska i reszty ekipy nie liczyłbym na taryfę ulgową.


Nowy prezydent mówił o suwerenności, o tym, że nie odda żadnych kompetencji należących do Polski, Unii. W tym momencie miny Tuska, Kosiniaka i Kamysza były bezcenne. Projekt IV Rzeszy i Generalnego Gubernatorstwa właśnie upadł.

W dalszej części skupił się na gospodarce, na konieczności rozwoju wielkich projektów, na powrocie do pierwotnej koncepcji CPK, na rozwoju państwa, na wsparciu przedsiębiorstw. Powiedział również, że oczekuje pełnych danych o stanie finansów państwa. Szkoda, że Duda tego nigdy nie oczekiwał.


Idąc dalej mówił, o problemach najbiedniejszych emerytów, o młodzieży, o problemach mieszkaniowych. Nawoływał do współpracy z lewej strony, moim zdaniem był to ewidentny ukłon w stronę Zandberga. Och jakże to było inne przemówienie od nudnego bełkotu Dudy, kręcącego się zawsze tylko wokół Ukrainy.


Jednocześnie ewidentnie patrząc w kierunku Kaczyńskiego wyraźnie powiedział, że nie ma zamiaru reprezentować interesów jedynie jednego ugrupowania. Tak, Panie Kaczyński to ta chwila aby już odejść z polityki.


W dalszej części mówił, że przywróci w Polsce praworządność i poszanowanie Konstytucji. Mina Żurka i Tuska były bezcenne. Burdel i bezprawie zaczyna dobiegać końca. Jasno powiedział, że nie nominuje i nie awansuje żadnego sędziego, który nie jest praworządny, że musi wrócić prawnie wybrany Prokurator Krajowy.


Następnie zapowiedział prace nad nową konstytucją, aby zlikwidować to co się dziej obecnie, spory kompetencyjne, możliwości interpretacji. Wyznaczył termin zakończenia prac na 2030 rok.


Na koniec mogliśmy usłyszeć, że będzie dbać o wychowanie młodzieży na dobrych patriotów, opierających się na tradycyjnych wartościach. Krótko mówiąc nadchodzi koniec tęczowej indoktrynacji dzieci i młodzieży.


Ale przede wszystkim i od tego zaczął, powiedział że Polacy mają dość nie spełniania obietnic wyborczych przez polityków i on zamierza wszystko to co zawarł w swoim programie zrealizować.


Powiem szczerze, nie wiem jak będzie, wielokrotnie się już przejechałem na politykach, ale to exposé mi się podobało. Jednego mogę być pewien, po tym co spotkało jego i jego rodzinę, Tuskowi i reszcie nie odpuści. To nie typ Dudy. Polska wróci przynajmniej częściowo do ustawień fabrycznych, to będzie koniec gender, to będzie koniec wynaradawiania a przede wszystkim to będzie koniec całowania po dupie Berlina i Brukseli, o czym Niemcy już doskonale wiedzą.

ree

I już tak na koniec, jeśli ktoś nie wie, jak bardzo odklejeni od rzeczywistości są ludzie z PO, to wiecie jaki jest ich największy zarzut w stosunku do tego exposé?

No spróbujcie zgadnąć.


Ano nie powiedział nic o Ukrainie i zagrożeniu za strony Rosji.

Tak że, tego... To jest największy obecnie problem ludzi z PO, nie gospodarka, nie młodzież, nie praworządność, nie anarchia w sądownictwie, nie utrata suwerenności, lecz Ukraina.

Ja prdl.


Ale to bardzo dobrze, bo za dwa lata PO stanie się partią niszową zupełnie jak obecnie Lewica.

ree


Comentários


Kontakt

Thanks for submitting!

© 2023 by Train of Thoughts. Proudly created with Wix.com

bottom of page