Kompleks wojskowo-przemysłowo-medialnego MIC ma nie tylko większą moc i zasięg niż kiedykolwiek wcześniej; nie tylko drastycznie skonsolidowała się władza mediów, zagrażając w ten sposób rzekomo wolnej prasie narodowej dzięki wiadomościom nakierowanym na interesy korporacji; ale niezaprzeczalne uwikłanie między tymi dwiema sieciami wpływów również się nasiliło. Doprowadziło to do powstania kompleksu wojskowo-przemysłowo-medialnego , w którym media korporacyjne nie zapewniają kontroli nad wykorzystaniem przez rząd siły militarnej, ale raczej wpływają na nasze postrzeganie wojny, aby wytworzyć wsparcie dla aparatu wojskowego, który wysysa zasoby naszego narodu, utrwala niekończącą się wojnę i przemoc oraz zyski ze śmierci i zniszczenia.
Aby zbadać współpracę mediów z aparatem wojennym, który obecnie nazywamy MIC, należy cofnąć się do roku 1917, w którym prezydent Woodrow Wilson zarządzeniem wykonawczym powołał Komitet ds. Informacji Publicznej (CPI). . CPI, znana również jako Creel Committee, była niezależną agencją rządu federalnego, którą Wilson stworzył wyłącznie w celu wpływania na opinię publiczną wokół I wojny światowej. CPI ściśle współpracowała z komercyjnymi filmowcami w celu produkcji i dystrybucji filmów propagandowych. Dyrektorzy Hollywood skorzystali z tej okazji, ponieważ był to konkretny sposób na zapewnienie biznesu w czasie wojny. To jeden z pierwszych przykładów sprzymierzania się przemysłu medialnego z interesami wojskowymi w imię własnych zysków.
Dzisiaj media korporacyjne zostały skonsolidowane w garstkę gigantów medialnych o bezprecedensowej mocy docierania do miliardów ludzi ze swoimi wiadomościami i raportami. Ci giganci mają niewiarygodne bogactwo i wpływy polityczne, które w połączeniu z ich siłą przekazu dają im możliwość wpływania na ustawodawstwo, kształtowania debaty politycznej i wzmacniania ideologii sprzyjających ich własnym interesom korporacyjnym. Jak każda branża warta miliony i miliardy dolarów, korporacje medialne są powiązane z innymi sektorami gospodarki poprzez własność, fuzje, powiązane dyrekcje i drzwi obrotowe. Biorąc pod uwagę wielkość i zakres MIC, nie powinno dziwić, że duże media są na różne sposoby powiązane z firmami czerpiącymi zyski z wojny.
Jednoznaczna własność spółek medialnych to jeden z najbardziej rażących przykładów relacji między mediami a MIC. Przykładami są General Electric i NBC. General Electric to duży producent broni, który konsekwentnie plasuje się w rankingach czołowych firm produkujących broń i usług wojskowych. Według Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), w 2019 r. General Electric zajęła 12. miejsce w Stanach Zjednoczonych i 21. na świecie spośród tych firm. GE jest głównym producentem części do samolotów i pocisków, które były szeroko stosowane podczas wojny w Zatoce Perskiej oraz w Iraku. A do 2013 r. GE bezpośrednio posiadało lub posiadało udziały w National Broadcasting Company (NBC).
Chociaż posiadanie przez GE NBC jest najbardziej rażącym przykładem powiązań między mediami a MIC, powiązane dyrekcje lub powiązania między korporacjami są tworzone, gdy te same jednostki zasiadają w dwóch lub więcej zarządach korporacji, kolejnym powodem, dlaczego monopole medialne łączą się z korporacjami to zysk z wojny. Dyskutowano o znaczeniu powiązanych dyrekcji, ale wielu naukowców i obserwatorów zgadza się , że powiązane dyrekcje pozwalają na wyższy poziom koordynacji między klasą korporacyjną i mogą wpływać na niezależność decyzji zarządu.
Jako organy zarządzające korporacji, członkowie zarządu są ostatecznymi decydentami polityki korporacyjnej i wybierają przywództwo korporacyjne. Większość posiedzeń zarządów korporacji ma charakter prywatny, więc ci, którzy zasiadają w tych zarządach, mają ogromną władzę, ale jest to władza praktycznie ukryta przed większością populacji. Członkowie zarządu mają dostęp do najbardziej wrażliwych i poufnych informacji firmy, informacji, do których opinia publiczna i decydenci nie mają dostępu. Jednak każda osoba, która zasiada w więcej niż jednym zarządzie korporacji, umożliwia powiązanym firmom dostęp do swoich spraw. Naiwnością byłoby sądzić, że dyrektorzy zajmujący się łączeniem nie wykorzystują swojej wiedzy dla obopólnych korzyści korporacji, którym służą. Blokujące się dyrekcje pozwalają nie tylko na potencjalny wpływ,
Niektórzy z największych światowych producentów broni mają powiązane dyrekcje z dużymi firmami medialnymi. Według badania Fairness and Accuracy in Reporting (FAIR) opublikowanego w 2012 r., ABC/Disney powiązano z Boeingiem, a Knight-Ridder (główna gazeta i wydawnictwo internetowe, dopóki nie została kupiona przez The McClatchy Company w 2006 r.) powiązano z General Electric (który był właścicielem NBC) i Raytheon. Według książki opublikowanej w 2011 r. Raytheon również się zazębiłz New York Times, a Lockheed Martin współpracował z Washington Post i Gannett/USA Today. Caterpillar, największy na świecie producent sprzętu budowlanego i producent buldożera wojskowego D9 używanego w konflikcie izraelsko-palestyńskim, nawiązał współpracę z Tribune Company, właścicielem Chicago Tribune i Los Angeles Times.
Producenci broni nie są jedynym dużym przemysłem zaangażowanym w MIC. Big Oil również czerpie korzyści z zaangażowania wojskowego, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, a Chediac wskazuje, że „istnieje kazirodczy związek między Big Oil, producentami broni i mediami”. Według wspomnianego wcześniej badania FAIR , GE/NBC połączyło się z Texaco, spółką zależną Chevron Corporation; CNN/TimeWarner powiązane z Chevronem; New York Times Co. z Texaco; Washington Post/Newsweek z Ashland Oil; oraz Wall Street Journal/Dow Jones z Shell Oil i Texaco. Od 2010 r. GE/NBC powiązano również z Mobil, a Knight Ridder z Phillips Petroleum.
Między MIC, korporacjami medialnymi i rządem, zwłaszcza organami rządowymi związanymi z wojskiem i bezpieczeństwem, istnieją również znaczące drzwi obrotowe. Wiadomości kablowe to jedna z branż medialnych, w której występuje najwięcej przypadków drzwi obrotowych w odniesieniu do rządu. Andrew McCabe, były zastępca dyrektora FBI, dołączył do CNN jako współpracownik w sierpniu 2019 roku. Josh Campbell i James Gagliano, dwaj byli koledzy McCabe z FBI, również pracują dla CNN. John Brennan, były dyrektor CIA, dołączył do NBC jako starszy analityk ds. bezpieczeństwa narodowego i wywiadu w 2018 roku. Poprzednik Brennana w CIA, Michael Hayden, jest analitykiem bezpieczeństwa narodowego w CNN, podobnie jak James Clapper, były dyrektor wywiadu narodowego.
Obrotowe drzwi mediów nie zatrzymują się na urzędnikach FBI i CIA. Sarah Huckabee Sanders, była sekretarz prasowy Białego Domu, dołączyła do Fox News jako współpracownik w 2019 roku. Hope Hicks – doradca polityczny byłego prezydenta Trumpa – jest teraz również w Fox News. Powszechne są również tak zwane „odwrócone” drzwi obrotowe : Ben Carson i John Bolton opuścili Fox News, aby zostać odpowiednio sekretarzem ds. mieszkalnictwa i rozwoju miast oraz doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego za byłego prezydenta Trumpa. I chociaż nie jest to bezpośrednia instancja drzwi obrotowych, relacje, w których członkowie rodziny lub partnerzy pełnią rolę w rządzie lub mediach, są zbyt powszechne – tak jak gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo i jego brat, Chris Cuomo, prezenter CNN.
Konsekwencje takich przytulnych relacji między korporacyjnymi mediami a rządem są podobne do skutków drzwi obrotowych między wykonawcami obrony a Pentagonem. Istnieje niezaprzeczalny konflikt interesów, ale w tym przypadku ten konflikt interesów nie oznacza tylko preferencyjnego traktowania kontrahentów, lukratywnych stanowisk lobbingowych dla byłych urzędników Pentagonu czy nadmiernych pieniędzy podatników wydawanych na budżety wojskowe. Oznacza to, że informacje, które otrzymujemy z wiadomości, mogą być bardzo, bardzo stronnicze .
Duże firmy technologiczne również odgrywają dużą rolę w konsumpcji mediów. Ze względu na rozwój Internetu platformy takie jak Google i Facebook mają ogromny wpływ na wiadomości, które widzimy lub których nie widzimy. Obecnie wielu Amerykanów jest przekierowywanych na strony z wiadomościami z wyszukiwarek takich jak Google lub klika nagłówki, które pojawiają się na platformach społecznościowych, takich jak Facebook. Niestety, drzwi obrotowe są tak samo powszechne w firmach technologicznych i rządzie, jak w przypadku wiadomości kablowych.
Pierwsza na liście osób, które przechodzą przez obrotowe drzwi technologiczne/wojskowe/rządowe, jest Michelle Weslander Quaid . Po 11 września rozpoczęła pracę dla rządu USA w świecie wywiadu i pełniła funkcje kierownicze w Narodowej Agencji Geospatial-Intelligence (siostrzana agencja wobec NSA), Narodowym Biurze Rozpoznania oraz w Biurze Dyrektora Wywiadu Narodowego . Zwiedziła nawet strefy walk w Iraku i Afganistanie. Następnie, od 2011 do 2015 roku, była dyrektorem ds. technologii w sektorze publicznym w Google, gdzie kontynuowała ścisłą współpracę z rządem federalnym.
Shannon Sullivan ukończyła Szkołę Studiów Powietrznych i Kosmicznych przy Uniwersytecie Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. Służyła na różnych stanowiskach w Siłach Powietrznych Stanów Zjednoczonych, w tym jako starszy doradca wojskowy w latach 2001-2004. Następnie w latach 2004-2008 została dyrektorem ds. obrony BAE Systems, jednego z największych światowych producentów broni. Został szefem Google Federal w 2011 r. i dyrektor Federalnej Google Cloud w 2019 r.
Lista jest długa i zawiera więcej przykładów, niż jest tu miejsce. Jak zauważa Justin Schlosberg: „Regularna wymiana kadry kierowniczej między najwyższymi gałęziami rządu a zarządami dużych firm technologicznych spowodowała nie tyle rotację, co wirujące drzwi między Big Tech a Białym Domem”.
Własność korporacyjna, powiązane dyrekcje i drzwi obrotowe to najbardziej namacalne sposoby, w jakie media korporacyjne krzyżują się z MIC. Jednak analiza kompleksu wojskowo-przemysłowo-medialnego nie powinna się na tym kończyć. Wiele innych powszechnych praktyk – choć nie bezpośrednich powiązań korporacyjnych lub finansowych – pokazuje, jak media głównego nurtu mogą nie być prawdziwie obiektywne, jeśli chodzi o relacjonowanie kwestii dotyczących wojny i zaangażowania wojskowego. Jedną z takich praktyk jest dziennikarstwo osadzone.
Dziennikarstwo osadzone rozpoczęło się wraz z inwazją na Irak w 2003 r. i odnosi się do praktyki reporterów przypisywanych do jednostek wojskowych w terenie podczas konfliktu zbrojnego. Przez całą wojnę z Wietnamem niezależni reporterzy mieli dostęp do terenu podczas wojny – jednak w czasie wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku i inwazji na Afganistan, już tak nie było. W odpowiedzi na naciski ze strony mediów, armia amerykańska zaczęła zezwalać reporterom na życie i podróżowanie z żołnierzami podczas wojny w Iraku, a na początku wojny aż 775 reporterów i fotografów podróżowało jako osadzeni dziennikarze z siłami USA .
Praktyka dziennikarstwa osadzonego jest kontrowersyjna. Wojsko twierdzi, że jest to jedyny sposób, aby umożliwić reporterom dostęp do terenu przy jednoczesnym zachowaniu ich bezpieczeństwa. Rzeczywiście, chociaż bezpieczniej było być dziennikarzem niż żołnierzem na polu bitwy podczas wielu konfliktów zbrojnych w XX wieku, Al-Kaida i Talibowie zaczęli brać na cel reporterów i dziennikarzy jako potencjalnych zakładników podczas wojen w Afganistanie i Iraku. W związku z tym jest pewien stopień prawdy w argumentacji, że osadzenie reporterów może być jedynym sposobem na uzyskanie relacji z pierwszej ręki o konflikcie zbrojnym przy jednoczesnym zapewnieniu dziennikarzom bezpieczeństwa.
Istnieją jednak również poważne obawy, że osadzone dziennikarstwo prowadzi do wypaczonych, stronniczych i ograniczonych relacji z wojny. Według przeprowadzonej przez Project for Excellence in Journalism analizy treści osadzonych w telewizji raportów z trzech z pierwszych sześciu dni wojny w Iraku: „Relacje osadzone, jak wykazały badania, są w dużej mierze opowieściowe. Jest zarówno ekscytująca, jak i nudna, skoncentrowana na walce, w większości na żywo i nieedytowana. Wiele z nich nie ma kontekstu, ale zwykle jest bogata w szczegóły”. Patrick Cockburn – dziennikarz „Independent” – wyjaśnia , osadzanie to nakłada ograniczenia na lokalizację i przemieszczanie się, sprawia, że reporterzy mogą przeoczyć lub błędnie zinterpretować kluczowe etapy konfliktu i skłaniają reporterów do postrzegania konfliktu głównie w kategoriach wojskowych – w ten sposób potencjalnie bagatelizują lub pomijają całkowicie ważne wydarzenia, które są polityczne lub w inny sposób nie obejmują żołnierzy, w których osadzony jest dziennikarz.
Wyjaśnia również , że jedną z najbardziej niepokojących konsekwencji osadzonego dziennikarstwa jest to, że tworzy on oczyszczoną relację z wojny: „Prawdopodobnie najbardziej szkodliwym skutkiem 'osadzenia' jest złagodzenie brutalności jakiejkolwiek okupacji wojskowej i pomniejszenie wrogiej lokalnej reakcji do niego.” Oczyszczone relacje z konfliktów zbrojnych – które omówię bardziej szczegółowo później – są ogromnym i powracającym problemem w sposobie, w jaki amerykańskie media przedstawiają wojnę, a osadzanie może być uznane przez MIC za mistrzowskie posunięcie w zawłaszczaniu mediów do swojej narracji i celów.
W ostatecznym rozrachunku, wbudowane raportowanie wytwarza pro-żołnierskie i proamerykańskie nastawienie wojskowe, którego po prostu nie da się uniknąć. Todd Gitlin zauważył na konferencji Media at War Conference w UC Berkeley, że „Embeddedness ma wbudowany zwrot w kierunku propagandy… ponieważ w zespole jest osadzony reporter”. Porównał relacje z wojny w telewizji do wydarzeń sportowych i powiedział, że bardziej przypominają one rozrywkę niż dziennikarstwo.
Dziennikarstwo osadzone nie tylko często prowadzi do stronniczych, ograniczonych i oczyszczonych relacji z wojny, ale dziennikarze osadzoni muszą również podpisywać umowy ograniczające to, co mogą, a czego nie mogą zgłaszać – nie mogą publikować żadnych informacji, które mogłyby zagrozić pozycji armii amerykańskiej ani niczego na temat przyszłe misje lub tajną broń. Chociaż może nie być bezpośredniej alternatywy dla wbudowanego dziennikarstwa ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa reporterów na polu bitwy, konsekwencje takiego osadzania powinny być brane pod uwagę podczas oceny relacji medialnych z działań wojennych i wojskowych.
Innym powodem wypaczenia relacji z wojny jest nadmierna zależność mediów od informacji wojskowych, rządu i Pentagonu. Douglass Kellner — amerykański naukowiec i socjolog — wyjaśnia , że podczas wojen w Iraku i Afganistanie „ amerykańskie sieci nadawcze były bardziej zakorzenione w administracji Pentagonu i Busha niż dziennikarze i dziennikarze prasowi w terenie. Komentatorzy wojskowi w głównych amerykańskich sieciach telewizyjnych nieustannie przedstawiali moment Pentagonu i często powtarzali rażące kłamstwa i propagandę”. Media głównego nurtu polegają na personelu rządowym i wojskowym w kwestii „oficjalnych” informacji, ale ci „eksperci” wyraźnie nie kwalifikują się jako niezależni analitycy.
Co więcej, przeciwnicy wojny są chronicznie niedostatecznie reprezentowani w mediach w porównaniu z promilitarnym punktem widzenia, a główne sieci telewizyjne są nawet znane z tego, że usuwają talenty na antenie Departamentu Obrony. To nadmierne poleganie na informacjach urzędników rządowych i wojskowych nieuchronnie prowadzi do stronniczych relacji z wojny i działalności wojskowej oraz daje Pentagonowi usprawniony dostęp do zaszczepiania swojego przekazu w umysłach milionów obywateli amerykańskich.
Niestety powiązania mediów z kompleksem militarno-przemysłowym nie ograniczają się do tego, co tu nakreśliłam. Prawie wszystkie formy mediów rozrywkowych – film, telewizja, radio, gry wideo, czasopisma i, szczególnie aktualne dzisiaj, wszelkie formy mediów społecznościowych – są również pod wieloma względami powiązane z MIC i utrwalają militaryzm i ideologie prowojenne.
Comments