„W interesie międzynarodowych bankierów leży centralizacja władzy politycznej – centralizacja może być najlepiej zrealizowana w społeczeństwach kolektywnych. Nie można w pełni zrozumieć i ocenić dwudziestowiecznej amerykańskiej polityki zagranicznej bez świadomości, iż elita finansowa skutecznie zmonopolizowała politykę Waszyngtonu.” – Antony Sutton
„Każdy z tych systemów (socjalizmów) na swój sposób jest systemem grabieży, organizacyjnym instrumentem prowadzącym do tego, by każdy żył na koszt innych, a elitarni przywódcy, władcy i politycy, by spijali śmietankę ze szczytu.” A. Sutton
„Plan Younga był narzędziem pozwalającym na uzależnienie Niemiec od amerykańskiego kapitału i przewidywał, że niemiecki majątek narodowy stanie się zastawem za gigantyczną pożyczkę udzieloną przez Stany Zjednoczone. Przyjęcie planu Younga i jego założeń finansowych doprowadziło do wzrostu bezrobocia, aż do momentu, gdy blisko milion Niemców nie mogło znaleźć pracy. Ludzie byli zdesperowani. Hitler obiecał, że poradzi sobie z bezrobociem. Ówczesny rząd był bardzo słaby, a sytuacja ludności wciąż się pogarszała. To był prawdziwy powód niezwykłego sukcesu wyborczego Hitlera.” – Fritz Thyssen
„Ktoś kiedyś powiedział, że sześćdziesiąt rodzin kieruje losami całego narodu. Można też powiedzieć, że jeśli ktokolwiek naświetliłby dwadzieścia pięć osób, które zajmują się finansami narodu to ukazałby światu prawdziwych sprawców wojen.” – Henry Ford
„Jeśli ci finansiści mieliby wolną rękę mielibyśmy teraz wojnę. Chcą wojny ponieważ robią na niej pieniądze – robią pieniądze na ludzkim cierpieniu, które niesie ze sobą wojna.” – Henry Ford
Zastanawialiście się jak to możliwe, że Niemcom udało się tak szybko odbudować gospodarkę po I wojnie światowej? Jak Hitlerowi udało się w zaledwie trzy lata zlikwidować rekordowe bezrobocie, rozbudować przemysł i stworzyć największą i najlepiej uzbrojoną armię na świecie? Skąd narodowi socjaliści wzięli środki na tak bardzo rozbudowany pakiet socjalny? A potem już podczas wojny, jakim cudem przy ciągłych bombardowaniach, całkowitym zniszczeniu miast, produkcja przemysłowa nieustannie rosła i rekordowe wyniki osiągnęła w 1944 roku? Dlaczego alianci nigdy nie zbombardowali żadnych torów kolejowych prowadzących choćby do jednego obozu koncentracyjnego? Jakim cudem ocalały wszystkie fabryki ulokowane przy obozach i korzystające z niewolniczej pracy więźniów? A przede wszystkim, skąd Hitler miał środki aby rozwinąć nikomu nieznaną partię, uzbroić bojówki SA a następnie wygrać wybory? Zadaliście sobie kiedyś te pytania?
Odpowiedzi na nie udzielił amerykański historyk Antony Sutton. „Wall Street i Hitler” jest ostatnią częścią trylogii opisującej bliską współpracę Wall Street i finansjery amerykańskiej z trzema odmianami socjalizmów rozwijających się w okresie międzywojennym: w pierwszej części socjalizmem kolektywistycznym podczas rewolucji bolszewickiej, w drugiej, socjalizmem korporacyjnym w okresie New Deal Roosevelta i socjalizmem państwowym w wykonaniu NSDAP w Niemczech w trzeciej. Tak jak w poprzednich książkach Sutton opiera się na dokumentach pochodzących przede wszystkim z Departamentu Stanu, gdy brakuje mu na coś kompletnych dowodów, rzetelnie o tym informuje, należy jednak powiedzieć, że dotyczy to bardzo niewielkiego zakresu poruszanych zagadnień.
Prawda jest taka, że to Wall Street najbardziej przyczyniło się do wybuchu II wojny światowej i milionów zabitych. Gdyby nie amerykańska finansjera w Rosji nie doszłoby do rewolucji bolszewickiej, a jeśli nawet by doszło, to bolszewicy nigdy by nie zdołali wygrać z całym narodem. Gdyby nie Wall Street, Hitler do końca życia byłby przywódcą niszowej partii i grupy frustratów. To dzięki finansjerze amerykańskiej, Niemcy były zdolne już po sześciu latach od przejęcia władzy przez Hitlera, nie dosyć, że jako pierwsi wyjść z Wielkiego Kryzysu, to w dodatku rozpętać piekło. I to Wall Street podczas wojny finansowała obydwie strony czerpiąc rekordowe zyski podczas gdy miliony ludzi ginęły.
Dlaczego mamy tak niewielką wiedzę na ten temat? Jak napisał James Stewart Martin, który podczas II wojny światowej był szefem wojny ekonomicznej w Departamencie Sprawiedliwości, „amerykańscy i brytyjscy biznesmeni dostali nominacje na kluczowe stanowiska w powojennym dochodzeniu badającym strukturę przemysłu nazistowskiego by odwrócić, zahamować i stłumić dochodzenie w sprawie nazistowskich przemysłowców i w ten sposób zachować w tajemnicy własne zaangażowanie.”
Ambasador USA w Niemczech, Wiliam Dodd w liście do Roosevelta, 19 października 1936 roku napisał: „W obecnej chwili ponad sto amerykańskich korporacji posiada tutaj zależne przedsiębiorstwa. DuPonts ma w Niemczech trzech sojuszników, którzy wspomagają branżę zbrojeniową. Ich głównym sprzymierzeńcem jest firma IG Farben, która przekazuje rocznie 200 000 marek dla jednej z organizacji propagandowych wpływających na amerykańską opinię publiczną. Standard Oil Company, wysłała tutaj w grudniu 1933 r. 2 000 000 dolarów, zarabiając 500 000 dolarów rocznie na pomocy Niemcom w wytwarzaniu zastępczej benzyny.”
23 stycznia napisał: „Standard Oil Company wydał 10 000 000 marek w Niemczech próbując znaleźć zasoby ropy naftowej oraz budując wielką rafinerię w pobliżu Hamburgu. Zapytałem: Dlaczego Standard Oil wysłała w grudniu 1933 roku 1 000 000 dolarów by pomóc Niemcom w otrzymaniu benzyny z miękkiego węgla na wypadek wojny?”
Szczególne znaczenie w powiązaniach pomiędzy Wall Street a hitlerowskimi Niemcami miało dwóch Niemców, Hjalmar Schacht i Putzi Hansfstaengl. Ojciec Schachta pracował w berlińskim biurze Equitable Trust Company (banku J.P. Morgana), przez czysty przypadek Hjalmar Schacht urodził się w Berlinie a nie w Nowym Jorku. Jak i cała rodzina Schachtów był członkiem międzynarodowej finansjery. Hjalmar Schacht w młodości należał do Rady Robotników i Żołnierzy w Zehlendorfie. Po wystąpieniu z niej w 1918 r. zaraz zasiadł w zarządzie Nationalbank fur Deutschland , w tym samym zarządzie zasiadł Emil Wittenberg, który wraz z Maxem Mayem z Guaranty Trust był dyrektorem w międzynarodowym banku bolszewickim, Ruskombank. Z kolei Putzi Hansfstaengl był przyjacielem zarówno Hitlera jak i Roosevelta i był zamieszany w podpalenie Reichstagu.
Jak pisze Sutton Niemcy były w stanie w tak szybkim czasie przygotować się do wojny dzięki dwutorowemu wsparciu, finansowemu z Wall Street oraz technologicznemu ze strony firm amerykańskich. Najlepszym przykładem jest produkcja paliwa, w 1934 roku Niemcy były w stanie wyprodukować 300 000 ton paliwa pochodzącego z ropy naftowej i 300 000 ton benzyny syntetycznej produkowanej z węgla. W 1944 roku dzięki transferowi technologii wytwarzania benzyny z węgla dokonanej przez Standard Oil do IG Farben, Niemcy produkowali 6,5 miliona ton paliwa, z czego 85%, czyli 5,5 miliona ton wyniku opatentowanej przez Standard Oil technologii wodorowania węgla.
Początkiem współpracy pomiędzy Niemcami a Wall Street były plany Dawesa i Younga, to one umożliwiły restart gospodarki niemieckiej. „Między 1924 a 1931 rokiem, dzięki Planom Dawesa i Younga, Niemcy spłaciły aliantom w reparacjach około 36 miliardów marek. W tym samym okresie pożyczyły około 33 miliardy marek, co oznacza, że przeznaczyły na spłaty jedynie 3 miliardy marek z własnego kapitału.” Innymi słowy ciężar spłaty niemieckich obligacji spadł na obywateli innych państw, którzy kupowali niemieckie obligacje skarbowe sprzedawane za pośrednictwem Wall Street. Warto pamiętać, że Owen Young twórca drugiego planu reprezentował J.P. Morgana.
Zdaniem H. Schachta to właśnie Plan Younga zaowocował dojściem Hitlera do władzy. Zgodnie z tym planem Niemcy mieli spłacać zadłużenie nie w produktach jak zakładał Plan Dawesa lecz w gotówce. „Plan Younga był narzędziem pozwalającym na uzależnienie Niemiec od amerykańskiego kapitału i przewidywał, że niemiecki majątek narodowy stanie się zastawem za gigantyczną pożyczkę udzieloną przez Stany Zjednoczone.”
Niemiecki przemysłowiec Fritz Thyssen w przesłuchaniu we wrześniu 1945 roku powiedział: „Przyjęcie planu Younga i jego założeń finansowych doprowadziło do wzrostu bezrobocia, aż do momentu, gdy blisko milion Niemców nie mogło znaleźć pracy. Ludzie byli zdesperowani. Hitler obiecał, że poradzi sobie z bezrobociem. Ówczesny rząd był bardzo słaby, a sytuacja ludności wciąż się pogarszała. To był prawdziwy powód niezwykłego sukcesu wyborczego Hitlera.”
Od drugiej połowy lat dwudziestych nastąpił szybki rozwój przemysłu niemieckiego dzięki kapitałowi z Wall Street. Największe znaczenie uzyskały dwa kartele: chemiczny IG Farben współpracujący ze Standard Oil Company oraz hutniczy Vereinigte Stahlwerke. Jednocześnie dwaj najwięksi producenci czołgów podczas wojny to Opel, w którym większościowy pakiet akcji należał do General Motors, kontrolowanego z kolei przez J.P.Morgana oraz Ford A.G. będący filią Ford Motor Company. Dzięki zwolnieniu przez nazistów Opla z podatków, General Motors mógł rozbudować zakłady i zwiększyć moce produkcyjne, co przydało się już niebawem. Przez cały ten okres trwał drenaż technologii z USA do Niemiec. Wszystkie firmy współpracujące z Niemcami poza Fordem były kontrolowane przez Wall Street a szczególnie przez trzy banki: J.P. Morgan, Rockefeller Chase Bank i w mniejszym stopniu przez Warburg Manhattan.
Kartel IG Farben powstał w 1925 roku dzięki kredytom zaciągniętym na Wall Street z połączenie sześciu firm, w tym Bayera i Agfy. W jego radzie nadzorczej zasiadał bankier z Hamburga, Max Warburg, którego brat Paul był jednym z twórców Systemu Rezerwy Federalnej FED. Paul Warburg zasiadł również w radzie nadzorczej American IG Chemical Company (amerykańskiej filii IG Farben). „Celem IG Farben w latach trzydziestych przed wybuchem wojny, było zapewnienie Niemcom samowystarczalności w produkcji kauczuku, benzyny, smarów, magnezu, włókien sztucznych i materiałów wybuchowych.” Wiele z tych technologii zostało pozyskanych z USA dzięki umowom kartelowym.
Aby poprawić publiczny wizerunek kartelu w USA, IG Farben wykorzystywała profesjonalne agencje pijarowe takie jak Ivy Lee, który wcześniej prowadził kampanię PR – ową dla Rockefellerów. Kampania była opłacana ze środków American IG. Członkami zarządu American IG byli ludzie powiązani z Bankiem Rezerw Federalnych w Nowym Jorku, Bank of Manhattan, Ford Motor Company oraz Standard Oil of New Jersey.
Kolejnym amerykańskim koncernem był General Electric. To właśnie GE zelektryfikował Związek Radziecki w latach dwudziestych i trzydziestych. Stworzony przez prezesa GE Gerarda Swopa, Plan Swopa stał się New Deal Roosevelta. General Electric miał w Niemczech spółki zależne takie jak: AEG (German General Electric) oraz Osram, które z kolei poprzez Nationale Treuhand finansowały Hitlera. Ponadto kilku dyrektorów AEG było w zarządzie IG Farben, który z kolei był największym sponsorem Hitlera.
„Mamy niepodważalne dowody ukazujące, że General Electric wpłacał znaczące sumy na polityczny fundusz Hitlera. W AEG zasiadali czterej amerykańscy dyrektorzy (Baldwin, Swop, Minor i Clark), która to firma była w 80 procentach w rękach International General Electric.”
„W 1939 roku niemiecki przemysł elektryczny stał się ściśle powiązany z dwoma amerykańskimi firmami: General Electric i International Telephone and Telegraph. Ten kompleks przemysłowy nigdy nie był głównych celem bombardowań w czasie II wojny światowej. Zakłady AEG i ITT były zbombardowane jedynie incydentalnie podczas okolicznych bombardowań. Zakłady sprzętu elektronicznego niepowiązane z amerykańskimi firmami były bombardowane. W efekcie niemiecka produkcja sprzętu elektrycznego sprzętu wojennego stale rosła podczas całej drugiej wojny światowej, osiągając swój szczyt dopiero w 1944 roku.”
Tak właśnie wygląda tajemnica ciągłego wzrostu produkcji wojennej w Niemczech mimo nieustannych bombardowań. Jak się okazuje bombardowania dotyczyły przede wszystkim ludności cywilnej. Gdy po wojnie, do Niemiec przyjechał aliancki zespół dochodzeniowy tzw. FIAT, mający zbadać szkody jakie wyrządziły bombardowania, w raporcie z 31 marca 1945 roku, oglądając zakład AEG Ostland Werke stwierdził: „Ten zakład jest zdolny do natychmiastowej produkcji drobnych elementów montażowych i metalowych.”
Kolejny koncern, czyli Standard Oil podczas wojny kontynuował współpracę z Kręgiem Przyjaciół Himmlera. To dzięki współpracy Standard Oil z IG Farben, Niemcy znaleźli się w posiadaniu patentów i badań odnoszących się do produkcji ropy z węgla. W pochodzącym z 6 czerwca 1944 r. tajnym memorandum zarząd IG Farben stwierdza: „W konsekwencji naszego kontraktu z Amerykanami otrzymywaliśmy od nich dużo bardzo cennej pomocy jeśli chodzi o syntezę i dopracowanie paliw silnikowych i olei smarowych, które teraz podczas wojny światowej są nam niezbędne.”
Poza ropą IG Farben od Standard Oil otrzymało technologię syntetycznego kauczuku, dodatkowo Amerykanie zaprojektowali i zbudowali niemieckie zakłady produkcji gazu lotniczego. Prezes Standard Oil W.S. Farish argumentował, że „nieprzyznanie takiej pomocy Wermachtowi …byłoby nieuzasadnione…”
Kolejny wielki koncern, ITT (International Telephone and Telegraph), kontrolowany przez Morgana pracował dla obydwu stron jednocześnie. „Podczas gdy samoloty ITT Focke –Wolfe bombardowały statki aliantów, a linie komunikacyjne ITT przesyłały informacje do niemieckich łodzi podwodnych, kierunkowe wykrywacze ITT ratowały inne statki od torped.”
W drugiej części ksiązki, Sutton analizuje kwestię finansowania Hitlera przez Wall Street.
Jako pierwszego opisuje, będącego o ironio, przeciwnikiem Wall Street Henry’ego Forda. Henry Ford mimo, że krytykował finansistów sam również bardzo chętnie współpracował zarówno z komunistami jak i narodowymi – socjalistami. W 1930 roku w ZSRR, Ford zbudował nowoczesne zakłady samochodowe w Gorki. W Niemczech, Ford finansował Hitlera już od 1922 roku, a w 1938 roku został odznaczony najwyższym nazistowskim orderem dla cudzoziemców, Orderem Orła Niemieckiego za długotrwałe wsparcie hitlerowskich Niemiec.
Ford Motor Company był właścicielem Ford Werke AG. Na potrzeby Niemiec pracowały również zakłady filii Forda we Francji. Francuski Ford odnotował w 1941 roku zysk w wysokości 58 milionów franków. Zakłady Forda zostały zbombardowane tylko raz, w marcu 1942 roku przez RAF, w zamian za co rząd Vichy wypłacił Fordowi aż 38 milionów franków odszkodowania. W czasie wojny cała produkcja zakładów we Francji została przestawiona na produkcję ciężarówek tylko na potrzeby Wermachtu.
Kolejnymi donatorami Hitlera był holenderski Royal Dutch Shell oraz nowojorski Union Banking Corporation kierowany przez Harrimanów. Averell Harriman był również dyrektorem zaangażowanego w rewolucję bolszewicką Guaranty Trust Company, należącego do J.P. Morgana.
W wyborach w 1933 roku, NSDAP zostało wsparte kwotą 3 milionów marek, poprzez rachunek w Banku Delbruck Schickler. Donatorami były IG Farben, niemiecki General Electric i stowarzyszona z nim spółka Osram oraz Thyssen, wszyscy powiązani z Wall Street.
Dalej Sutton skupia się na wewnętrznym kręgu nazistów. Był nim tzw. Krąg Przyjaciół Himmlera. Była to grupa przemysłowców skupiona przez Wilhelma Keplera, dyrektora dwóch spółek zależnych IG Farben, a powołana na polecenie Hitlera. Wall Street było reprezentowane w Kręgu Przyjaciół Himmlera za pośrednictwem American IG Farben przez IG Farben, firmy zależne ITT, Standard Oil Company poprzez DAPAG i General Electric.
W dalszej części książki Sutton opisuje współpracę Wall Street i nazistów podczas II wojny światowej. Mimo, że Stany Zjednoczone były już w stanie wojny raporty firm amerykańskich i ich spółek zależnych ujawniają silne zaangażowanie spółek zależnych w niemiecką produkcję wojenną. Na przykład raport Departamentu Skarbu na podstawie korespondencji pomiędzy Fordem we Francji a Fordem w Stanach stwierdza:
„1. Działalność spółek zależnych Forda we Francji znacznie wzrosła. 2. Ich produkcja była prowadzona wyłącznie na rzecz Niemców i krajów pod ich okupacją. 3. Niemcy „wykazali wyraźną chęć ochrony interesów Forda” ze względu na postawę ścisłej neutralności utrzymywanej przez Henry’ego Forda i Edsela Forda oraz 4. Zwiększenie aktywności francuskich podmiotów zależnych Forda na rzecz Niemców było chwalone przez rodzinę Forda w Ameryce.”
Podczas wojny o współpracę z Niemcami oskarżony został Rockefeller Chase Bank. Współpraca odbywała się dzięki współpracy Chase Bank w Nowym Jorku z Chase Bank we Francji. Podobne zarzuty wystosowano do J.P. Morgana. Chase Bank i Morgan and Company były jedynymi bankami, które utrzymywały biura w okupowanej przez Niemców Francji przez całą wojnę.
To, że zakłady IG Farben nie były bombardowane podczas wojny zauważyli sami Amerykanie gdy doszli do Renu.
„Wkrótce po tym, jak armie dotarły do Renu, w Kolonii jechaliśmy wzdłuż zachodniego brzegu mając w zasięgu wzroku nieuszkodzone zakłady IG Farben w Leverkusen pod drugiej stronie rzeki. Nie wiedząc nic o mnie o mojej działalności kierowca jeepa zaczął dawać mi wykład o IG Farben i wskazał na kontrast między zbombardowanym miastem Kolonii i trzema nietkniętymi zakładami na peryferiach: zakładami Forda i United Rayon na zachodnim brzegu i zakładami Farben na wschodnim brzegu.”
Pod koniec wojny Wall Street poprzez Radę Kontroli chroniło powiązanych z nim przemysłowców i postarało się aby wyłączyć ich z procesu denazyfikacji.
Sutton kończy swoją książkę a raczej serię trzech książek wskazaniem, że to Wall Street od samego początku wsparło bolszewików w Rosji i to dzięki temu wsparciu udało im się utrzymać władzę podczas wojny domowej. Również to wsparcie Wall Street dopomogło Hitlerowi wygrać wybory i przejąć władzę w Niemczech.
Sutton podsumowuje swoją serię książek ukończonych w 1976 roku następującymi słowami:
„W ciągu ostatniej dekady, a na pewno od lat 60 tych stały napływ literatury przedstawiał tezę, że Stany Zjednoczone rządzone są przez niezmienne i niewybieralne elity. Idąc dalej, większość z tych książek zapewniała, iż elity te kontrolują lub co najmniej w znacznym stopniu wpływają na wszystkie zagraniczne i krajowe decyzje polityczne i że żadna idea nie będzie respektowana lub publikowana w Stanach Zjednoczonych bez milczącej zgody lub braku dezaprobaty tego elitarnego grona.
Zadajmy więc ponownie pytanie: Czy za rządem USA stoi niewybieralna rządząca elita? Rzeczowym i często cytowanym źródłem informacji jest Carroll Quigley, profesor stosunków międzynarodowych z Uniwersytetu Georgetown, który w 1966 roku opublikował monumentalną współczesną historię zatytułowaną „Tragedy and Hope”. Quigley prześledził historię elit władzy:
„Siły finansowego kapitalizmu miały inny dalekosiężny cel, ni mniej, ni więcej jak stworzenie światowego systemu kontroli finansowej skupionej w prywatnych rękach, zdolnego by zdominować system polityczny każdego kraju i gospodarki świata jako całości.”
Stany Zjednoczone, pomimo Konstytucji i jej rzekomych ograniczeń, stały się quasi totalitarnym państwem. Chociaż nie mamy (jeszcze) jawnych oznak dyktatury, obozów koncentracyjnych i pukania do drzwi o północy, to na pewno mamy działania i groźby skierowane przeciwko krytykom establishmentu, wykorzystywanie Urzędu Podatkowego w celu ustawienia dysydentów w szeregu i manipulacje konstytucją przez system sądowy, który jest politycznie podporządkowany establishmentowi.
W interesie międzynarodowych bankierów leży centralizacja władzy politycznej – centralizacja może być najlepiej zrealizowana w społeczeństwach kolektywnych. Nie można w pełni zrozumieć i ocenić dwudziestowiecznej amerykańskiej polityki zagranicznej bez świadomości, iż elita finansowa skutecznie zmonopolizowała politykę Waszyngtonu.
Końcowym efektem tego, iż elity manipulują społeczeństwem są cztery główne wojny w przeciągu ostatnich sześćdziesięciu lat paraliżujące zadłużenie państwa, porzucenie konstytucji, tłumienie wolności i możliwości działania, a także stworzenie ogromnej przepaści pomiędzy człowiekiem na ulicy a Waszyngtonem. Jawne podbijanie sztucznych różnic pomiędzy dwoma głównymi partiami, cyrkowe konwencje i frazesy czy też ponadpartyjna polityka zagraniczna nie są już wiarygodne a sama elita finansowa zdaje sobie sprawę z tego, że jej polityka nie posiada jakiejkolwiek akceptacji społecznej. Jednak oczywiście jest ona przygotowana do tego, by samodzielnie nawet bez najmniejszego poparcia publiki realizować swoje cele.
Okresowe kryzysy i wojny są wykorzystywane, aby wzbudzać poparcie dla kolejnych cyklów nagród i grabieży, które w efekcie zaciskają pętlę wokół naszych swobód obywatelskich. Oczywiście mamy też hordy akademickich darmozjadów i po prostu zwykłych cwanych aparatczyków działających jako bezproduktywni beneficjenci grabieży.
Gdy koło grabieży i niemoralnych nagród zostanie zatrzymane struktury elit upadną.”
Niewiarygodne, że Antony Sutton pisał te słowa w 1976 roku, jeszcze przed 11 września, uchwaleniem faszystowskiego Patriot Act, zdemolowaniem całego Bliskiego Wschodu w imię niesienia demokracji, a przede wszystkim przed totalitaryzmem wprowadzanym pod pozorem walki z covid i obecnymi wydarzeniami związanymi z wojną na Ukrainie.
Książki Suttona chyba nie muszę polecać, cała trylogia Wall Street otwiera szeroko oczy
Comments