Minęły dwa tygodnie od rozpoczęcia agresji Rosji na Ukrainę. Zdawałoby się, że powinniśmy mieć masę danych do analiz, danych dotyczących sprzętu, taktyki, logistyki itd. Niestety tak naprawdę o tej wojnie nie wiemy kompletnie nic. Wszystkie informacje jakie posiadamy to jeden wielki zbiór fejków.
To jest bardzo dziwna wojna, wojna jakiej nigdy do tej pory nie widzieliśmy. To pierwsza wojna, w której nie ma kompletnie reporterów, nie ma niezależnych obserwatorów, nie ma wysłanników gazet i telewizji, na tej wojnie nie ma nikogo.
Co dziwniejsze brak filmików od będących tam Ukraińców, w sieci powinny być miliony filmików, w tej chwili każdy ma telefon w ręce, na którym może nagrywać to co się dzieje, ale tego nie ma. W zamian mamy kilkanaście dyżurnych filmików, krążących po całej sieci. Ponieważ uczę chłopaka Ukraińca, miałem nadzieję, że on mi coś więcej pokaże, ku mojemu bezbrzeżnemu zdziwieniu okazało się, że on ma te same filmiki co ja. Serio ktoś uważa, że to normalne?
Mało tego, okazuje się, że nawet te filmiki są jakieś dziwne. Walki lotnicze okazały się zrzutami gry komputerowej, zburzone budynki odnajdowano w relacjach dotyczących wybuchu gazu na Tajwanie, część zdjęć pochodziło z zajęcia Krymu przez Rosję. Wszystko okazuje się jakieś dziwne. Naprawdę nikt nic tam nie nagrywa? Ale jak już nagrywa również dzieje się coś dziwnego. Widzę jak polski Piorun niszczy Mi 24, i dziwnym zbiegiem okoliczności kamera jest ustawiona w idealnym miejscu prostopadle do trafionego w powietrzu śmigłowca. Serio to jest normalne jak na polu bitwy idealnie się ustawiają: kamerzysta, lecący szturmowy helikopter i operator wyrzutni przeciwlotniczej? Dla mnie to wygląda jak ujęcia z poligonu. Na innym filmie widzę jak archaiczny Grad przypominający Katiuszę strzela salwą prymitywnych rakiet w morze i coś trafia, to coś zaczyna się palić, i tyle. Jednak eksperci z Defence24 widzą w tym płomieniu najnowszą rosyjską korwetę stealth „Wasilij Bykow”. Gratuluję dobrego wzroku. Na jeszcze innym widzę stojące rosyjskie działa samobieżne, potem jakieś urywki z ukraińskiego dowództwa, strzelające ukraińskie działo samobieżne a następnie wybuchy wśród stojących w bezruchu rosyjskich dział samobieżnych. Wszystko jakieś dziwnie statyczne, Ruscy stoją na środku ulicy, właściwie nie wiadomo po co i kompletnie nic nie robią jakby czekając aż ich w końcu ktoś załatwi. Normalne nie?
Tak naprawdę wszystko co wiemy o tej wojnie to jedna wielka manipulacja. Rozumiem Ukraińców to ich wojna więc tak powinni robić, żeby utrzymać wysokie morale, ale nie rozumiem naszych analityków, my nie musimy utrzymywać sztucznie wysokiego morale lecz powinniśmy analizować to co się dzieje i szybko wyciągać z tego wnioski. Gdy oglądałem na Fox.news wywiad z pułkownikiem MacGregorem, to ten powiedział wprost, że ogromna większość informacji Ukraińców na temat strat Rosjan, po 24 do 48 godzin okazuje się zwykłym kłamstwem. Chyba wypadałoby, żeby nasi oficerowie też sprawdzali wiarygodność tych danych, ponieważ w najgorszym scenariuszu, to może być albo nie być dla naszej armii. Ja natomiast na jednym portali z tych tzw. wiarygodnych doczytałem, że nasza armia czerpie dane na temat tej wojny z mediów. Jeśli to prawda to powinniśmy się zacząć naprawdę bać.
Wojna
Przede wszystkim Rosjanie. Na potrzeby wojny zgromadzili, jak podawały źródła amerykańskie około 150 tyś. żołnierzy, co stanowi jakieś 15% ich wszystkich sił. Z tego co czytam do tej pory jeszcze wszystkich tych sił nie wprowadzili do walk. To co widzimy, to ciągle jednostki trzecio i drugorzutowe, uzbrojone w archaiczny sprzęt rodem jeszcze ze Związku Radzieckiego. Nie widać jednostek pierwszo liniowych walczących w Syrii, nie widać najnowszego sprzętu. Oczywiście zaraz wypłynęły wnioski, że Ruscy w ogóle sprzętu nie mają a tylko kilka nowych wozów na defiladach. Jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Po drugiej stronie armia ukraińska liczy 250 tysięcy żołnierzy plus 100 tysięcy jednostek nieregularnych. Znowu coś dziwnego. To jest pierwsza wojna, w której atakujący mają dwukrotnie mniejsze siły od zaatakowanych. Kolejna rzecz, sami żołnierze, wszyscy moi koledzy żołnierze, jak się ich pytam są zaskoczeni. Jeden mi powiedział, że „to dzieci, zupełnie jakby im pokazali, to do przodu, to do tyłu, to w lewo, to w prawo, a to strzela”. Nikt nic nie rozumie. Nie biorę poważnie filmików z jeńcami, bo jak ktoś choć trochę się orientuje w temacie, to wie na czym polega pranie mózgu i wie co wygadywali amerykańscy piloci wzięci do niewoli w Wietnamie po tym jak ich Chińczycy maglowali. Część z nich została tak zindoktrynowana, że nawróciła się na komunizm. Dziwi mnie jednak jedno, Rosjanie z taką armią i z takim sprzętem powoli idą do przodu. Nie wierzę za bardzo w Ducha Kijowa i zestrzelone przez niego dziesiątki maszyn wroga. Po pierwsze, 30 tonowe, dwudziestometrowe samoloty nie toczą już walk kołowych jak podczas II wojny światowej, bo po prostu są za wielkie a gdyby nawet toczyły to znowu, nikt tego nie nagrywał? Takiego widowiska na niebie? Po drugie nie wierzę, że na archaicznym Migu 29 można podjąć równorzędną walkę z najnowszymi Su 35, no i w końcu dlaczego nikt nie chwali się tym pilotem, a zamiast tego pokazuje się zdjęcia sprzed kilku lat, gdzie w gazecie chwalono się nowym, francuskim hełmem wprowadzanym do uzbrojenia.
Moim zdaniem Putin specjalnie wypuścił jako pierwsze jednostki drugo i trzeciorzutowe na starym sprzęcie aby Ukraińcy wystrzelali się, żeby zużyli najnowszy sprzęt, który dostali z Zachodu. To jest armia rosyjska, tam jest inna metoda walki niż na Zachodzie, kiedyś na to mówiono „rozpoznanie bojem”. Dla Rosjan ludzie nigdy nie byli priorytetem, zawsze ważne było osiągnięcie celu, nieważne jakim kosztem. W tej chwili walczą najmniej wartościowe jednostki i stary sprzęt, który i tak powinien być niedługo zezłomowany, więc ewentualne straty mają małe znaczenie, natomiast Ukraińcy z każdym dniem są słabsi ponieważ zużywają cenny sprzęt i mają coraz mniej rezerw. Dziwi mnie tutaj ignorancja naszych najwyższych oficerów. Tydzień temu, gen. Skrzypczak na antenie wróżył Rosjanom 2-3 dni walk i katastrofę z powodu wyczerpania. Minął tydzień a Ruscy idą nadal. Każdy się może pomylić, ale Skrzypczak był Głównodowodzącym Wojsk Lądowych, i to on by podejmował kluczowe decyzje gdybyśmy my prowadzili na przykład wtedy wojnę z Rosją. Jak facet na takim stołku może być takim ignorantem? Serio nie ma pojęcia jaki jest potencjał armii rosyjskiej? Serio nie zna danych wywiadowczych? Serio wierzy w filmiki propagandowe, produkowane przez ukraińską kinematografię i serio nie zadaje sobie pytania gdzie jest reszta armii rosyjskiej w tym jednostki pierwszorzutowe? Umknęło mu te brakujące 700 tysięcy żołnierzy i klika tysięcy czołgów, w tym 2000 nowych?
Ktoś może powiedzieć: To wobec tego dlaczego Putin tak wolno atakuje?
Moim zdaniem istota tkwi w celach, inne cele są taktyczne a inne strategiczne.
Gdyby chodziło tylko o Ukrainę, powinien zaatakować na kierunku lwowskim aby jak najszybciej odciąć Ukrainę od dostaw. Rosjanie jednak nadal prowadzą walki jedynie na wschodzie Ukrainy.
Jednak gdy popatrzymy strategicznie zobaczymy, że Putin już wykonuje kolejny krok. Odciął Ukrainę od morza, odciął od Mołdawii, Węgrzy oficjalnie odmówili tranzytu sprzętu na Ukrainę, więc została tylko Polska, jako główny ciąg komunikacyjny. Prowadząc wojnę powoli, Putin codziennie zwiększa liczbę uchodźców przekraczających granicę z Polską. Jasno widać, że kolejnym krokiem, do którego będzie chciał doprowadzić to będzie destabilizacja polityczna i gospodarcza Polski.
On już prowadzi wojnę z nami, tylko myśmy jeszcze tego nie zauważyli.
Na koniec jeszcze dwie dziwne kwestie. Podobno tureckie drony zadają Rosjanom wielkie straty. Ruscy stoją jak cielęta i nic nie robią. Jednak kilka dni temu Finowie zaczęli donosić, że ich systemy GPS zamontowane na samolotach dziwnie się zachowują przy granicy z Rosją. Zdaniem Finów wskazuje to na ich zakłócanie przez Rosjan. Jeśli więc Rosjanie potrafią zakłócać nawigację GPS w samolotach dlaczego nie zakłócają systemów kierowania w ukraińskich dronach?
Drugą dziwną kwestią jest przelot rosyjskiego drona, który się rozbił w Chorwacji. W niewyjaśnionych okolicznościach rosyjski dron przeleciał kilka tysięcy kilometrów, w tym nad kilkoma krajami NATO, czyli Węgrami, Słowacją, Czechami i niewykryty ostatecznie rozbił się w okolicach Zagrzebia. Nie chce mi się wierzyć w bajki, że dron uciekł Ruskim i poleciał w siną dal. Moim zdaniem Rosjanie po pierwsze przetestowali szczelność obrony przeciwlotniczej tamtejszych krajów NATO i teraz już wiedzą, że jest dziurawa jak sito a dwa dali jasny sygnał, że w ostateczności mogą zbombardować bez problemu kraje uznane za wrogie.
Ludność cywilna
Kolejną zagadką dla mnie jest sytuacja cywilów podczas tej wojny. Nie rozumiem dlaczego Ukraińcy nie ewakuują ludności cywilnej kiedy jeszcze jest czas. Gdy Rosjanie zbliżali się do Kijowa i była możliwość ewakuacji mieszkańców, Kliczko nie wydał na to zgody argumentując to godziną policyjną. Gdy zapytałem o to mojego ucznia Ukraińca, powiedział mi, że jest w ogóle zakaz poruszania się prywatnymi autami. Gdyby kogoś złapali w prywatnym aucie może być rozstrzelany jako potencjalny dywersant. Cywile mogą się jedynie przemieszczać specjalnymi busami.
Kolejna rzecz to nawoływanie Zeleńskiego do wojny totalnej. Wszyscy cywile powinni walczyć. Nikt nie widzi następstw tej decyzji? Serio? Jeżeli cywile dostaną broń i mają strzelać do Ruskich to naturalnym jest, że Ruscy będą również do nich strzelać i szybko pojawią się ogromne straty. No chyba, że ktoś jest tak naiwnym i uważa, że Rosjanie nie będą reagować gdy będą do nich strzelać cywile.
Jeśli już jestem przy stratach cywili, to jaki sens ma to, że armia ukraińska ukrywa się wśród budynków cywilnych. Przecież wiadomo, że tam będą trafiały pociski i w wyniku tego będą ginąć niewinni ludzie, w tym dzieci.
Serio komuś zależy na zminimalizowaniu strat czy może wręcz przeciwnie? Po co? Czy może po to aby wywrzeć większą presję na zachodnią opinię publiczną.
I ostatnia bardzo dziwna sprawa. Jest wojna, miasta podobno są celem, dlaczego wobec tego Kijów jest oświetlony a szczególnie Majdan, który świeci jak choinka. Gdy wrzuciłem screena z kamery monitoringu miejskiego właśnie z Majdanu otrzymałem od FB Bana, why? Pytanie pierwsze, dlaczego Ukraińcy nie zaciemniają miast, przecież taki Majdan jest punktem charakterystycznym dla określenia celów w mieście? W czasie II wojny światowej za brak zaciemnienia można było trafić pod sąd wojenny i to zarówno w Niemczech jak i w Anglii. A tu nic.
Pytanie drugie, dlaczego Rosjanie nie odcięli miasta od wody, prądu i gazu? Przecież to chyba naturalne jak chce się zdobyć miasto.
Naprawdę nikt nie zadaje żadnych pytań?
Comments